Skocz do zawartości

spalony regulator?


ksionc

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio popełniłem wielką głupotę :cry: Chciałem podłączyć pakiet i pomyliłem kable: podłączyłem + do - i odwrotnie :oops: Coś pyknęło i po właściwym podłączeniu zasilania regulator nie chce działać. Wydaje mi się jednak że się nie spalił (drugi kabelek zdążyłem tylko lekko dotknąć do przeciwnego bieguna-jak usłyszałem dźwięk odsunąłem rękę), dymek nie poszedł, nie czuć spalenizny... Może da się go jakoś naprawić? Wymienić jakiś opornik czy coś? A może istnieje jakieś zabezpieczenie które działa jako idioto odporny bezpiecznik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doswiadczenia kolegow wiem ze nawet dotkniecie odwrotne konczy sie "spaleniem regla"

No wszystko mozna naprawic tylko problem to zlokalizowac...jak umiesz naprawiac takie rzeczy to chetnie podrzuce Ci swoje 4 regulatory do naprawy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli pozostaje mi ściągniecie koszulki termokurczliwej, a w razie braku widocznego uszkodzenia oddanie go do kolegi elektronika. Jak on pomoże i jak mi go naprawi to podam do niego kontakt w tym temacie. Potrafi zbudować regulator do silnika szczotkowego to może coś zaradzi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie liczyłbym na to, że naprawa będzie tańsza niż nowy regiel, chyba, że masz dawcę części - tranzystorów mocy. Elektronika pewnie ocalała bo zasilana jest z BEC-a, no może jeszcze stabilizatory do BEC-a. Jeśli to tani regiel za 60-100zł to chyba nie warto sobie nim zawracać głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

choć nie miałem zbyt wiele uszkodzonych ( ale zdarzyło się niestety zrobić głupotę). W moich przypadkach poleciały tranzystory mocy, kupiłem takie same za kilka zł w north.pl wymieniłem i regle chodzą, ale jeśli ktoś nie ma trochę wiedzy i doświadczenia to lepiej niech nie robi tego sam, stawiam dychę, że się nie uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściągnąłem koszulkę termokurczliwą i ukazały mi się różne takie... tranzystory? ...i zauważyłem 3 największe, z których 2 są przy minusie (patrząc po dróżkach) a jeden przy plusie. Ale czy to są te tranzystory mocy? Nie wyglądają na uszkodzone... w sumie nic nie budzi podejrzeń. Oznaczenia: 78M05 051 - to jest na każdym z nich. Dodam jeszcze że jest od nowości to takie zgrubienie (bezpiecznik?) na kablu z wtyczką do odbiornika, ale to chyba by się nie spaliło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

i po tych naprawach kilka wniosków- 1. Zazwyczaj uszkodzenia wynikają ze zwarcia przewodów doprowadzających napięcie stałe do płytki lub zasilających silnik - najczęściej konczy się to w pierwszym przypadku właśnie przepaleniem jakiejś cieńszej ścieżki i uszkodzeniem jakiegoś elementu biernego lub kilku

2. Długotrwałe zwarcie na wyjściu regulatora powoduje spalenie tranzystorów mosfet na drugiej stronie płytki, zawsze jest to jakiś problem bo często jest to tak powypalana płytka, że traci sens jakakolwiek naprawa

3. Kolejne uszkodzenia powstają wskutek nie dobrania amperażu regulatora do mocy silnika, podobne objawy ale , o dziwo łatwiej namierzyć uszkodzone tranzystory, mniej zwęglonych fragmentów itp.

4. Tranzystory mosfet są do kupienia w kilku miejscach w Polsce za niewielkie kwoty, mimo to zanim się zabierze ktoś do naprawy , lepiej skalkulować koszty dość dokładnie, bo czasem kwota kosztów ogółem zbliża się do wartości regulatora

5 O dziwo!!!! najczęściej elementy typu układ scalony były nieuszkodzone(!), wszystkie reglery, które naprawiłem działają do dziś bez problemów! :D Zdarzyło się tylko raz na kilkanaście, że poszły scalaczki

 

6.UWAGA!!! Każdy regulator po naprawie trzeba koniecznie przetestować, jeśli można to z kartą programowania działającą z danym regulatorem, aby sprawdzić "całość" oprogramowania. JEŚLI JAKAKOLWIEK FUNKCJA NIE DZIAŁA LUB DZIAŁA NIEPRAWIDŁOWO- NIE UŻYWAĆ REGULATORA!!!! SOFT JEST UWALONY I NA PEWNO SPRAWI NAM PRZYKRĄ NIESPODZIANKę W LOCIE!!!!

 

8. Po tych naprawach i doświadczeniach z nich wyniesionych jest jeden właściwy wniosek końcowy!!! : jeśli komuś się chce i potrafi - czemu nie? - ale ryzyko ponosimy sami, mimo, że "moje" regulatory działają - nie ma już do końca pewności co się stanie. No może się przytrafić kretowanie zupełnie bezsensowne, rozwalenie modelu wielokrotnie wartościowszego niż nowy regulator.

Obecnie stosuję podejście do napraw: jeśli kwota kosztu naprawy zbliża się do 1/3 kosztów regulatora to odpuszczam i kupuje nowy.

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.