Eryk Opublikowano 13 Grudnia 2009 Opublikowano 13 Grudnia 2009 Witam wszystkich! Jako kilkunastoletnia osoba, pomysłów mam wiele. Duża ich ilość naraz zmusza czasem do działania, co by wreszcie coś pobudować. Zastanawiałem się długo. Środków praktycznie brak, w dodatku święta za pasem— nie przewidywałem, żeby coś kombinować, ale myśl, że nie będę nic robił w dni wolne nie pozwalała mi odpuścić. Poszperałem trochę... kupno wyposażenia nie wchodziło w grę. Toteż zacząłem wygrzebywać stare wynalazki. W czeluściach znalazłem te dwa: - ASW-28 Pelikana, - byłe DLG, później przerobione na zboczeńca. Z pierwszego wyciągnąłem zespół napędowy: - Silnik chińczyk z zestawu (jakieś 20A) - Regiel od heli 30A, z braku oryginalnego(spaliłem go) - 2x akumulator LiPol RAY 850mAh 3s 25C Za to z drugiego co następuje: - 3x serwo E-Sky 8g - Serwo TP SG-91R - Odbiornik JETI REX 5 MPD Popatrzyłem na forum na różne projekty: trenerki, półmakiety, akrobaty. Nic ogólnie mi się nie widziało, jeśli już miało ładne kształty i dobre opinie, to nie pod moje ‘flaki’, a jeśli już coś pasowało, to znowu estetyka mnie przerażała. Przypomniałem sobie o projekcie pewnego Słowianina zwanego Mitja... ULTRON 3D! Jako, że do takich wynalazków i do akrobacji zawsze mnie ciągnęło, to począłem rozmyślać nad procesem budowy – co i jak po kolei zrobić, ale hola! nie tak prędko! PLANY! O tym pomyślałem akurat wcześniej, pobrałem je jak tylko projekt się ukazał. No to teraz do druku, plany są duże, no i trzeba było w opcjach oprogramowania drukarki pogrzebać, by otrzymać całość podzieloną na fragmenty A4. Tu się zaczęły schody... nic mi nie pasowało, to za duże, to za małe, żaden wymiar się nie zgadzał, aż wreszcie jakąś opcje, którą uznałem za nieistotną, kliknąłem i CIACH! Plany w oczekiwanych kawałkach wyszły. Później sprawdziłem tylko niektóre wymiary, żeby się upewnić, że jest dobrze, i okazuje się, że są na długości i szerokości za duże o 3mm, więc pomijalny margines. posklejałem całe 9 elementów w całość i zacząłem się zachwycać. Ale rozmyślając dalej, dostrzegłem pewne niedociągnięcie w mojej wizji, z jednego arkusza nie wyciąłbym wszystkich szablonów, toteż musiałem dodrukować kolejne 5 czy 6 kartek i znowu posklejać... Wreszcie zadowolony wziąłem się za wycinanie. Oto co zostało po paru godzinach żmudnego prowadzenia nożyka po stole: Poleżały sobie szablony do rana na parapecie, i zaraz jak wstałem, chwyciłem inne ostrze, by trochę zielonego cholerstwa naciąć: a po następnych kilku godzinach, uspokojony zielenią, zirytowany jakością wyrobu i obolały na palcach, mogłem się dowiedzieć, jak wyglądają 2 płyty rowkowanego izoflooru... Następnie, w ferworze walki na noże, postanowiłem też trochę o wygląd zadbać, co by ta zieleń nie była przesadnie nudna i taka zielona: Planowanie planowaniem, ale wycięte elementy przeleżały w ten sposób ponad tydzień, brak czasu jest czynnikiem niszczącym modelarza... Rozpocząłem w końcu dopieszczać ten majdan, obrałem sobie za cel montaż kadłuba, oszlifowałem wszystko co potrzebne, poprzymierzałem, ładnie to nawet wygląda dość duże w dodatku Zdałem sobie sprawę, że model będzie potrzebował kółka(o nich samych kiedyś później), a jak kółka to i podwozie. No i na całe szczęście, bo nie chcąc niszczyć ładnej sylwetki, musiałbym to zrobić jeszcze przed klejeniem czegokolwiek. Patrzyłem po sklepach, tematy na forum etc. wszystko sprowadzało się do druciaka lub laminowania masy węgla, lecz dzisiejszego wieczoru zatwierdziłem uchwałę o konstrukcji podwozia. Dysponując jedynie prętem węglowym 1,5 musiałem sobie radzić. Po skomplikowanych obliczeniach wyszło coś takiego: Obliczenia okazały się być nieprecyzyjne, walnąłem się gdzieś i pręty w środku między ramionami wyszły za krótkie o ok. 15mm, ale nawet nie sprawdzając, przyciąłem materiał... Nie myśląc wiele, począłem składać to do kupy, oprócz wręgi dociąłem sobie nakładkę, na nią. Do wręgi zamocowałem jedno ramię(wgniotłem na ‘chama’ i zalałem CA), a do nakładki w identyczny sposób, z tym że w drugą stronę, drugie ramię(w ten sam sposó oba elementy umieściłem w otworze ustalającym wręgę, tak, żeby mieć jeszcze swobodę pracy. Dopasowałem raz jeszcze i po raz kolejny chwyciłem za CA. Nalałem ile szło, żeby za szybko nie stężał i ścisnąłem, aż wyszły z balsy soki. oto efekt: Poskładałem na sucho, żeby znowu się pozachwycać Po czym przystąpiłem do wzmocnienia rozpórkami, a robiłem to tak: Rozpórek nie łączyłem na środku celowo, żeby, w razie twardszego przyziemienia, konstrukcja odbierała obciążenia, a nie rozsypywała się w drobny mak. CDN...
halabala83 Opublikowano 13 Grudnia 2009 Opublikowano 13 Grudnia 2009 No to jedziesz z koksem młody . Pogratulowac i wysokich lotów .
d.z.i.q Opublikowano 14 Grudnia 2009 Opublikowano 14 Grudnia 2009 w jaki sposób masz zamiar zamocować kola?
Eryk Opublikowano 14 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 14 Grudnia 2009 kółka będą takie, ale obudowane po obwodzie pianką od izolacji rur. w otwór włożę szpilkę, tak by łepek blokował kółko, później zagnę resztę i sposobem na nitkę i CA dokleję do węgla. jeśli będzie problem ze sztywnością tego połączenia(jesli szpilka będzie sie przekręcać) to zlutuje jakieś dwa pręty i dopiero przykleje do węgla, lub po nawinięciu fragmentu nitki, zagnę szpilkę o 180st. i dalej będe nawijał nić, co zablokuje ten układ całkowicie. Wszystko pokaże na zdjęciach
cyrax_ojz Opublikowano 14 Grudnia 2009 Opublikowano 14 Grudnia 2009 w mojej modelarni sąsiad budował ultrona i wydaje mi się ze te kółka szybko polegną
Eryk Opublikowano 17 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 17 Grudnia 2009 Montaż Podwozia: zacząłem od sprawdzenia wszystkich możliwych drutów, drucików, jakie miałem na stanie. były grubsze , cieńsze... potrzebowałem trochę grubszego, gdyż otwór w kółku miałem trochę, jakby poszerzony. niestety, jak dorwałem kawałek stali, to od razu go pognałem, bo wiedziałem, że będę miał później problemy z dogięciem go. Wziąłem, zatem, wcześniej planowaną szpilkę. przełożyłem przez otwór, blokując kółko przed zsunięciem łebkiem, a następnie w palcach na żywym elemencie zagiąłem o wymagany kąt, oceniony oczywiście miarką 'oczną': kolejno, szpilki złapałem na styk do 'wungla'. Po chwili dociąłem kawał nitki, znowu kapnąłem na węgiel CA i przytknąłem nić. po kolejnej chwili zawinąłem kilku zwojów. I na sam koniec zagiąłem wolny koniec szpilki o 180st i nawinąłem kilka zwojów. Tutaj jest to zrobione trochę niedokładnie, ale nić nie układała się w taki sposób jak oczekiwałem. na drugim jest już lepiej. CDN...
Eryk Opublikowano 18 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 18 Grudnia 2009 Po raz kolejny wróciłem do warstwy teoretycznej projektu. Chcąc montować kadłub do kupy, muszę wziąć pod uwagę skrzydło. Jego mocowanie jest prawie żadne, zatem zależy mi na ciasnym dopasowaniu do otworów w 'trupie'. Rozpocząłem od wyszlifowania rowka na zagięciu natarcia , żeby w razie co, nie malować dwa razy. Już od początku wiedziałem, że nie pozostawię ultronka całego zielonego, toteż na szybkiego wykleiłem maskowanie i roztrząsłem puszki z farbą... Tutaj mała uwaga, dla początkujących z depronem. Jeżeli używasz taśmy malarskiej(żółtej) do maskowania, staraj się naklejać jej jak najmniej na depron, ponieważ przy większych powierzchniach cudownie odrywa wierzchnią jego warstwę, co czasem jest jednoznaczne ze zniszczeniem malowania. ten czarny pasek, to marker. właśnie w tych miejscach powstały delikatne ubytki w farbie. na drugiej połówce jest podobnie. Jako, że nadwerężyłem trochę materiał przy szlifowaniu, od razu po nałożeniu lakieru przykleiłem przezroczystą taśmę, żeby w żadnym wypadku całość mi się nie rozjechała. A oto farbki, jakimi się posłużyłem: a wszystko przez to, że w pobliskiej hurtowni nie było juz takich akryli, jakie chciałem, a te do karoserii miałem na stanie i to w dodatku nie ruszone. odkryłem także po kilku testach, że w niezauważalnym stopniu zmieniają strukturę powierzchni depronu, co dla mnie było bardzo ważne. CDN...
Eryk Opublikowano 20 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2009 Dalsza część montażu skrzydełek: Doszlifowałem troche elementy i wziąłem sie za przyklejanie. i tu mój pierwszy błąd. nie przypasowałem nic na sucho, dlatego też później będą wychodzić same kwiatki... ale o tym dalej. na razie możecie popatrzeć jak nie robić skrzydeł do tego modelu: na tym etapie dopatrzyłem się pierwszych niedociągnięć. półżebra wystawały za linię zagięcia, zupełnie nie wiedzieć czemu. do tego, wymiary dźwigarów się nie zgadzały. no ale kontynuowałem. począłem sklejać poszycie do kupy. po zaciśnięciu na gotowo, spojrzałem na profil, i zobaczyłem coś z rodziny Zagi bodajże. zirytowałem się .. pogniotłem troche tu i ówdzie i profil zrobił się względnie symetryczny .. aczkolwiek bardziej przypomina cos z rodziny MH tudzież SD. druga połówka odziwo wyszła identycznie, zatem jeden jest plus. nie powinno być jakiś dziwnych zachowań modelu. Zrobiłem od razu balsowy łącznik. dwie listwy z średniej 3mm sklejone na CA. a tu już całe, bez końcówek: Oczywiście pamiętałem, żeby nie przyklejać jeszcze lotek, bo by mi skrzydło nie weszło w otwór, ale serwa już zamontowałem, co mi pokrzyżowało szyki... CIACH. reszta później...
Eryk Opublikowano 23 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 23 Grudnia 2009 w chwilach niechęci do skrzydeł, począłem usterzenie poziome: tutaj sosenka 3x3x125 (dłuższa niż na planach o 5mm, bo standardowa była za krótka), delikatnie przeszlifowana, bo grubość tego depronu nie jest równa 3mm. małe usztywnienie, łączenie sosenki z depronem wydało mi się zbyt 'giętkie', toteż dokleiłem na styk troche laminowanej balsy. CDN...
Marcin K. Opublikowano 23 Grudnia 2009 Opublikowano 23 Grudnia 2009 A czy kolega Eryk wie że podsunął mi bardzo dobry pomysł? Mam te same bebechy, no tylko aku 2200 2s i 2200 3s... sporo... Ale motorek mam troche mocniejszy niż w zestawie więc chyba sobie poradzi. Dobra kolego. Kibicuje! (co z tym idzie poproszę plany na maila!! ) I jak na razie uwaga. w skrzydle nie masz dźwigara. to coś z depronu 3mm nie da rady. Miałem podobne w szybowcu, ale z depronu 6mmx2 i sie poskładało przy pierwszym wyrzucie. Jaka waga modelu złożonego na teraźniejszy stan? I podaj dane modelu:D
Eryk Opublikowano 23 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 23 Grudnia 2009 Jeśli chcesz wiedzieć jeszcze więcej to zapraszam do wątku kolegi blackriver. Link do planów z RCG. KLIK(w razie jakby ktoś poszukiwał i nie mógł znaleźć) o dźwigar się nie boję. skrzydełko ma małą powierzchnię, może się co najwyżej ugiąć, ale nie strzeli, nawet przy ciasnej pętli. w szybowcu musiałeś mieć większą powierzchnię. Masy, przybliżonej nawet, nie znam, nie miałem okazji skorzystać z wagi. podam w najbliższym czasie. Wymiary... tu też na razie nic nie podaję, bo model nie jest w takim stopniu poskładany, by coś mierzyć. o pierwotne wymiary odsyłam do strony projektanta modelu.
Marcin K. Opublikowano 24 Grudnia 2009 Opublikowano 24 Grudnia 2009 Dzięki za plany. po świętach ruszam z budową. Nie będę ryzykował i na całej długości skrzydeł wkleje listwe sosnową 2x10mm. Skrzydeł nie będę dzielił. mam nadzieje że nie będzie to utrudniać budowy. Czekam na kolejne foty z budowy! Pozdrawiam!
Kwasiu Opublikowano 24 Grudnia 2009 Opublikowano 24 Grudnia 2009 sosna jest zbędna, skrzydła są sztywne, zrób płaty osobno bo są zbieżne i ciężko będzie je wykonać w całości.
Eryk Opublikowano 24 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 24 Grudnia 2009 są zbieżne i mają delikatny wznios
Locke Opublikowano 24 Grudnia 2009 Opublikowano 24 Grudnia 2009 są zbieżne i mają delikatny wznios Lepiej zlikwiduj ten wznios, przez niego będzie latał na plecach inaczej niż normalnie. No chyba że jest baaardzo mały. Ale chyba lepiej dopracować i mieć dobrze latający model, nie? :wink:
Eryk Opublikowano 24 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 24 Grudnia 2009 wznios widac dopiero na krawedzi spływu. fizycznie jest tak, że górna powierzchnia jest całkowicie płaska, a dolna 'leci' w górę wraz z długością skrzydła. zmontuje na razie model tak, jeśli nie bedzie spełniał moich oczekiwań, to wymienie skrzydła, zrobie je z zerowym wzniosem i właściwym profilem. mam troche nowości, ale muszę zrzucić zdjęcia
filip Opublikowano 25 Grudnia 2009 Opublikowano 25 Grudnia 2009 wznios widac dopiero na krawedzi spływu Czyli raczej nie wznios tylko "zwichrzenie" takie moje spostrzeżenie. :mrgreen:
Eryk Opublikowano 25 Grudnia 2009 Autor Opublikowano 25 Grudnia 2009 wznios widac dopiero na krawedzi spływu Czyli raczej nie wznios tylko "zwichrzenie" takie moje spostrzeżenie. :mrgreen: przeczytaj to co jest po tym zdaniu zdecydowanie wznios, zwichrzenie byloby, kiedy nie miałbym wzniosu, a spływ szedłby do góry
blackriver Opublikowano 25 Grudnia 2009 Opublikowano 25 Grudnia 2009 Skrzydła są symetryczne, czyli jak patrzysz z tyłu to linia spływu jest równoległa do na przykład stołu na którym byś położył gotowe sklejone skrzydło.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.