Ładziak Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 cena panie cena ... Nie cena. Różnica jakości za tę samą cenę. Drobna różnica... no i ma być od ręki a nie jakieś tam czekanie na wywołanie naświetlanie znowu wywołanie.... a że troszkę gorsze nic to godzimy się ! Ale to jest dorabianie teorii do obsranych gaci! Co z tego, że zrobię sesję, wywołam film i okaże się że wyszła kupa... W cyfrze widzę efekt z grubsza od razu, a dobre prace i tak wywołuję. Jak porównuję efekty z obecnych, popularnych cyfr i negatywów w rozsądnej cenie - to nie ma co porównywać. Sorry. juz tak zabija się muzykę we wszelkich formatach kompresji stratnej od dawna można i fotografię ... Ale my dyskutujemy o fotach z lustrzanek, a nie z komórek za 1 zeta... :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diakon Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Ładziak - jesteś pewien, że cena jest ta sama? Nie będę robił dokładnych rachunków, bo w zasadzie sytuacja się szybko zmienia. Można powiedzieć "chemia i filmy też kosztują" - i owszem, kosztują. Ale ile kosztuje dobra cyfrowa lustrzanka? Sporo, prawda? Choć to zależy od kieszeni, ale tak dla przeciętnego Kowalskiego . Lustrzanka analogowa - 100, 200, 300zł... ze spokojem! W zasadzie w analogach pamietajmy, że korpus to tylko światłoszczelny pojemnik do naśweitlania. Szkła do analogów są także znacznie tańsze, a często równie dobre albo i lepsze. Do tego przypomnę, że analog służy właściwie az sie nie rozpadnie (czyli baaaaardzo długo), a cyfrę zmieniamy raz na jakis czas. Prawda? :wink: Większość osób, które spotykam, jako główną zaletę w cyfrach widzą to, że efekt można, przynajmniej z grubsza, ocenić od razu. Dalej - że zamiast np: 36 zdjęć można zrobic 360. Racja! Można. Z 36 zdjęć wybierzemy kilka dobrych. Z 360 wybierzemy... co jak co, ale podobną ilość! Nie jest tak? Jeśli ktoś uważa - że można więcej - to już tłumaczę: z dobrze zaplanowanego slajdu też można wycisnąc 36 dobrych klatek. Jakość to widzę kwestia bardzo sporna. Wiec nie ma co sie spierać !. To chyba kwestia indywidualna. Mnie osobiście rażą kolory czy przesadzona ostrość z cyfry. Dlatego wolę analogi . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Mnie osobiście rażą kolory czy przesadzona ostrość z cyfry. Czy my na pewno rozmawiamy o średniej klasy lustrzankach z przyzwoitym szkłem, czy może o małpkach 12 mega pixeli z matrycy wielkości paznokcia i obiektywem z dwóch plastikowych szkiełek? A zapomniałeś już, a może nie byłeś świadkiem dyskusji o wyższości jednego filmu nad drugim? Żaden nie był neutralny i każdy wprowadzał swoje silne piętno, o wiele bardziej niż obecne matryce. Podobnie sprawa ma się z ostrością wynikającą z ograniczonej rozdzielczości materiału światłoczułego, szkła, ect. Już pisałem, ale powtórzę że "potencjalna siła analogów tkwi w błędach i ograniczeniach tej technologii". Jeszcze jedno- jakbym widział nieostro albo w dziwnych kolorach, to z pewnością udałbym się do "lekarza od oczu", więc dziwię się gloryfikacji tych wad w foto. To moje osobiste odczucia. Nacykałem się sporo przez te ponad 30 lat, sporo posiedziałem w ciemni i... nie chce mi się do tego wracać. Szkoda życia. Bardzo długo opierałem się cyfrze, bo kiedyś miało to uzasadnienie. Kiedyś. Tym niemniej życzę radości z własnoręcznego wywoływania zdjęć! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diakon Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Tak, każdy film jest trochę inny. W zasadzie to na razie i tak z kolorem poprzestałem, gdyż zaczynam zabawę w ciemnię, a jak wiadomo na razie tylko cz-b. A o co mi chodzi z tymi kolorami i ostrością... Po prostu - mam powiedzmy odbitkę z analoga i jpg.a z cyfry na monitorze (bo o cyfrowych "odbitkach" nie wspomnę, jak dla mnie to wielkie nieporozumienie) - dla mnie to co widzę na odbitce jest dużo przyjemniejsze dla oczu, to jest moje subiektywne odczucie . Nie jestem specem o fizyki i jako tako fotografii, wiec fachowo trudno mi to określić. Choc w zasadzie to i tak liczy się końcowy efekt, czyli to co otrzymamy w namacalnej postaci. potencjalna siła analogów tkwi w błędach i ograniczeniach tej technologii Co przez to rozumiesz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzechu Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Jaka lustrzanka cyfrowa jest jedną z tańszych? O coś używanego mi chodzi, coś tańszego i podobnej klasy niż nikon D40, D70, Canon 300D znajdę? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Jeśli mówimy o lustrzankach i RAWach to nie ma co porównywać cyfrowe maja kilka zalet więcej niż analogowe. jeśli mówimy o jakiś kompakcikach to o tu gadać to sprzęt dobry na komunie i dla cioci na spotkanie rodzinne. Osobiście używam Canona EOS 450D narazie kitowego szkła EF-S 18-55 IS i EF-S 55-250 IS Z roku użytkowania wiem ze 55-250 wykorzystywany jest tylko do modelarstwa w innych przypadkach jest za długi Co do szkieł Sigma Tamron itp. to niestety szkłem :ass: nie podetrzesz. Przewaliłem w Blue Citi 8 Sigm i żadna się nie nadawała i na dodatek każda była inna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomisław Piotr Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 mam powiedzmy odbitkę z analoga i jpg.a z cyfry na monitorze (bo o cyfrowych "odbitkach" nie wspomnę, jak dla mnie to wielkie nieporozumienie) - dla mnie to co widzę na odbitce jest dużo przyjemniejsze dla oczu, Diakon, zeskanuj odbitkę i wyświetl ją na monitorze. Monitor jest najsłabszym ogniwem w łańcuchu fotografii. Oczywiście pomijam te, których cena przekracza cenę aparatu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diakon Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 "Odbitki" cyfrowe są jak dla mnie brzydkie i nie ma co ich porównywać do analogowych. Ale np: porównując skan negatywu ze zdjeciem z cyfry, obie rzeczy na monitorze, można coś orzec. A panowie cyfrowcy - dlaczego nie kupicie sobie jakichś szkiełek pod m42 i do tego adapter? Do wyboru macie tanie Heliosy, dalej - Pentacony, Tairy, Zeisse i wiele innych. Aha, i z dedykacją dla Ładziaka i wszystkich lubiących analogi - RAJ: http://www.photoness.de/yodo_analog/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 "Odbitki" cyfrowe są jak dla mnie brzydkie i nie ma co ich porównywać do analogowych. Kręcisz. Przecież 99% zdjęć w publikacjach to cyfra. Gazety, czasopisma, książki, kalendarze, plakaty, reklamy... Brzydkie są? :shock: A jeżeli mówimy o odbitkach, to oglądałeś zdjęcia z porządnego labu (ot choćby ProfiLab) robione średniej klasy lustrzanką z przyzwoitym szkłem, czy cyknięte małpką u cioci Lucynki na imieninach przez wujka Staszka, mistrza niekonwencjonalnych ujęć robionych techniką zombie i wywołanych u pana Rysia za rogiem na historycznej maszynie z lat 90, który dodatkowo prowadzi punkt xero i zelowanie? Kolejny raz porównałem odbitki z kliszy i cyfraka, robione w tym samym labie, a cykane podobnej klasy sprzętem. Szkoda, że kiedyś nie było takich cyfraczków... Tylko nie zacznij teraz wszystkiego tłumaczyć wiedzą ezoteryczną, trzymajmy się faktów ;-) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diakon Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Nieugięty jesteś . Niestety brak mi wiedzy fachowej, żeby móc dyskutowac o tzw. faktach. Ja mówię o swoim odczuciu - a wszelkie rzeczy opieram o swoje skromne doświadczenie, zdjęcia ze swojej syfry (tak, to jest kompakt, ale przy odbitkach to i tak nie ma znaczenia) i analoga i jego odbitki oraz o wszelkie wypowiedzi innych starszych wiekiem i stażem fotopstrykaczy, którzy szczególnie postanowili pozostać wśród analogów :wink: . A odnośnie odbitek - mam na myśli te, z "analogowych" minilabów (jest ich znikoma ilość, wiem) czy po prostu stare, ale też w pełni analogowe oraz cyfrowe, czyli takie współczesne. Oczywiscie dodam, że odbierajac w ostanim czasie tzw. odbitki z labu już cyfrowego, zawsze coś mi się w nich niepodobało. Może - kolory podsycone na maksa? Niestety, ale w dobie cyfrowej, jak ktoś mi to kiedyś mniej-wiecej napisał - "przychodzi do labu taki koleś z 1000 zdjęć na wczoraj, i jak tu dbać o jakość". W takim razie musiałem zrezygnować z usług tego laboluda i dlatego zaczynam samemu się w to bawić . Powiększalnik z czasem, na razie brak funduszów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 wszelkie rzeczy opieram o swoje skromne doświadczenie, zdjęcia ze swojej syfry (tak, to jest kompakt, ale przy odbitkach to i tak nie ma znaczenia) i analoga i jego odbitki to co ty tu porównujesz ?? mercedesa124 z maluchem ?? wiadomo że mesiek wiekowy ale bardziej komfortowy niż maluch Jak byś porównywał dwie lustrzanki cyfrową i analogową to tak a nie jakieś takie nie na miejscu porównania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomisław Piotr Opublikowano 30 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2009 Hmm, właśnie oglądałem skany negatywów z przed (prawie) 40 lat. Jednym kliknięciem "pipetki" uzyskałem właściwe barwy i przygotowuje je do zrobienia odbitek w fotolabie. Po zaznaczeniu opcji typu "nic nie zmieniaj", są rewelacyjnej jakości. No może trochę duże ziarno. Pamiętam, że po trzech nieprzespanych nocach, przy użyciu dziwnych przyrządów utrzymujących temperaturę roztworów z dokładnością +/- 3 stopni C. Po zużyciu paczki drogiego papieru, nawet nie zbliżyłem się do tego co mam jednym klknięciem myszki. Fakt, że nie mam tych wrażeń, kiedy to kadrowało się pod powiększalnikiem patrząc na negatywowy obraz. Kiedy w słabym oliwkowym świetle wyłaniał się powoli obraz na papierze zanurzonym w wywoływaczu. Ciurkanie wody, której przepływ regulował temperaturę płynów. Ale nie chce mi się do tego wracac, inaczej jak myślami, wspomnieniami. Chcesz się w to bawic i masz na to kasę, to wal na całego. Doznasz wielu wspaniałych wrażeń. Ja już jestem za stary, idę na łatwiznę. Sprawdziłem, że w fotografii, jak w każdej sztuce, liczy się pomysł i realizacja. Sprzęt i metody są drugorzędne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
obara Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 Sprzęt i metody są drugorzędne. Dokladnie o to chodzi. Nie tylko Hasselblad'em robi sie dobre fotki. Moim zdaniem lepiej wydac kilka stowek mniej na sam aparat (mysle o dslr) a za to wydac kilka zl na kalibrator (to jest IMO podstawowe wyposazenie przy fotografii cyfrakami) a nastepnie monitor. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romanov Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma ja np: mam nikosia D300 i sobie chwale ale powiem tak nie aparat czyni cie fotografem a tylko twoje oko i sposob patrzenia na to co cie otacza kiedys jak mi body D70S odmowil posluszenstwa na robocie to i olimpusem compaktem zrobilem cale wesele a mysliscie ze klienci sie skapneli czym to bylo robione ? Z zachwytu nie mogli wyjsc Tak wiec sadze ze kazdy KAŻDY aparat zrobi dobra fotke jesli jest w wlasciwych rekach a tak przy okazji to sie pochwale moze troszke nie na temat modelarski ale blisko z tym zwiazany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomisław Piotr Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Występujesz gdzieś na tym zdjęciu? Bo nie mogę dostrzec. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romanov Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 nie calkiem to jest fotka z rekonstrukcji bitwy pod Raszynem z okazji 200 rocznicy tej że bitwy. fotka jest oczywiscie mojego autorstwa ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
obara Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 I tu wlasnie widac zalete coraz wiekszych matryc. Mozna robic fotke w szerszym katem a potem kadrowac panoramicznie bez zmudnego laczenia fotek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzechu Opublikowano 31 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2009 cześć Poleci mi ktoś jakąś hybrydę w okolicach 1000zł? Wiadomo, fajnie byłoby mieć tańszą lustrzankę (jakiś nikon D60 czy sony alpha 200, olek E510 itp + obiektyw 18-55 na początek), ale to jednak spora kasa i 2000 trzeba szykować. Dodatkowo nie jestem pewien czy fotografia mnie wciągnie, hybryda zawsze zostanie jako dobry cyfrak, a lustrzanka byłaby zbędnym elementem wtedy. A wiem że z hybrydy sporo można wyciągnąć... a jak wkręci to sprzedam z jakąś tam stratą i będzie lustrzanka. Wujka gogle "przeleciałem" w to i spowrotem, wyróżnione pozycje: -panasonic FZ28 i FZ50 -fuji 6500 i 9600 -canon SX10 IS oraz S5 i inne które wyleciały mi z głowy ^^ chciałbym zoom przynajmniej 12x, stabilizację (gdyby fuji miało brałbym) i ogniskowanie manualne za pomocą pierścieni. Wszystkiego zapewne mieć nie będę... ale może ktoś coś doradzi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MiQ27 Opublikowano 31 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2009 Grzechu, mojego Nikona D40 z obiektywem AF-S 18-70 kupiłem za około 900 zł. Używany, ale zdjęcia robi tak samo jak nowy Ale z tych co napisałeś, to wziąłbym Panasonic Lumix DMC-FZ28 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 31 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2009 ZDECYDOWANIE polecam finepix s9600. Używałem aparat przez rok, super sprzęt. W trybie manualnym można na prawdę dużo zdziałać takim aparatem, grzech robić w auto. Mimo braku stabilizacji nigdy nie miałem problemów z drżeniem rąk. W dodatku aparat ma super tryb makro. Na prawdę można w nim wiele zdziałać... http://www.photoblog.pl/olo1/17784262 http://www.photoblog.pl/olo1/5006321 To to już jest przegięcie... Taka strasznie malutka mucha, siedzi na uchu od niedużego kubka. Generalnie aparat do nauki jak znalazł, od kiedy wszedł s100 (następca s9600) strasznie staniał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.