Adaś Opublikowano 13 Lutego 2012 Opublikowano 13 Lutego 2012 Hej! Zamierzam zrobić rakietę do zabawy. Materiałów których chcę użyć to różnej długości aluminiowe rurki o szerokości prawie 2 cm. Za paliwo rakietowe będę używał azotanu potasu oraz sacharozy. Czy taka rakieta nie będzie zbyt ciężka? Jak zapobiec się jej przekręcaniu i gdzie ma być środek ciężkości? Jak szeroki ma być otwór wylotowy?
utopia Opublikowano 13 Lutego 2012 Opublikowano 13 Lutego 2012 Zabronione jest wykonywanie korpusu rakiet z materiałów innych niż papier w modelarstwie ze względów bezpieczeństwa .
Adaś Opublikowano 13 Lutego 2012 Autor Opublikowano 13 Lutego 2012 Tak czy siak, może mi to posłużyć jako forma do papierowego korpusu. Czy w takim wypadku zna pan odpowiedzi na inne moje pytania?
universal Opublikowano 13 Lutego 2012 Opublikowano 13 Lutego 2012 Otwór wylotowy najlepiej dopasowany pod silnik jak by był. I broń cie chłopie od zabawy z takimi materiałami i rurkami alumioniowymi czy PCV;kami Najleopiej zrób z tej rurki korpus nawijając na nią folie co by lepiej papier zszedł, a następnie nawiń papier i posmaruj wikolem kilka warstw tak zrób i będzie dobry korpus i bezpieczniejszy od rurek przecież jak ona będzie spadać to może komuś krzywdę zrobić, a o szkodach materialnych nie wspomne.
Adaś Opublikowano 13 Lutego 2012 Autor Opublikowano 13 Lutego 2012 To saletra nie spali mi tego papieru?
krzysiek w Opublikowano 13 Lutego 2012 Opublikowano 13 Lutego 2012 Korpus rakiety zrób z jednej warsty papieru zabezpieczonego przed wilgocią caponem lub "czymś" podobnym. Głowice wyszlifuj ze styroduru, stateczniki z balsy 1,5mm co 120*. Co do silnika, to korpus sie wykonuje z papieru ponieważ jest on wystarczająco mocny na rozciąganie, a kilkunastowarstwowa rurka sie nie przepali do końca.
stema Opublikowano 13 Lutego 2012 Opublikowano 13 Lutego 2012 W Twoim wieku też robiłem takie rakiety. Wystarczała jedna warstwa bristolu na kilku centymetrowy silnik. Nie próbuj lotów w pobliżu zabudowań czy czegoś co może się zapalić. Najadłem się strachu gdy jedna z rakiet zamiast lecieć w górę wybrała sobie za cel drewniany dom. Na szczęście zgasła nim doleciała. Pozdrawiam.
Adaś Opublikowano 13 Lutego 2012 Autor Opublikowano 13 Lutego 2012 A jak sprawa się ma z lotkami? Mogę je wykonaćz depronu? Jak wpływają na lot i czym różni sięich ilość?
piotrp Opublikowano 13 Lutego 2012 Opublikowano 13 Lutego 2012 A ja proponuję, byś poczytał trochę o rakietach, o środku ciężkości, środku parcia, statecznikach. Nawet coś na ten temat mam na swojej stronie: http://piotrp.fr.pl/category/modelarstwo/rakiety/ I byś kupił silnik modelarski, póki masz oczy i palce. Może na początek kup zestaw, by poznać konstrukcję i sposób budowy rakiet.
Adaś Opublikowano 14 Lutego 2012 Autor Opublikowano 14 Lutego 2012 Jestem na to zbyt niecierpliwy i już rakietkę zbudowałem całą. Aluminiową rurkę obtoczyłem takim miękkim materiałem, zrobiłem z nakrętki aerodynamiczny dziubek, oddzielony warstwą sylikonu od miejsca na paliwo. Dysza właśnie mi się płucze ze smaru. Jest to mały aluminiowy walec z wąskim przejściem w środku. Są trzy stateczniki z depronu o kształcie trapezów prostokątnych. Zrobiłem też lont ze sznurka maczanego w sterynie i przykleiłem go na samo dno rakiety, a i tak mam jeszcze bezpieczny zapas. Jeszcze nie wiem z czego zrobić jakiś fajny stojak do wystrzelenia. No i jeszcze mam do zrobienia moje 'paliwo rakietowe', które będę cały czas robił w goglach i rękawicach.
Pablolotnik Opublikowano 14 Lutego 2012 Opublikowano 14 Lutego 2012 Jeśli nie chcesz zostać przeszyty na wylot odłamkami z aluminiowego korpusu to proponuje zrobic tą rakietę od nowa, z papieru, Na silnik wykorzystując rurke z tektury z tyłu bloku, i na dysze gips.Lont ze stearyny mozesz wsadzic sobie dosłownie w :ass: .Płomień takiego lontu nie przechodzi przez otwory, może w twoim przypadku to nawet dobrze ze ci tego paliwa nie odpali...
daniel.5121 Opublikowano 14 Lutego 2012 Opublikowano 14 Lutego 2012 Lont możesz zrobić ze sznurka nasączonego roztworem wodnym saletry z cukrem. Z tymi rękawicami i goglami nie przesadzaj :wink: . Saletra potasowa z cukrem nie jest tak łatwo palna jak np: benzyna, a podczas mieszania raczej ci się nie zapali.
Pablolotnik Opublikowano 15 Lutego 2012 Opublikowano 15 Lutego 2012 ... Saletra potasowa z cukrem nie jest tak łatwo palna jak np: benzyna, a podczas mieszania raczej ci się nie zapali.Podczas mieszania zmielonych składników to nie ,ale podczas podgrzewania tego w celu zrobienia tzw. karmelka to bez problemu.
daniel.5121 Opublikowano 15 Lutego 2012 Opublikowano 15 Lutego 2012 Tak, przy podgrzewaniu trzeba uważać. Ja stosuje patent z wodą destylowaną: 1.Do garnka wlewamy trochę wody destylowanej. 2.Podgrzewamy aż do zagotowania się wody. 3.Dodajemy wcześniej przygotowaną mieszankę saletry z cukrem. 4.Mieszamy do wygotowania się większości wody. Ma nam powstać biała papka. 5.Rozlewamy na np:folie aluminiową lub do miski 6.Stawiamy na grzejniku lub na słońcu 7.Po wyschnięciu trzeba rozkruszyć mieszankę np: w moździerzu Ten sposób jest bezpieczniejszy od robienia karmelku a spalanie jest dużo szybsze niż po zwyczajnym zmieszaniu składników.
Adaś Opublikowano 15 Lutego 2012 Autor Opublikowano 15 Lutego 2012 Wciąż czekam na saletrę, tak więc postanowiłem zrobić rakietę od nowa. Jest z kartonu z tyłu bloku. Są też trzy depronowe lotki, które naprawdę genialnie wpływają na właściwości lotne . Zastanawiam się jedynie jak gruby ma być otwór wylotowy. Rakieta ma średnicę 2 cm, a otwór, który wykonałem ma 1 cm. Rakieta jest długa na około 24 cm, z czego 20 to miejsce na paliwo, co daje nam chyba 62 cm sześcienne saletry z cukrem. Ciekawe co z tego będzie .
Pablolotnik Opublikowano 15 Lutego 2012 Opublikowano 15 Lutego 2012 Po twoich postach widać ze nie masz zielonego pojęcia o modelach rakiet :wink: ale zaraz postaram czegoś cię nauczyć. Nie rób korpusu rakiety ,tak żeby robił jednocześnie za silnik,bo to ci sie przepali.Nawiń najpierw rurke która będzie silnikiem ,ma byc grubośćienna i dobrze nasączona klejem, a potem rurke kurpusu cienkoscienną tak zeby rurka silnika wchodziła do niej na wcisk.W ten sposób będziesz mógł także wymieniać silniki po locie. Co do samego silnika to taki długi nie ma szans sie wzbić ponieważ paliwo ma za dużą masę. Dysza też za duża. Ja robie silniczki o takich wymiarach: Srednica wewnętrzna 10mm Grubosc scianek 3mm Srednica dyszy 2,5 mm Długość całkowita silniczka 6 cm Długość paliwa 4 cm Kanał w paliwie tej samej srednicy co dysza o długosci 3 cm. Jesli zrobisz silniczek o takich samych wymiarach to są spore szanse że poleci. I tak na przyszłość objętość jak już to podaje się w jednostkach sześciennych.
Adaś Opublikowano 15 Lutego 2012 Autor Opublikowano 15 Lutego 2012 O! I to jest post jakiego mi było trzeba.
Adaś Opublikowano 23 Lutego 2012 Autor Opublikowano 23 Lutego 2012 Nareszcie odpaliłem tą moją rakietę. Okazało się, że jest zbyt ciężka i w ogóle nie poleciała, choć strumień żaru był imponujący. Problemem było jej odpalenie, bo stopina nie chciała mi podpalić mieszanki i musiałem ręcznie odpalać zapalniczką :/. I tu mam pytanie: Czy saletra musi spalać się od samej góry aż do dołu? Przeczytałem tak gdzieś.
Pablolotnik Opublikowano 23 Lutego 2012 Opublikowano 23 Lutego 2012 Prosze jakiegoś bardziej doświadczonego i przekonywującego modelarza rakietowego żeby wytłumaczył koledze Adaś ze nie ma pojęcia co robi i jak bardzo jest to niebezpieczne bo ja niestety już wymiękam :evil: .Kto to widział żeby rakiete odpalać bezpośrednio zapalniczką :crazy: .
madrian Opublikowano 23 Lutego 2012 Opublikowano 23 Lutego 2012 Eee... opali sobie kciuk, lub inny palec i zmieni nastawienie. Jestem za tym, żeby uczyć się na własnych błędach, jeżeli się nie umie na cudzych. :wink:
Rekomendowane odpowiedzi