Skocz do zawartości

Julian Tuwim-Lokomotywa, ale godano po ślonsku


Gość kotecek

Rekomendowane odpowiedzi

Jest na banhowie ciynszko maszyna,

 

Rubo jak kachlok - niy limuzyna,

 

Stoji i dycho, parsko i zipie,

 

A hajer jeszcze wongiel w nia sypie.

 

Potym wagony podopinali

 

I całym szfongym kajś pojechali.

 

 

 

W piyrwszym siedziały se dwa Hanysy,

 

Jedyn kudłaty, a drugi łysy,

 

Prawie do siebie nic niy godali,

 

Bo sie do kupy jeszcze niy znali.

 

 

W drugim jechała banda goroli,

 

Wiyźli ze sobą krzinka jaboli

 

I pełne kofry samych presworsztóf

 

I kabanina prościutko z rusztu.

 

Pili i żarli, jeszcze śpiywali,

 

Potym bez łokno wszyscy żigali.

 

 

W czecim Cygony, Żydy, Araby,

 

A w czwortym jechały zaś same baby.

 

W piontym zaś Ruski. Ci mieli życie!

 

Sasza łożarty siedzioł na tricie.

 

Gwiozdy mioł na czopce, stargane łachy,

 

Krziwiył pycholem i ciepoł machy.

 

A w szóstym zaś były same armaty,

 

Co je wachowoł jakiś puklaty.

 

 

W siódmym dwa szranki, pufy, wertikoł,

 

Smyczy maszyna może do nikąd.

 

Jak przejyżdżali bez śląskie Piekary

 

Kaj wom to robiom kółka do kary,

 

Maszyna sztopła! Kofry śleciały

 

I kożdy lotoł jak pogupiały.

 

 

To jakiś ciućmok i łajza!

 

Ciupnął i ślimtoł gynał na glajzach.

 

Mog iść do haźla abo do lasa,

 

Niy pokazywać tego mamlasa!

 

Potym mu ale do szmot nakopali,

 

Maszyna ruszyła, cug jechoł dali.

 

Bez pola, lasy, góry, tunele,

 

Dar za sobom samym te duperele

 

Aż sie zagrzoły te biydne glajzy,

 

Maszyna sztopła i koniec rajzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Góralska z tego co widzę jeszcze nie powstała ale znalazłem inny wierszyk :mrgreen: Też fajny :lol:

 

Ej, posadzili bacę

na brzegu Dunajca,

Ej, za pomocą kosy

obcieli mu... włosy

 

Ej, posadzili bacę

na kamieni kupę

Ej, obchodzili wkoło

całowali w... czoło

 

Ej, góralu, góralu

po cóż żeś tam wyloz,

Ej, gacie ci opadły,

ołówek ci wyloz

 

Ej, mówił wuj do wuja

- "Ach mój drogi wuju,

Ej, ja wiaderko wody

podnoszę na... schody"

 

W Zakopanym na rozstajach

powiesił się chłop na jajach,

powiesił się tak paskudnie

- lewym jajem na południe

 

W Zakopanym, tam na zboczu

baca bacę topił w moczu...

Cy go topił czy utopił,

w każdym razie go ożłopił

 

W Zakopanym na Giewoncie

bacę piorun trącił w prącie.

Czy go zabił, czy nie zabił

w każdym razie go osłabił.

 

Co to za gosopodarz,

co nie ma chałupy.

Co to za dziewczyna,

co nie daje... wina.

 

Cieszy sie Maryśka,

że jej cycki rosną.

Przedział też ją swędzi,

będzie dawać wiosną...

 

Widać ci to widać,

która dziewka daje,

bo jej lewa noga

od prawej odstaje.

 

Siedziała na dębie

i dłubała w zębie,

a ludziska głupie,

myślały, że w... nosie.

 

Żebyś ty wiedziała,

jak mnie swędzi pała.

A żebyś ty wiedział,

jak mnie swędzi przedział.

 

Wisiały, wisiały

jaja u powały.

A te głupie dziwki

myślały, że śliwki.

 

Nikogo mi nie żal,

tylko Mikołaja,

odcedzał makaron,

poparzył se jaja.

 

Maryś moja, Maryś

aleś ty niechluja,

że przy mojej mamie

trzymasz mnie za... ramię.

 

Maryś moja, Maryś

pójdź ze mną do lasa,

a ja ci wśród gąszcza

pokażę... chrabąszcza.

 

Dziewczyno kochana,

pokaż mi kolana.

A ja ci pokażę,

stojącego pana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.