Jerzy Mercik Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Dziś zajmiemy się zbudowaniem prostego trenerka do lotów rekreacyjnych za domem. Samolocik zaprojektowałem jako depronowy górnopłat usztywniany węglem, sterowany lotkami i wysokością. Model ma być składany i mieścić się na tylnej szybie Daewoo Tico razem z kapeluszem kierowcy, parasolem i kiwającym głową psem. Zakładam, że podstawowe techniki depronowe Czytelnik ma opanowane, dysponuje domowym warsztatem i posiada już następujące części zakupione w pierwszym lepszym sklepie modelarskim: silnik 3f; reglerek; odbiornik; bateryjkę 2 lub 3S – ok. 1000 mAh; dwa mikroserwa; śmigło do slowflyera 8” z propsaverkiem; para kółeczek miękkich śr. 30mm + 2 pręty węglowe śr 2mm i długości 1m lub listewki sosnowe 2x2mm. Potrzebny będzie jeszcze arkusz depronu 3mm, 1m drutu stalowego śr. 3mm; kawałeczki depronu 6mm; rurka węglowa śr. 4mm i dł. 1m., taśma pakowa, klej polimerowy, CA do styro lub szybka żywica epoxydowa, klej typu „glut” na gorąco z pistoletu; rzepy, paski samozaciskowe, gumki modelarskie, dwa koraliczki, tektura, rurki termokurczliwe, kawałek sklejki gr. 1mm, drut stalowy 1mm oraz kwota sześciu złotych i pięćdziesięciu groszy... No to zaczynamy: wycinamy statecznik poziomy wraz ze sterem wysokości wg rysunku *.dxf (jeśli ktoś ma życzenie - wyślę mailem). Płetwę sterową ścinamy pod kątem 45 stopni, a korespondującą krawędź statecznika usztywniamy listewką sosnową na kleju. Po wykonaniu typowego zawiasu foliowego wycinamy w sterze prostokątny otwór. Obok otworu wklejamy na żywicę dźwignię steru wyciętą nożyczkami ze sklejki. Dźwignia ma uprzednio nawiercone 3 otwory do regulacji i zamocowania popychacza. Krawędzie natarcia statecznika usztywniłem dodatkowo listewką. W osi poprzecznej statecznik ma nacięcie o szerokości 3mm. Na jego przedłużeniu, od góry i dołu naklejone są depronowe stabilizatory dla statecznika wysokości. statecznik pionowy wycinamy wg rysunku. Jego krawędzie usztywniłem prętem węglowym na kleju uprzednio wygniatając rowek w depronie. Nacięcie i stabilizatory wykonane są podobnie, jak poprzednio – tyle, że z drugiej strony. Wszystko po to, by oba elementy ładnie się w siebie wsunęły. Jak widać wsuwanie jednego w drugie, cokolwiek mamy na myśli, zakończyło się sukcesem. Elementy wykazują nawet jako taką prostopadłość względem siebie. Skrzydło i lotki wycinamy wg rysunku. Na dolną powierzchnię skrzydła, w odległości ok. 6cm od krawędzi natarcia wklejamy rurkę węglową śr. 4mm. Zawiasy foliowe standard. Lotki usztywnione na spływie listewkami sosnowymi na kleju. Krawędź natarcia i rurka węglowa wzmocnione są taśmą pakową. Dodatkowe pręty węglowe wklejone są na spodnią część skrzydła z przodu i z tyłu, w centralnej części płata, tam gdzie będzie się ono łączyć z kadłubem. Miejsca wklejenia dźwigni popychaczy lotek – jak widać – wzmocnione są dodatkowym prostokącikiem z depronu. Górna powierzchnia skrzydła. W centralnej, przedniej części płata, na podkładce z depronu 6mm przyklejonej do skrzydła wkleiłem „glutem” serwo lotek. Popychacze węglowe umocowałem na orczyku oryginalnymi przegubami ale można je wykonać opcjonalnie z drutu 1mm i gniazd wyjętych z kostki elektrycznej (takiej, jakiej używa się np. do połączenia żarówki z przewodem wiszącym z sufitu). Końcówki popychaczy uzbrojone są w szybkozłączne snapy typu hand-made. Wzdłuż popychaczy, na powierzchni skrzydła przyklejona jest para prętów węglowych wystających poza jego obrys. Końcówki prętów posłużą jako haczyki dla gum mocujących skrzydło do kadłuba. Pręty te będą przenosiły siły od gumy poprzez depron na przebiegające prostopadle do nich i wklejone na dolnej powierzchni skrzydła pręty wzdłużne. Całość zazbrojona taśmą pakową. Na zdjęciu hand-made snap. Do końcówki pręta przykładamy kawałek zagiętego pod kątem prostym drutu stalowego. Na oba elementy naciągamy koszulkę termokurczliwą i podgrzewamy. Istotne jest aby drut mógł odgiąć się od pręta na odległość ok. 1cm w trakcie zapinania do dźwigni dlatego koszulka nie może być zbyt blisko zagięcia drutu – ja stosuję odległość ok. 2cm. Na parapecie pokazałem jak wykonać własnoręcznie przegub do orczyka serwa, z użyciem opisanych wyżej elementów powszechnie uważanych za dostępne. Podwozie wygiąłem z czterech niezależnych kawałków drutu stalowego. Przy planowanej masie całkowitej modelu nie przekraczającej 500g, lutowanie prętów uznałem za bezcelowe. Wystarczającą moc połączeń dają koszulki termokruczliwe odpowiedniej długości. Rama główna podwozia ma przedłużone łoże kadłuba ku górze i kończy się haczykami na gumę, którą opaszemy kadłub i w ten sposób przytwierdzimy podwozie. Ośki ramy głównej podwozia, przed założeniem kół zaopatrujemy w koraliczki. Dzięki temu koło nie będzie przycierało o drut w miejscu zagięcia. Z drugiej strony ośkę blokujemy zaciskiem wyjętym z kostki elektrycznej. Po ukończeniu modelu w naszym mieszkaniu znacznie spadnie dzięki temu zużycie cennej energii. Jako się rzekło, potrzebne będą jeszcze: bateryjka (tu Lipolek 3S1P 600mAh wraz z przejściówką), śmigło (tu SF 8x3,8’ APC z propsaverkiem i gumką*). * Gumka do propsavera – wynalazek własny – zastosowałem pierścień odcięty z gumy do procy nabytej w sklepie wędkarskim. Jest to mocna guma silikonowa wyjątkowo odporna na stałe rozciągnięcie. Znacznie lepsza i trwalsza niż typowa uszczelka o-ring ze sklepu instalacyjnego, którą dotychczas stosowałem. wyposażeniem będzie też oczywiście odbiornik (tu: 4-ch Jeti 35Mhz z kwacem i anteną). Dodatkowo potrzebne będą pętelki z gumy lotniczej i styropianowy korek o odpowiedniej średnicy. Pora na moment kulminacyjny. Sięgamy po kupioną w markecie budowlanym rurę piankową służącą jako otulina rur instalacyjnych. Na zdjęciu przeprowadzam test sztywności przyszłego kadłuba. Wyniki testu są wstępnie negatywne, dlatego też należy wykonać szereg czynności usztywniających rurę. Przy okazji wyposażymy i zaopatrzymy ją we wszelkie niezbędne dodatki, nacięcia i wzdęcia. Przód rury ścinamy nożykiem pod kątem gwarantującym ok. 3-4 stopniowy skłon silnika. Na powstałe czoło przekroju naklejamy glutem wręgę silnikową. Mój silnik wymagał montażu do wręgi przed jej wklejeniem – ale w zależności od typu silnika, sposób jego montażu do wręgi może być różny. Regler wpięty do silnika gold-pinami 2mm przymocowałem do kadłuba paskami samozaciskowymi. Przed łożem skrzydła ścinamy nieco krzywiznę rury i w powstałe wgłębienie wklejamy rzep (haczyki). Tu przymocujemy przed lotem baterię. Rzep posłuży też jako mocowanie odbiornika (z boku pod łożem skrzydła). Kadłub, w miejscach przebiegu gum mocujących skrzydło musimy wzmocnić paskami tektury. Ja zastosowałem polipropylen kanałowy 3mm na „glucie”. Łoże skrzydła wykonałem z depronu 6mm wklejonego glutem w zagłębienie rury. Zagłębienie to wykonałem wycinarką oporową do styropianu, ale można to z powodzeniem zrobić nożykiem. Gąbka rury tnie się bardzo łatwo i równo. Łoże w przedniej części ma naklejoną w poprzek listewkę gr 2mm z balsy z rowkiem na przednią rurę węglową skrzydła. Listewka zapewnia dodatni kąt zaklinowania płata. W odpowiednim miejscu od dołu wykonane jest nacięcie w kształcie litery „L” jako zaczep dla tylnej ramy podwozia. Z uwagi na negatywne wyniki testu sztywności kadłuba, wzdłuż rury (na godzinie 10 i 2 przekroju) wkleiłem glutem dwa pręty węglowe niemal przez całą jej długość. Pręty te biegną od przodu łoża skrzydła aż po część ogonową. Pręty wzmocnione są pasami taśmy pakowej w poprzek i wzdłuż. Taśmę wzdłużną należy nakleić przy lekkim zagięciu części ogonowej w górę. W ten sposób uzyskujemy efekt napięcia taśmy przy grawitacyjnym opadaniu ogona. W części ogonowej, w znany już sposób wklejone jest serwo z popychaczem steru wysokości. Ogon rozkrajamy nożykiem na ćwiartki. Jak sama nazwa wskazuje, nacięć będziemy mieli łącznie 4. Głębokość nacięć musi odpowiadać szerokości usterzenia + 2cm. Nacięcia bezwzględnie muszą zapewniać prostopadłość wzajemną elementów usterzenia ogonowego, a na domiar złego jeszcze gwarantować równoległość statecznika poziomego i skrzydła spoczywającego na łożu. Tu warto się solidnie przyłożyć do zwymiarowania i odpowiedniego zatrasowania nacięć, ale też bez paniki: złe nacięcie można łatwo skleić glutem i wykonać powtórnie obok. 1cm od końca, nacinamy nożykiem wokół rury kryzę na gumę blokującą usterzenie w kadłubie. Teraz możemy rozpocząć montowanie całości: Na początek mocujemy skrzydło: serwo lotek umocowane w skrzydle wprowadzamy w gniazdo łoża a kabel sterujący serwem wypuszczamy obok. Na kołkach węglowych rozpinamy gumę i opasujemy kadłub od dołu zaczepiając gumę na przeciwległym kołku. Guma opasująca kadłub spoczywa na podkładkach tekturowych i nie wgniata gąbki. Pod gumą przeprowadzamy przy okazji wszystkie luźne kabelki aby nam się niepotrzebnie nie pętały. Podobnie fiksujemy skrzydło przy krawędzi spływu. Tutaj pętelka z gumki powinna mieć za węzłem nieco dłuższy „cycek”, aby łatwo było manewrować gumką przy delikatnych lotkach. Na zdjęciu ułamany fragment prawej lotki to właśnie efekt wcześniejszego braku „cycka”. Pod łożem skrzydła przypinamy na rzep odbiornik. Lotki na 1 kanał, wysokość 2 kanał, gaz – 3 kanał. Koniec anteny przeciągniętej wzdłuż kadłuba mocujemy dowolnie by się nie pętał pod nogami. Dobrze dopasowane podwozie montuje się szybko i łatwo. Poprzeczkę ramy tylnej wsuwamy w nacięcie kadłuba, przesuwamy w tył do oporu, a następnie cały kadłub układamy w łożu podwozia wraz z przewodami. Przed ostatecznym umocowaniem podwozia do kadłuba „przyrzepiamy” baterię. Gumkę mocującą podwozie przeciągamy nad bateryjką, co stanowi jej dodatkowe (choć wątłe) zabezpieczenie i fiksujemy na wygiętych haczykach. Spójrzmy teraz modelowi prosto w…. Nacięcia sugerują, iż jest to miejsce odpowiednie dla zespołu usterzenia ogonowego. Sprawdzamy tę hipotezę ostrożnie wsuwając zespolone już wstępnie elementy do oporu. Zanim zablokujemy usterzenie przed wysuwaniem się za pomocą gumki spoczywającej w kryzie, zatkamy modelowi pupę korkiem styropianowym. Będzie on zapobiegał zniekształceniu końcówki rury pod naciągiem gumki. Zobaczmy teraz jak zapiąć szybkozłączkę hand-made snapa. Po lewej: czynność pierwsza; po prawej – czynność nr 2… http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0465.jpg http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0467.jpg i wreszcie czynność nr 3. Ster wysokości jest już zapięty do serwa. Pozostaje przykręcić na osi silnika propsaver ze śmigłem… http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0473.jpg http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0474.jpg podłączyć zasilanie, uruchomić nadajnik… http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0475.jpg i udać się na oblot :jupi: SUPLEMENT http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0393.jpg http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0394.jpg W najbliższym czasie planuję wykonanie prostego pudełka by model w stanie rozłożonym nie uległ przypadkowemu uszkodzeniu. Elementy modelu w pudełku – jak widać na fotach - powinny zająć niewiele miejsca. http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0470.jpg http://i1086.photobucket.com/albums/j458/BertzillAvionics/FLYING%20PIPE/DSCN0471.jpg Gotowy model prezentuje się pokracznie jak na rurę kanalizacyjną przystało. Mniej więcej o to chodziło. Zaletą zestawu jest możliwość jego wykonania w ciągu kilku godzin. Mając komplet narzędzi, wyposażenia i materiałów rano zaczynamy wydruk rysunków a wieczorem przeprowadzamy oblot. Nie do przecenienia jest idiotoodporność modelu. W trakcie prób (w wyniku których usztywniłem ostatecznie kadłub) model zaliczył dwa poważne krety bez jakichkolwiek uszkodzeń własnych. Informuję także, że ostateczny oblot modelu zakończył się pełnym sukcesem. Rura od sracza lata, co można zobaczyć tutaj http-~~-//www.youtube.com/watch?v=lfLgFZveZls . z szacunkiem Berzilla Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daniello Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Bardzo pomysłowy i prosty model Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Profil by sie przydał ale no pogratulować latadła! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzik4 Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Rura od sracza lata no ubawiłem się nieprzeciętnie :mrgreen: skoro brakuje chętnych to ja zadam pytanie na co te 6,50pln? Spróbuję zgadnąć, na dwa browarki żeby nabrać odwagi przed pierwszym lotem tego wspaniałego i jakże wyjątkowego rurolota :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Malker Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 To raczej nie jest Rura od sracza tylko rura do ocieplania instalacji C.O. Modelik na filmie nawet fajnie się prezentuje, w sam raz dla kogoś kto zaczyna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vadic Opublikowano 30 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2010 Nie no pogratulować. Na niektórych zdjęciach wygląda jak jakiś myśliwiec z IIWW. :ble: :ble: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Mercik Opublikowano 1 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 skoro brakuje chętnych to ja zadam pytanie na co te 6,50pln? Spróbuję zgadnąć (...) Otóż 6,50 jest to cena brutto za materiał na rurę otulinową. Ściślej jest to kwota 2,17zł gdyż z jednej rury można wykonać trzy kadłuby. Oczywiście to pic marketingowy, jeśli dodać wszystkie inne materiały wychodzi nieco drożej. Tytuł wziął się stąd, że w moim przypadku rura za 6,50 była brakującym elementem układanki. Wszystkie pozostałe części i materiały walały się po pracowni jako resztki lub szczątki po rozbitkach . pzdr brtz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzik4 Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 No to już się wyjaśniło :wink: Jak oglądałem film z Twojego latania to widać że rurolot ciągnie niżej ogon, może spróbował byś podłożyć jakiś kawałek depronu pod krawędź natarcia skrzydła wtedy powinien trochę równiej wyglądać w locie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Supersamiec Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 swietny, jakby nie zielony to wygladalby jak wojskowy uav zamawiam jednego za te 6,50, silnik mam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamek995 Opublikowano 27 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2011 a mozna by prosic jakies plany do tego skrzydla czy cos bo chce zrobic sobie taki model z uwagi ze nie kosztuje on wiele a wyposażenie mam z innego modelu ktory rozbilem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tede1408 Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Łatwo możesz zrobić profil. Wystarczy do spodu płata z depronu 3mm przykleić jakieś wzmocnienie (np. rurka węglowa, listewka sosnowa 2x6 itp.). potem już wystarczy tylko przykleić górną część skrzydeł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Reda Opublikowano 1 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Bardzo mi się podoba ten patent z rurką , aczkolwiek profil by się przydał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Mercik Opublikowano 1 Marca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2011 Gentelman, Jest mi miło, że patent rurowy znajduje sympatyków, ale z profilem - jakkolwiek rozumiem Waszą boleść - nie przesadzajmy. To w założeniu miał być model do poskładania w jeden wieczór. Ot tak śmignąć sobie pod wieczór nad domem. Deprondecha z rury wycięta na kolanie, która na przekór wszystkim - lata. Oczywiście można rozwijać koncepcję. Ale w ten sposób - oprócz profilu - można iść w nieskończoność: - pokryć rurę laminatem - dać mu napęd tunelowy - skos skrzydeł - spadochron hamujący - chowane podwozie amortyzowane - kółko tylne skrętne ect, ect.... Dzięki za Wasze uwagi i pozdro. brtz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tede1408 Opublikowano 2 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2011 Można też wpakować elektrykę do środka lub zastosować skrzydło delta. Kadłub z rury jest uniwersalny i można z nim robić co się chce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.