arnzar Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 Witam . Jestem nowy na forum i zielony w temacie modelarstwa . Mam kłopot z balastem w zbiorniku , otuż przekręcając go nie chce opaść na dół (ciężarek za lekki , wężyk za sztywny ,czy co ? ) Byłbym wdzięczny za pomoc . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lemko Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 moze wezyk za dlugi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 21 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2010 Jeśli - nie balast ale ssak - jest z kompletu zbiornika to jedynie jak napisał poprzednik weżyk masz zbyt długi. Powinien być na tyle przycięty by jego końcówka - ssak nie dotykała tylnej ścianki zbiornika. U mnie to chyba jest pare milimetrów mniej ale nie mniej niż 5mm. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 23 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2010 Warto jest jak najdłuższy odcinek wężyka wewnątrz zbiorniczka zastąpić rurką mosiężną. Dodatkowo można pilnikiem zastrugać ssak w wiertarce na pełny stożek, pod takim kątem i do tego stopnia, żeby pozostawało jak najmniej paliwa. Dobrą zasadą jest też odizolowanie zbiorniczka od modelu gąbką, żeby paliwo pieniło się możliwie najmniej. Zbiornik i gaźnik powinny być dwoma najwyższymi punktami w układzie paliwowym. Wtedy dobrze wyregulowany silnik nie będzie gasł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Warto jest jak najdłuższy odcinek wężyka wewnątrz zbiorniczka zastąpić rurką mosiężną Może warto rozwinąć temat bo w tej postaci brzmi jak nie do końca przemyślany. :?: :!: Po to jest wężyk giętki a nie sztywny by ssak układał się zawsze "w paliwie" niezależnie od pozycji lotu modelu. Jak chcesz to uzyskać ze sztywną mosiężną rurką? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Warto jest jak najdłuższy odcinek wężyka wewnątrz zbiorniczka zastąpić rurką mosiężnąA zamiast smoka (ssaka) uwiązać kowadło. Akurat odwrotnie - krótka rurka silikonowa będzie na tyle sztywna, że będzie wisieć w paliwie nie dotykając dna. O opadaniu na plecach nie wspomnę. Przy niezbyt delikatnym lądowaniu smok potrafi siłą bezwładności powędrować do przodu zbiornika zginając rurkę. Żadne potrząsanie modelem nie pomoże. Rurka mosiężna ma minimalnie wystawać z korka wewnątrz zbiornika. Reszta to silikon a na końcu smok. Długość rurki silikonowej trzeba tak dopasować, aby w czasie potrząsania trzymanym pionowo zbiornikiem smok nie ocierał o dno a wyraźnie stukał o ścianki boczne. Na rurkę silikonową nałożoną na mosiężną dobrze jest nałożyć zacisk, aby się nie przesuwała. Przy tak spreparowanym zbiorniku, jeśli smok powędruje do przodu, łatwo wróci przy silnym potrząśnięciu modelu trzymanym nosem w górę. Piłowanie smoka też nie ma sensu - to nie apteka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Tak Fokkerze, nie do końca jednoznaczne, nie chciałem za dużo bredzić. Chodzi o to, że ssak przyczepiasz sztywno do tej rurki centymetrowym odcinkiem wężyka, a dłuższym (około 2cm) odcinkiem wężyka łączysz tę rurkę z króćcem, robiąc w ten sposób zawias. Chyba już widzisz ideał tego rozwiązania, zwłaszcza przy odpowiednim zastruganiu stożka ssaka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Chyba już widzisz ideał tego rozwiązania, zwłaszcza przy odpowiednim zastruganiu stożka ssaka. Niestety nadal nie widzę tej różnicy na Twoją korzysć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 No nie żartujcie no... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Teraz to jest zrozumiałe ale nadal nie widzę wyższości ;D Plusem jest to iż rurka nie ma możliwości zagiąć się do przodu jak czasem bywa - ale tylko przy żle dobranej długości. Minusem Twojego rozwiązania jest kolejny element mosiężny w paliwie. rurki co jakiś czas wymieniam bo nitro zżera je. Poza tym - jak wspomniałem nie zegnie sie rurka ale krawędź tej dodatkowej rurki może co nie znaczy, że musi - przedziurawić wężyk przy twardszym lądowani. Ale pewnie ten sposób stosujesz od dawna i dasz sobie cos tam uciąć broniąc swojej tezy... :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej_t Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Kiedyś dawno widziałem taki rysunek i próbowałem. W zbiornikach poniżej 170ml nie działa. Jeszcze byt sztywny ten odcinek łączący. W większych po kilku lotach przecina się ten łącznik na zagięciu. Tradycyjne rozwiązanie zwyciężyło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kwazio Opublikowano 24 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2010 Oj tam pieścicie się. Działa perfekt w zbiorniczku 50cm?. Każda rurka ciachnięta piłą będzie wężyk nacinać. Trzeba ją wypolerować papierem około 600. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.