Jump to content

Madman i Extrim na jednym wisieli drzewie.


Tomek

Recommended Posts

Wszystko zaczęło się jak zwykle niewinnie.

Wczoraj szykując baterie do extrima chyba przestawiłem regiel bo dziś mam taki objaw że regiel odcina na pełnym gazie.

Ale ponieważ zdjąłem trymer o 2 oczka i silnik już pracował o.k. to uznałem że programowanie jest zbyteczne.

Polatałem chyba z 5 minut i leciałem w stronę drzew.

Ponieważ Extrim to zwinna bestia ,t bez stresu zakręcałem 3-4 metry przed nimi ,albo wyrywałem w górę.

Niestety ja mu w gaz a on ... zagasł!!!

No i wpiął się pięknie w drzewko na wysokości ok 15m.

Poczekałem na wiaterek (bo dziś trochę wiało) i model obsunął się z 30 cm ,pomachałem sterami ,o znowu 30cm , no to jestem w domu ,zaraz zleci sam.

Ale nie uparł się wisieć.

 

Odpaliłem Madmana i dawaj niskie przelot obok Extrima.

Tak chyba ze 20 razy i nic .

W końcu pomysłem aby drasnąć skrzydłem w Extrima .

niestety madman dostał jeszcze podmuchu i wbił się pięknie w koronę rozłożystego wiekowego drzewa. (Bardzo kruchego)

 

Impet z jakim wpadł Madman wytrącił Extrima i ten niczym na spadochronie utoną w głębokiej trawie.

 

Za to Madmana trzeba było się wspinać i wyszarpywać matce naturze bo nawet nie jęknął aby zapaść na ziemię.

 

Straty.

Serwo micro w Extrimie.

Dziura w poszyciu(1sztuka) Madmana .

 

I nic więcej.

 

Potem jeszcze wylatałem się do bólu Madmanem i jak już miałem gębę pełną muszek :mrgreen: zapakowaliśmy się do domu.

 

W sumie więcej szczęscia niż rozumu . :D

 

I najgorzesz że nie miałem aparatu :?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 years later...
  • 2 weeks later...

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.