Gość Anonymous Opublikowano 13 Października 2009 Opublikowano 13 Października 2009 musiał zaboleć nie tylko serducho ale też i portfel
wojcio69 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Witam Przypuszczam, że pilota tego modelu poniosła trochę ułańska fantazja i jestem przekonany, że tym modelem z takim wyposażeniem więcej tego "numeru" nie zrobi, a na pewno nie na tej wysokości. Czy ktoś nadal twierdzi, że nauka nie kosztuje?
MiQ27 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Piszą w komentarzach, że silnik zawiódł, więc to raczej awaria a nie fantazja.
jary14 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 No ja też bym stawiał na silnik... po prostu zgasł, a potem AŁA :?
awiator Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Morał ; do modeli 3D , niemontować silników 3....... :?: uuuuuu :!:
kobe24la Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Dziwi mnie tylko dlaczego pilot nie zaciągnął wysokości, modelu by nie uratował, bo za nisko, ale chociaż silnik by ocalał, a tak prawdopodobnie silnik też na szmelc :cry:
El-Diablo Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Dziwi mnie tylko dlaczego pilot nie zaciągnął wysokości, modelu by nie uratował, bo za nisko, ale chociaż silnik by ocalał, a tak prawdopodobnie silnik też na szmelc :cry:dokładnie - to wyglądało jak by na amen zasilanie i silnik na raz padły. Przecież nawet odruchowo jakoś tak model w takich sytuacjach staramy się ratować, a tu dokumentnie nic :roll:
meteor Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Przecież widać że zaciągnięcie sterów nic by nie dało bo model nie miał prędkości... Miałem podobny przypadek w Extrze z CM-PRO - przygasł silnik na nawrocie i model zwalił się mimo zaciągnięcia sterów.
Piotrek2136 Opublikowano 14 Października 2009 Autor Opublikowano 14 Października 2009 przy ślizgu na ogon kontrola nad samolotem jest zerowa... nie miał szans nawet jak by bardzo chciał...
El-Diablo Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Ależ nie twierdzę że zaciągnięcie by coś dało, czy też pilot wyratowałby model- zwróćcie uwagę że nie ma żadnego ruchu steru wysokości, zero!
jary14 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Też to zauważyłem i się dziwiłem... ale stwierdziłem, że gosć był pod tak dużym "wrażeniem", że znieruchomiał...
El-Diablo Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Podejście miał ładne, figurkę zrobił całkiem precyzyjnie - zawis kontrolowany. Wg mnie nie była to osoba bez doświadczenia. Nie chce mi się wierzyć że ot tak po prostu będąc po "wrażeniem" nie ruszył żadnym sterem :roll: Zwróćcie uwagę, że nie ruszył się ani kierunek, ani wysokość, czy nawet lotki.
wojcio69 Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 Witam OK już tłumaczę jak było: Od momentu jak pilot tego modelu zaczął budować ów samolot do dnia lotu kiedy nastąpiła kraksa minęło 9 miesięcy i 42 dni :wink: . Dzień wcześniej (dzień przd prezentowanym lotem) facet się dowiedział, że jego nowo narodzony potomek (22 dni przed owym lotem) został poczęty w trakcie jak on poświęcał czas budowie tego samolotu :wink: . Podjął decyzję, że zniszczy wszystko co się do tego przyczyniło :wink: . Zaczął od rzeczy najłatwiejszych i prostych :wink: . I to tłumaczy brak reakcji na sterach :wink: . P.S. Ma ktoś lepszą hipotezę
El-Diablo Opublikowano 14 Października 2009 Opublikowano 14 Października 2009 zasnął podczas lotu :shock: :shock: :shock: :mrgreen: Budował długo, potomek nie dał mu spać, a decyzja o zniszczeniu wycieńczyła go psychicznie :mrgreen:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.