mirolek Opublikowano 12 Marca 2010 Autor Opublikowano 12 Marca 2010 Jak wróci w jednym kawałku z Wrocławia to go będę upiększał .... teraz musze sie skupić na treningu. ms
Dj. Opublikowano 12 Marca 2010 Opublikowano 12 Marca 2010 Trenuj, trenuj - sopwith dzis poszybował - z sukcesem Model - super, ale to białe na czym stoi - jest BARDZO BE!
mirolek Opublikowano 15 Marca 2010 Autor Opublikowano 15 Marca 2010 Ostatnie dni to fatalna pogoda i nie było szans na latanie, wykorzystałem ten czas na dozbrojenie modelu. "DJ" osadził w kokpicie swojego mysliwca pilota i karabin a ja juz ewcześniej obiecałem, że będę uzbrojony na zawody 8) http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=4333 http://pfmrc.eu/album_pic.php?pic_id=4334 Przewidując ostrą walkę wykonałem też z prętów węglowych fi 1mm zastrzały skrzydeł. Jeden zaliczony kret i dwa nie najlepsze lądowania sprawiły, że dało się wyczuć delikatny luz górnego płata. Skrzyżowanie prętów węglowych doskonale całość usztywniło a model zyskał na wyglądzie. ms
Dj. Opublikowano 15 Marca 2010 Opublikowano 15 Marca 2010 Dwa km-y! No to jestem do tyłu :cry:,ale mam celownik przeziernikowy - może bedzie celniejszy :wink: Piekna robota, może by jakies wyrzutnie rakietowe podczepic, ale to by było chyba niezgodne z uzbrojeniem ówczesnych mysliwców - choć chinczycy duuuuzo wczesniej wymyslili rakiety...
mirolek Opublikowano 15 Marca 2010 Autor Opublikowano 15 Marca 2010 Widziałem Twój celownik - artystyczna robota. Ja ma dwa km-y ale bez synchronizatora, jak się zapamiętam w tym "strzelaniu" to odpadnie mi śmigło :rotfl: Syn wymalował mi głowę pilota ale zrobił wąsik w stylu "malarza pokojowego" z tego okresu..... musiałem go przedłużyć i nadać mu więcej finezji :lol2: ms
Dj. Opublikowano 15 Marca 2010 Opublikowano 15 Marca 2010 Syn wymalował mi głowę pilota Moje" stare chłopy" mają co innego na głowie. Sam musiałem robic i malowac pilota, a że na zajeciach praktyczno-technicznych- zamiast w szkole byłem na wagarach(nauczycielka była powiedzmy niemiła) to i zdolnosci marne :oops: ... Twój pilot to niemal podobizna, nawiązuje do tamtej epoki, super. Ma szalik, inaczej sie przeziebi :rotfl:
mirolek Opublikowano 16 Marca 2010 Autor Opublikowano 16 Marca 2010 To nie szalik a raczej kołnierz skórzanej kurtki ..... szalik ma być biały i pewnie zrobię go Twoim sposobem z kawałka tkaniny. zdolnosci marne - nie bądź taki skromny, pewnie zamiast nudzić się na ZPT na wagarach robiłeś modele. Prawdziwy ciepły szalik to bardziej mnie się przyda niz pilotowi. Zawodowo jestem teraz trzy dni w Warszawie. Zabrałem kombaty do bagażnika i miałem nadzieję, że będzie tu nieco lepsza pogoda niż w zaśnieżonej małopolsce ale niestey ....... zimno, wieje i sypie białe "be" :-( Chyba wypróbuje "zdolności tego pilota" dopiero na zawodach ... ms
Dj. Opublikowano 16 Marca 2010 Opublikowano 16 Marca 2010 . zimno, wieje i sypie białe "be" :-( Podobno to już ostatnie "podrygi zimy", bądzmy dobrej mysli...
mirolek Opublikowano 18 Marca 2010 Autor Opublikowano 18 Marca 2010 Mimo wietrznej pogody polatałem trochę Albatrosem. Ma dziwne wrażenie, że na małej prędkości model lata idealnie a jak dołożę gazu zaczyna się dziwnie zachowywać. Nagle go podrywa a po chwili dusi do ziemi. Trudno ocenić jednak, na ile to sprawa wiatru a na ile "właściwość" modelu. Niestety na bezwietrzną pogodę się jeszcze długo nie zanosi i trudno to będzie jednoznacznie ustalić ale może macie jakieś wytłumaczenie..... czy takie zachowanie może być pochodną profilu płata a może błędów w wykonaniu modelu? Model ma raczej neutralne wyważenie (może lekko tylne) ale nie dokładałem na przód bo po wyłączeniu silnika idzie na nos i ląduje nim z zaciągniętym sterem wysokości. Wprowadziłem nieco większy skłon silnika i dzisiaj spróbuje lotów z takim ustawieniem :| ms
zaur Opublikowano 18 Marca 2010 Opublikowano 18 Marca 2010 Na moje mało doświadczone oko to wiatr. Model lekki, duża powierzchnia nośna to i rzuca góra dół. Jeszcze zalezy jaki wiatr. mirolek zgadnij gdzie byłem w wojsku Naoglądałem sie samolotów. I jak widziałem An-2 lecący nisko w silnym wietrze to szok. Tego to rzucało. Przy podmuchach metr w górę i metr w dół. Pod wiatr to tak jakby w miejscu stał. A najfajniejsze jest to, że nigdy nie słyszałem pisku opon lądującego samolotu przy doziemieniu, tak jak w filmach. A bywałem może 50-70 metrów od pasa.
mirolek Opublikowano 19 Marca 2010 Autor Opublikowano 19 Marca 2010 Dziś wreszcie mały wiatr i oczywiście kolejne próbne loty Albatrosa Ikony w tym przypadku wyrażają wszystko .. model lata super i wreszcie mam spokój sumienia, że nie sp.....łem czegoś po drodze. zgadnij gdzie byłem w wojskuNie mam pojęcia ale skoro mnie zadałes to pytanie, to może w Krakowskich Balicach. Jest tam trochę latających zabawek i An-2 chyba też ms
zaur Opublikowano 19 Marca 2010 Opublikowano 19 Marca 2010 może w Krakowskich Balicach Tak, tam napatrzyłem się na samoloty. Ale modelarstwo mam od dzieciństwa. Skoro Alatros lata to powodzenia we Wrocławiu, bo o ile się nie mylę jedziesz powalczyć. Ja myśle być 24 kwietnia w wawie. Tak jak rzuciłem nieformalnie. P62 będzie i może Wilka zrobię do tego czasu. Podpatruję pelikana1500 Walczyć nie będe bo nie umiem latać, ale..
mirolek Opublikowano 19 Marca 2010 Autor Opublikowano 19 Marca 2010 Walczyć nie będe bo nie umiem latać, ale.. To jest ponad miesiąc do zawodów i to prawdopodobnie dobrej pogody, trenując po godzinie dziennie wylatasz tyle ile ja przez cały rok ;D Zartowałem .... ale to naprawdę dużo czasu a jak złapiesz o co chodzi z szybkim lataniem na lotkach, to potem postęp samego Cię zadziwi. Jak zaczniesz "czuć model" a zasadniczo konieczne wyprzedzenie i skalę reakcji na drążkach to przekonasz się, że to proste i nie będziesz umiał zrozumiec dlaczego wcześniej się nie udawało - powodzenia. Może kiedyś odwiedzisz swoją jednostę ? ms
zaur Opublikowano 19 Marca 2010 Opublikowano 19 Marca 2010 Z lataniem to może masz rację, ale do jednostki to mnie jakoś wcale nie ciągnie. Ale Kraków to bym odwiedził. Staram się jak mogę z tym lataniem. A jak nie mogę to się nie staram. Żarty żartami. Pożyjemy, zobaczymy jak będzie.
pelikan1500 Opublikowano 19 Marca 2010 Opublikowano 19 Marca 2010 Zaur ja tam osobiście nie widzę TAKIEJ MOŻLIWOŚCI abyś w Warszawie z Nami nie POWALCZYŁ ESA ! ! ! Na początku damy Ci trochę FOR no a potem jak się już ROZKRĘCISZ to ...........o boże ! Musisz walczyć bo latanie w pojedynkę to Ci nic nie da . Chłopaki co przychodzą do mnie na klejenie combatów zrobili po kilka lotów swoimi ESA-mi i wystartowali w zawodach mikołajkowych w grudniu i żaden nie rozbił modelu :mrgreen: wspólnymi siłami i damy radę abyś nie mógł SPAĆ SPOKOJNIE do następnych zawodów :twisted: .
zaur Opublikowano 19 Marca 2010 Opublikowano 19 Marca 2010 No to nie pozostaje mi nic innego jak szlifować latanie, bo jak na razie to mi się jeszcze kierunki rypią :roll: Do walki będę miał peczterdziestkę. Dumnie nazwałem "walki", ale chyba o to by samemu nie spaść, haha.
mirolek Opublikowano 19 Marca 2010 Autor Opublikowano 19 Marca 2010 Musisz walczyć bo latanie w pojedynkę to Ci nic nie da . Święte słowa ..... samemu loty niewiele dają i zawsze się z czaem nudzą. Jak wylatsz "nastą" pętle i ósemkę to co dalej robić skoro nie bardzo da się ćwiczyć lądowania ;-) W walce nawet tylko z jednym przeciwnkiem trzeba szybciej reagować i myśleć trochę do przodu a emocje są niedoopisania. Trenuj i czekamy na Ciebie .... a właściwie na Twój model aby go wiąć na cel :rotfl: ms
zaur Opublikowano 19 Marca 2010 Opublikowano 19 Marca 2010 Twój model aby go wiąć na cel Przyczepię krótką tasiemkę, albo bez :twisted: , żeby Wam utrudnić. :rotfl:
mirolek Opublikowano 6 Kwietnia 2010 Autor Opublikowano 6 Kwietnia 2010 Po zawodach we Wrocku gdzie w drugiej walce uszkodziłem model i na szybko na kolanie naprawiłem uszkodzenia, model nie latał najlepiej. Podrywało go w górę i nie pomagało doważenie nosa - model zadzierał. Wykonałem więc gruntowny przegląd geometrii i stwierdziłem błąd zaklinowania górnego płata. Dodatni kąt prawdopodobnie powodował podrywanie modelu do góry wraz ze wzrostem prędkości. Tym razem nie korzystałem z podpórek jak w trakcie pierwotnego montażu modelu a podczepiłem na klipsach pod górny płat gruby pręt węglowy i ustawiłem równolegle pręt (płat górny) do powierzchni stołu na którym oparty i docisnięty był płat dolny - równoległość płatów gwarantowana. Z uwagi na kiepską pogodę nie oblatałem kolejny raz modelu ale pomyslałem, że zanim to zrobię poproszę bardziej zaawansowanych kolegów o komentarz jaki stosują kat zaklinowania płatów .... tj. czy dwa płaty mają byc idealnie proste i równoległe czy też stosujecie inne ustawienia? Wątpliwość powstała gdy znalazłem kilka zdjęć modeli dwupłatów, gdzie na zdjęciu od przodu mam wrażenie, że górny płat opada w kierunku bocznych słupków i nie wiem czy to złudzenie wywołane obiektywem aparatu czy też faktycznie wprowadzone jest wygięcie górnego płata? ms
ECO400 Opublikowano 6 Kwietnia 2010 Opublikowano 6 Kwietnia 2010 To złudzenie wywołane tym że aparat skupia się tylko na jednym płacie. Drugi płat jest wyżej i wydaje się jakby był zadarty do góry. Zwróć uwagę jak to wygląda na "planie samolotu" Płaty są do siebie równoległe.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.