boruta Opublikowano 14 Grudnia 2007 Opublikowano 14 Grudnia 2007 de_sza, nie wprowadzaj w błąd kogoś, kto może właśnie będzie docierał silnik. 1. Motocykl w miejscu nie ma chłodzenia. 2. silniki modelarskie w zdecydowanej większości nie są odpalane przez producenta. 3. jeżeli po pierwszym odpaleniu lecisz, znaczy to, że musisz wyregulować silnik, a to jest skrajnie niebezpieczne dla niego przy docieraniu. 4. Silnik ze śmigłem ma chłodzenie (dobre) na 'desce'. 5. Porównaj na hamowni moc silnika dotartego Twoją metodą i inną - poprawną, wtedy wypowiadaj się o docieraniu. (to, że działa, nie znaczy, że nie jest słabszy i nie popracuje krucej) 6. pierwsze odpalenie zaleca się przeprowadzić z najmniejszym zalecanym śmigłem (mniejsze obciążenie). Obroty i temperature silnika kontrolujesz Ty. 7. To nie jest post o docieraniu. 8. Chłopak zapomniał jeszcze o zasilaniu do świecy
marcin133 Opublikowano 15 Grudnia 2007 Opublikowano 15 Grudnia 2007 6. pierwsze odpalenie zaleca się przeprowadzić z najmniejszym zalecanym śmigłem (mniejsze obciążenie). Obroty i temperature silnika kontrolujesz Ty. Korzystając z okazji chciałbym się o coś zapytać (poniekąd sprawa się tyczy tego punktu) Osobiście zawsze docierałem silnik stosując śmigło optymalne czyli stosowane później do lotów. Kiedyś testując jeden z moich motorków na hamowni (którego żal mi nie było bo - stary egzemplarz Magnuma) zakładałem mu różne śmigła. Zauważyłem że silnik na mocno przesadzonych śmigłach np 12x6 a pojemność silnika zaledwie 6,5ccm się.. nie dogrzewa! Tzn. nie osiąga optymalnej temp. pracy! Jest za zimny przez co jego praca była nieprzewidywalna a zupełnie odwrotnie działo się w przypadku stosowania mniejszych śmigieł (chodź tu testowane przeze mnie śmigło o ile pamiętam nie miało mniej niż 9 cali więc mieściło się w zalecanych). Przypuszczam że odpowiedzialna jest za tą sytuację nie tylko lepsze chłodzenie od śmigła na hamowni ale i też być może zdecydowanie bogatsza mieszanka w celu poprawnego wyregulowania wysokich obrotów (przesadzona już w takich przypadkach)? Więc jak to jest? Czy ktoś z was zauważył podobną sytuację? Ja testowałem tylko na jednym egzemplarzu - może wyszło mi coś nie tak. Wówczas doszedłem do wniosku iż na mniejszym śmigle (generalnie mniejszym obciążeniu) zdecydowanie łatwiej jest przegrzać i zniszczyć silnik podczas docierania. Dodam iż to było dwa lata temu i od tamtych testów silnik przelatał dwa pełne sezony i sprawuje się naprawdę dobrze. Początkowo miałem z nim kłopoty (nie był za nie winien sam silnik) które mnie do niego zraziły i pozwoliłem sobie na testy.
adam712 Opublikowano 15 Grudnia 2007 Opublikowano 15 Grudnia 2007 Niskie obroty+bogata mieszanka+mocne chłodzenie(duże śmigło)=zimny silnik. Nowy silnik lubi kaprysić i nie polecałbym nikomu docierania w modelu.Jak zgaśnie w czasie startu może zabraknąć umiejętności albo pasa.W czasie lotu też można nie dolecieć do pasa. Moim zdaniem silnik powinien się ułożyć i przejść obróbkę cieplną na hamowni lub desce. Jedynie w przypadku heli pierwsze opalanie na czystym podłożu w modelu na ziemi,później niskie zawisy na bogatej-nawet jak zgaśnie wylądujemy.Producenci zalecają 6 zbiorników na dotarcie,ale 12 też nie zaszkodzi.2 litry paliwa kosztuje 40 zł,a nowy silnik 400.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.