tom000 Opublikowano 7 Września 2009 Opublikowano 7 Września 2009 ahaweto, Bardzo podobne działanie jak w mojej samoróbce .Tylko w mojej wydmuchiwanie trocin odbywa się przy pomocy strzykawki i nie mam przechylanego stolika
Piotrek_G Opublikowano 7 Września 2009 Autor Opublikowano 7 Września 2009 Mój plan budowy jest taki Z silnika napęd jest przenoszony paskiem zębatym na koło o takiej samej średnicy jak na silniku. Silnik indukcyjny o max. 2700 obr/min. Popychacz pracuje pionowo w dwóch tulejach. Brzeszczot mocowany na ułożyskowanym płaskowniku z pionowym prowadzeniem na wejściu do ramienia. Naciąg dość mocną sprężyną. Przy skoku 6mm i bezpośrednim założeniu sprężyny w miejscu brzeszczotu, silnik rusza bez najmniejszego problemu, po założeniu większego mimośrodu, trzeba lekko szturchnąć z góry, żeby się rozkołysał silnik i dalej już śmiga. Wydaje mi się, że patrząc na stosunek długości ramion będę miał spore możliwości regulacji. Po wypowiedzi ahaweto, będę musiał wziąć pod uwagę jeszcze przeciwciężar, ale to już kosmetyka po zmontowaniu całości. Chwilowo mogę pokazać tylko plan, ponieważ od kilku dni tylko leżę i kwiczę. No i oczywiście na forum zaglądam
ahaweto Opublikowano 7 Września 2009 Opublikowano 7 Września 2009 Witam. Nie pamiętam mocy silnika jaki znajdował się w mojej maszynie ale był to silnik wolnoobrotowy (chyba 900 obr/min). Maszyna miała odlewaną żeliwną podstawę i wspornik ramion natomiast stolik i ramiona były aluminiowe. Ramiona miały przekrój dwuteownika. Wadą było umieszczenie ramion na łożyskach ślizgowych, to nawet za duże słowo - był to po prostu otwór na końcu ramienia i całość założona na stalową oś i zabezpieczona podkładką z zawleczką. Wyrobiło się prędko. Dopiero rozwiercenie otworu i wciśnięcie tulei wykonanej z brązu i wywiercenie otworu do smarowania oraz częste smarowanie olejem rozwiązało ten problem. Oglądałem wyrzynarki w marketach budowlanych ale nie wzbudziły one mojego zaufania, choć cena jest atrakcyjna. Ale maszyny firmy Scheppach są świetne. Niestety cena jest wysoka. Pozdrawiam Adam.
Piotrek_G Opublikowano 7 Września 2009 Autor Opublikowano 7 Września 2009 Jeśli obroty będą za duże, to mogę założyć mniejsze koło na silniku. Podstawa będzie z blachy 3mm a ramiona z profilu zamkniętego. Całość, patrząc na złom czekający na złożenie, będzie ważyła z 10kg. Wszystkie elementy obrotowe osadzę na łożyskach kulkowych. Stolik aluminiowy, oczywiście regulowany Jak dobrze pójdzie, to za tydzień, może ciut dłużej, pochwalę się swoją maszynką. Chociaż, patrząc na Twój rysunek, będę musiał jeszcze raz przemyśleć swoją konstrukcję. Mam wrażenie, że swobodniej to wszystko będzie chodziło. U mnie silnik musi pokonać naciąg sprężyny potrzebny do prostego prowadzenia brzeszczotu.
Osa Opublikowano 7 Września 2009 Opublikowano 7 Września 2009 A w bazie Młodego Technika? Może tu jakiś pomysł http://www.mt.com.pl/?id=12&ar=nw wiem, że to prawie archeologia ale może pomoże. Wpisałem w wyszukiwarkę "wyrzynarka"
Leda_g Opublikowano 7 Września 2009 Opublikowano 7 Września 2009 Proponuję ci na napęd i od razu suport do posuwu zastosować gotową wyrzynarkę elektryczną. Nie wydasz na to więcej jak 40zł (np taka http://www.allegro.pl/item725663192_promocja_super_wyrzynarka_sts_55_400w.html ). Masz od razu regulację obrotów. Wystarczy zrobić stolik z blatem i dorobić ramię z naciągiem sprężynowym. Jeżeli zastosujesz mały skok na piłce włosowej (6mm) to szybko ci się będzię tępić, (krótki odcinek pracy narzędzia). Pozostała część piłki włosowej nie zostanie wykorzystana. Chciałbym zobaczyć jak ten gość na filmie wycina odrysowane wcześniej koło lub półmetrową, idealnie prostą listewkę Wyrzynarki na pewno nie stosuje się do cięcia listewek i to idealnie prostych. A z tym cięciem koła i takich tam, to widziałem to w pracy i radzi sobie całkiem całkiem.
ahaweto Opublikowano 8 Września 2009 Opublikowano 8 Września 2009 Witam. Właśnie brzeszczot musi być mocno naprężony aby w czasie cięcia nie wyginał się do tyłu bo wtedy bardzo ciężko się tnie i łatwo go zniszczyć. A pokonanie dużego naciągu sprężyny dla silnika może być problemem, dlatego lepszym rozwiązanie jest wprawienie w ruch wahadłowy ramki z już napiętym brzeszczotem. Praca silnika jest wtedy bardziej płynna a jeżeli dobierze się odpowiednią wagę przeciwciężaru to maszyna ma bardzo małe drgania podczas pracy. W mojej wyrzynarce skok brzeszczotu wynosił 20 mm, skok śruby napinającej był na tyle duży że w przypadku pęknięcia brzeszczotu ( z reguły pękały przy samym mocowaniu ) można było jeszcze raz go wykorzystać. W tamtych czasach była to duża zaleta. Pozdrawiam Adam.
Piotrek_G Opublikowano 8 Września 2009 Autor Opublikowano 8 Września 2009 Tutaj dopiero jest niezła kolekcja wyrzynarek. Patrząc na niektóre rozwiązania, okazuje się, że mój pomysł nie był taki zły
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.