Skocz do zawartości

Problemy z pracodawcą.


Cimek

Rekomendowane odpowiedzi

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pomoc możesz uzyskać bezpłatnie w miejscowej inspekcji pracy. Są tam konsultacje z osobami znającymi prawo pracy na wylot :) Wiem, bo dziewczyna korzystała - szef nie wypłacił jej należnej pensji, ani nie zarejestrował. A gdy powiedziałem mu co o tym wszystkim myślę i że tego tak nie zostawię, to zwolnił też mnie :) To zalety pracy u tego samego prywaciarza. A najgorsze że takie osoby prowadzą sklep modelarski ... A dawniej myślałem że każdy modelarz to uczciwa i dobra osoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz to możesz zgłosić sprawę do sądu pracy. Tam nie ma zmiłuj i znajomości. 99% spraw jest na korzyść pracownika, pozostały 1% to sprawy nie wygrane a założone przez pracowników którzy wylecieli za wódę. Miałem styczność z tym tematem i znam go powiedzmy że z pierwszej ręki. Dodam że nie jestem w tym 1%

 

PS: ponieważ też mnie to drażni to napisz mi na PW nazwę i adres sklepu a gwarantuję Ci że więcej nic tam nie kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje panowie... Zgłoszę się tam gdzie trzeba... po prostu nie mam już sił do mojego pracodawcy...

Pamiętaj, że umowa o pracę, to nie kontrakt ślubny i nie przysięgałeś pracować do śmierci u tego jednego, jedynego szefa. ;) Pracodawca płaci ci pensję, ale jest to opłata za twoje usługi, jako pracownika. Zawsze możesz je świadczyć komuś innemu lub przejść na samozatrudnienie. Młody jesteś, to możesz wszystko. :mrgreen:

 

Jeżeli sprawa jest poważna i może zahaczyć o sąd pracy, to zbieraj dowody - pisma, zdjęcia, świadków.

 

Jeżeli po prostu pracodawca oszczędności robi - anonimowy donosik do PIP-u potrafi czynić cuda w niektórych tematach. :wink:

Skarbówka też chętnie słucha o "zapominających" płacenia niektórych podatków... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najgorsze że takie osoby prowadzą sklep modelarski ... A dawniej myślałem że każdy modelarz to uczciwa i dobra osoba

PS: ponieważ też mnie to drażni to napisz mi na PW nazwę i adres sklepu a gwarantuję Ci że więcej nic tam nie kupię.

Dlaczego na PW my też chcemy wiedzieć :) , to że on z tobą tak postąpił to my solidarnie odwdzięczymy mu tym samym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że dopóki sprawa nie jest zakończona, powstrzymam się od komentarza. I tak jest to sklep w którym ludzie z naszego forum raczej zakupów nie robią bo to co mają w ofercie to w większości oferta innych sklepów, którą na zamówienie "ściągają" :) Jak wszystko się wyjaśni oczywiście nie omieszkam napisać. Chyba że ktoś uparcie chce wiedzieć to na pw udzielę wszystkich informacji. Ale raczej nie chętnie do czasu wyjaśnienia. Dla pikanterii dodam tylko, że ta osoba to czynny żołnierz zawodowy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

madrian, no ja się za takiego nie uważałem.....

Określenia "trep" używam w sensie pejoratywnym w stosunku do osób, które po zakończeniu zawodowej służby koszarowej, wykazują niewspółmiernie wąskie horyzonty myślowe w stosunku do posiadanego doświadczenia i reprezentowanej pozycji.

 

Tu mi się przypomina zawsze niejaki pułk. S. uczący w moim techniku fizyki - osoba o wręcz podręcznikowym przykładzie trepowskiej mentalności, jaką przenosiła na resztę społeczeństwa. :roll: Znajomość z tym panem, każdego by wyleczyła z romantyczności i profesjonalizmu ówczesnej służby wojskowej. :crazy:

 

Nie da się ukryć, że istnieje grupa "wojskowych" (zresztą jak wszędzie), którzy zawodowo czepiają się pracy koszarowej i którzy nie wykazują predyspozycji jakie należałoby oczekiwać od polskiego żołnierza. Sporo takich osób opuściło naszą armię po zakończeniu powszechnego poboru i zaczęło zatruwać życie na gruncie cywilnym.

Takież to właśnie osoby określam mianem "Zakutego Trepa".

 

Chyba nie wykazujesz takich cech by zakwalifikować się do tej grupy? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

Bardzo ciekawe rzeczy można tutaj wyczytać, a często są one wynikiem niepełnej wiedzy na dany temat.

Czyli jakaś plota, odpowiednio wypowiedziane zdanie i wszyscy już resztę sobie dopowiedzą.

Natomiast prawda przeważnie jest całkowicie inna. Często też pojawia się nie zrozumienie wypowiadanych słów i pomimo tłumaczenia do rozmówcy nie dociera co się do niego mówi - czyli pojawia się przeciąganie na swoje. No ale stąd się właśnie wzięło w szkolnictwie czytanie ze zrozumieniem tekstu bo ta umiejętność w młodym pokoleniu została prawie zatracona.

 

Osobiście podobały mi się określenia kolegi extream związane z wojskiem itp.- nie zrozumiałem powiązania ale ciekawy tok myślenia.

 

Według mnie, najlepsze tematy to takie gdzie zawsze wypowiada się jedna strona jakiejś sprawy i często przedstawia ją w wygodnym dla siebie świetle, a już wogóle to najlepiej wychodzi wiązanie dwóch spraw wogóle nie powiązanych ze sobą. Wtedy można tak zaciemnić obraz sytuacji że tylko zainteresowani wiedzą o co chodzi, a reszta czytelników tylko plotkuje.

Często też po fakcie takie osoby nie mają odwagi żeby przyznać że było inaczej niż wcześniej się wypowiadały i wtedy dopiero ludzie się sądzą i żądają przeprosin w mediach. Ja się pytam - po co to wszystko? Czy nie lepiej porozmawiać. No ale to już chyba inny temat.

 

Należy pamiętać, że jest coś takiego jak nieuzasadniona mściwość ludzi - niestety przywara naszego narodu. Robimy wszystko żeby innym zrobić koło pióra, a nie zrobić wszystko żeby nam było również dobrze. No ale zawsze jest to jakieś zajęcie w wolnych chwilach.

 

Nie zapominajmy, że niektóre firmy stosują kryptoreklamę, jako formę promowania swojej marki.

 

Są również sytuacje że konkurencja nawet płaci za takie wypowiedzi żeby w jakiś sposób przeciwdziałać rozwojowi firmy, której się obawia. Skoro się obawia to oznacza że na rynku mają lepszą ofertę lub czymś pozytywnym się wyróżniają i tutaj obawa zmusza do głupich, drastycznych kroków, które przynoszą odwrotny skutek. Dlatego osobiście podchodzę do takich wypowiedzi z dużym dystansem. Zwłaszcza kiedy mówca nawet nie podjął stosownych kroków lub nie poinformował o tym czytelników, że chciał wyjaśnić sprawę polubownie jak na dorosłych ludzi przystało. Jak widać na przykładzie kolegi Cimka prawie zawsze rozmowa odnosi skutek. No ale do tego jest potrzebna odwaga cywilna i rozsądek, których gratuluję koledze Cimkowi.

Oczywiście nie do końca należy to określać mianem straszenia, raczej szczerą rozmową i rozsądnym podejściem do sprawy.

 

Życzę wszystkim czytelnikom rozsądku oraz odwagi do podjęcia rozmów jeżeli kiedyś im się przytrafi niejasna sytuacja. Przecież po to wykształcił się narząd mowy aby z niego korzystać. Tak na koniec przypomnijmy sobie co się stało w przypowieści o wieży Babel, gdy nagle wszyscy zaczęli mówić w różnych językach - brak komunikacji wywołał haos.

 

Powodzenia w rozmowach - to jest lepsza forma załatwiania spraw niż latanie z płaczem do różnych instytucji.

 

Pozdrawiam i życzę dobrej pogody oraz udanych lotów w weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie zawsze rozmowa przynosi polubowne rozwiazanie sprawy, powiem więcej jest to może 25% przypadków. Kolega zasygnalizował problem i dostał w odpowiedzi możliwości rozwiązania sprawy. Nie jest to żadna kryptoreklama ani działania konkurencji ( otrzymałem stosowne PW) . Latanie po różnych instytucjach- no cóż, niekiedy zostaje tylko taka opcja ale nie z płaczem a podniesioną głową i to jest dbanie o swoje sprawy. Czasem jest tak że z płaczem zostaje pracodawca jak ma zapłacić 25kPLN za niewypłacone nadgodziny w tym "pięćdziesiątki i setki" , za brak należnych środków czystości , za brak odzieży ochronnej, za brak przeszkolenia BHP i sto innych spraw. U prywaciarzy pracuję całe zawodowe życie więc proszę nie opowiadaj nam jacy to są uciśnieni itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę że tutaj zaglądnąłeś, oczywiście wiem że sam tutaj nie trafiłeś. Nie miałem zamiaru publicznie Cię obrażać ani nic z tych rzeczy - zresztą nigdzie chyba Cię nie uraziłem, a przynajmniej nie miałem takiego zamiaru. Co do rozmowy - ta z Tobą ogranicza się do wysłuchiwania jaki to jesteś cudowny i wszystko wiesz. Taka prawda. Zawsze wszystko co powiedziałem było przez Ciebie sprowadzane do tego, że czegoś nie wiem, nie umiem lub nie znam się. I nie mam z tego żadnego powodu bo dla mnie nie jesteś kompletnie żadnym autorytetem. Co do połączenia spraw : Dla mnie oczywiste jest że staję w obronie osoby pokrzywdzonej (pomijam już fakt że to moja dziewczyna... ) więc nie wiem czemu się dziwisz? A co do "chodzenia z płaczem po instytucjach". Nikt z płaczem nie chodził, to po pierwsze. Nie jesteś tego wart, uwierz. Każdy jednak za swoją pracę chce dostać należne pieniądze. Nie po to półtorej miesiąca dzień w dzień tłucze się autobusem ponad godzine tracąc pieniądze żeby jakiś cudowny Prywaciarz stwierdził że "pracownik na siebie nie zarobił". To absurd! Tak się składa, że pracownikowi płaci się za pracę a nie wyniki. Wyniki nie zależą tylko od pracy, ale to na pewno wiesz skoro prowadzisz firmę. Dziewczyna złożyła dokumenty aby dostać staż - to była Twoja propozycja, te dokumenty gdzieś "magicznie" przepadły. Po półtorej miesiąca pracy, zwolniłeś ( albo raczej nie zdążyłeś zarejestrować nawet pracownika) i stwierdziłeś łaskawie, że może nadal pracować, ale pensja będzie zależna od tego ile klientów pozyskasz. Praca to nie wolontariat. Blisko dwa miesiące staraliśmy się załatwić sprawę polubownie. Wydzwanialiśmy do Was, wysyłaliśmy wezwania do zapłaty, bezskutecznie. Jestem przekonany że założyłeś, że młode osoby, więc pewnie będą się bały walczyć o swoje. Po to są te urzędy aby takie osoby jak Ty nauczyć szacunku do człowieka i jego pracy. I tak ciesz się że ja swoje sprawy odpuściłem - źle wyliczałeś mi urlop, nie wspominam już o innych rzeczach z których musiałbyś się tłumaczyć niezbyt przyjaznym pracodawcom, urzędom jak skarbówka. A odwagą cywilną wykazać się powinieneś Ty.

 

P.S. Z czytania ze zrozumieniem zawsze miałem wysokie oceny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

 

brak komunikacji wywołał haos.

 

 

Chyba chaos raczej, moge nie pamietac bo biblie chwile temu czytalem.

 

Co do sprawy to wg mnie nie jest dyskusja na forum, podpucha konkurencji czy nie jak masz problem z pracodawca idziesz do PIP-u i mowisz co cie boli, madry pracodawca sie wybroni, glupi... no coz bedzie mial problemy.

 

Jezeli jestes w stanie udowodnic (w sadzie nie licza sie rzewne opowiastki tylko fakty poparte dowodami) zaniedbania i masz czas i checi to idz sie procesowac, sady pracy dzialaja lepiej i szybciej niz zwykle, stracic nic nie stracisz a mozesz co najwyzej zyskac, o ile warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyrodzie jest tak że nie wymyślono grabi które grabią "od siebie " a w jedynie słusznym kierunku - "do siebie"

 

I tyczy się to zarówno pracy u kogoś jak i zatrudniania pracownika. Każdy patrzy na swój biznes .

Sądy pracy itp to często ostateczność . Zawsze trzeba próbować się dogadać bo nikt nie wie co czeka za życiowym zakrętem..

- pracownik zawsze może zmienić pracę

ale jak pracodawca straci twarz to już jest przegrany i nie uratuje go nawet wysokie bezrobocie bo nie znajdzie chętnych do pracy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że pracownikowi płaci się za pracę a nie wyniki

Irek i inni młodzi ludzie. PRACOWNIKOWI PŁACI SIĘ ZA JEGO WYNIKI, a nie za to że pracuje.

Skończyły się już czasy "że czy się stoi , czy się leży tysiąc pięćset się należy".

Broń Boże nie bronie Twojego pracodawcy. Ja tylko chciałbym jako pracodawca zauważyć, że pracownik musi zarobić na siebie i na firmę w której pracuje oraz na pracodawcę. Tak jest w kapitaliźmie.

Słuchaj Irek nie ma cudów, żaden pracodawca nie będzie dokładał do interesu po to żeby pracownicy mogli TYLKO pracować. :D

 

Oczywiście wszystko jeszcze zależy do umowy. Jeśli pracodawca zatrudnia pracownika po to tylko aby on był to OK taki pracownik nic nie wnosi do firmy.

 

A walczyć o swoje trzeba koniecznie i nie odpuszczaj niczego, teraz jesteś młody ale za te 30-35 lat wszystko się będzie liczyło do emerytury. Walcz jeśli tylko masz argumenty w ręce. Jak już ktoś tu napisał Ciebie nic to nie będzie kosztowało poza czasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam że jeżeli pracodawca zatrudnia pracownika do obsługi w sklepie modelarskim to nie wiem w jaki sposób ten ma pozyskiwać klientów. To nie salon samochodowy a klienci sklepu modelarskiego to mała garstka ludzi. Jeżeli pracodawca przyjmuje pracownika ze świadomością tego że go okłamuje to może niech sam zacznie pracować w swojej firmie za ladą sklepową. Niestety, jeżeli ma sie sklep i jest konieczność zatrudniania osób to albo niech to zrobi jak trzeba albo niech otworzy kiosk ruchu , wtedy pracownicy są zbędni . Bardzo dobrze znam te kombinacje z zatrudnianiem i niejako przystosowałem się sam oraz moją żonę i walczymy o swoje jak trzeba wszystkimi dostępnymi narzędziami prawnymi z powodzeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.