Alfone Opublikowano 18 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2011 Co do stref zgniotu,już dość dawno gdzieś słyszałem, że Polonez miał najlepszą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 18 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2011 Co do stref zgniotu,już dość dawno gdzieś słyszałem, że Polonez miał najlepszą. Najlepszą miał Fiat 126p. Wytracała całą energię się przed silnikiem... :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2011 SSkoro temat o Kierowcach samochodach itd to chciałbym wtrącić swoje nieśmiertelne 3 grosze... na początku zaznaczę - ostrzegali mnie że LPG to zło ! LPG PSUJE SAMOCHODY TERAZ TO WIEM ! Serio ! pisze to z prawie 20 letniego doświadczenia jazdy z kuchenką turystyczną pod maską .... gdy zaczynałem LPG kosztowało 8groszy za litr - benzyna ponad złotówkę pierwszy był Ford Scorpio 2,9 automat.... To była fura ! eh.... zaraz zaczęły się kłopoty .. - zima spadł śnieg a tu mi oznajmiają że trzeba wymienić powietrze w oponach na zimowe czy jakoś tak ... osiem tysięcy kilometrów potem mechanik mówi ze olej trzeba zmienić... ( fajnie myślę .. tylko założyłem ten cholerny gaz i już wydatki ..tylko patrzeć jak wybuchnie) zaraz potem skończyły się klocki spowalniające ( fachowo zwane hamulcowymi ale ja tam nigdy nie hamowałem :wink: przyszedł styczeń .. a mechanior znowu bredzi że olej wymienić....... bo przebieg bo kilometry .. -myślę sobie naszło facet na rybę z frytkami i chce mnie naciągnąć bo mu się olej w domu skończył :rotfl: wymieniłem co miałem robić i tak nikt mnie nie lubi a inni mechanicy jak widza że jadę to udają że firma zamknięta... miesiąc później jakoś światła zaczęły przygasać.. i znowu koszta .. na cholere mi to elpegiee było było .. jakieś paski musiał powymieniać bo się wyciagneły wogóle jak pasek "się może wyciągnąć"..... chyba sam mi go mechanior wyciągnął gdy byłem poprzednio ... jak ja wyciągnę pasek ze spodni to ...może jednak nie- pominę ten watek bo tylko śmiech będzie z tego ze mi spodnie były opadły.,. przyszedł marzec a ten znowu ze olej... Ludzie to ja mam benzynę z LPG czy diesla? co miesiac wymiana oleju? ile można frytek jeść? zaczynam się zastanawiać czy jeżdżę na gazie czy na oleju ...co 8 tysięcy kilometrów 6 litrów oleju ? zgroza... :wink: tak koło maja usłyszałem ze poza klockami spowalniającymi trzeba tez i tarcze... na H... było mi ten gaz montować..... oleju oczywiście nie wspomnę..... Jakoś szybko kapcie się wycierały ... taaaak - oponiarze nie czuli do mnie wstrętu zawsze witali mnie z uśmiechem :devil: ciekawe dlaczego ...do dziś tego nie kumam ale dobrze że choć u oponiarzy nie trzeba było oleju wymieniać.. przyszła zima a ten mi mówi że świece trzeba wymienić .. - oho tu cię mam pewnie na wigilię chcesz mnie wygiąć i mieć darmowe świece na stół... no ale skoro nikt z mechaników mnie nie lubi ... musiałem... znowu $$ poszły ....oleju nie liczę.... i tak przez kolejne 3 lata i ponad 300tyś km ! potem były inne auta mniej i bardziej wdzięczne.. Z każdym miałem to samo założyłem LPG i zaraz wydatki olej paski klocki olej paski klocki , powietrze zimowe /letnie do kół itd.... Jednym z aut zrobiłem ponad 660 tyś na gazie - udokumentowane i co ? - ano nic ta sama historia .. olej klocki tarcze świece paski... kilka mandatów :devil: Mówię wam nie montujcie LPG ! nawet błagam ... LPG to ZŁO DLA FRAJERÓW i tylko psuje samochody wiecie ile razy się wymienia olej robiąc 110-140 tysięcy rocznie ? toż to fortuna ... Inni jeżdżą spokojnie na benzynie czy ropie i wymieniają jak bozia kazała RAZ w roku nie montujcie gazu proszę.. spadnie popyt spadnie cena a przy spalaniu 18-25 l/100km tylko to mnie interesuje :devil: ps. mam kliku znajomych co jeżdżą TDI ... w ubiegłym roku ich auta paliły 4.6-4,0 w tym spalają 2,9-3,6 Błagam za rok dostanę zawału z zazdrości niech ktoś coś zrobi! :devil: :devil: za rok ich auta bedą wylewać z siebie ropę i ropa stanieje ! Tak nie może być... skoro z roku na rok palą coraz mniej to ewidentnie za rok dwa ropa będzie za free... a może oni mówili o spalaniu oleju silnikowego? ... eee niemożliwe przecież takie ładne te auta hamerykańskie .. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2011 ciężka ta Twoja ironia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awiator Opublikowano 19 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2011 :shock: :crazy: ;D :rotfl: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 Robercie ciężka bo wywołana opiniami ludzi którzy nawet przez kilka dni nie jeździli na lpg a zachowują się jakby obronili doktorat z tej dziedziny . Ludzie tak leczą swoje kompleksy wymyślając niestworzone rzeczy o LPG by poprawić sobie humor po kolejnym tankowaniu ropy za 6zł .. Oczywiście nie wszyscy są tacy ale miejskie legendy raz puszczone w obieg już tylko obrastają w dodatkowe fakty . Co ciekawe jeden z zajadłych wrogów LPG nie załapał ironii w tym tekście i podał go dalej kompletnie się ośmieszając :mrgreen: Akurat nie należe do grupy przeciwników diesla ale zwyczajnie mam alergię na ropę . troche szkoda bo sporo nowych silników "na gnojówkę" ma superodejście z najniższych obrotów ... A mitów i legend motoryzacyjnych jest wiele... Dobre auto z zachodu a na naszych drogach w 2-3 miesiace zawieszenie się mu rozlatuje... tyle że te "dobre" auta mają nalatane sporo ponad 300 tyś i często ostatni rok stały na jakimś placu czekając na desperata szukającego okazji . Kupi taki "idealną "sztukę przyjedzie do kraju po drodze rozrusza rdzę na przegubach i zdziwiony że już trzeba inwestować.. To nie LPG ani zła benzyna czy ropa niszczy silniki tylko brak logicznego myślenia u ludzi . okazja - sprzedam auto w niemczech jeden właściciel 70 lat niski przebieg jeździł tylko w niedziele do kościoła....... tego typu ogłoszeń są tysiace oczywiście wszystkie auta serwisowane do samego końca ( szkoda że tylko te serwisy w większości nie istnieją..) Dziwne się dzieje że po tamtej stronie Odry auta po 8 -10 latach mają po 300 tysięcy przebiegu i więcej nawet a gdy tylko trafią do Polski młodnieją o minimum 140 tysięcy I ludzie w to wierzą . Wierzą bo chcą mieć poczucie że skoro tak ciężko pracowali to teraz trafią "rodzyna" Nie trzeba być detektywem by zacząć rozumieć fakty .A gdy auto zaczyna się sypać wtedy wieszamy psy na paliwach na dziurach i na czym się da . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 Moja przygoda z LPG trwa od 9 lat, prz czym jedno auto było u mnie przez 6. Notabene miało instalację z mikserem w silniku V6, co podobno nie da się zrobić. U mnie było i chodziło jak zegarek. Więc nie dałem się nabrać he he. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 A ja miałem LPG w poprzednim Kadecie i Vectrze A... I co? oba skończyły na złomowisku!!! Czy to nie jest dowód na na szkodliwość tej metody zasilania silnika? Już pomijam to, że Kadet pożyczony innemu kierowcy, na asfaltowym lodowisku wyrżnął w autobus, a w stojącą Vectrę od tyłu wjechał Golf II z łysymi oponami... Ważne, że już ich nie ma! LPG szkodzi! Teraz mam Vectrę na benzynę i co? I nic! Dalej jeździ! Musiałem tylko wymienić tłumik środkowy, a ostatnio akumulator, przewody i świece... Ale to przecież drobiazg... :mrgreen: PS - Akumulator był ukraiński... Jeździł w Kadecie, Starej Vectrze, jeździł w nowej... Zabrakło mu miesiąca do 10-ciu lat... :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgruszka Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 witam ja też wtrącę swoje trzy grosze na temat LPG ropy i petrol'u... Pierwsze auto jakie miałem to Citroen ZX 1.4 na gaźniku którego dostałem od ojca w stanie idealnym... nie całkiem... okazało się że ojciec zrobił nim 15k km na 1,5l oleju w silniku i co? i nic po dolaniu 2,5l jeździł dalej, pomijam filtry paski itp itd... ale po mojej interwencji służył mi jeszcze 3 lata po czym dałem go bratu który o motoryzacji nie miał za wiele pojęcia no i poszedł w ślady ojca ale Cytryna dała radę... Następna była Daewoo Nubira hachback 2.0 16V... Mega auto... Poważnie na takie katowanie, tak ciężką nogę nie ma lepszego auta... Kupiłem je jako nówka z salonu... 2.0 ze 136KM 9.0 do setki to było coś... Później było mało więc odstawiałem go regularnie do profesjonalnych warsztatów... to inna głowica, a to inne wałki, kute tłoki bla bla bla nie wspomnę o tłumiku pierdzi basie i sportowym stożku... efekt 199KM i ponad 250Nm... była przygotowywana pod Turbo ale skończyła żywot na Hondzie Civic Nawet z tak wypiłowanym silnikiem nie miałem problemów... padały tuleje gumowo metalowe wahaczy, paliły się klocki i krzywiły tarcze... ale kto by się dziwił kiedy potrafiłem przez całe miasto wieczorem z końca na koniec w 16 min dojechać nie schodząc z obrotów poniżej 4000rpm... naprawdę na takie katowanie super auto... padała elektronika wnętrza... ale co z tego że szyb nie mogłem otworzyć jak dawało mi mega frajdę z jazdy... Następny był Ford Mondeo 1.8 LPG- automat... Parownik nie był nigdy wymieniony bo po co skoro działał prawidłowo... to auto już jeździło spokojnie przez prawie 7 lat bez większych usterek... jakieś bzdety się psuły... sprzedałem go kiedy automat dysponował już tylko jednym biegiem i to czwartym... kolega który go kupił przerobił go na manuala i jeździ nim do dzisiaj... w między czasie miałem dwa auta do poszalenia Subaru WRX STI impreza import z Japonii z większym turbo... to była moc szybko mnie znudziła... Za to SKYLINE R34 zostanie w mojej pamięci na zawsze... 3.6 R6 Twin turbo w zależności od ustawień około 700- 900KM i 800-1100Nm... przy dobrym starcie 2.9 do setki przy czym przy zmianie biegu z 1 na 2 plecy odbijały się od siedzenie wyciskając resztkę powietrza z płuc... oj to był dopiero ogień... teraz jak dorosłem mam Espace 2.0 16V które pali od 12-15 na 100 służy mi za transportera... i Citroena C4 1.6HDI... no i już wiem że nigdy więcej auta na benzynę nie kupie... Uwielbiam kulturę pracy tego silnika... 1300-1500rpm gaz do dechy na 4 biegu i auto rwie jak oszalałe... mając tak różne auta już wiem że diesel to jest to... rafal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel66 Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 SKYLINE też jeździł na gazie? :twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SiSon Opublikowano 20 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 700- 900KM i 800-1100Nm... przy dobrym starcie 2.9 ;O I jako motocyklista - ;O Moj litrowy Fazer osiaga taki wynik do 100km/h ;f IMO Mialo byc o bezpiecznej i inteligentnej jezdzie ^.^ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 A ja nigdy nie kupię Diesla. Póki jeździ jest super. Jak skończy jeździć, to jest płacz i zgrzytanie zębów. A dzisiejsze "nowoczesne" diesle rozwala byle brudek w paliwie, czy drobne zaniedbania w obsłudze. A potem to naprawić... To za jedną część można w benzynce cały silnik na glanc zrobić. Pomijam już fakt, że producenci robią wszystko, żeby napraw było po gwarancji dużo i drogie... Co innego wolnossące diesle starej daty. Ale tu z kolei o osiągach można pomarzyć. A moja Vectrunia 1,6 16V sobie w trasie pali 6-6,5l/100km (też się pierwszy raz dziwiłem, jak liczyłem). No po mieście trochę więcej. W korkach do dychy potrafi dojść. A z momentów i wgniatania w fotel się wyleczyłem, jak znajomy pojechał do domu takim "wrażeniowym" wozem i go 200m od domu, ze słupa zeskrobywali. Inny z kolei zasnął w trasie przy 150km/h i zjechał do rowu. Policja o tym, że to był Fordzik Scorpio, dowiedziała się z numeru VIN, bo po karoserii dojść nie mogli. Facet pół roku w śpiączce przeleżał, a lekarze mu szans nie dawali. Jak się w końcu wykurował, to niestety się okazało, że mózg już nie ten. No cóż... każdy ma gusta. Nie mniej - zbieraj już na wtryskiwacze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgruszka Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 Nie mniej - zbieraj już na wtryskiwacze...hehenie nie jak tylko gwarancja się skończy to od razu pozbywam się auta... czy zostawię u dilera czy sprzedam prywatnie to nie istotne... ale zaraz biorę innego nowego z salonu... rafal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
utopia Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 Rafał teraz nawet nowe nie maja juz gwarancji ale to jest bardziej rozmowa na tel itd... :wink: dla mnie niewazne czym kto jeździ - niech jeździ nawet w konia byle był zadowolony i nie leczył swoich kompleksów oczernianiem innych to jak wojna benzyna kontra elektryki w modelarstwie....bezsensu jednak są tacy co widza w tym cel... życie i tak jest krótkie i szkoda go na sprawy błahe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgruszka Opublikowano 20 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2011 dla mnie niewazne czym kto jeździ - niech jeździ nawet w konia byle był zadowolony i nie leczył swoich kompleksów oczernianiem innychdokładnierafal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 21 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Ja tylko jeszcze dodam, Rafał, że jak chcesz porównywać silniki to porównuj tej samej klasy. Porównujesz diesel z turbiną (a teraz tylko takie jeżdżą) z wolnossącą benzyną. Porównaj z benzynowym z turbo. Wiadomo, że diesel z turbiną będzie miał lepszy moment i to na dole niż benzyna bez niej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgruszka Opublikowano 21 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 robertus, pewnie że tak ale mając tyle różnych samochodów z rożnymi silnikami... dorastając, poważniejąc doszedłem do wniosku że teraz najbardziej mi leży Diesel... z moją ciężką nogą C4 po mieście pali 6.6l/100 a Peugeot 206 1.4 benzyna około 9l/100 za kilka lat może znowu mnie napadnie na turbo benzynowe auta... rafal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PROTON Opublikowano 21 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Gaz to pół biedy, największą profanację jaką widziałem to Jaguar XK z kratką. Sam mam LPG do 1.4 założony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SiSon Opublikowano 21 Grudnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2011 Rowniez mialem samochod na LPG, ktore sam nowe zamontowalem w silniku 2,4. Nie odczulem zadnego spadku mocy, przy ktorej spalanie w $ bylo porownywalne z oszczednymi dislami. Zrobilem bez zadnego problemu 40tys tym samochodem. Osobiscie wole benyzne + lpg zamiast disla, ktorych nie lubie [brzydki trykot] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi