Skocz do zawartości

Blejzyk Hammer


moriq

Rekomendowane odpowiedzi

to może zapytam jeszcze inaczej... czy muszę na gładko? Wiem, żę da mi to opływ laminarny a nie jak przy lekko chropowatej powierzchni turbulentny. Jednak moja wiedza teoretyczna to ciągle podstawy i nie jestem pewien które czym będzie skutkowało. Jak nie wymyślam głupot to opływ turbulentny pozwoli trzymać się powietrza przy mniejszej prędkości, za to laminarny szybciej ale płat będzie "sprawniejszy".

 

Teraz głównie chodzi mi o efekt estetyczny ale to mój pierwszy dłubany model więc może nie muszę porywać się na więcej niż będę umiał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
  • 2 miesiące temu...

Witam,

długo nie dodawałem nic w tym wątku, prace nad modelem ślimaczyły się bardzo ze względu na permanentny brak czasu, jednak na szczęście do ukończenia zostało już kilka szczegółów.

 

mam dylemat z mocowaniem noska, wg rysunku jak niżej

Dołączona grafika

 

kolor niebieski to przedłużenie kadłuba na które nasuwany jest nosek. Nosek wchodzi na wcisk bez luzu itp, planuję w miejscu jak zaznaczyłem na zielono wkleić śrubę M5 osadzoną w sklejce o grubości jak wysokość śruby w nosek wkleić cienką metalową podkładkę (dość szeroką) i przykryć ją tkaniną z żywicą. Wkręcana w to będzie śruba nylonowa także M5. Wydaje mi się, że spokojnie powinno to wytrzymać ciąg silnika ale jednak perspektywa ścięcia śruby i zjechania noska przyprawia mnie o dreszcze więc pytam.

Wyczytałem, że wytrzymałość nylonu (ogólnie poliamidów) to około 2,9N/mm2 - przy powierzchni przekroju gwintu M5 około 13mm2 powinno to być odporne na ścinanie z siłą w przybliżeniu 38,5N co stanowi niecałe 4kg więc wg rachunków mam 2,5kg marginesu bezpieczeństwa. Pomijam siłę tarcia między noskiem a kadłubem która powinna dodatkowo powiększać wytrzymałość na ścięcie.

 

Inny problem jaki mam to niestety mimo starań krzywo wkleiłem łoże tylnego statecznika i nie jest on idealnie prostopadły do osi kadłuba. Odchylenie to koło A - B = 8-9mm gdzie A=nos nadłuba - lewa końcówka statecznika; B = nos kadłuba - prawa końcówka statecznika. Nie wiem teraz czy rozwalać wszystko tj. łoże statecznika, gwintowane tuleje wewnątrz ogona i robić od nowa czy też może tak być a ewentualne niepoprawne zachowanie modelu skompensować trymowaniem. Boję się opcji z rozwalaniem bo tuleje w które wkręcane jest usterzenie są solidnie osadzone w sklejce za pomocą żywicy - mogło by się skończyć faktycznym rozwaleniem całego ogona.

 

Zważyłem też wszystko co będzie na "pokładzie" i gotowy do startu z pakietem 3S 2300mAh model waży 1570g, czy to rozsądna waga czy zaszalałem? Mam nadzieję, że uda się wyważyć model samym położeniem pakietu i waga nie wzrośnie.

 

PS. dział niby niewłaściwy ale mam dwa noski więc to zarówno szybowiec jak i motoszybowiec :)

 

 

EDIT:

Niniejszym chwalę się, że prace ukończone i model jest przygotowany do pierwszego oblotu. Zostały jeszcze do poprawienia osłony serw w skrzydłach ale powiedzmy, że to kosmetyka.

W nadchodzący długi weekend planuję porobić zdjęcia zastosowanych rozwiązań i w miarę rzetelnie opisać etapy budowy. Nie robiłem tego na bieżąco bo wiecznie na wszystko brakowało czasu, mam nadzieję że to wybaczycie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Ja się podepnę do tematu, nie chcę zakładać nowego wątku...

 

Za kilka dni odbiorę zamówionego HAMMERA i zabiorę się do składania.

Jedyne co mnie na razie najbardziej zastanawia to tylny motylek.

Jak go wykończyć??

Wystarczy tylko lakierowanie??

Czy laminować??

Czy może węglem wzmacniać??Różnych rzeczy się naczytałem i mam trochę mętlik w głowie.

 

Będzie to wersja bezsilnikowa, także latać będzie głównie z gumy i na holu.

O zboczu jeszcze nie myślę, ale nie wykluczam takiej ewentualności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja laminowałem statecznik z obu stron tkaniną około 20g/m^2 i jestem bardzo zadowolony. Motylek wożę na lotnisko w plecaku, latałem na zboczu i miałem poważna kraksę, a statecznik nie ma żadnych uszkodzeń. Jedynie pomalowanie takiej laminowanej powierzchni sprawia troche problemów (wychodzą pory w tkanianie pod farbą). Można temu zaradzić malując folię której używasz przy laminowaniu.

 

Wzmacnianie dźwigarkami węglowymi nie zabezpiecza krawędzi natarcia i nie wzmacnia płytki na skręcanie, więc wg. mnie to gorsza metoda. A parę gram więcej na ogonie w przypadku modeli Blejzyka to nie problem, bo modele tego producenta same w sobie sa bardzo lekkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.