Stanisław Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 Witam na forum. Właśnie się zarejestrowałem i chciałem otrzymać trochę informacji na temat samolotu który dostałem od kolegi i mam zamiar go złożyć-mimo że plany tego modelu pozostawiają wiele do życzenia (niekompletne rysunki i jakieś nędznej jakości kserówki). Może ktoś z szanownych uzytkowników forum miał już do czynienia z tym modelem i mógłby odpowiedzieć na mojego posta. Firma "Swenson" która jest producentem tego modelu zaleca do niego silnik od 6-10cm. Mam OS Maxa 46 czy bylby odpowiedni? Drugie pytanie to: jakie zastosować serwa? Czy do sterowania lotkami wystarczy jedno czy po jednym na każdym skrzydle? :roll: a może zrobić go bez lotek takiego trochę szybszego trenerka aviator Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EnzO_CK Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 Jako trener i jeszcze spalinowy zrób lotki na dwa serwa. Jest to bezpieczniejsze niż jedno. Gdy jedno padnie dasz rede jeszcze powalczyć o życie modelu drugim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karlem Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 ...powinien być ok, serwa raczej std, lepiej po jednym na każdą lotkę, bez lotek zdecydowanie odradzam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 Miałem ten model. Silnik OS 46 AX / FX wystarczy. Serwa mogą być standardowe, 2 na lotki. Bez lotek nie polatasz tym modelem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stanisław Opublikowano 15 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 No to bardzo dziękuję za podpowiedzi. Tak sobie myślę że jak go zrobię to już na pewno z tymi dwoma serwami i na tym os maxie trochę pogonię w przestrzeni. Teraz mam gotowego motoszybowca elektryka tylko nie mam za bardzo czasu zrobić nim oblotu. Co prawda wyszedł trochę ciężkawy ale może gdzieś poleci-ma 1,5m rozpiętości i jest bez lotek tylko na sterze kierunku i wysokości wytwórnia nazwała go "Pelikanem" dołożyłem mu silnik i może dlatego ciut go za mocno obciązyłem czego wytwórca nie przewidział. Pytanie do Grabcia:jak się latało tym "fly bojem", cięzki w pilotażu? :roll: Pozdrawiam Stanisław Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grabcio Opublikowano 16 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2009 Model ten miło wspominam. Był dość szybki. Przy przeciągnięciu nie zwalał się na skrzydło, tylko przechodził do nurkowania. O ile pamiętam latałem na śmigle 11"x5". Uzyskiwałem ciąg trochę mniejszy niż waga modelu. Zawisu nie dało się zrobić ale też nie do takich manewrów został on zaprojektowany - to nie jest model do szaleństw 3D. Można wprawdzie dać mocniejszy silnik, pytanie tylko po co, skoro model dobrze lata "na skrzydłach". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stanisław Opublikowano 16 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2009 Dzięki za wyczerpującą jestem zwolennikiem latania spokojnego a nie szaleńst na polskim niebie które często kończą się w "niebie" dla modelu. Pzdrawiam Stanisław Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.