Skocz do zawartości

Ciekawostka cenowa


drops1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

dla pełnego obiektywizmu, proszę wejść na stronę Lindinger.at - dystrybutora DLE na kilka krajów Europy i porównać ceny.

DLE 170 - 999 Euro DLE-222 - 1499 Euro

 

http://shop.lindinger.at/product_info.php?products_id=85318

http://shop.lindinger.at/product_info.php?products_id=88376

 

Jest też pewna ważna informacja dla użytkowników. Gwarancją producenta objęte są jedynie silniki zakupione u autoryzowanych dystrybutorów. Sklep F3M jest jedynym autoryzowanym dystrybutorem DLE w Polsce.

 

来源:DLE 日期:2011-11-12 19:03:03

Purchase engine only from authorised dealers

 

DLE only provide free warranty parts to authorised dealers. In order to protect your interest, please purchase engines from our authorised dealers only. We've listed all DLE authorised dealers on "Distributors" at our website.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gwarancja czegokolwiek też kosztuje i jest wliczona w cenę a ryzyko ponosi sprzedawca/producent - to ich wewnętrzna umowa co do wzajemnych rozlczeń plus koszty transportu.

Skoro ef3m daje gwarancje to ponosi ryzyko, i musi to miec wpływ na cenę.

Jeżeli ja kupiłem silnik 50 cm, za 40 % ceny sklepowej to wiadomo na własne ryzyko :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Logika.To kto sprzedał nieautoryzowanym?Dystrybutor strzelił by sobie w kolano?A co mogą napisać ,że tamte są be,szajs jak mają ich znaki i są z tej samej fabryki.To znaczyło by że też sprzedają szajs tylko za większe pieniądze.Sprawa prosta ,ograniczenia gwarancyjne.

Może być jeszcze jedna sytuacja,tak jak bylo w przypadku produktów HL,że były to odrzuty wyłącznie do sprzedaży na rynkach azjatyckich,bez możliwości oficjalnego exportu.

Ale kupując kontener majtek z golfem u pośrednika dostawałeś oferte zakupu kontenera np.czołgów za czapkę gruszek.Nie weźmiesz?Czysty biznes,przebicie kosmiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam was serdecznie

Ciekawe spostrzeżenia nawet i wnioski z tej dyskusji wychodzą. A może to jest tak, że pan Chińczyk produkujący silniki ma swoich przedstawicieli-dystrybutorów, którzy odbierają od nie go silniki i narzucają taką marże że silniki praktycznie ledwo co się sprzedają. Więc pan producent silników jak ma takich dystrybutorów to grozi mu zwykła zapaść, bo jego produkcja trwa nadal a towar nie sprzedaje się a co za tym idzie rosną koszty. Więc żeby tego uniknąć, bo przecież nie zmusi dystrybutorów swoich na obniżenie ceny, aby się coś w interesie ruszyło i być może woli sprzedać silniki tylnymi drzwiami i ktoś to wykorzystał. Ci ludzie przecież z ebaya to nie są przypadkowi przechodnie, ale osoby też prowadzące działalność gospodarczą. To, że się wystawiają na ebayu ma tylko zwiększyć szansę sprzedaży silników i tak samo zapłacili cło i podatek i wolą sprzedać z marżą 20% niż żeby im leżało jak wszędzie w sklepach.Oni fizycznie zainwestowali swoje pieniądze i mają towar na półce, więc potrzebują się pozbyć go i trochę zarobić. Stąd te ceny Tak mi się wydaje. Skoro pan producent nie może liczyć na swoich przedstawicieli i tą drogą pozbywać się swojego wyrobu, bo ceny są zaporowe znalazł się ktoś, kto woli małą łyżeczką a stale i zarobi te 20% i wszyscy włącznie z odbiorcą są zadowoleni. A przedstawiciel regionalny jak nie sprzedał tak nie sprzedał i to już jego sprawa i interes. Lub te ceny są bez cła i podatku tak jak na rynek Chiński .Tak czy inaczej różnice w cenie są spore i rozumiałbym gdyby to było 200-300 zł różnicy to nie ma nawet sensu się rozglądać. Ale od 600-1200 zł to już chyba spora gotówka, aby się nawet zacząć zastanawiać czy to ma gwarancje czy nie. Zresztą, jeżeli te silniki faktycznie miały by feler to rzeczywiście pan producent będzie miał nie przyjemności i sprawa się szybko sama rozwiąże i silniki znikną z rynku. Jeżeli nie i silniki są takie jak te od dystrybutorów to pan producent będzie góra a dystrybutor daleko w du...... Tak czy inaczej zaczynam się mocno zastanawiać czy nie kupić sobie i 170 tki i 222 bo mam zamiar w przyszłym roku robić 4 m Decathlona jako holownik wiec było by jak znalazł. Z innej beczki a propo wad w takim silniku to co by się musiało wydarzyć na hali produkcyjnej jak tam większości robią to maszyny cnc aby silniki miały wady. Maszyny są raz ustawione i robią swoje a pyzatym każda sztuka jest sprawdzana przecież i odpalana wiec, co takiego za wady musiałyby mieć te silniki, aby nie pracowały poprawnie. Chyba jedyna wadą musiałoby być to, że np. została jakaś partia silników wypuszczona na rynek z złego materiału np. innego stopu alu mnij wytrzymałego czy coś w tym stylu. Co oczywiście o tym tylko wie producent i nikt więcej?.A czas pokaże i zrobi swoje. Więc my jako laicy nie jesteśmy w stanie odróżnić po wyglądzie zewnętrznym czy silnik ma wady czy nie i jedynie w praktyce przy odpalaniu można by coś zauważyć np. nie osiągają obrotów, które deklaruje producent, ale to chyba też jest sprawdzane i takiego szajsu producent by nie wypuścił na rynek jak chce dalej sprzedawać i istnieć na rynku. Każdy wie, co zrobi z producenta zła fama o danym produkcie puszczona w świat. Wątpię, aby nawet głupi Chinol pozwoliłby sobie na zainwestowanie tylu pieniędzy w park maszynowy a potem wypuścił na rynek szajs -silniki bez sprawdzania go i jego parametrów, czym by sam, na siebię wydał wyrok i swoją fabrykę. To takie moje spostrzeżenie na ten temat i jeszcze jedna teoria wzięta z nieba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dużej częsci to "teoria wzięta z nieba"

 

Tak rzucę tylko:

- produkcja masowa a kontrola jakości

- marka a cena

- na centrum obróbczym CNC (nawet najlepszym) wykonywanie dokładnie detalu wymaga wiedzy i ponoszenia sporych kosztów narzędzi

- sprzedaż produktu na rynku który kieruje sie tylko kryterium ceny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i masz racje, ale jak to zwykle bywa nie do końca ale nie mnie o tym decydować. Chyba jedynym rozwiązanie będzie zaryzykować i kupić te silniki taniej i się przekonać na własnej skórze czy Chinol wypuścił bubel czy to sprawa ceny i nie zchodzącego towaru za te cenę i po robocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boogie, moze tego nie wiesz, ale w Niemczech okreslenie "polaczek" jest uwazane za bardzo obrazliwe. Oczywiscie, daleki jestem od checi prawienia Tobie moralow i mam nadzieje, ze sie nie pogniewasz, jednak czytajac tego typu zwroty troche nieswojo mi sie robi.

 

Wiem, ale dokładnie w taki sam sposób drops1 napisał o Chińczykach. Oni nie mają jak się bronić tutaj na forum (chyba, że o czymś nie wiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.