zzradek Opublikowano 3 Listopada 2009 Opublikowano 3 Listopada 2009 W mijającym już (niestety ) sezonie podejmowałem pierwsze udane próby lotów z wykorzystaniem kominów termicznych. Sprzęt: EG Electro Naczytałem się dużo o tym, że czasami model potrafi tak wessać do góry, że jest problem z powrotem na ziemię. Poznałem też teoretycznie techniki awaryjnego zejścia na dół. Ale oczywiście ja wiem lepiej..... A było tak: Pięknego słonecznego dnia, takiego co to kłębiaste białe chmurki powstawały wręcz na moich oczach, szybowiec aż się rwał do lotu Pierwsze 200m wysokości na silniku, a dalej już "ekologicznie". Po godzinie lotu model był widoczny na niebie jako kropeczka. Nie zraziłem się tym zbytnio, bo jeszcze widziałem w którą stronę ta kropeczka się posuwa (na szczęścia wiatr był minimalny). Pierwsze wątpliwości naszły mnie kiedy model schował się w chmurze. Po chwili wprawdzie wylaciał bokiem, ale ja postanopwiłem śmiałym ruchem sprowadzić go na dół. No to co... drążek od siebie i jazda. Kiedy odpuściłem (a model cały czas ledwie widoczny) szybowiec zrobił ze dwie pętle pod rząd. Trochę straciłem orientację gdzie góra a gdzie dół. Po chwili model ustawił sie dziobem w kierunku ziemi, a ja usłyszałem coś w rodzaju: ssssssssrrrrrrrrrRRRRRRRRR-PUFFFF..... i zdawało mi się że cosik z samolotu odpadło. A może mi się zdawało??? Nieee jednak mi się nie zdawało. Po następnych paru minutach udało mi się sprowadzić go na ziemię (teraz myślę że chyba cudem) Oczom ukazał się taki widok: http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=2893 Swoją drogą ciekawe jaka była faktyczna wysokość i prędkość pikowania w dół. Ja to oceniam na jakieś 450m i powyżej 150km/h Statecznik oczywiście się nie znalazł. Poza złamanym statecznikiem model zdrowy. Ach te ceny części MPX'a :shock:
tom000 Opublikowano 3 Listopada 2009 Opublikowano 3 Listopada 2009 Deja vu :mrgreen: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=7282&postdays=0&postorder=asc&start=0
mucha93 Opublikowano 3 Listopada 2009 Opublikowano 3 Listopada 2009 Moim zdaniem w takich chwilach pikowanie to ostateczność, ja zawsze staram się wprowadzić model w korkociąg lub spirale, dopiero kiedy to nie działa to drąg od siebie i klepanie zdrowasiek co by skrzydła nie zaklaskały .
laminat Opublikowano 3 Listopada 2009 Opublikowano 3 Listopada 2009 a mnie uczyli ze w termice szczegolnie silnej nie lata sie do podstawy bo im blizej tym mocniej ciagnie a sprawdziłem na własnej skorze ze czasami nie da sie wyjsc z pod chmury inaczej niz na pełnych hamulcach - mowie o prawdziwym szybowcu wiec nie radze tym bardziej modelem krecic do podstawy
motyl Opublikowano 3 Listopada 2009 Opublikowano 3 Listopada 2009 model pod podstawą będzie prawie niewidoczny bo co to za podstawa 800m ?? A prędkości pokowania raczej nie osiągnąłeś 150km/h bo to jakieś 40m/s ja jak dusiłem swojego ELFa to doszedłem do 34m/s i ledwo wyszedłem, a wysokość stopniała w ciągu 10sek
zzradek Opublikowano 4 Listopada 2009 Autor Opublikowano 4 Listopada 2009 Moim zdaniem w takich chwilach pikowanie to ostateczność, ja zawsze staram się wprowadzić model w korkociąg lub spirale, dopiero kiedy to nie działa to drąg od siebie i klepanie zdrowasiek co by skrzydła nie zaklaskały . Po tym zdarzeniu (i oczywiście wklejeniu nowego statecznika), pierwsze co zrobiłem, to zacząłem trenować różne sposoby schodzenia na dół. Najlepsze są te, które nie wymagają interaktywnego sterowania (to ważne przy słabej widoczności modelu). Dla mojego EG najskutecznieszy jest klasyczny korkociąg, głównie dlatego że zarówno wejście jak i wyjście z tej "akrobacji" można zrobić z zamkniętymi oczami. Pytanie czy prędkość opadania zawsze będzie wystarczająca.
kuba r. Opublikowano 4 Listopada 2009 Opublikowano 4 Listopada 2009 jeśli nie ma się hamulców to to musi być zawsze korkociąg, nawet w spirali model szybko się rozpędza, no chyba że kilka zwitek, przerwa, kilka zwitek, przerwa itd. a jak ma się hamulce to otworzyć i morda w dół, a jeśli to model F3F albo F3B to bez hamulców ile fabryka dała
Janusz P. Opublikowano 4 Listopada 2009 Opublikowano 4 Listopada 2009 No to poczytałem i przypękałem troszkę bo jak sobie pomyślę że po skończeniu Pirata gdy w końcu uda się go ulotnić załapię się w termikę (a po to go robię) to nie chcę myśleć co będzie jak go wciągnie :|
laminat Opublikowano 4 Listopada 2009 Opublikowano 4 Listopada 2009 Jesli robisz pirata to nie wyobrazam sobie pirata bez hamulcow - profanacja - piekny szybowiec o prawdziwej duszy potrafi latac dosłownie na pierdach komara jesli chodzi o start to prawdziwy szybowiec ma tendencje przy niewprawnym pilocie do stawiania krzyzem odrazu po oderwaniu - mowie o starcie za wyciagarka a jesli chodzi o holowke to tez ciezko go utrzymac w pozycji kół holowki na horyzoncie.
mucha93 Opublikowano 4 Listopada 2009 Opublikowano 4 Listopada 2009 No ja też robię pirata (ale ciii) i nie martwię się za bardzo schodzeniem z kominów bo będą hamulce a jak będą hamulce to z górki
Janusz P. Opublikowano 4 Listopada 2009 Opublikowano 4 Listopada 2009 Hamulce oczywiście są bo bez tego to trudno było by mi sobie wyobrazić a tym bardziej odwzorować wygląd modelu na podstawie oryginału(przynajmniej po części) ale czy dadzą radę "wyrwać" model z komina. potrafi latac dosłownie na pierdach komara Bardzo spodobało mi się to określenie ;D
zzradek Opublikowano 5 Listopada 2009 Autor Opublikowano 5 Listopada 2009 Ależ koledzy, nie bójcie się że Was wciągnie. Ten temat jest właśnie po to żeby mniej osób popełniało ten sam błąd. Ten błąd to zbyt duża prędkość modelu z pianki, która doprowadziła do flatteru. Nie było problemów z wyjściem z komina, a tym bardziej nie było niebezpieczeństwa że model odleci w siną dal. Z dużej odległości jest problem z oceną prędkości modelu. Podejrzewam, że gdybym wysunął lotki w górę czy w dół, też bym uniknął uszkodzenia ogona. Janusz, odtąd będę śledził Twoje postępy w temacie Pirata.
instruktor Opublikowano 5 Listopada 2009 Opublikowano 5 Listopada 2009 Ja raczej martwiłbym się o to ,czy załapiemy się w ten komin
zzradek Opublikowano 6 Listopada 2009 Autor Opublikowano 6 Listopada 2009 Ja raczej martwiłbym się o to ,czy załapiemy się w ten komin Otuż to.Gdybym na to liczył przed lotem, pewnie wcześniej nauczył bym się procedur ewakuacji .
stach34 Opublikowano 7 Listopada 2009 Opublikowano 7 Listopada 2009 Ja mam EGP i niewiem jak go wprowadzić w korkociąg :/ Proszę o jakieś rady.
kuba r. Opublikowano 7 Listopada 2009 Opublikowano 7 Listopada 2009 ustawiasz model pod wiatr i powoli zaciągasz wysokość do minimalnej prędkości z jaką jeszcze leci, w momencie gdy model już ledwo leci zaciągasz na maxa wysokość i dajesz maksymalnie kierunek, w którą stronę Ci pasuje jak chcesz wyjść to w większości modeli wystarczy, że po prostu puścisz wszystkie stery i dasz mu lecieć, jeśli chcesz wyjść z kora nigdy nie zaciągaj wysokości, model musi się rozpędzić !
darek.3333 Opublikowano 7 Listopada 2009 Opublikowano 7 Listopada 2009 Jesli robisz pirata to nie wyobrazam sobie pirata bez hamulcow - profanacja - piekny szybowiec o prawdziwej duszy potrafi latac dosłownie na pierdach komara jesli chodzi o start to prawdziwy szybowiec ma tendencje przy niewprawnym pilocie do stawiania krzyzem odrazu po oderwaniu - mowie o starcie za wyciagarka a jesli chodzi o holowke to tez ciezko go utrzymac w pozycji kół holowki na horyzoncie. Nie przesadzaj z tym stawaniem krzyżem i problemach na holu w lataniu Piratem. Toż to teraz najłatwiejszy szybowiec do szkolenia po dwusterach. A co do wykorzystywania słabej termiki to Pirat nie umywa się do Muchy 100 :wink: W lataniu 1:1 np przy utracie orientacji w chmurze też najlepszą formą utraty wysokości jest korkociąg. Średnie noszenia w kominie oscylują około 2 3 m/s. Myślę ze w jądrze komina wznoszenie może być maksymalnie 5 do 6 m/s w warunkach polskich. Inną formą sprowadzenia szybowca do ziemi jest opuszczenie komina i wlecenie w obszar duszeń. A komin to znów nie taka duża przestrzeń, około kilkaset metrów średnicy :wink:
stach34 Opublikowano 7 Listopada 2009 Opublikowano 7 Listopada 2009 kuba r. dzięki za rady. Zobaczę jak to jest w praktyce
EnzO_CK Opublikowano 7 Listopada 2009 Opublikowano 7 Listopada 2009 A co z modelem bez lotek i hamulców. Chodzi mi o model Pelikan z Krosna. Postąpić tak jak radzi kuba r. ?
mucha93 Opublikowano 7 Listopada 2009 Opublikowano 7 Listopada 2009 Wiele razy próbowałem tym pelikanem jak i 2m oraz allegro ale to co się uzyskiwało to jedynie można było nazwać spiralą. PS. na zawodach jak mi wzięło allegro w komin a została minuta do końca to walnąłem piona w dół i po drodze 2 pętle :devil: (jednak laminat to nie balsa ^^)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.