Skocz do zawartości

wyścigi


pabork

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 lata później...

Fajnie! Szkoda tylko, że poszliście na łatwiznę i latacie ESA. To jak robić wyścigi ślimaków ;)

Modele typu slipso są dużo tańsze od gotowych zestawów ESA, wymagają tylko nieco więcej nakładów pracy przy budowie i naprawie. Rozumiem, że chodzi głównie o to, że wielu posiada już takie modele i nie musi budować nowych.

No ale ważne, że się dobrze bawicie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie! Szkoda tylko, że poszliście na łatwiznę i latacie ESA. To jak robić wyścigi ślimaków ;)

Modele typu slipso są dużo tańsze od gotowych zestawów ESA, wymagają tylko nieco więcej nakładów pracy przy budowie i naprawie. Rozumiem, że chodzi głównie o to, że wielu posiada już takie modele i nie musi budować nowych.

No ale ważne, że się dobrze bawicie :)

 

Wyścigi "poważniejszych" modeli (od elektryków do benzyn 50 cm3) wokół dwóch pylonów robiliśmy już od 2009.

 

http://www.lotnisko-rc.pl/forum/viewthread.php?thread_id=174&rowstart=0

 

http://www.lotnisko-rc.pl/forum/viewthread.php?thread_id=174&rowstart=40

 

Niestety ze względu na koszty modeli i ryzyko ich zniszczenia, niewielu było chętnych. Mamy nadzieję, że przy dużo tańszych i bardziej dostępnych modelach ESA, udział w zabawie będzie większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to są te odpowiednio dobrane parametry? Jesteś z Warszawy widzę, zapraszam na zawody ślizgów które odbędą się w Michałowicach w tym roku. Zobaczysz wtedy eksploatację silników i akumulatorów w wyczynie. Nie zawsze tak jest ale jak masz pecha i trafisz gładką wodę a jest to bieg finałowy albo zawody rangi wyższej to 1 akumulator żyje jeden bieg, silnik jak masz pecha też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak jaka? Zmienią się warunki na wodzie i zrobi się gładko, model z automatu bierze 30% więcej prądu bo masz większą powierzchnie zmoczoną kadłuba. Śruba w klasach mono/hydro też siedzi wtedy więcej w wodzie. Ampery idą lawinowo szczególnie w zakrętach. Zazwyczaj zawodnicy mają wyliczony ten prąd ( wiemy dokładnie ile cele oddają bo mamy to na czym sprawdzić ) do śruby i wody i kadłuba i silnika. Zazwyczaj zapas jest znikomy po przejechaniu mety ( w 90 procentach przypadków cele są już bliskie tych 3,2-3,3V a więc rozładowane) Jak zabraknie prądu a warto jechać do końca ( a zabraknie bo np 3-4 razy musiałeś startować modelem po wyhamowaniu ( = śruba cała w wodzie i kadłub a więc prąd ile aku odda...)) to zabijasz aku i tyle... ( czasami warto jak to ważna impreza) Taki akumulator wydojony do zera od razu puchnie i łapie te 70-80 stopni. W skrajnym szczęściu nadaje się jeszcze na trening gdzie odda maks połowę tego co przed ugotowaniem) . Mało kto na zawodach rangi MP czy MŚ ma ustawione odcięcie , tam jest wszystko na jedną kartę albo się uda albo nie. Co do silników to np zapchanie wlotu wody co bywa czasem to praktycznie podczas biegu śmierć silnika ( nie wychwycisz tego w porę że nie masz chłodzenia) Magnesy też wieczne nie są i dobry silnik według mojego doświadczenia żyje 2-3 sezony i potem robi się " miękki" To w skrócie tyle.

Pozdrawiam Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.