Patryk Urban Opublikowano 17 Listopada 2006 Autor Opublikowano 17 Listopada 2006 Na szóstym zdięciu od góry widać takie drzewa. Ja tam koło nich poleciałem i chciałem lądować. No to lot na siebie (tak mi się wydawało) ale po chwili widze TZagiego za drzewami :shock: No to włączam silnik a ono już w dół. I tak jak pisałem wielki łoskot słyszę. No ale po 15min znalazłem je. Diakon żadnego bobolinka nie rób tylko skrzydełko. W przyszłości planuję nowy model tylko jako szybowiec. Ono naprawde suuuper szybuje. Aha waga to jakieś 480g z czego 80g to ołów na przodzie. Edit: Niski przelot na pełnym gazie to super odczucie, wydaje taki swój huk tak jak każdy bezogonowiec a swoją prędkość ma
Diakon Opublikowano 18 Listopada 2006 Opublikowano 18 Listopada 2006 Patryku - o Bobolinku rozmawiam czasem z pewnym modelarzem z Kołobrzegu, on nim lata na wydmach, na wietrze. Obawiam się czasem, że skrzydełko nie jest dobre na wiatr... a ja chciałbym mieć "uniwersalny" szybowiec, na każdą pogodę. Co mi wyjdzie to wyjdzie. :wink:
zbig471 Opublikowano 18 Listopada 2006 Opublikowano 18 Listopada 2006 Patryk , zajrzyj do Twojego postu o Zefirze i przeczytaj moją ostatnią odpowiedz. O ile popełniłeś podobny jak w Zefirku sposób mocowania tych nieszczęsnych dżwigni , to może byc to żródłem Twoich problemów ze sterowaniem. Jeżeli tak to zmień to natychmiast i życzę kolejnych , bardziej udanych (spokojniejeszych i bez niespodzianek ) lotów.
Patryk Urban Opublikowano 19 Listopada 2006 Autor Opublikowano 19 Listopada 2006 http://alexrc.com/ipw-web/bulletin/bb/viewtopic.php?t=7484&postdays=0&postorder=asc&start=0 Diakon zerknij sobie... Ściągnij sobie filmiki, i zobaczysz. Oczywiście to jest latanie na zboczu
Patryk Urban Opublikowano 23 Listopada 2006 Autor Opublikowano 23 Listopada 2006 Niestety to się musiało kiedyś stać i stało się dzisiaj. Wczoraj byłem na lotach a wiało dość mocno i miałem sobie tylko porzucać żeby poszybować. No ale nie wytrzymałem i po 5min włączyłem silnik. Latało się super z małą dawką adrenalinki. Na dwóch pakietach polatałem około 1h. Dziś miało być to samo tylko że wróciłem do domu po 20min. Zacząłem tak jak i wczoraj, lecz było więcej cyrkli, kretów i drzew Nagle patrze a tu lewy płat się dziwnie rusza. No i widzę pęknięcie. Po powrocie do domu i ściągnięciu taśmy zobaczyłem że poprostu się odłamało. Skrzydełko nie wytrzymało z dwóch powodów. Pierwszy to taki że mam miększy styropian. Nie znalazłem twardszego lecz już jestem na tropie. Drugi to taki że dolny dźwigar nie był zbyt mocno przyklejony. tzn. poprostu wysunąłem go jakby nigdy nic. Jeśli nie dam rady tego skleić to na 100% zrobie sobie drugie. Suuper modelik na wietrzne dni.
ertman_176 Opublikowano 23 Listopada 2006 Opublikowano 23 Listopada 2006 Oklej taśma tak jak ja pokazywałem ... I klej polimerem
Diakon Opublikowano 23 Listopada 2006 Opublikowano 23 Listopada 2006 :? . Najszczersze kondolencje. 8) Przynajmniej wiem, na co by tu uważać, jeśli zacznę swoje TZagi. A powiedz - teraz masz zamiar zrobić wersję szybowcową czy coś takiego jak teraz?
Patryk Urban Opublikowano 24 Listopada 2006 Autor Opublikowano 24 Listopada 2006 No i dzisiaj sobie polatałem jakieś 45min. Wczoraj skleiłem tak ja Ertman powiedział Dragonem, wkleiłem dźwigar tym razem na żywicę okleiłem i na loty. Nie widać żadnej różnicy Po prostu kretobójca Nie ma co robić fotek bo wygląda właściwie tak samo
zbig471 Opublikowano 24 Listopada 2006 Opublikowano 24 Listopada 2006 No i dzisiaj sobie polatałem jakieś 45min. Wczoraj skleiłem tak ja Ertman powiedział Dragonem, wkleiłem dźwigar tym razem na żywicę okleiłem i na loty. Nie widać żadnej różnicy Po prostu kretobójca Nie ma co robić fotek bo wygląda właściwie tak samo Masz poczucie humoru
Tomek Opublikowano 24 Listopada 2006 Opublikowano 24 Listopada 2006 Najwaniejsze ze mozesz sie w koncu wylatac do woli bez zbedneego stresu ze rozbijesz silnik i smiglo. a i model latwy do "regeneracji" .
Patryk Urban Opublikowano 2 Stycznia 2007 Autor Opublikowano 2 Stycznia 2007 Dość długą chwilę Tzagi leżał sobie nie do końca oklejony w pokoju. Wszystko wyciągnąłem do innych modeli i był poprostu nielotem. Do ulotnienia zmusiłe mnie jedna rzecz. Ostatnio jest dość często bardzo ciepło i jeździmy nad morze. A tam wydm i klifów nie mam. Wczoraj nie zdążyłem zamontować całego wyposażenia ale dziś już jest gotowy do lotów i idzie na górny regał i będzie sobie czekał na swoją kolej. Zamontowałem mu serwa standardy :twisted: bo hs55 poszły do innego modelu. Nie instaluje mu już napędu, będzie szybowiec A raczej przecinak na zboczu. W stanie na fotce waży 550g :twisted:
Barabasz Opublikowano 10 Lutego 2007 Opublikowano 10 Lutego 2007 Witaj, Bardzo mi się podoba Twoje skrzydełko.Ja właściwie po 20 latach wróciłem do zabawy z dzieciństwa i zacząłem właśnie od skrzydła - pięknie przelatało cały zeszły sezon i jeszcze żyje(po wymianie silnika na dugi GWS350C z przekładnią. A wygląda to tak:. Moja rada to pręty węglowe w krawędzi natarcia i "krety" niestraszne. Pozdrawiam, Krzysiek[/img]
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.