daniello Opublikowano 20 Września 2010 Opublikowano 20 Września 2010 Witam. Ostatnio pokusilem sie o rozpoczecie budowy modelu Toto 5. W samolocie tym przewidziane jest usterzenie typu V. W zwiazku z tym mam pytanie, poniewaz nigdy jeszcze takiego modelu nie robilem, jak trzeba podlaczyc serwa aby wszystko ladnie chodzilo. czytalem o jakis mixerach itd. Dodam, iz w nadajniku mam funkcję V-tail, bo to chyba z tym zwiazane.
MiQ27 Opublikowano 20 Września 2010 Opublikowano 20 Września 2010 Jeżeli chcesz zrobić typowe V, to mikser V-tail jest odpowiedni do tego. Po jednym serwie na każdą połówkę statecznika, pierwsze sterowane z SK a drugie z SW. Mikser załatwia resztę. Ale Motylasty ma w Toto-5 sterowaną tylko wysokość, dlatego u niego jest to zrobione tylko na jednym serwie.
daniello Opublikowano 21 Września 2010 Autor Opublikowano 21 Września 2010 aha, czyli u Niego za kierunek odpowiedzialne sa tylko lotki, a stateczniki to tylko wysokosc?
MiQ27 Opublikowano 21 Września 2010 Opublikowano 21 Września 2010 Tak. Tomek był swego czasu zwolennikiem eliminowania SK z niektórych swoich modeli jako zbędnego balastu Ponieważ "5" chodzi jak przecinak w każdą stronę (w górę też ), więc płaskie zakręty nie są tu szczególnie częstą i potrzebną figurą...
daniello Opublikowano 22 Września 2010 Autor Opublikowano 22 Września 2010 więc ja tez tak zrobie, lotki i wysokosc wystarcza.
bubu2 Opublikowano 22 Września 2010 Opublikowano 22 Września 2010 Lotki słuzą do przechylania modelu, ster kierunku do skręcania. I jedno i drugie, wskutek zjawisk aerodynamicznych i indukowanych sił skutkuje zarówno skrecaniem, jak i pochylaniem. Inaczej się nie da. Co powoduje używanie tylko jednego z tych sterów-lotek lub kierunku, poczytasz w dziesiątkach wątków na tym forum. Uważam, że należy uczyć się latać i sterować poprawnie. Nikt nie uczy latać dużymi szybowcami lub samolotami w ten sposób, bo tam się skutki takiego sterowania czuje wyraźnie. Model jest mały i zazwyczaj daleko od nas, więc skutków za bardzo nie widać, choć występują b. wyraźnie również. Widać to szczególnie, gdy manewry skręcania wykonujemy nisko nad ziemią. Większość rozbitych modeli, podczas niskich manewrów, jest spowodowania właśnie ratowaniem skutków niepoprawnego sterowania w zakrętach. Bardziej moze obrazowo-przyrównam występujące zjawiska do sterowania rowerem. Będzie (myślę) to dość dobry przykład. Można rowerem skrecać przy pomocy steru kierunku, czyli kierownicy, i przy pomocy pochylania, czyli balansowania ciałem (lotki). Poprawnie jest wykonywać i jedno i drugie jednocześnie-skręcać kierownica i pochylać ciałem. Używanie tylko jednej z tych metod możemy łatwo odczuć jeżdżąc albo bez "trzymanki"-to tylko pochylanie, (wiemy jak niełatwo, a czasem, przy złych ustawieniach geometrii roweru wręcz niemożliwe), albo jadąc w koleinie lub szynie tramwajowej brak sterowania kierunkiem, czyli kierownicą. Jedzie się jeszcze gorzej. Z lataniem jest tak samo. Myślę, że raczej zrób obydwa sterowania i nabieraj nawyków poprawnego sterowania. Modele Ci odpłacą pięknym i bezpiecznym lotem. Nieraz modelarze bardzo upraszczają swe modele, niechlujnie sterują lub wręcz nie rozumieją zjawisk aerodynamicznych podczas lotu (myślę, ze większość). Nie bierz z nich przykładu. pozdr.
Leszek_K Opublikowano 22 Września 2010 Opublikowano 22 Września 2010 Bubu2 - nie rozpedzaj sie, nie wprowadzaj ludzi w blad. Matka natura zebami zgrzyta na to co piszesz. Poczytaj tu http://pfmrc.eu/viewtopic.php?p=320426#320426
daniello Opublikowano 23 Września 2010 Autor Opublikowano 23 Września 2010 Widzę, że Bubu2 się troszkę rozpędził. Ale wiem, że pan Tomek to doświadczony modelarz, dlatego wezmę z Niego przykład.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.