Skocz do zawartości

Katastrofa Smoleńska - Raport MAK.


marcin133

Rekomendowane odpowiedzi

wapniak - trochę wybiegasz we własne domysły.

 

- Podczas ostatniej informacji "na kursie i ścieszcie" samolot nie był 120m nad ścieżką. Przeczą temu zapisy z rejestratorów i sam raport.

 

- W Żadnym miejscu nikt nie sugeruje że ktoś-kogoś gdzieś zastępował. Wręcz przeciwnie, zdaniem śledczych każdy siedział tam gdzie miał siedzieć.

 

- Nikt nie wskazuje zmiany ciśnienia na wysokościomierzu barometrycznym na jakąkolwiek przyczynę katastrofy. Odnotowano tylko że takie coś było.

 

Dla rozluźnienia kolejny kapiący niebywałym intelektem, pewnością siebie i wiarą w własne przekonania komentarz osoby publicznej:

Specsłużby powinny sprawdzić tych ekspertów lotniczych, którzy od początku mówili, że wina leży po stronie polskich pilotów. Bo gadają bzdury. I nie wiadomo, dlaczego to robią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 252
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Nigdzie nie wybiegam.

- 120m nad ścieżką samolot był nad dalszą prowadzącą w odległości 6km od pasa. Oczywiście nie jest to ostatni komunikat wieży - były po tym jeszcze trzy komunikaty.

 

- Jeżeli chodzi o miejsca zajmowane w kabinie przez załogę kwestia wyjaśniana jest dość obszernie i nie ma wzmianek o tym aby ktoś kogoś gdzieś zajmował. Stwierdzono że załoga znajdowała się na swoich miejscach + jedna osoba nie przypięta pasami zidentyfikowana jako gen. Błasik.

 

- Jak pisałem wcześniej zmianę ciśnienia odnotowano ale nie sugeruje się aby była to jedna z przyczyn wypadku. Stanowi natomiast dowód iż nie kontrolowano podczas końcowego etapu lotu podstawowych instrumentów pokładowych. Jak stwierdzono - taka odchyłka w wskazaniach nie mogłaby być niezauważona tym bardziej że to nie jedyny tego typu instrument na pokładzie samolotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może jeszcze str 201, pkt 3.1.52 oraz 3.1.53, to powinno wystarczyć do zrozumienia przyczyn katastrofy. A jeśli nie, to są w raporcie oceny ile straciłby samolot przy normalnej czyli ok. 5m/s prędkości opadania. A schodził szybciej, bo był za wysoko na początku manewru. Ale tego już Ci nie ułatwię, sam sobie poszukaj.

Zresztą potrenuj sobie takie rzeczy modelem, a potem napisz jak wyglądało podwozie....

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może jeszcze str 201, pkt 3.1.52 oraz 3.1.53, to powinno wystarczyć do zrozumienia przyczyn katastrofy. A jeśli nie, to są w raporcie oceny ile straciłby samolot przy normalnej czyli ok. 5m/s prędkości opadania. A schodził szybciej, bo był za wysoko na początku manewru. Ale tego już Ci nie ułatwię, sam sobie poszukaj.

Zresztą potrenuj sobie takie rzeczy modelem, a potem napisz jak wyglądało podwozie....

wapniak - a czy ja gdzieś kwestionuje ,nawiązuje czy rozmawiam o prędkościach zniżania albo radiowysokościomierzu :?: :?: :?: :?: :?: :?:

 

Powiem wprost: Odnoszę się jedynie do tych kwestii:

No i trzeba pamiętać o tym, że ostatni komunikat wieży "na kursie , na ścieżce " był przy wysokości lotu 120 metrów powyżej ścieżki. Czyli z punktu widzenia wieży wysokości bezpiecznej. Do głowy im nie przyszło, że ten samolot będzie lądował i do tego tak stromym torem. Gdyby pilot trafił w pas, to i tak zapewne połamałby podwozie...Skutek byłby podobny.

Zwraca też uwagę "górka" na wysokości kilkuset metrów, która wygląda jak wyrównanie lotu przez pilota który zastąpił kogoś na tym fotelu.

Polska załoga popełniła samobójstwo w momencie przestawienia wysokościomierza barometrycznego o +168 m i zapomnieniu o tym.

 

Sprostowałem jedynie to co Ty podałeś, napisałem jedynie że ustalenia śledczych wskazują na inne wnioski, sprostowałem że przedstawione przez Ciebie tezy przeczą zebranym materiałom dowodowym i tyle.. co Ty już o tym sądzisz to już Twoja sprawa i proszę nie zmieniaj tematu próbując dezawuować swojego rozmówcę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad dalszą prowadzącą był o 10.39.58,0 na wys przynajmniej 400 m , gdyż 1,3 sek później jest info 400 m. Na 300 m był o 10.40.21,1 czyli 23 s później czyli prawdopodobnie zaczął obniżać wysokość gdzieś w połowie tego czasu czyli na odległości od pasa 5260 m. A 300 powinien mieć już nad dalszą. A ostatni komunikat " na kursie na ścieżce" był o 10.40.39,9 czyli gdy prawdopodobnie miał ok 400 m wysokości.

No i co tu prostować?

No zgoda, tego o zamianie miejsc nie udowodnię, bo niby jak? Wszyscy w kabinie wiedzieli ,że się nagrywa. ale w takim razie dlaczego pierwszy nie miał czasu sie do próby lądowania przygotować?

 

No i gdyby lecieli w/g wysokościomierza barometrycznego ( co zresztą powinni robić) to pewnie w glebę by nie wjechali, bo pilot musiałby sie zorientować że coś nie gra. Nikt przy zdrowych zmysłach nie schodzi we mgle poniżej barometrycznej. A oni zeszli i to na kilometr przed pasem.

Co tu jest do prostowania?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argument może i żaden, ale da pogląd na rodzaj zjawiska. :P

Jak pare razy naprawisz podwozie to zrozumiesz, hehe.

Ostre schodzenie nie musi oznaczać uszkodzonego podwozia - przed ziemią pewnie i Ty modelem robisz załamanie i wyrównanie a dopiero potem przyziemienie z prawie zerową prędkością pionową. Mój syn (co mnie czasami denerwuje) dość często na schodzeniu nurkuje modelem prawie pionowo a jednak potem udaje mu się ładnie wyrównać i wylądować (potem jak by co to i tak ja reperuję modele więc on nie ma się czym stresować).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad dalszą prowadzącą był o 10.39.58,0 na wys przynajmniej 400 m , gdyż 1,3 sek później jest info 400 m. Na 300 m był o 10.40.21,1 czyli 23 s później czyli prawdopodobnie zaczął obniżać wysokość gdzieś w połowie tego czasu czyli na odległości od pasa 5260 m. A 300 powinien mieć już nad dalszą. A ostatni komunikat " na kursie na ścieżce" był o 10.40.39,9 czyli gdy prawdopodobnie miał ok 400 m wysokości.

No i co tu prostować?

Wykres 45 strona 156/184 w wersji angielskiej. Szukaj "2 on curse and glide path" i nie wspomnę nawet o symulacji komputerowej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Tobie da kolejne udowadnianie ? 7 stron o niczym .

Wiem że to hydepark i można tu pisać nawet o pryszczach na dupie i rozterce ducha i ciała bo ani z nimi chodzić ani je wydusić :wink:

Tyle tylko ze znowu to wskaże każdy pokazuje co myśli - a słowanie to wojownicza nacja ....

 

Skoro ktoś ma inne poglądy to wróg!

 

Nie mów że to nie działa bo działa i to bardzo ... ten głosował na tych ten na tamtych ...i już są dwie strony barykady ...

jeden biega do kościoła drugi ma alergię na facetów w czarnych kieckach i problem gotowy

jedni latają na benzynie inni elektrykami .... i wychodzi kompleks mniejszego za przeproszeniem śmigiełka ...

 

Przecież ten temat ewidentnie idzie w stronę kolejnej eskalacji konfliktów za-przeciw , my - oni ...

 

Czy naprawdę jest to potrzebne na forum?

 

Wolałbym usiąść przy ognisku z wszystkim walnąć kielicha i pogadać o MODELACH .

 

 

Edit - generalnie wolę wnieść NIC niż wynieść coś nieswojego :devil: taki żart swobodny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykres 45 strona 156/184 w wersji angielskiej. Szukaj "2 on curse and glide path" i nie wspomnę nawet o symulacji komputerowej...

Byś kurna chociaż przeczytał, co proponowałem,tu nawet Polskie komisje nie zaprzeczają, ale Ty tak, z uporem maniaka, normalnie. Krzyże może jeszcze jakieś albo inne akcje tego typu...Zacznij myśleć samodzielnie, to aż tak nie boli. Moje wnioski powstały po pierwszej publikacji raportu MAK , a to co opisuję w szczegółach to dopiero wczoraj przeczytałem...Ale co tam. Pokój na Świecie i takie tam bzdety. Sorry , nie wytrzymałem, głupoty nigdy nie zrozumiem. Nic już w tym temacie nie napiszę, bo i po co...Czuję,że zaraz zasłużę na bana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój syn (co mnie czasami denerwuje) dość często na schodzeniu nurkuje modelem prawie pionowo a jednak potem udaje mu się ładnie wyrównać i wylądować (potem jak by co to i tak ja reperuję modele więc on nie ma się czym stresować).

Podstawa ostrego i dobrego latania jest brak stresu o model :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wina kontrolerów jest oczywistą oczywistością.

1.mieli nauczyć się po polsku skoro leciał do nich Polski prezydent.

2.podając odległość mieli podawać i wysokość a nie zwalać wszystko na załogę, ich było tylko czworo i mieli kupę roboty.

3.mieli im zwrócić uwagę żeby nie lądowali na autopilocie bo tego się nie praktykuje w TU.

4.zamiast podawać podstawa 50 widoczność 200 mieli powiedzieć po ludzku że gówno widać. :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.