Irek M Opublikowano 18 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2011 Co do folii, masz rację. Niezłe masz oko. Zważyłem dwa arkusze i zapomniałem podzielić masę. Arkusz 100x70cm waży 175g, papier i folia to prawie tyle samo, bo odciąłem i zważyłem kawałek, czyli 87,5g na arkusz, czyli uwzględniając odpady z 60-70g na skrzydło więcej. Eeee, to chyba nie tak źle... Sam lakier będzie miał swoja masę... Ja zużyłem prawie dwie puszki 400ml jednego koloru, do tego poszło dużo z kolejnej na spód i trochę żółtej i czarnej, a wszystko to po to by wywalić :twisted: No sam widzisz - masę minimalną przekroczyłeś a model jeszcze nie skończony. Uważaj by nie było tak jak z moim; fotka przed: i po: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 19 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2011 Tak, tylko u mnie po tych zniekształceniach, które mi zafundowało okrycie, jak je zedrę, to rdzeń sie wyprostuje. Oznaczać to będzie, że będę musiał kupić gdzieś nowe rdzenie, bo te już do niczego się nie będą nadawać. No i wtedy robota od początku, czyli przy moim tempie gdzieś październik/listopad skończę. Słaba perspektywa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 21 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2011 Kolejna zmiana koncepcji ) Z racji dość już dużej masy płatowca, myślę, że chyba zostawię tak jak jest, czyli w stanie pomalowanym podkładem, bez malowania końcowego. Podkład na szczęście jest biały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 25 Maja 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2011 Panowie, małe pytanie: lepiej zostawić matową powierzchnię podkładu, czy lepiej pomalować lakierem? Nie chodzi mi tutaj oczywiście o masę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 10 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2011 Prace zbliżają się do końca (wreszcie), ale natrafiłem na kolejny problem. :-/ O skrzydłach napisze następnym razem, teraz o kadłubie. Kadłub pomalowałem na biało a od spodu z "zakładkami" od dołu na bokach na czarno. Czarny też jest dziób. W dziobie wyciąłem "rynienkę" na kamerę, bo nie chcę i nie lubię sterczących kamer na modelu. Co prawda takie mocowanie uniemożliwia rozglądanie się na boki, lecz na początku lepiej się nie rozpraszać. Odciąłem klapki, które po odcięciu wygięły się (a jakże) i w jednej zrobiłem otwory na kable do lotek. Zamocowałem także kołki do mocowania skrzydeł. Wyciąłem wręgę silnikową, wkleiłem w nią śruby do mocowania silnika i przykleiłem ją do kadłuba. Kilka zdjęć: Dzisiaj miałem przyklejać stateczniki, a tu... zonk! Stateczniki nie przylegają do kadłuba! Bok kadłuba do którego mają być przyklejone stateczniki zmienia swój kształt. Z przodu pionowy a na końcu pod kątem (na oko) około 30 stopni. Powstaje więc coś na kształt skręconej taśmy, która nigdy nie będzie płaska! Jak więc do czegoś takiego przykleić płaski statecznik?? Gdy docisnę go na jednym końcu, to na drugim odstaje na około 3,5mm. Niestety instrukcja tajemniczo milczy na ten temat. Porażka, wg mnie ewidentny błąd konstrukcyjny modelu, a instrukcja przed oklejaniem powinna informować, aby zeszlifować skręconą końcówkę kadłuba na płasko. Tutaj zwracam sie do Was Panowie o poradę, jak je ^%$$&!!! przykleić??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 10 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2011 Tak przykleic by płaszczyzna kadłuba i statecznika tworzyły kąt prosty. Jesli to już da siezrobić a szczeliny zostają to albo zostawisz albo zaszpachlujesz. Ja kleję Soudalem który pieni się i likwiduje takie szparki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 11 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 Tak przykleic by płaszczyzna kadłuba i statecznika tworzyły kąt prosty.Jejku, nie bardzo rozumiem, co masz na myśli.... Obiecałem, że napiszę słowo o skrzydłach. Uległem namowom i skrzydła zostały oklejone taśmą klejącą. Bałem się dalszego zwiększania masy. Na zakończenia skrzydeł przykleiłem uprzednio pomalowane na czerwono załączone do zestawu końcówki z EPP. Niestety końcówki okazały się krótsze od skrzydła o jakieś 5mm. :-? Pozostało teraz tylko od spodu skrzydła przykleić nakładki antypoślizgowe, zwane popularnie papierem ściernym. :-) Niestety dalej myślę, jak przykleić te stateczniki z poprzedniej mojej wypowiedzi... :-( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 11 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 Płaszczyzna statecznika powinna ptrzylegać do powierzchni kadłuba w miejscu jego mocowania. Czyli płaszczyzny powinny być do siebie równoległe ale oś statecznika z osią pionowa kadłuba poprzeczne tworzace kąt prosty czy li literę T. Zdarzało się, że płaszczyzny nie miałem równolegle zachowując kąt. Gdybym kleił równolegle nie zachowałbym kata i np opadałaby prawa strona statecznika. Dlatego napisałem byś wstępnie ustawił połozenie statecznik/kadłub nie do płaszczyzn równoległych tylko do osi by kąt prosty - litera T były zachowane. Jesli dobrze zrozumiałem to w takim położeniu jedna strona kadłuba w miejscu mocowania statecznika jest nizej czyli jakby szczelina. Klej pieniący Suudal D4/B4 zasychając pieni się wypełniając szczeliny. Oczywiście musisz unieruchomić oba alementy i obciążyć by nie przesunęły siewzajemnie... Lepiej juz chyba nie wytłumaczę :oops: Teraz idę oblecieć mego STRATOSA ale jesli nadal coś niekomunikatywnego napisałem to wkleję fotkę obrazującą mysl moją ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 11 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 Czekaj, czekaj... Ty myślisz, że to usterzenie klasyczne ma być? Predator ma mieć "V". Na innym forum zwrócono mi jeszcze uwagę, czy ten popychacz stalowy fi 1mm, nie jest za słaby na wyginanie przy tak ciężkim i solidnym skrzydle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 11 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 Qrde! faktycznie mówimy o niebie i ziemi ;D . Tak mówiłem o kleasycznym. Zaraz jeszcze raz przeczytam to co napisałeś wczesniej i ustosunkuję się :idea: Własnie wróciłem z mego pierwszego oblotu Stratos'a - p o e z j a Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 11 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2011 No to gratuluję! U nas wieje tak, że bym na loty nie poszedł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 12 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2011 Postanowiłem naprawić zły projekt samolotu (szkoda go wywalać po całej wykonanej przeze mnie pracy przez skopaną konstrukcję kadłuba) i jakoś przykleić te stateczniki. Zrobiłem tak, że przykleiłem je na żywicę 10min. tak, że docisnąłem je z tyłu: Oraz od dołu: Powstałą od przodu szczelinę „zakorkowałem” żywicą: W ten sposób otrzymałem otwartą od góry „rynienkę”, którą mam zamiar zalać rzadką żywicą: Oczywiście okazało się, że wybrałem złą drogę, bo trzeba było dociskać z przodu i od góry, a nie od dołu i z tyłu. Dlaczego? Ano dlatego, że teraz załączony łącznik nijak nie pasuje do stateczników. Jest za krótki a szczeliny w statecznikach wypadają poniżej górnej linii kadłuba. Muszę znowu wykonać kolejny zakup wysyłkowy aby kupić kawałek sklejki. Jestem wystarczająco zrażony do zestawów z morlockfamily. Jak ktoś ma sklep modelarski pod nosem, to może sobie tam co chwila biegać, ale koszt dodatkowych wysyłek jest zatrważający. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 21 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2011 Dzięki pewnemu panu, który poratował mnie i nagwintował szprychę, popychacze lotek nabrały nowego kształtu: Prawdę mówiąc dalej nie wiem jakie wykombinować popychacze do sterów, czy też przenosić serwa na ogon i dać krótkie jak do lotek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awot Opublikowano 23 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2011 Przeniesienie serwa na ogon może zmienić położenie środka ciężkości i spowodować konieczność wpakowania w dziób dodatkowego balastu. Ale jeśli przód jest wystarczająco ciężki to serwo blisko steru jest dobrym rozwiązaniem. Pozdrawiam Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 23 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2011 Niestety model należy do tych, którym do wyważenia trzeba dać duuużo masy na dziób. Zastosuję chyba jednak bowdeny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 30 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2011 Oj, ciężko będzie... Jeszcze nie ważyłem go, ale ciężki strasznie. Dodatkowo sam pusty kadłub bez silnika aby wyważyć, to trzeba dać na dziób około 270g. Muszę kupić jakieś gumy w pasmanterii, bo tak wielkich pierścieni gumowych jakoś nie widzę w sklepach. Pozostało dzisiaj założyć snapy, przymocować bowdeny do "V" aby się nie przemieszczały i można ważyć pusty. Aha, jeszcze jeden kłopot... Jak tu wypuścić 2m anteny przy śmigle pchającym aby się nie wkręciła w śmigło? Odbiornik będzie przy serwach do "V" w tylnej części kadłuba, więc na skrzydło jej nie będę puszczać tym bardziej, że z przodu ma być nadajnik AV. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awot Opublikowano 1 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Może trzeba by pomyśleć o aparaturze 2,4 GHz. A jak nie to może antenę umieścić w bowdenie wystającym z tylnej części kadłuba. Ale to będzie wymagało kolejnego dociążenia przodu :-( Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 1 Lipca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2011 Aha, jeszcze jeden kłopot... Antenę przyklejasz np tasma klejącą bezpśr. do skrzydła. Mozesz też najpierw nawlec na antenę kawałki rurek np od bowdena i dopiero te rureczki kleić tasmą lub na stałe do skrzydła. różnica taka, że bardzo łatwo możesz wyciągnąc odbiornik bez odklejania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 2 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2011 No właśnie puszczania w skrzydło bym wolał uniknąć. Odbiornik będzie w tylnej części kadłuba, więc te 2m anteny by musiało biec w stronę nadajnika AV, na skrzydło a później wisieć spory kawał z końcówki skrzydła. Raczej bym bolał, aby antena do dalszych lotów była rozciągnięta. Zważyłem go. :-/ Pusty (z serwami) waży 1550g. :-( Mam nadzieję, że poleci... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
labo Opublikowano 3 Lipca 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2011 Kilka fotek: Serwa w kadłubie z bowdenami: Wklejone popychacze sterów i druga strona bowdenów. Bowdeny mają dwa punkty mocowania aby się nie przemieszczały. Jedno w miejscu przejścia przez kadłub a drugie do łącznika usterzenia "V". Wyciąłem łuk we wrędze silnikowej, bo przypadała akurat na goldy od silnika. Teraz wiem, dlaczego producent zaleca śmigło 10": Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.