Skocz do zawartości

od czego zacząć


kwi@tek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam szanowne grono pilotów heli modelarzem jestem dość długo na forum też już troszkę latam samolotami spalinowymi i elektrykami a chciałbym popróbować z heli co koledzy by polecili na początek

Opublikowano

Od symulatora :)

Latanie samolotem, a helikiem to zupełnie co innego (latam i tym i tym).

Nie jestem specjalnym zwolennikiem lamy czy innych dwuwirnikowców (też latałem i posiadałem, więc mam porównanie).

Moim skromnym zdaniem kolejność optymalna (pod względem bezpieczeństwa, ograniczenia kosztów i zniwelowania stresów) powinna być następująca:

1) symulator

2) helik typu t rex lub pochodne np. Gaui (dość dobrej jakości, popularny, dostępne części, dostępna pomoc), aczkolwiek proponowałbym aby z każdym modelem helika na początku poprosić kogoś bardziej doświadczonego o regulację i pierwszy oblot, dopiero potem bawić się samemu (oszczędza to stresów i wydatków).

Ewentualnie inna droga przy większej zasobności portfela to instalacja w heliku urządzenia typu heli command (rodzaj elektronicznego co pilota - w uproszczeniu).

3) pełna dowolność.

 

Pozdrawiam

Viper

Opublikowano

Nie jestem specjalnym zwolennikiem lamy czy innych dwuwirnikowców (też latałem i posiadałem, więc mam porównanie)

A ja jednak polecam dwuwirnikowca (konkretnie E-SKY LAMA). To prawda, że nijak się to ma do prawdziwego modelu heli i się szybko znudzi, jednak w znacznym stopniu zastąpi/skróci treningi na symulatorze.

Jak już będziesz umiał taką Lamą zrobić nawrót i wrócić przodem do siebie, to czas na zmianę - patrz pkt 2 z postu Vipera.

Opublikowano

Sprawa nie jest do końca taka jasna. Dużo jednak zależy od możliwości zainwestowania.

Jeżeli kieszeń ci tylko na to pozwala polecałbym od razu 500-tkę typu Gaui lub T-Rex-a. Mechanicznie jest znacznie łatwiej, pilotażowo jest znacznie łatwiej dla początkującego.

Kwestia tylko w dwóch akku po 3 cele na 1 lot, czyli 2x więcej niż 450-tka.

 

Jednak nauka zawisu i w ogóle manewrów przebiega inaczej. Małe kurduple są nerwowe, trudniejsze w regulacji i bardziej wymagające po krecie, bo więcej się sypie małych pierduł.

Większy jest też znacznie lepiej widoczny no i bardziej odporny na wiatr.

 

Co do cen... To już nawet taki HK-500 z HobbyKing-a jest dobrym rozwiązaniem na początek.

No i symek na początku też bardzo dużo daje.

 

Jedna sprawa jest nie do przeskoczenia - aparatura. Tu warto od razu pomyśleć o dobrym sprzęcie typu DX7, Futaba FASST. Wystarcza na lata i ma wszystko w sofcie co potrzebuje pilot na te lata nauki i latania.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.