Marcin Opublikowano 29 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 http://www.kross.pl/index.php?Page=420&grupa=0&kod=66&foto=6&f=spec Czy ta cena za ten egzemplarz i typ jest dobrą ceną? Nie zależy mi na jakims super rowerze - po prostu moj kilkuletni Author sie powoli sypie i robi za mały wiec szukam czegos do pojezdzenia po okolicy na luzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 29 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 hm aktualnych cen nie znam. Ale: Przerzutki mogły by być lepsze, hamulce V są fajne jakeij by nie były produkcji, tarczówka jesli jest dobra to powinno być fajnie. Kolejna doś ważna dla mnei spraw WAGA, mój PEUGEOT waży z lampkami, bidinem napoju i dętką zapasową niecałe 12kg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin Opublikowano 29 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2007 Tarcza odpadnie na rzecz V-Brake - pewniejsze to będzie. W tej cenie tarcza to chyba zły pomysł. Teraz zlokalizuje jakis fajny bicykl i se kupie zamiast 4taktu thx Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomson Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Zajeżdża mi ten rower marketem :| Przerzutki mogły by być lepsze Wszystko mogłoby być lepsze w tym rowerze Prawda jest taka że po niżej 1000zł ciężko o dobry rower Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elektron Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Anasazi przeciez to gowno!! Widelec zoom.... :roll: pojedziesz na nim 5km, kilka dziur i masz do wymiany. Jezeli kupowac to widelec minimum RST. Przerzutki z pod ciemnej gwiazdy:/ - Zainwestuj w Alivio. Wieczorem bede mial dostep do materialow to ci polece dobry rower(jestem w szkole a nie pametam nazwy). Zainwestuj w rower raz a porzadnie. Tez chce zmienic moja Deme passion na Authora... Ale jak sie dowiedzialem ze kosztuje 1900 zl to mnie troche przycowaflo ale poczeklam, dorobie na niego i bede mial rower na kilka lat. W rowerze najwazniejsza jest niezawodnosc. A ten co podales bedzie ci sie sypal jak cholera. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekP Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Ten rower nie jest wart swojej ceny. Jest dość ciężki, ale za tą cenę w sumie nie możesz się wiele więcej spodziewać. Poszukaj czegoś bez amortyzowanego widelca a już na bank BEZ hamulców tarczowych. To co jest w tym rowerze, to nawet spowalniacze nie są.. :/ Prawda jest taka, że żeby coś było dobre, to musi kosztować i tym samym rowery z przyzwoitymi hamulcami tarczowymi to wydatek około 2000-2500zł..Poniżej tego kupuje się rowery z hamulcami v-brake, bo tarcze nie dość, że będą ciężkie jak kowadło to jeszcze mało skuteczne. Przerzutki? Tak jak wspomniał elektron są spod ciemnej gwiazdy. Kiedy jeszcze mniej interesowałem się tematem kupiłem bardzo podobnego krossa i to na prawdę nie był dobry zakup. Wyregulowanie ich to po prostu cud..Pierwsze 2-3 razy może się i uda a potem to już meksyk.. Nie musi być to aż alivio, wystarczy nawet zwykła shimano acera i do spokojnej, rekreacyjnej jazdy będziesz już zadowolony w zupełności. W sprawie amortyzatora również tylko zgodzić się z przedmówcą. Jaka jest maksymalna kwota, jaką byłbyś w stanie przeznaczyć na zakup roweru? Bo obawiam się, że w podobnej cenie jak ten kross, żeby rower był w miarę rozsądnej jakości to tylko coś używanego. @elektron, poczekaj do końcówek sezonu i wtedy ceny lecą strasznie w dół. Ja swojego bika kupiłem 700zł taniej w porównaniu do ceny katalogowej już we wrześniu. Kwestia jest tylko tego, czy przy sporych obniżkach znajdziesz jeszcze swój rozmiar. Tak czy inaczej warto szukać, szczególnie w internecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin Opublikowano 30 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Ale mnie wszyscy zjechali hihi. Przyznam sie, ze mam aktualnie Author Dallas ktory wymaga troche roboty - kurcze, moze go po prostu naprawić? Co do kwoty to myslalem o czyms do 800zł. Moze byc bez amorów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariaczi__21 Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Tez zastanawialem sie nad kupnem fajnego rowerka. Tylko troche sie boje, ze kupie rower za 1500 i ktos mi go podprowadzi. Dlatego max wydam na rower 900 zl. Patrzylem na Allegro i niezle wydaja sie rowerki Merida, jak np ten: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=196637409 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qba Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Ten Twój Author Dallas to chyba najniższy model? Jakieś 5 - 6 lat temu kopiłem Authora mistic. Osprzęt shimano acera kierownica siedzenie i jakies bzdety kalina. Rower był nad jeziorkami setki razy po szosie jak miałem licznik na początku to wycieczki po 200 km dziennie sie zdarzały!! Od 2 lat katuje rower na gumie i stoplami oraz hopy mimo to wszsytko chodzi jak nowe. Ten rower przeżył kilkanaście rowerów kolegów z hipermarketu po 600 zł a przecież sam kosztował chyba 1300. Inny kulega ma dwa gianty które mają po 10 lat jak nie lepiej i wszystko śmiga idealnie!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Hej też lubie rowerki mam Authora a ganga już 3 lata i sie nieźle trzyma nawet. Miałem do wyboru w tej samej cenie też krossa i dobrze że go nie wybralem. Kupił go mój kumpel i żałuje do teraz. Merida też dobra - szczególnie do jeżdżenia bo ja troche też skacze. W meridzie ten amor 50mm to raczej śmiech bo oprócz tego że jest i sporo waży zalet raczej nie ma. Rower wygląda fajnie ale może kupić lepszą używkę? Zależy czego się chce. Jeszcze jedno żadne hamulce w rowerze do 1tyś zł jeśli bedą tarczowe nie będą dobre. Tarczówki w takich rowerach (stosunkowo tanich ) to shit i nic więcej. Fajnie tylko wyglądają i to wszystko. Lepsze w tej klasie rowerów są V breaki. Warto zwrócić uwagę aby dźwignie hamulców (zarówno to przy kole jak i sama klamka na kierownicy) były koniecznie metalowe. Gdy nie są hamulce nie działają poprawnie. Dobry hamulec to taki gdzie do blokowania koła używasz 1 palca. Mi tak właśnie działają v breaki ,a nie są żaden wypas (są metalowe i kupiłem sobie tylko lepsze klocki). Czasem się daje boostera (ja nabyłem i działa) na widełki czy ramę by ją usztywnić przez to mamy jeszcze lepsze hamulce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekP Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Anasazi, jeżeli mógłbyś dołożyć te 50zł, to warto by było się zainteresować tą meridą, którą wymienił mariaczi__21. Sam jeżdżę na "Madzi" tylko wyższym modelu i sobie chwalę. Z innych rowerów, którymi było by warto się zainteresować to np. http://www.unibike.pl/mission.html ale to już 100zł ponad Twój budżet. Warto kupić coś porządnego, żebyś mógł cieszyć się jazdą a nie co chwilę biegał z czymś do serwisu..szkoda na to kasy i nerwów. @malinn Żebyś mógł zablokować koło jednym palcem, przy rozpędzonym rowerze, to musisz mieć już konkretnej klasy hamulec i super czyste linki z pancerzami. Nie musi być aż tak ostry, ale na pewno tak jak wspomniałeś klamki i same ramiona hamulca muszą być metalowe, bo inaczej to wszystko się gnie a nie skutecznie hamuje. Np. wspomniana wcześniej merida(ta z aukcji) ma hamulce swojej produkcji i szału pod względem siły nie ma, ale spokojnie zatrzymują rower ważący ze mną jakieś 90kg.(mam identyczne w swoim matts sporcie) Pozdrawiam Tomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Żebyś mógł zablokować koło jednym palcem, przy rozpędzonym rowerze, to musisz mieć już konkretnej klasy hamulec i super czyste linki z pancerzami. E TAM konkretnego hamulca to nie mam ale jest on metalowy. Do tego dobre klocki zakupiłem za 30zł (z wymiennymi okładzinami) no i boostera który sporo pomógł. Podstawa to dobrze wyregulowany hamulec (robie to sam oczywiście), czyste nasmarowane linki i czyste klocki hamulcowe oraz obręcz po której one trą. Od czasu do czasu odtłuszczam klocki i obręcz rozpuszczalnikiem nitro, niektórzy kumple smarują obręcz smołą lub polewają coca colą by lepiej chwytało (to działa). Mi taki hampel na jeden palec jest nieodzowny do jazdy na tylnym kole (bo to lubie robić najbardziej) i to włąśnie on chroni mnie przed glebą na plecy. Musi być taki bo ciężko utrzymać koło w górze na 3 palcach prawej ręki , a na 4 palcach już spokojnie można to zrobić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin Opublikowano 30 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Ten Twój Author Dallas to chyba najniższy model? A nie wiem - ja go mam juz chyba z 6 lat jak nie więcej Czyli co - zbierać na coś lepszego, rozumiem? Jakbym tak 1000zl mial to juz mozna myslec o amortyzatorze? Bo nie ukrywam, że przydalby się - w Authorze mialem zawsze 'eski' póki nie zamocowałem wzmacnianych obręczy. A może do Authora zamocować amorek? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinn Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Prawda taka, że dobry sam amor to kosztuje 1000zł. Średni 500zł, a lipny 300zł. Ja mam lipny - cieżki i skoku tylko 60mm Myśle że bardziej opłaca się odrestaurować rower co już masz kupując mu lepszy i mocniejszy osprzęt. Za 350zł możesz mieć koło które wytrzyma konkretne skoki , a w rowerze za 1000zł koła raczej lipne będą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekP Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 malinn, Ja jeżdżę coś pomiędzy XC a jazdą crossową, więc u mnie sprawa hamowania nieco inaczej wygląda. O patentach na cole czy smołę nigdy nie słyszałem i byłbym co do tego raczej mocno ostrożny. Dobrze odtłuszczona obręcz i klocki(np. w benzynie ekstrakcyjnej) w zupełności wystarczy do poprawnego działania. Oczywiście o ile sam hamulec jest przyzwoity. Anasazi Może zacznijmy najpierw od tego gdzie jeździsz, jak często i ile ważysz. Wtedy będzie łatwiej coś doradzić. Bo na razie to taka rozmowa ogólnorowerowa, która Tobie może bardziej pomieszać niż pomóc wybrać coś konkretnego. Pozdrawiam Tomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubad Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Przyznam że na rowerkach się troszkę znam ostatnio. Ktoś tu napisał o amortyzatorach RST - powiem tylko że nie mają dobrej opini, szybko się sypią Na allegro trzeba uważać z kupowaniem od prywatnych osób a nie od sklepów bo ludzie ponoć często podmieniaja częsci w rowerkach. Rzeczywiście Unibike mission to świetna propozycja jest to rower wart swojej ceny, polecam jeszcze coś z meridy np. k-8 ale chyba będzie za droga choć warto poszukać. Czasami w sklepach zostają modele z 2006 roku i można dostać rower o nawet 300zł tańszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slawomir Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Ja osobiscie posiadam rocznego Hexagon V5 przejechalem na nim ponad 20ty. km Tak jezdze zawsze niezaleznie od pogody czy pory roku minimum 50km dziennie do pracy a i 200km dziennie sie zdaza. Za ta cene bardzo polecam ( cos podrozal ja dalem 999zl. ) Po 14 tysiacah wymiana kasety teraz mam do wymiany korbe. Ale za 1299zł to masz juz spory wybor, pozadna rama. Albo jezeli masz jakies czesci np.kola naped to moze kup rame i zloz rower. Nie kupuj za 500 nowego szkoda kasy kup cos dobrego a nie bedziesz zalowal . Pozdrawiam Slawomir Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin Opublikowano 30 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 AnasaziMoże zacznijmy najpierw od tego gdzie jeździsz, jak często i ile ważysz. Wtedy będzie łatwiej coś doradzić. Bo na razie to taka rozmowa ogólnorowerowa, która Tobie może bardziej pomieszać niż pomóc wybrać coś konkretnego. Gdzie - wiekszość to asfalt, miasto, troche lasu. Nic wyczynowego. Jak często - okazyjnie, sporadycznie. W wakacje pewnie będzie więcej ale też mysle, ze okolo 30km dziennie to maksimum. Waga - ostatnie dane wskazywały 65 kg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekP Opublikowano 30 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Do Twojej jazdy lepszy byłby w zasadzie rower crossowy niż ATB/MTB. Będzie miał większe koła(28" zamiast 26"), oraz z reguły zdecydowanie węższe opony o innym charakterze bieżnika(bardziej płaski, z mniejszymi oporami toczenia). Jakieś dłuższe niedzielne wycieczki, czy po prostu dojazdy w mieście są na takim rowerze wygodniejsze. Większe koło lepiej amortyzuje nierówności. Ważysz mało, więc myślę, że większość z markowych rowerów, które Ci teraz proponujemy(wspomniana merida, czy unibike) spokojnie wytrzymają Twoją wagę i nie powinno być problemu z rozcentrowującymi się kołami. Przykładem takiego rowerku może być taki unibike: http://www.unibike.pl/crossgts.html Problem polega na tym, że rowery crossowe przyzwoitej klasy to cena podobnie jak ten podany, czyli około 1200zł Także jeżeli chcesz się zmieścić do 1000 i tego nie przekroczyć, to z czystym sumieniem mogę polecić unibika mission. Pozdrawiam Tomek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin Opublikowano 30 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2007 Ale narobiłem Wam tematu A w międzyczasie kupilem sobie monitor LCD bo mi CRT padło Niemniej jednak mysle, ze dyskusje mozemy prowadzic dalej - dla przydatnosci innych. Zastanawiam się - na ile w ogole amortyzator przedni byłby mi przydatny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.