Skocz do zawartości

SE5a


sławek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 42
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Prawdopodobnie śmigło będzie stałe-z wykorzystaniem "nakrętkowego" mocowania (osie w tych dzwonkach są gwintowane) Specjalnie wymieniłem oś na nową bo poprzednio ten silnik latał na skróconej i mocowaniem na oring )

A czemu? bo pionowa maska była by zbyt mocno narażona na uszkodzenia nawet na zwykłym stawaniu dęba podczas kołowania-podwozie jest blisko SC

A przy okazji zapomniałem wstawić wcześniej sposób na schowanie regla

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:):)

W sumie pręty węglowe wstawiane w rurki-można ale tylko gdyby nie robić lotek lub lotki na oddzielnych serwach. U mnie będzie serwo wspólne a dodatkowo model nie jest duży 85cm rozpiętości skrzydeł i liczę na małe obciążenie powierzchni co umożliwi latanie na mniejszym terenie czyli nawet jakiś park ulice dalej ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do "latania byle gdzie" to czas zweryfikuje-wsadziłem mu cięższy osprzęt niż planowałem ale nadal liczę że się z lataniem "zmieszczę" na mniejszym terenie niż dotychczas oblatywałem.

Kompletny wraz z pakietem waży 525g (brak tylko jeszcze jednej warstwy farby na skrzydłach ) co daje mi około 21g/dm2 -wydaje mi się że to dobry wynik mimo osprzętu pod 11v a nie planowanego 7v

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No musze powiedziec, ze niezle sie zapowiada. Z reszta czego mozna sie spodziewac ... obejzalem twoje zdjecia i szczeka mi opadla jak czerpak koparki.

Zrobienie tych wszystkich modeli zajelo chyba ze 100 lat ?

To cale zdobienie, szczegoly ... ile srednio zajmuje Ci zrobienie modelu ?

Po zdjeciach sadzac (dokladnosc wykonania, detale) to troche to zajmuje.

 

Jak tylko znajde gdzies material to sprobuje cos takiego zmontowac.

Fajnie wygladaja takie pomalowane, moje zazwyczaj wygladaja ladnie zaraz po skonczeniu budowy, zaraz potem zaczynaja wygladac jak "latajace swinie", pare przyziemien, mokra brudna trawa i wyglad zmienia sie diametralnie.

Szczegolnie gdy buduje sie ze styro-piany :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myślałem że szalik pilota z 1 wojny to była taka ekstrawagancka moda a prawdą jest to że szaliki chroniły im szyje przed przetarciem od rozglądania się za wrogiem, czyli praktyczność a nie wygląd.

Oczywiście szalik obowiązkowy .

Zabrałem się za lotki-poszedłem na łatwiznę będą napędzane poprzez drut w osi lotki.Przy okazji wymyśliłem taki sposób na "zaorczykowanie" drutu ,orczyk serwa wygięty nad zapalniczką i wkręcony do uchwytu z kostki elektrycznej.drut w miejscu styku ze śrubą z wypiłowanym uskokiem dla uniemożliwienia kręcenia się "orczyka"

Dołączona grafika

Połączenie lotki dolnej z górną też nie jest kwintesencją pomysłowości .

Widoczne na zdjęciu balsowe płytki po wyschnięciu kleju zostaną naturalnie przycięte

Dołączona grafika

To biała część bowndena z doklejoną listewką dla usztywnienia ,czarne rurki to naturalnie "zawiasy" z zewnętrznej jego części .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skończyły się święta i zgiełk z nimi związany i można było wreszcie podłubać.

Niby gotowy ale jeszcze zostało kilka rzeczy takich jak rury wydechowe,celownik lunetkowy przed pilotem, klapka na pakiet (dla tego na zdjęciach widać że wszystko wisi :D ) kołpaki na kołach no i przede wszystkim szaliczek pilota :D

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patent z tym "orczykowanie" drutu na lotki jest kiepski. Nawet bardzo kiepski. Newralgiczny punkt jest w miejscu wystepowania maksymalnej siły. Drut zakladam ze ze stali miekkiej ;) wiec nie ma bata - musi sie wyrobic. Nawet nie bedziesz wiedział kiedy luz powstanie i obys zauwazyl to na ziemi a nie w locie lotka zostala Ci w jakims polozeniu dziwnym kiedy drut wroci do neutrum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stal "modelarska" nawęglana, okręcić się nie okręci bo jak pisałem na drucie mini szlifierką wypiłowałem płaskie nacięcie dla śruby co powinno trzymać orczyk w miejscu jak i na przekręcanie tak i na przesuwanie ,dodatkowo połączenie zalane żywicą (wypełniłem przestrzeń między drutem a uchwytem z kostki elektrycznej) same przekręcanie użytego orczyka zabezpiecza mocne dokręcenie go do kwadratowej kostki a dodatkowo nawet gdyby pojawił się tam kiedykolwiek luz snapy popychaczy bez problemu to utrzymają .

Bardziej mnie martwi sam fakt lotki "na drucie" -zbyt duża sprężystość układu (optymistycznie będzie z tego automatyczny Dual Rate -uzależniony od pędu powietrza ;) ) a o sam orczyk jestem całkowicie spokojny.

Nie zapominajmy-to tylko deproniak i to nawet bez zabezpieczenia powierzchni , nie spodziewam się długiej żywotności. Traktuje go raczej jak prototyp przed wykonaniem SE5 w bardziej poważnym wykonaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:P zdaje sobie sprawę z z tego jakie prędkości mogą być osiągane na takim profilu skrzydła a skoro się martwię to sobie wyobraźcie jak elastyczny jest napęd lotek !! (mogłem dać grubszy drut........)

Na szczęście nie zrezygnowałem ze wzniosu i w razie czego lotki unieruchomię .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po prawie 2 miesiącach przerwy udało mi się wreszcie skończyć SE.

"olinowałem" skrzydła bardziej dla usztywnienia niż dla dekoracji i jak widzę naciągi te spełniają świetnie swoją role .Wystarczyło tylko wykrzyżowanie linek łączące dźwigary i między słupkami by uzyskać sztywną komorę płatów.

Może troszkę grube linki ale innych nie miałem a i sam model nie będzie szybki ale wszystko okaże się w praniu-na razie wszędzie błoto.... :(

Dołączona grafika

Jak widać na fotkach dodałem szczątkowe żeberka pod skrzydła wyginanie depronu na zimno nie koniecznie daje efekt trwały.

 

A tu taki żarcik-aż się prosił do takiego zdjęcia tylko szkoda że nie wykonałem go na pracującym silniku

Dołączona grafika

 

EDIT -oj zapomniałem o kołpaczkach na koła-czyli za wcześnie się pochwaliłem końcem prac .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prawie 2 miesiącach przerwy udało mi się wreszcie skończyć SE.

"olinowałem" skrzydła bardziej dla usztywnienia niż dla dekoracji i jak widzę naciągi te spełniają świetnie swoją role .Wystarczyło tylko wykrzyżowanie linek łączące dźwigary i między słupkami by uzyskać sztywną komorę płatów.

Może troszkę grube linki ale innych nie miałem a i sam model nie będzie szybki ale wszystko okaże się w praniu-na razie wszędzie błoto.... ;)

Dołączona grafika

Jak widać na fotkach dodałem szczątkowe żeberka pod skrzydła wyginanie depronu na zimno nie koniecznie daje efekt trwały.

 

A tu taki żarcik-aż się prosił do takiego zdjęcia tylko szkoda że nie wykonałem go na pracującym silniku

Dołączona grafika

 

EDIT -oj zapomniałem o kołpaczkach na koła-czyli za wcześnie się pochwaliłem końcem prac .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Forum było nie czynne-było więcej czasu na klejenie i latanie :) więc zamiast siedzieć przed monitorem i podglądać co koledzy wyczyniają przewietrzyłem SE5 z w miare pozytywnym efektem-czemu w miarę? bo: napęd mimo tylko 900kv okazał się za szybki/mocny a skrzydła o zbytnim wyporze czego efektem jest silne zadzieranie a sam lot do wolnych nie należy. efekt od śmigła też był nie mały:)

Lotki mimo obaw o ich napęd sprawdziły się nie najgorzej ale bywały momenty że działały jakby z opóżnieniem.

PS było ciepło więc nie założyłem szalika pilotowi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.