Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miałem okazję ostatnio przetestować kilka(naście) śmigieł GWSa w wielkościach od 5030 do 1060 i kilka propsaverów do nich. Okazuje się, że z tymi propsaverami zawsze jest problem - niby mają podane parametry, ale w praktyce przeważnie są fatalnie wykonane i często nie pasują na dedykowane oski lub nie pasują do otworu śmigieł (nie wiem czy masz GWSa, który ma sześciokątny otwór (pod piastę) ale ja miałem takie wszystkie). Pół biedy kiedy wchodzi na wcisk, ale często miałem luzy od 0,1 do 0,5 mm.

 

W większych śmigłach (ale chyba nie dla Twojego) jest też opcja dobrania tulejko-podkładki ze śmigieł innych firm (APC) i pokombinowanie jakiegoś zestawu.

 

Osobiście polecam wybranie się do sklepu modelarskiego i dobranie wszystkiego na miejscu (IMHO to jedyne wyjście), bo można też szlifować propsavera i rozwiercać, a następnie wyważać później zespół prop+śmigło, ale czy to ma sens?

Opublikowano

Pół biedy kiedy wchodzi na wcisk,

Na prop-saverze śmigło nigdy nie powinno być na wcisk. Nie będzie wtedy możliwości wygięcia się na oringu przy kontakcie z ziemią.
Opublikowano

Pozwolę się częściowo nie zgodzić, często na propsaverze, w części wchodzącej w śmigło jest delikatny stożek, a tworzywo śmigła jest elastyczne. Przy niewielkim wcisku bez gumki mocującej wystarczy lekko pchnąć końcówkę śmigła, a raźno zeskoczy z propsavera. Mając brak luzu plus powyższe to IMHO najlepsza kombinacja.

 

Oczywiście jak się przesadzi z wciskiem, zwłaszcza na powierzchnię walcową to klapa, tak jak przepuszczenie ośki silnika przez śmigło przy propsaverze.

 

Tym bardziej trzeba wszystko dobrać na miejscu, w sklepie.

Opublikowano

Przy niewielkim wcisku bez gumki mocującej

Nie rozumiem tego. Prop-saver używa się przecież razem z gumką.

Gumka dociska do części aluminiowej i przez to przenosi ruch obrotowy. Ośka bądź wypustka na prop-saverze ma za zadanie wycentrować śmigło, ale jednocześnie w taki sposób, aby śmigło mogło się na nim kiwać bez ograniczeń.

Opublikowano

Już tłumaczę :-): właśnie dokładnie jest tak jak mówisz, oczywiście używam propsavera z o-ringiem :-) natomiast wcisk na stożkowej powierzchni propsavera wchodzącej w śmigło ułatwia zsunięcie się śmigła przy krecie, działając jak element sprężysty zsuwający śmigło z propsavera. Stosunek siły zsuwającej od stożka i wcisku do siły pochodzącej od o-ringa jest bardzo mały, aczkolwiek niezerowy. Przykład bez gumki występuje tylko przy zakładaniu śmigła i można zobaczyć zjawisko, o którym mówię.

Ogólnie temat przeteoretyzowaliśmy :-). Jak mi się znowu przydarzy taki przypadek, machnę filmik :-).

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Dzięki za dyskusję, pierwszy prop saver pasuje świetnie.

Niestety, nie aż tak dobrze pasuje na wał silnika. Pomiaru dokonywałem linijką i uznałem, że mam wał 2mm, jednak prop saver 2mm ochoczo sugeruje że mam wał 2.3mm ;)

 

Mam też zastrzerzenia co do oringa, wydaje mi się że jest tak naciągnięty, że chyba tylko jakieś drewniane śmigło by zeskoczyło, GWS 7x6 jest tak miękkie, że śmigło w ogóle nie odchodzi od piasty :(

Opublikowano

Nie chodzi o to aby śmigło zeskoczyło całkiem z piasty, ale żeby miało możliwość wyginania się pod brzuch samolotu przy lądowaniu.

Jeśli wydaje Ci się, że oring zbyt mocno dociska śmigło spróbuj zamontować je gumką recepturką, regulując naciąg kilkoma pętelkami

Dołączona grafika

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.