Skocz do zawartości

Bu-133C Jungmeister 1/4,5 wg planów ulepiony ...


MareX

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 107
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Klepie, szlifuje, maluje i tak w koło Macieju, ale coś się dzieje i może na Żar uda mi się tego ptaka skończyć. Mocowałem serwa w skrzydłach i przy okazji musiałem pobawić się lutownicą, gdyż przedłużenie przewodu na tradycyjnym łączeniu nie chciało się zmieścić w rurce idącej przez skrzydło. Trzeba było obciąć wtyczkę i gniazdko i polutować kable. Nawet mi się to jakoś udało, zaizolowałem i przepuściłem przez skrzydło.

Tak te przedłużone kable teraz wyglądają:

Dołączona grafika

a tak siedzi jedno z serw i skrzydło od spodu pokryte jest już podkładem.

Dołączona grafika

 

Rozmawiałem też ostatnio z moim instruktorem modelarskim i po obejrzeniu tych moich "prac ręcznych" zakwestionował /i słusznie/ sposób jaki sobie wymyśliłem na zamocowanie maski silnika do kadłuba. Przy wibracji i jakimś twardym lądowaniu te kołki bukowe przyklejone na żywicy nie będą dobrze się trzymały. Pan Jurek zasugerował mi inne rozwiązanie i tak je zrealizowałem:

Dołączona grafika

To widok od tyłu nowego mocowania, oraz z boku:

 

Dołączona grafika

a tak to wygląda po zdjęciu maski:

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

i wreszcie po zdjęciu silnika:

Dołączona grafika

Zamocowałem też dzwigienki na lotkach , do ich napędu, jak również pomalowałem te lotki na gotowo. Teraz czekają na zamontowanie w skrzydle:

Dołączona grafika

I tyle znowu na razie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heniu sobie "dowcipasy" robi, a ja stoje przed stromymi schodami i nie bardzo wiem, co dalej. Oczywiście bardzo liczę znowu na waszą pomoc. Otóż tak: postanowiłem zrobić dzisiaj połączenie lotek górnego skrzydła z tymi z dolnego. Nie miałem już snapów "dwójek" więc się udałem do sklepu na Dwernickiego , gdzie też takowe drogą kupna nabyłem. Ale nie tylko, gdyż za "bagatelną" kwotę / :evil: /nabyłem też rurkę cienkościenną, chromowaną /a jakże.../, stalową i prawie, że ugiętą wprost do moich potrzeb. Takie to jest:

Dołączona grafika

Widać też te snapy i zrobione już na gotowo zastrzały /będą w czarnym macie/.

Jak tę rurkę sobie przyłożyłem, to tak ci ona pasowała:

Dołączona grafika

czyli jak ten przysłowiowy garbaty do ściany. :wink:

Ale od czego jest piłka do metalu i jakiś dobry spawacz? Poszukiwania takowego trwają...

Kupując ten motorek dostałem taż do niego taki tłumik:

 

Dołączona grafika

który w normalnym przypadku załatwiał by sprawę /Co w modelowaniu jest "normalnym przypadkiem"? :lol: / To taki sam tłumiczek, jak i ten Twój Heniu i niestety nijak mi nie podchodzi, bo pod maską się nie mieści. Widać na tej fotce mocowanie nakrętki do śrubki która będzie trzymała maskę. Innego sposobu na jej przykręcenie nie znalazłem.

Sprawą tworzącą mi te "schody" jest kwestia zapłonu tego silnika.

Kupując ten motorek w załączeniu otrzymałem takie coś:

Dołączona grafika

 

i pewnie jest to super, ale jakie "starodawne" i ciężkie... I czy na pewno sprawne?

Do innego silnika przerobionego z piły do żywopłotu kupiłem taki zapłon:

Dołączona grafika

i niechybnie go w tym przypadku zastosuję.

Sam czujnik i wzbudzacz impulsu w tym silniku tak wygląda i takżę wymaga wymiany, chociażby z uwagi na stan kabla niosącego impuls:

Dołączona grafika

No i sam pakiet zasilający, a raczej dwa pakiety, bo jeden do zapłonu, a drugi do odbiornika i serw. Mam "przypadkowo" takie urządzenie z PIKU:

Dołączona grafika,

które ponoć zmniejsza prąd z pakietu Li-pola i rozdziela go na dwa odbiorniki. Czy można to tak jakoś rozwiązać, aby jednocześnie zasilać z jednego pakietu zapłon i odbiornik z serwami? Pan Jacek z Dwernickiego twierdzi, żę można, a wy jakie macie zdanie w tej materii? Pytam poważnie , bo w temacie prądu jestem normalny "cienki Bolek".

No i dwa popychacze do tych lotek zrobiłem w momencie:

Dołączona grafika

ale żeby je zrobić musiałem model poskładać w całość, aby zmierzyć dokładnie długość tych popychaczy. No i tak sobie model był:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

I tyle na razie, idę pomieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jeśli chcesz na końcu tego wydechu zamontować ten tłumik,to kiepskie rozwiązanie.Takie wydechy sprawdzają się przy rurach :wink: .Co Ci poradzić hmmm :? .MVVS-y to niewieczne typy do kombinowania z wydechem. Albo tłumik albo rura za którą te silniki przepadają :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumik pokazałem Heniowi, dlatego, że też mam taki sam, jaki i on mi proponował. Miał być ewentualnie ten tłumik, ale nie bedzie z powodów j.w.

Będzie pokazana rurka, po odpowiednim jej ukształtowaniu. I tyle, a może AŻ tyle... Już wyobrażam sobie ten huk. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumika , który zrobiłeś Heniu w swoim RWD-6 już nie ma u Jurka i będę musiał tworzyć swój własny, "autorski" wydech do tego mojego MVVS-a. Namierzam firmy spawające różności /np.aluminium, żeliwo, "nierdzewki" :shock: /, znalazłem już dwie takie i będę sprawdzał ofertę firmy, która ponoć z Włoch sciąga takie rurki stalowe cienkościenne. W Castoramie pooglądałem sobie dzisiaj także kształtki z rurek miedzianych, ale zupełnie mi to nie leżało. No i myślę nadal usilnie nad tymi pakietami mającymi zasilać elektrykę w tym modelu. Dlaczego czym bliżej końca, tym więcej takich problemów? Niby banalnych, dla niektórych wręcz trywialnych, a dla mnie stanowiących takie "schody"? Dobrze, że zaczął się weekend, więc będę miał czas na przemyślenia... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Równo miesiąc przeleżąła sie moja rurka wydechowa w pewnym specjalistycznym warsztacie spawalniczym i wkurzony na maxa, nie tkniętą ręką "miszcza", odebrałem ją, aby zanieść do innego speca. Ten już po tygodniu rurkę polepił z takim efektem:

 

Dołączona grafika

 

Niby fajnie, ale troszkę "zbyt obficie"...

Daje to teraz taki efekt, że maska silnika się nie mieści na swoje miejsce:

 

Dołączona grafika

 

"Fachura" został zaproszony na "miejsce zdarzenia" ,aby przeprowadzić wizję lokalną /nie będzie model chodził do Mahometa, tylko ten przyjdzie do "modela"/ i na własne oczy zobaczyć, o co się rozchodzi. Ma się zjawić w środę, więc może poprawi tak, żę będzie tym razem już dobrze. Już słyszę ten huk motorka... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Marku że mieszkasz daleko .W Kutnie mam gościa co spawa wszystko , artystycznie.Aluminium też.

Ale ja nie o tym.

No i myślę nadal usilnie nad tymi pakietami mającymi zasilać elektrykę w tym modelu

Jeżeli latasz na 2,4 GHz i bardzo , ale to bardzo dodatkowy pakiet przeszkadza to bym zaryzykował.Na 35Mhz nawet o tym nie myśl . Blisko będzie dobrze .Odlecisz dalej i gleba.

Zapłon pobiera niewielki prąd , wiec wystarczy mały pakiet z 4szt. AAA na godzinę pracy silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazku! Na 2,4 GHz mnie nie stać, /przynajmniej na razie/, dziura pod pakiet zasilający zapłon jest widoczna pod rurką, a tuż za ścianą ogniową i tam też już dorobiona półka na tenże. Pakiet do odbiornika i serw będzie mocowany nad dolnym płatem w pobliżu ŚC i półka też już zrobiona. Niby tak niewiele zostało do wykończenia modelu, ale jakoś zapał mi przeszedł. Brak motywacji, albo to po prostu oznaki starości... :(

PS. U nas też zapewne takich artystów-spawaczy wielu, tylko ja za pierwszym razem nie trafiłem, ale ten drugi ma chęci i się starał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przestań , mówisz ze ja też tak będę miał za trzy lata?

ale jakoś zapał mi przeszedł

Nie chce :cry: :cry: :cry:

Był u mnie Tomek , ten od Veloxa i podrzucił pomysł na Twoją rurę.Są karbowane rurki z kwasówki .Łatwo się wyginają w reku.Widziałem to kiedyś modelu ale jakoś nie skojarzyłem.

Taką jak ta , tylko bez otuliny i końcówek.

http://www.allegro.pl/item921302236_rura_karbowana_gietka_3_4_w_otulinie_armaflex.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie koniecznie, Kazku. Niektórzy mają zapał i ochotę do późnej starości. Ja mój brak werwy składam na karb wiosennego lenistwa i lekkiej deprymacji tym, że ta rurka tak długo i bezsensownie się przeleżała. Rurkę karbowaną, oryginalną "amerykańską", mam zastosowaną w moim Piperku L4-H, a dostałem ją od jednego z naszych nieocenionych Kolegów, czyli od Henia S. Dzięki za podpowiedź w tej kwestii i w wolnej chwili popatrzę w necie za takimi rurkami, ale nadal liczę na tego facia, który jutro zapowiedział wizytę u mnie. Może kiedy ta rurka schowa się wreszcie pod maskę silnika, wróci mi także ochota do dłubania i skończę ten model. Mam nadzieję... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Rurka wreszcie pospawana tak , jak należy i myślę, żę będzie dobrze. Tak to było po ostatecznym dopasowaniu:

Dołączona grafika

 

i po założeniu maski silnika:

 

Dołączona grafika

 

Z boku wydech prawie jak w oryginale:

 

Dołączona grafika

 

i już po pomalowaniu lakierem żaroodpornym wytrzymującym do 850 oC:

 

Dołączona grafika

 

i jeszcze jedna przymiarka już ze śmigłem:

 

 

Dołączona grafika

 

Teraz trzeba będzie się zabrać za mocowanie zapłonu i pakietu do niego. Nast. zbiornik i chyba będzie można odpalać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna robota i moje marzenie ,żeby znaleźć czas na wystruganie makiety dwupłata tak od zera.

 

nie tkniętą ręką "miszcza"

Eeee ! Jest "miszczu" co fuchy nie odwala ,ani w modelarstwie http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=25570&postdays=0&postorder=asc&start=30 ani w realcombacie http://www.tvn24.pl/2302580,12690,0,1,1,mistrz-modelarstwa-nie-daje-sie-rakowi,wideo.html

To oczywiście żart na który mogę sobie pozwolić jako osoba niezbyt postronna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Nie poleciał i nie wiem, czy kiedykolwiek poleci. Straciłem zapał i motywację do kończenia tego modelu. Był moment, że zgłosił mi się całkowity laik zafascynowany jego urodą z propozycją odkupieniago w wersji oklejonej, wyłącznie do podwieszenia sobie u sufitu, ale też mnie to nie zmotywowało do dokończenia prac. Ot, takie chyba wiekowe lenistwo, albo zanik weny twórczej. Być może wena mi wróci i wtedy się zobaczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.