Skocz do zawartości

I niewielkim szybowcem mozna sobie zrobic kuku!!


Gość Addriano

Rekomendowane odpowiedzi

Niebede sie rozpisywał.

Obiekt Alula EPP waga 170g (była juz klejona kilka razy) miejsce: łąka za domem znajmoych, powód : śmigający dokoła mnie 4-ro latek. Śmigałem sobie DLG alulką a za widownie miałem 4-ro letniego synka znajomych który co kilkadziesiąt sekund wykrzykiwał " startujemy wójek!!" W jednym z lotów wydawało mi sie ze przy niewielkiej wysokości nagle młodzian znalazł sie za moimi plecami na kolizyjnym podejścia aluli. Niewiele myślac (i tu był blad a sytuacja rozgrywała sie pół metra odemnie) puściłem prawy drążek i spróbowałem złapać alulke (wielokrotnie taki manewr sie udawał wiec dlaczego teraz sie miał nie udać). Niezle sie zdziwiłem kiedy nagle okazało sie ze wogóle nie trzymam modelu, a mimo to niechce sie on odczepić od mojej prawj raczki. Za chwile sie okazało ze bambusowy popychacz który umieściłem w modelu szpikulcem do przodu jest wbity w moje przedramie na jakieś 2 cm. Po tym zajściu ja mam 2 cm głębokości dziure w przedramieniu (juz zaopatrzona) a model do wymiany tryby w HS-55. Wnioski w sytuacjach niepewności trzeba walić model w glebe a nie kozaczyć. Pozatym młody był przezornie zupełnie gdzie indziej niż mi sie wydawało. Jak ktos mysli ze 170gramowy model niemoze mu nic zrobić to jest w wielki błędzie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za chwile sie okazało ze bambusowy popychacz który umieściłem w modelu szpikulcem do przodu jest wbity w moje przedramie na jakieś 2 cm

Nie bardzo moge sobie to wyobrazic. :oops: Zwykle popychacz jest miedzy dzwignia serwa , a strem.Jak moze wbic sie w reke.Pokaz moze na zdjeciu jaka pulapke wykombinowales.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos mysli ze 170gramowy model niemoze mu nic zrobić to jest w wielki błędzie.

 

Hej

Z Wieczem lataliśmy jakieś 2 tygodnie temu na łące koło jego domu. Straszliwie wiało że Bingo (teraz już 180g) stał pod wiatr. Przy jednym manewrze (skręt w lewo) model straszliwie zniosło i wiatr rozpędził go do ogromnej prędkości. Nie wiele myśląc skręciłem na max w lewo żeby uniknąć spotkania z drzewami (Wiecz na jednym wylądował :wink: ). Niestety źle określiłem odległość od kolegi stojącego w krzakach i usłyszałem tylko wrzask (nie zacytuję :twisted: ). Jak się okazało wleciałem Wieczowi w plecy. Bingo ma dość twardy dzióbek ,więc przy tej prędkości musiało boleć :roll: Mam nadzieję że Marcin powie jak było miło.......... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czerwone na popychaczach to krew?? :lol2:

A tak na serio to po co one tak wystają?? Nie chciało Ci się obciąć?

Nie to czerwode na popychaczach to farba (tak je pomazalem zeby sie nie zucały w oczy)

No a wystaja dokladnie dlatego ze nie chciało mi sie ich obciać :oops:. Jak widac głupota lubi być mściwa ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karol masz 200% racji. Śmiem też twierdzić iz taka bezmyślność jak moja w 100% predzej czy poźniej sie zemści w moim przpadku to było wcześniej niz sie moglem spodziewać. Na całe szczęście w tej chwili został ślad jak po wkuciu grubej igły i juz nie boli ale przyjemne to nie było i az boje sie pomyśleć co by było gdybym trafił w cos onnego niz moja reka brrr.

Tyle madrości myśle ze każdy wyciągnie dla siebie jakies wnioski.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle madrości myśle ze każdy wyciągnie dla siebie jakies wnioski.

Przyznam sie ze pytanie byloz mojej strony prowokacja .Dokladnie tak sobie pechowe popychacze wyobrazalem.Fotografia bardziej dziala na wyobraznie , czytajacy ten watek beda dluzej pamietac.Po to jest ten dzial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Addriano napisał/a:

az boje sie pomyśleć co by było gdybym trafił w cos onnego niz moja reka brrr.

 

Ja bym się nawet bał pomyślec, co by było gdybyś w nerw w ręce trafił...

a jak by trafil w tetnice? :| taki maly wampirek, tyle krwi moglby pozbawic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.