Skocz do zawartości

Bu-133C Jungmeister 1/4,5 wg planów ulepiony ...


MareX

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 107
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

Wielkie dzięki Kolego za natychmiastową reakcję i odpowiedź! :D

Wiedziałem, że mogę na Was liczyć.

Ciekawa była by też historia tego samolotu. Od kiedy i dlaczego znalazł się w Polsce, itd.

Może i to da się ustalić?...

Piszę nadal, aby nie mnożyć niepotrzebnie okienek. A więc wstępnie złożyłem po polutowaniu i ponitowaniu pierwszy z błotniczków i przymierzyłem do podwozia. Tak to siedziało:

Dołączona grafika

z drugiej strony też pstryknąłem, a co mi tam...

Dołączona grafika

Ten wstrętny żółcień zaraz też acetonem umyłem, aby jakoś porządniej to wyglądało i w oczekiwaniu na właściwe tulejki /będą jutro/ przystąpiłem do malowania tego błotniczka. Po wyschnięciu podkładu "rzuciłem" nań właściwy lakier i kiedy pod "farelką" wszystko przeschło, założyłem na ośkę i oto co me gały ujrzały:

Dołączona grafika

Taki to ogólny widoczek "dla naprzykładu", a bliżej , tak to się prezentuje:

Dołączona grafika

"Garniec" też już pomalowany, ale przy dwóch czy trzech brzuszkach widać na przejściu ślady szpachli /jak ten lakier wszystkie niedoróbki uwypukla... :( / i trzeba będzie to jeszcze raz przeszlifować.

Opublikowano

Jesienią 1937 Polska zakupiła dwa Jungmeistry.Jeden z nich z nr fabr.1030(czyli 30 egz seryjny) otrzymał znaki SP-BDG. Służył jako maszyna porównawcza w PWS budującej Ogara. Po wybuchu wojny w 1939 SP-BDG trafił do Rumunii. :D

Opublikowano

Witam

Marku chylę czoła przed Twoją pracą. Wiernie będę kibicował do końca budowy, podobnie jak Heniowi przy budowie jego RWD 6 i aż się łza w oku kręci, że chyba nigdy nie złożę takiego cacka :wink:

P.S. A może jakaś mała prezentacja na Żarze razem z heniowym RWD 6.

Opublikowano

Awiatorze! Cytuję:"Służył jako maszyna porównawcza w PWS budującej Ogara". To zdanie jest zupełnie nowe w stosunku do wiadomości, które można wyczytać z linka, podanego nam przez "Kr3cik". /Czemu do jasnej Anielki wstydzicie się Koledzy własnych imion? Może one i brzydkie, ale skoro rodzice Wam je wybrali, to trzeba ich używać, albo też zmienić na jakieś gustowniejsze. Znam np. dwa takie: Alfons i Adolf. Że o Benedykcie lub Urbanie nie wspomnę. Prawda, że piękne?/ Skąd masz taką wiadomość? Może podasz źródło i ją rozwiniesz? Skąd też wiesz, że zakupiono dwie takie maszyny. Skoro tak, to ta druga nie została w Polsce zarejestrowana i nigdy nie latała? Czyżby służyłą do prób statycznych?

Wojtku! Dzięki za miłe słowa, ale jestem w pełni świadom niedoskonałości moich wysiłków tu prezentowanych i co najgorsze , cały czas mam wrażenie, że buduję następnego nielota,ale możę jednak ten silnik zdoła go od gleby oderwać. Zobaczyny. Na Żar oczywiście planuję się udać, wraz z tym modelem i Piperem L-4H. Ale to jeszcze tak odległy czas i niech najpierw ta wstrętna zima się skończy. I więcej optymizmu Wojtku. Ponoć nie święci garnki lepią. Trzeba cierpliwie próbować, a zawsze COŚ się ulepi. :D

Opublikowano

Witam.Drugi z szachownicami(brak rejestracji)przechodził próby w ITL w Warszawie i był następnie samolotem dyspozycyjnym w CWL w Dęblinie, gdzie najwięcej latali na nim mjr J.Kępinski i ppłk.J.Bajan.Zródło,samoloty w lotnictwie Polskim, artykuł Andrzeja Glassa w Skrzydlatej Polsce ,rocznika nieznam ,mam tylko strone,następnie opis powielany w Modelarzu z planem samolotu autorstwa Benedykta Kempskiego z maja 5/1999.Pozdrawiam Przemo.

Opublikowano

http://www.samoloty.ow.pl/str361.htm

http://golec.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?432424

http://www.weu1918-1939.pl/lotnictwo/obserwacyjne_szkolne/ogar/dowodztwo_lotnictwa_obser_szkolne_ogar.html

http://rwd-dwl.net/rejestr/bda-bdz.htm

 

Z pobieżnego przejrzenia informacji na tych stronach wychodzi że przy budowie samolotu PWS-35 Ogar wzorowana się na Jungmanie i Jungmeisterze

 

W 1938 roku samolot PWS-35 porównano z zakupionym specjalnie w tym celu przez PWS niemieckim "Jungmannem"

Być morze tak samo było z Jungmeisterem

 

Łukasz

 

PS Imienia się nie wstydzę po prostu się od niego odzwyczaiłem :) bo rzadko kto go używa dla większości jestem krecik i tyle :)

Opublikowano

Dzięki piękne Koledzy za te informacje. Wreszcie coś wiem w tej materii i pewnikiem zrobię ten model jako nasz, polski, z rozszyfrowaną dzięki Wam rejestracją.

Dzisiaj troszkę znowu prace przy modelu posunąłem, tzn. wykończyłem ten drugi błotniczek i tak to jest:

Dołączona grafika

Poskładałem też prowizorycznie model do kupy, bo musiałem przymierzyć zastrzały skrzydłowe. Mają nieco różne długości, a ich szerokość to 15 mm :shock: , co znowu przekłada się na spory ciężar. Na dodatek są pokryte balsą dodatkowo mocno wyżywicowaną! Oskrobałem jeden z tych dzwigarów i odchudziłem do 8 mm. Co się opiłowałem, to moje... a jeszcze 3 szt. do poprawy. Tak widać teraz te dzwigary:

Dołączona grafika,

gdzie ten jeden to ten spiłowany, a drugi w nast. kolejności będzie pilnikiem traktowany.

Cały model tak się prezentuje w "locie odwróconym" :D

Dołączona grafika

Opublikowano

Znowu trochę wczoraj posiedziałem przy modelu i głównie piłowałem te zastrzały celem ich odchudzenia i ponownego obalsowania. Tak to się działo:

Dołączona grafika

Widać dwa rdzenie zastrzałów już opiłowane /miałem materiał. pomierzony, z wywierconymi dziurami, więc wg tych dziur trasowałem materiał i piłowałem/, jeden czekający w kolejce, a samo piłowanie odbywało się tak i przy pomocy takiego sporego pilnika:

Dołączona grafika

Jak to już wszystko dopiłowałem, przystąpiłem do oklejania balsą tych rdzeni, którą to balsę wykorzystałem z ażurów po elementach nast. modelu konstrukcyjnego, czekającego na sklejenie, czyli SE-5A. Na wikolu tą balsę przykleiłem, dobrze pościskałem całą moją kolekcją ścisków i odstawiłem do wyschnięcia. Zabrałem się za wycinanie blaszek mocujących podwozie do kadłuba, a jak je już przygotowałem, podwozie przykręciłem, tak oto:

Dołączona grafika

No i model po raz pierwszy postawiłem na kołach:

Dołączona grafika

Nawet stabilnie stał... :wink: Więc go obleciałem dookoła i jeszcze raz pstryknąłem:

Dołączona grafika

Stać, stoi, ale kiedy i czy poleci?

Wstępnie także opiłowałem już te oklejone balsą zastrzały i tak sobie one w tej chwili wyglądają:

Dołączona grafika

Idę dalej się z nimi bawić, a co dalej mi się uda zdziałać, oczywiście się pochwalę. :wink:

Opublikowano

Piotrze! Uwaga niesłychanie celna i gdybym tylko miał taką sklejkę, nie patrząc na już poniesiony wysiłek, natychmiast bym zrobił te zastrzały wg Twojego pomysłu. Żadne siły przy takim mocowaniu skrzydeł w tych miejscach raczej nie występują i o ile prościej i dokładniej takie elementy ze sklejki i balsy zrobione, było by wykonać. Nie chcę mnożyć kosztów na zakup takiej sklejki, a zastrzały z tego duralu są już prawie gotowe. Ciężkie jak diabli to były one przed "odchudzaniem". Teraz prawie nic nie ważą. :wink:

Janku! Te błotniki w realu - to moim zdaniem - nic innego, jak dodatkowy buzerek dodający uroku tej maszynce. Może i w moim modelu będzie mu bardziej "do twarzy" z tymi błotniczkami ? Na razie mi się podoba, a skoro też i je zrobiłem, to niech sobie są. :D

Opublikowano

Nasz Szanowny Kolega Rafał dosyć namieszał tym swoim krótkim wpisem. Postaram się też krótko to poprawić, chociaż nie lubię roli korektora, bo kojarzy mi się to z pracą cenzora, a co to takiego było za komuny, pewnie starsi wiedzą , a młodzi mogą sobie poszukać.

A więc tak. Chodziło naszemu Szanownemu Koledze pewnie o ten samolot:

Dołączona grafika

z takim podpisem figurującym w znanej Wam "encyklopedii":

"Curtis export hawk II to jeden z dwóch samolotów zakupionych przez Hermanna Göringa dla niemieckiego asa lotnictwa Ernsta Udeta za wstąpienie do NSDAP w 1933 r. Samolot ten był wykorzystany do pokazów z okazji Letnich Igrzysk Olimpijskich 1936 w Berlinie. Obecnie znajduje się w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie". Koniec cytatu.

Ten pilot , Ernst Udet, zmarły śmiercią samobójczą w 1941r, był tym niby wielbicielem czegoś, może samolotu przedstawionego na fotce, ale chyba nie "Jungmeistera". "Udetfeld" to nazwa lotniska, nazwanego tak na cześć tego pilota, które po wojnie nazwało się Mierzęcice, a teraz nazywa się Pyrzowice, skąd też nasz Sz.Kolega podaje, że pochodzi. Być możę naszemu Sz.Koledze chodziło o samolot "Albatros DV" którym Udet lubił latać i znaczącą część swoich zwycięst powietrznych /62 sztuki/ uzyskał na tym typie samolotu. W MLP "Albatros" też jest, ale co on ma wspólnego z moim "Jungmeisterem"?

Tyle, bo znowu się rozpisałem, a obiecałem relacyjkę z ostatnich dwóch dni.

Otóż nadal powolutku sobie dziubałem przy modelu, m. in. oklejając to i owo. Np. podwozie. Tak przy tej czynności uchwyciłe mnie moja Pani:

Dołączona grafika

Zabrakło mi białej folii, a ponieważ wszystko ma być malowane, to i oklejałem co się dało, folią w kolorze płótna:

Dołączona grafika

gdzie widać na stateczniku próbkę malowania w wybranym kolorze.

Jak postanowiłem, tak i zrobiłem, czyli trochę skrzydeł zacząłem malować. Najpierw, tradycyjnie - podkładem:

Dołączona grafika

Czyli dwa skrzydełka od góry i lotki, też z jednej strony. Faktura płótna przy delikatnym napylaniu lakieru zostaje zachowana i tak wygląda:

Dołączona grafika

Jeszcze raz malowanie w miejscu, które będzie bardzo dobrze widoczne i efekt końcowy musi być "powalający" :wink:

Dołączona grafika

Pomalowałem też już na gotowo podwozie, które teraz sobie dosycha i tak się prezentuje:

Dołączona grafika

Kiedy wyschnie "na twardo" założę błotniczki wraz z kołami i będzie gotowe.

Przygotowane są też serwa do napędu lotek i ich mocowanie będzie nast. czynnością:

Dołączona grafika

Tyle na razie.

Opublikowano

Jako dygresję, warto w sprawie Curtisa, którego kadłub znajduje się w zbiorach krakowskiego muzeum lotnictwa, dopowiedzieć:

W 1931 roku Udet oglądał w USA pokazowe loty zaprojektowanego do służby na lotniskowcach bombowca nurkującego firmy Curtis. Podczas tych pokazów samoloty "Hawk" firmy Curtiss dokonywały próbnych ataków na stare okręty. Udet był pod wielkim wrażeniem ich skuteczności. Kiedy Goering został komisarzem do spraw Żeglugi Powietrznej Rzeszy zdobył środki pieniężne na zakup 2 sztuk tego samolotu. Przywiózł je do Niemiec na pokładzie statku pasażerskiego Europa.

Można zaryzykować twierdzenie, że ten Curtis był pod względem koncepcji taktycznej archetypem dla niemieckich bombowców nurkujących II WŚ.

Artur.

Opublikowano

Fajnie Kolego Rafale. Tośmy sobie popisali, a teraz jestem niezmiernie ciekaw Twoich dokonań na niwie modelarskiej. Mam nadzieję, że w tym pragnieniu nie jestem odosobniony i inni Koledzy także z wielką przyjemnością zobaczą Twoje modele, zbudowane z właściwą pasją i wiedzą i takie, o których nikt nie powie, że są nieciekawe.

Ja znam conajmniej kilkanaście modeli klasy mistrzowskiej, polskiej "produkcji", o których nigdy bym nawet nie śmiał pomyśleć, że są nieciekawe. Ba , są to modele, z którymi ich twórcy stawali na podium mistrzostw świata. Poszukaj danych dostępnych powszechnie w necie, a może zmienisz zdanie i bez prowokacynych wpisów będziemy mogli wymieniać merytoryczne uwagi. Tyle z mojej strony na ten poboczny temat, a wracając do meritum: farba schnie, a serwa są w trakcie montowania. :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.