przytek Opublikowano 9 Lipca 2011 Autor Opublikowano 9 Lipca 2011 Update Postanowiłem zmienić silnik i kupiłem ten: Hacker C50 14xl Acro Competition Limited Edition (jeśli ktos posiada to chętnie odkupię jakieś dobre smigla do tego silnika) Zanabyłem również ostatnie brakujące mi serwo na kierunek Futaba BLS151. Trochę sie to przeciąga ale już sie nie spieszę I tak będe miał mnóstwo czasu na regulacje i przygotowanie do sezonu a to daje mi spory komfort . Ta przemiana w kosztach spaliny vs elekryk była i jest bardzo ciekawa, ja bym te posty zostawił dla historii
przytek Opublikowano 13 Sierpnia 2011 Autor Opublikowano 13 Sierpnia 2011 Dobre pytanie Już jestem członkiem BMFA (Stowarzyszenie modelarzy brytyjskich) i za 29 funtow ~ 137 PLN mam ubezpieczenie OC na kwotę do 10 milionów funtow czyli ok 46 milionow polskich zlotych........................ Jesli chce licencje FAI to oplata wynosi 5 funtow rocznieplus jednorazowa oplata za wydanie ok 15-20 funtow (nie pamietam). To w zasadzie wszystkie wymagane oplaty reszta to klub ale nie jest to juz obowiazkowe. Oplaty za czlonkostwo w prywatnym klubie (trawa juz skoszona) to 40-100 funtow rocznie za profesjonalne prywatne bezpieczne miejsce do latania z dala od widzow. Właśnie jestem na etapie wyboru klubu. Ciekawa rzecz dla kogoś jak ja z PL. Wszystkie kluby są prywatne, jest ich sporo ale najczęściej brak miejsc dla nowych członków i standart to wpisanie się na "listę oczekujących". Dziś miałem spotkanie w jednym takim klubie na prywatnej farmie, sliczne miejsce z dala od wszystkiego, typ nawierzchni- jak w promieniu 2 metrow od dolka na polu golfowym czyli szok. Klub w którym miałem spotkanie w ogole nie przyjmuje żadnych nowych członków ale za namową mojego sponsora zrobili wyjątek (wyjatek polega na tym ze w ogole rozpatrza moje podanie haha) dla mnie i interviev przebiegło dosyć pomyslnie- za tydzień po zebraniu zarzadu mam zadzwonic i poinformują mnie o decyzji. Model gotowy, czekam na parę naklejek i aparaturę Futaba 8 Super- sa w drodze . Ma 5 dowolnych nieliniowych mikserów plus parę potrzebnych już w standarcie i nowy odbiornik S-bus już na 2S a na to w koncu przejde. Waga do lotu 4930 z aku ep 4500. To dlatego nie Rhino 4900. Ciagle mysle co jeszcze warto byloby dokupić? Zima bede robil drugi model ale tu juz na pewno bedzie to gotowy KIT przy ktorym podlubie troche i tyle.
Adam D Opublikowano 14 Sierpnia 2011 Opublikowano 14 Sierpnia 2011 Jeżeli wszystko skoszone, to opłata niewygórowana. Szkoda, że tu nie mam takich miejsc. Moje lotnisko znowu zamieniło się w jezioro po wieczornej i porannej burzy. Potrzebne co najmniej dwa dni na obeschnięcie. To już czwarty albo piąty raz w tym roku. W zeszłym tylko raz było podobnie, ale dało się latać. Muszę pomyśleć o pływakach...
przytek Opublikowano 4 Września 2011 Autor Opublikowano 4 Września 2011 Nadal trwa poszukiwanie dobrego klubu, ostatni niestety odpadł- nie maja miejsca a F3A to jak "5 innych" (to cytat z klubu). Ponieważ model jest już gotowy do oblotu to wstawiam zdjęcia przed oblotem. Po oblocie może już nie być co wstawiać haha Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us
przytek Opublikowano 18 Września 2011 Autor Opublikowano 18 Września 2011 Post pod postem ale muszę ) Model oblatany, zrobiłem dziś trzy loty, nadal jestem w lekkim szoku, wspaniale, cudownie, wszystko tak jak się spodziewałem. Nigdy w życiu nie miałem tak prostolinijnie latającego modelu. Wiele rzeczy do poprawki, zmian ale tego się spodziewałem. silnik 0.0 stopni, skrzydło 0,5 statecznik poziomy 0.0. Skłon silnika w prawo 2 stopnie i jest za duży. Lot na plecach wymaga niewielkiego podparcia zawsze musiałem więcej i leci jak po sznurku. Zrobiłem pętlę na żyletkę, beczki sterowane, figurę numer 1 z P13 w trzecim locie. Pierwsze dwa loty to było oswajanie się z modelem i próby przeciągnięcia itp czyli wyczuwanie modelu. Nadmiar mocy jest spory. Ani razu nie przesunąłem drążka gazu do max a nawet w pobliżu. Max miałem może 3/4. Klub: Asbourne, byłe lotnisko bombowców z 2 W.Ś. 4 pilotów F3A ))))))))))))))))))) !!!!!!!!!!!!!! w tym utytułowany John Harrop )))))))))))))))))))))))))))) 86 członków tylko ja jestem obcokrajowcem, nie przypominają sobie aby jakiś był wcześniej a jest to jeden z najstarszych klubów w UK (numer 008) Za 42 funty rocznie mam do dyspozycji Toi-Toi, kontener klubowy z pełnym wyposażeniem typu wiatrowskaz, krzesełka, piecyk grzewczy gazowy na chłodniejsze dni, stoliki. No i najważniejsze: Asfalt ok 150x 60 metrów plus obok wygolona trawa ok 100x150 metrów przylegająca do asfaltu. Klub organizuje co roku zawody F3A w maju oraz w pierwszą niedzielę sierpnia. Link do klubu: http://www.drcf.fsnet.co.uk/ Podsumowując cały ten wątek: WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW Dziekuję wszystkim za pomoc w budowie modelu.Szczególne podziękowania należą się tutaj Adamowi Dębowskiemu który na każde pytanie odpowiadał niezwłocznie. Dla Adama te pytania były proste ale dla mnie to było odkrywanie Ameryki. Udało się. Spełniłem swoje marzenie z dzieciństwa i mam model F3A. Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę że udało się doprowadzić ten projekt do końca.....nie macie zielonego. Jeszcze raz dziękuję ślicznie ))
Adam D Opublikowano 21 Września 2011 Opublikowano 21 Września 2011 Serdeczne gratulacje! Bardzo się cieszę, że wszystko Ci się udało tak jak chciałeś. Teraz tylko latać! Zdjęcia oglądałem już wcześniej, to naprawdę fantastyczny model i bardzo ładnie zrobiony. Mam nadzieję, że kiedyś tak się wszystko ułoży, że będziemy mogli się spotkać na jakichś zawodach. Klubu zazdroszczę strasznie. Moje lotnisko właśnie przepadło i zamiast latać muszę szukać nowych możliwości. A jest jeszcze pogoda.... jeszcze raz gratuluję AD
przytek Opublikowano 4 Lutego 2012 Autor Opublikowano 4 Lutego 2012 Dziś wykonałem lot numer 100 !!!!! Wszystkie zapisuję z datami, ładowaniami poszczególnych akumulatorów itp. Nr 100 miał dla mnie duże znaczenie. Piękna słoneczna pogoda, wiatr ~2m/s. Model cały i nie naprawiany ) Dla mnie to SUKCES John Harrop który przygotowuje się do ME F3A 2012 we Francji wykonał dzisiaj 8 lotów- tak mu się podobało hehe. Fajnie tak razem polatać, dla mnie to świetna szkoła -obserwacja jak lata fachowiec (5x mistrz UK, aktualny team member) i doradca. Pomógł ustawić mi ustawienia do beczek autorotacyjnych. Zajęło mu to 10 minut. Ja męczyłem się miesiac..... Znam cały jego software z ustawieniami. Model ewoluuje. Na warsztacie jest nowe skrzydło, właśnie zaczynam robić formę. Machnę tutaj fotorelację z robienia formy oraz skrzydła. Forma będzie epoksydowa, wzór-model master model już gotowy. Skrzydło szkło z przekładką z balsy najwyższej jakości. Zawiasy na tkaninie do delaminażu- już wykonałem stosowne próby. Pierwsze skrzydło z formy będzie malowane po odbiciu. Nie mam czasu na eksperymenty a chciałbym już latać na nowych w sezonie 2012. Druga para będzie już malowana w formie. Jak coś nie wyjdzie- do kosza Rura węglowa od Sparka Krilla. Co jeszcze? hmm nic będę wstawiał zdjęcia Wszystko bedzie wykonane w siedzibie firmy www.easycomposites.co.uk oraz www.carbonmods.co.uk Firma ta (taki angielski havel) udostępnia mi wszystkie materiały oraz narzedzia za free. W zasadzie to moja modelarnia. Tam wykonuję swój model. Otrzymałem od firmy Easycomposites spore dofinansowanie do mojego modelu (Futaba F8FG Super, Hacker C50- 14XL limited edition, ESC Castel Creation 85HV). Plus samochód VW diesel T5 z paliwem na wszystkie zawody w jakich zechcę brać udział (sofa, grill, markiza na zewnątrz, boki w płytach weglowych Tą droga chciałbym serdecznie podziękować włascicielom firmy Easycomposites oraz CarbonMods Paulowi oraz Matthewowi Statthams. Dzieki )
Piotrfala Opublikowano 4 Lutego 2012 Opublikowano 4 Lutego 2012 od jakiego czasu chodzi mi po głowie skrzydło kompozytowe i z chęcią zobaczę jak robią to profesjonaliści !!! proszę zamieszczaj jak najwiecej zdjęć !
przytek Opublikowano 4 Lutego 2012 Autor Opublikowano 4 Lutego 2012 Wzór skrzydła wykonałem z twardego styroduru. Pokryłem go 2x300 gram tkaniną szklaną pod vacuum 0,3 plus tkanina do delaminażu. Stalowe wzory profili posłużyły do nadania i sprawdzenia ostatecznego kształtu profilu. Sam styropian nawet najlepiej wycięty niestety nie zapewnia symetryczności profilu. Do tego użyłem szpachli samochodowej zwykłej poliestrowej. Reszta to już podkład natryskowy samochodowy, lakier 1K czarny w sprayu aby dobrze widzieć wszelkie nierówności i na koniec clear lack 2K plus papier 1500. Polerowanie przy użyciu past polerskich MIRKA Polarshine C20 oraz finał C05. Polerkę robiłem nie po to aby świeciło się jak lustro ale tylko do momentu który pozwolił mi na ocenę równości powierzchni. Uznałem że jest wystarczająco równa - tzn chodziłem dookoła, cmokałem i zachwycałem się minimum 180 sekund Przygotowałem stół, grubą idealnie równą deskę gr. 50 mm jako podstawę. Wyciąłem z płyty laminowanej paździeżowej gr. 18 mm kształt zewnętrzny skrzydła. Poskręcałem i ustawiłem skrzydło oraz płytę na podkładkach aby wyrównać całość. Całość okleiłem taśmą pakową. Warto okleić brzegi po to aby przy rozformywaniu nie było problemów. Tak oklejony model rozdziela się bez użycia klinów, młotków i siły. Nieoklejenie powoduje że żywica, żelkot zalewa i skleja drugą część formy ewentualnie modelu/wzoru. Jako rozdzielacza użyłem frewaxu. 5x, jest bardzo szybki i prosty w użyciu. Nigdy mnie nie zawiódł. Na płytę frewax położyłem tylko 1 raz. Tego typu płyty wystarczy nawoskować raz, ew. dwa dla pewności i rozdzielają się od żywic bardzo ładnie. Część dalsza i zdjęcia może dziś, ew. jutro
przytek Opublikowano 5 Lutego 2012 Autor Opublikowano 5 Lutego 2012 Wzór skrzydła "kopyto" ustawiony Uploaded with ImageShack.us Przy pomocy wosku modelarskiego uszczelnianie oraz wyrównywanie krawędzi podziału. Można zastosować zwykłą plastelinę ale w jej przypadku warto zrobić test na reakcję z żelkotem. Uploaded with ImageShack.us Przy pomocy paska teflonu 1,5 mm obcinam i wyrównuję wciśnięty wcześniej wosk Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Po takiej operacji krawędzie są pobrudzone resztkami wosku Uploaded with ImageShack.us Używając zwykłego ręcznika papierowego delikatnie można ładnie to usunąć Uploaded with ImageShack.us Do wzajemnego złożenia form dzielonych od lat wykorzystuję...... sklepowe podkładki pod meble. Podkładki te przykleja się lub wbija w podstawki krzeseł ew szaf aby nie rysowały podłogi. Po wylaminowaniu form wystarczy je przewiercić w tych miejscach bez specjalnej dbałości a części formy i tak po skręceniu ZAWSZE będą idealnie złożone Będzie to jasne poźniej gdy już forma będzie gotowa do rozdzielenia i wyjęcia wzoru. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Ta sama historia z płytką teflonową Uploaded with ImageShack.us Haaa.. tutaj aby zabezpieczyć możliwość dostania się żelkotu pod krążek dodatkowo woskuję go dookoła aby wosk zaklejił szczelinę, po tym znów ręczniczek i czyszczenie Uploaded with ImageShack.us Tutaj oczyszczony i ustawiony wzór gotowy do nałożenia żelkotu i laminowania. To wszystko zrobiłem wczoraj (bez kopyta i frewaxu oczywiście) i zajęło mi to w sumie około 2 godzin. Uploaded with ImageShack.us
przytek Opublikowano 6 Lutego 2012 Autor Opublikowano 6 Lutego 2012 C.d. dzisiejsza relacja: 2x żelkot epoksydowy plus tkaniny szklane: 1x 100gr./m2 1x 163gr./m2 Uploaded with ImageShack.us Żelkot epoksydowy narzędziowy (czyli specjalny do wykonywania form) Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Czasami pod warstwami tkanin pozostają pojedyńcze malutkie pęcherzyki powietrza, jesli jest ich tylko kilka to świetnym sposobem na nie jest po prostu szpilka. Delikatne nakłucie i pęchcerzyk znika Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Ach użyłem żywicy EL2 o takiej: Uploaded with ImageShack.us Użyte przeze mnie materiały tzn. żelkot oraz żywicę sprawdziłem w boju wielokrotnie. Żelkot jest naprawdę bardzo dobry, bardzo łatwy do polerowania, i odporny nawet na 100st. C.- Sprawdzony w warunkach próżni, w wymienionej temperaturze m. in. na prepregach. Powierzchnia pozostaje nienaruszona.
Piotrfala Opublikowano 7 Lutego 2012 Opublikowano 7 Lutego 2012 Może banalne pytanie .... ale . tkaninę kładłeś na świeży żelkot ? i potem od razu żywica i reszta tkaniny ? czy może inaczej ? wychodzi Tobie to świetnie, wygląda jak by było banalnie proste, ale jak to mówią DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH !
przytek Opublikowano 7 Lutego 2012 Autor Opublikowano 7 Lutego 2012 Hej Piotrek Następne warstwy kładzie się po zżelowaniu poprzednich- nie na mokro. Kto pyta nie błądzi Laminowanie jest bardzo proste z tym że niestety jak wspomniałeś czycha mnóstwo pułapek które często są bardzo bolesne ale za to dzieki temu pozostają w pamięci jak wyryte dłutem hehe. Oczywiście to tylko na początku zabawy z laminatami. Żelkot położony jest dwa razy. Druga warstwa w momencie gdy pierwsza jest "zżelowana" W przypadku żelkotów epoksydowych objawia się to tym że zaczyna się zachowywać jak coraz twardsza plastelina. Natomiast szybkie delikatne przesunięcie palcem po powierzchni nie narusza powierzchni i nie brudzi palca. Żelkoty poliestrowe gdy żelują i jest odpowiedni moment do kładzenia następnych warstw po dotknięciu zostaje na nich ślad linii papilarnych, barwią lekko palec ale nie zachowują sie jak plastelina bo pod spodem są już dobrze zżelowane. To co zrobiłem wczoraj zostawiłem na noc i dziś po przeszlifowaniu powierzchni papierem 80 położyłem ostateczne zbrojenie w tej kolejności 2x 300gr. tkanina szklana Coremat 1,5 mm 2x 2x300 gr. tkanina szklana tkanina do delaminażu Dzisiaj użyłem tej samej żywicy ale z wolniejszym utwardzaczem. Warstwy miały prawie 4 mm i wiedziałem że będę potrzebował trochę więcej czasu . Kanty, uskoki oraz ostrzejsze zmiany płaszczyzn (wypełniam żywicą wymieszaną z aerosilem oraz mikrobalonem (chociaż ich tu nie wiele). Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Używając coremat trzeba uważać na to ile żywicy się daje- nie można dać za mało a za dużo jest niewskazane bo wszystko zaczyna "pływać". Na zdjęciu po lewej stronie widać nie wypełnione otworki- za mało zywicy a po prawej już wypełnione- mozna działać dalej Uploaded with ImageShack.us Teraz na to ostatnie 2x 300gram tkanina szklana i tkanina do delaminażu: Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Delaminaż położyłem ze względów estetycznych (równa finalna powierzchnia) oraz aby dokładnie widzieć czy ilość żywicy w zbrojeniu jest odpowiednia. Gdy jest jej za dużo delaminaż jest przemokniety i trzeba usunąć nadmiar przy pomocy np. wałka baranka. Gdy za mało wtedy widać przesuszone miejsca i tam należy tej żywicy dodać np. pedzelkiem. Dzisiejsza praca zajęła mi 1 godzinę i 10 minut. Jedna połówka formy można powiedzieć- gotowa Tej samej tkaniny do delaminazu uzyję jako zawias w finalnym skrzydle.
pacek Opublikowano 8 Lutego 2012 Opublikowano 8 Lutego 2012 super poradnik, mam nadzieje że będziesz kontynuował aż do finału
przytek Opublikowano 8 Lutego 2012 Autor Opublikowano 8 Lutego 2012 A dziękuję postaram się Dziś obróciłem wszystko, oderwałem taśmę po czym już płyta odskoczyła lekko. Formę obciąłem wstępnie, oczyściłem z resztek wosku i usunąłem krążki. Na to wszystko frewax x4 i tyle . Jutro znów 2 x żelkot + tkaniny 100 oraz 163 gr./m2 Pojutrze zbrojenie tzn powtórka z rozrywki tych etapów nie bedę dokumentował bo bedzie to wyglądało dokładnie tak samo jak robienie pierwszej części formy. W sobotę cała wylaminowana forma powędruje do komory grzewczej celem ostatecznego utwardzenia wtedy wstawię następne zdjęcia. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Miejsca po krążkach przewierciłem w środkach wiertłem 3 mm. Zrobiłem to teraz aby po wylaminowaniu drugiej części nie szukać miejsc gdzie mam to zrobic... Wtedy przewiercę je w tych miejscach wiertłem 6mm na wylot. Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us Uploaded with ImageShack.us
utopia Opublikowano 9 Lutego 2012 Opublikowano 9 Lutego 2012 Branżowy żart mojego autorstwa -dlaczego rozdzielacze Frekote tak śmierdzą? -aby nie pomylić ich z piwem przy robocie :wink:
kesto Opublikowano 9 Lutego 2012 Opublikowano 9 Lutego 2012 Byłem ciekaw, jak ułożysz Coremat na rybkach skrzydła, bo na płaszczyznach nierozwijalnych ten typ materiału nieciekawie się układa. Teraz widzę, że poprostu ominąłeś końcówki i już. :wink: Ja czasem używam Corematu, ale w wersji plastra miodu - moim zdaniem lepiej się układa.
armand Opublikowano 9 Lutego 2012 Opublikowano 9 Lutego 2012 Warto dostawić na podziale "piony" (prostopadłą listwę do podziału wyższą niż wystajace kopyto nad podział) laminując formę laminujemy tez te piony i mamy wygodna "podstawkę-obramówkę" przy produkcji wyrobu i mocno usztywnioną formę. Przeszkadza jeśli mamy zamiar wsadzać cała formę do wora ale przy obecnych taśmach butylowych już spokojnie można sobie pozwalać na przyklejanie "wora" tylko do podziałów.
przytek Opublikowano 9 Lutego 2012 Autor Opublikowano 9 Lutego 2012 Kesto tam gdzie nie ma corematy po prostu dodałem kilka pasków tkaniny szklanej. Mam pod ręką "miodową" coremate ale też ominąłbym to miejsce. Armand, dokładnie tak- warto to robić kiedy tylko się da bo to bardzo mądre rozwiązanie Ja już wcześniej zdecydowałem że formy będą lądowały w worku więc zdecydowałem się na wzmocnienie form nie przeszkadzające temu aby je wpakować za jednym razem do wspólnego worka. Najprawdopodobniej użyję po prostu żywicy pieniącej poliuretanowej. Krzychu.....hehe branżowe... a co robi oparty o burtę szkutnik i oparty o burtę laminiarz, obaj z rękami w kieszeniach...???
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.