Skocz do zawartości

Wicherek 10, mój pierwszy spalinowy samolocik


Ghandi

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
niektóry mogą poprostu mieć taki grymas by wykonać model w 100% zgodnie z załozeniami projektanta tamtej epoki

Czasami łapię taką właśnie jazdę, by zmierzyć się z "demonami przeszłości". Żeby było śmieszniej, to wydaje mi się, że robiąc model tradycyjnie, zapłacę drożej, niż jeżeli użyłbym balsy. Ironia losu...

Na szczęście te głupie pomysły szybko mi przechodzą. Na wszelki wypadek na półce leży pudło z Wilgą z Artexu - jak mnie strasznie podkusi na Wicherka, to je otworzę :D

 

PS. Wiecie, że kiedyś zbudowałem Wicherka 25U? Czyli wielkościowo chyba 10, ale w wersji... na uwięzi, na silnik samozapłonowy 2,5cm?. Masakra :faja:

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano

No i poleciał jeszcze raz, tym razem wyważony, silnik ładnie pochylony w dół.

Na początku byly problemy z odpaleniem cox'a ( byłem sam na lotnisku, wszystko w rękach i jeszcze odpalenie silnika..wrrr), no nic - pierdnął, no i poszedł w górę.

na początku ok 10 ml paliwa, latał ze 3 minuty moze i zgasł, ładnie poszybował, usiadł ( zamocowalem podwozie z RWD by Skazoo). Do kolejnego lotu zatankowalem ze 30 ml paliwa :D regulacja, i poleciał.

 

na tę wagę modelu cox .8 do BEZWIETRZNEJ pogody nadaje się nawet ok. ale kiedy przyjdzie wiatr.. uu to juz słabiej ;)

 

Nic to - model lata i lata... i lata.... i lata... mysle sobie kurde juz z 10 minut chyba?

Nagle dzwoni telefon. Patrze wicher wyyysoko w górze piardzi sobie zatem dobyłem telefonu (aparatura wisi na tasmie, prawa łapa na drągu, lewa trzyma telefon) nagle pomyslalem - zobaczymy co zrobi wicherek kiedy mu przestane przeszkadzac sterami... puscilem stery a wicher.... dalej spokojnie sobie lata :lol: pogadalem z żoną, ogrzałem łapy w kieszeniach a wicher.... nadal sobie spokojnie sam lata. dostał pare silniejszych podmuchów i nawet wtedy... po 2 sekundach... sam sie ładnie wypoziomował... i LATA sam skubany :lol:

 

(na lotnisku NIKOGO w promieniu 1-2 km, model w odleglosci max 200 m odemnie, zero przypadkowych gapiów, dzieci, rowerzystów, działkowiczów, karmiących matek itp itd - poprostu zimnica jak diabli, wicher i ja.

 

Myslalem ze tam uświerknę na tym dworze... zimno w łapy, w tyłek, a ten lata... pierdzi i pierdzi , ptaki przepłoszył.. i lata i lata.... no dobra, tak mam zrobiony zbiornik paliwa, że kiedy samolot pochyle ostrzej w dół to odcina dopływ paliwa i silnik gaśnie. Pochyliłem go ( był dość wysoko) i słysze ze cox zwolnil i za chwile zgasnie. wyprostowalem, cox pierd pierd pierd krztusi sie na wolnych obrotach i już , już miał zgasnąć.... ( podszedłem juz łatnym ślizgiem do lądowania na 3 punkty...) a ten bydlak tuz nad ziemią nagle sie obudził i dawaj! pełne obroty i znowu w górę :lol:

 

Koniec konców wylądowałem w dłuższej trawie i na niej cox zgasł wreszcie.

 

Po oględzinach okazalo sie ze w zbiorniku paliwa zostalo jeszcze paliwa na ok 2- 3 minuty lotów ;)

 

Wicher po skonczonym locie tak niesamowicie był ufajdany olejem ze wyslizgiwał się ze zmarzniętych dłoni! w domu z godzine skubanego czyściłem :D

 

 

W tej chwili wicherek ma zamocowany silnik elektryczny - chce zobaczyc jak będzie szedł na cichym i czystym napędzie.

 

Wnioski:

- troche za ciezki wyszedl mi Wichurek do tego silnika - następny będzie z balsy i ciut mniejszy.

- BRUDAS! po locie z cox'em Wicherek powinien sie nazywać - gnojarek :lol:

- kocham spaline :) strasznie pociesznie pierdzi pan wicherek sobie w powietrzu :)

- do tego wicherka kupie osmax'a jakiegos z gaznikiem, szkoda modelu na elektryka ;)

 

ok a teraz zmykam na pole, wytestować elektryczny naped.

 

 

 

p.s. panowie - co do konstrukcji. Jesli ktoś będzie chciał zbudować wicherka 10 na cox'a 0.8ccm to polecam wykonanie go z balsy - będzie zdecydowanie lżejszy i wtedy cox będzie miał sens, w tej wadze i w sosnie (jak ja zrobilem) jest na granicy sensownego ciągu. Mysle ze przednie kształtkki mozna trzasnąć z 4-5 mm balsy ze wzmocnieniami ze sklejki 1mm w miejscach gdzie wchodzą zastrzały skrzydeł, firewall i podwozie. Reszta spokojnie na balsie, klejonej na jakis klej wikolowy, ew. na zywice, mysle ze CA moze nie wytrzymac wibracji ( jest za kruchym klejem). w takim wykonaniu nalezy KONIECZNIE przewidzec miejsce na doważenie modelu na dziobie. Mój wicherek lata z ... 2 celami 1.2 2800 NiMh ( jednoczesnie uzywam ich do zazeania swiecy przy rozruchu).

przy mocniejszym silniku spokojnie model mozna wykonac tradycynie - sosna + balsa.

Opublikowano

Kurczę ... spodobała mi się ta relacja z oblotów wicherka. :)

U mnie na szafie leży wicherek dużo starszy ode mnie. Jeszcze niedokończony przez mojego ś.p. tatusia :). Może za jakiś czas też uruchomię go ... ale chyba jednak na elektryku. Będzie połączenie starej szkoły i nowej technologii :)

Opublikowano
Kurczę ... spodobała mi się ta relacja z oblotów wicherka. :)

U mnie na szafie leży wicherek dużo starszy ode mnie. Jeszcze niedokończony przez mojego ś.p. tatusia :). Może za jakiś czas też uruchomię go ... ale chyba jednak na elektryku. Będzie połączenie starej szkoły i nowej technologii :)

 

Super :) dzisiaj mój wicherku latał na silniku elektrycznu ( niestety nie od donaldu tusku ;) )

no i ehm - fajnie lata, pewnie ze fajnie tylko ... no właśnie, tylko ze nie ma juz tego fajnego pierdzenia spalinki ;)

 

Lece na allegro poszukac jakiegoś małego spaliniaka ;)

Opublikowano

Nic to - model lata i lata... i lata.... i lata... mysle sobie kurde juz z 10 minut chyba?

 

Myslalem ze tam uświerknę na tym dworze... zimno w łapy, w tyłek, a ten lata... .

 

Tez dzisiaj polatalem, tyle ze na elektryku, baterie lezaly od wczoraj w samochodzie, ma nrozie wiec stracily troche pojemnosci, ale po 10 minutach lotu zaczalem rekawiczek szukac po kieszeniach..... a tu nic, ani pol rekawicy... Nawet nie mialem czym sopla powycierac... :lol2: .. MASAKRA!!!

 

Pozdrawiam

Baxter12

 

P.S.

Ja tak tylko, zeby sie tez pochwalic..

Opublikowano
Fajny wicherek :D

 

ps. moze speed 400 aero na coxa ?? :mrgreen:

 

Myślałem o jakimś spicie albo me-109 - sie zobaczy ;)

 

 

Tak czy siak - panowie, czy ASP 061 Wasp, lub 09 Hornet będą lepsze do wicherka tej produkcji?

 

przyznam ze na Cox'ie to jednak mało mocy ma maszyna.

Opublikowano

Bartku gratulacje z oblotu!

 

Trochę złośliwcem dodam ,że :

"Jak miło zobaczyć w końcu zakończony Twój samolot ,który na dodatek lata" :D

 

Ale złośliwcami się nie przejmuj.

Jeszcze raz gratulacje .

 

Rób ME- zdecydowanie ładniejszy!.

Poza tym Spitów ,jak mrówków na forum.

Opublikowano
Bartku gratulacje z oblotu!

 

Trochę złośliwcem dodam ,że :

"Jak miło zobaczyć w końcu zakończony Twój samolot ,który na dodatek lata" :D

 

Ale złośliwcami się nie przejmuj.

Jeszcze raz gratulacje .

 

Rób ME- zdecydowanie ładniejszy!.

Poza tym Spitów ,jak mrówków na forum.

 

;) przełamałem wreszcie bariere magiczną, tyle juz tego nadlubalem ale brakowalo mi wiary w to ze poleci... i poleciał :) jestem z niego dumny jak nie wiem co :) no i oczywiscie dalej mam zamiar dłubać ( z rzeczy które zrobilem sam i .. poleciały była takze cessna 182, ale niestety krótko latała :( na szafie leżą jescze 2 kadluby, z czego jeden... gotowy do lotu, niemal ;)

 

zatem Tomku - jak myslisz - do tego wicherka kupic wasp'a lub hornet'a? czy zrobic drugiego wicherka tyle ze juz większego?

Opublikowano

Bartku

Po co Ci drugi Wicherek?

 

Zrób sobie jakiegoś górnopłata ,ale coś bardziej lotniczego.

 

Co do silników to na tak małych sie nie znam.

Opublikowano
Bartku

Po co Ci drugi Wicherek?

 

bo on bardzo ładny jest :)

 

drugiego to raczej zrobie w wersji wicherek 5 albo 3 ;) w kwestii przyjemnosci dlubania, a potem myslalem o wicherku 50 ;)

 

narazie jednak w pierwszej kolejnosci extrim na asp 12 ;) wlasnie wyregulowalem ( mam nadzieje...) silnik, teraz wyczyszcze go jeszcze z krwi.. i tadam, gotowe :)

Opublikowano
wlasnie wyregulowalem ( mam nadzieje...) silnik, teraz wyczyszcze go jeszcze z krwi.. i tadam, gotowe

 

...na wizyte u hirurga ?

 

APC + odpalenie silnika ;) = pocięte paluchy, jesli robisz to o 6.00 rano ;) po 4 godzinach snu

najwazniejsze ze sie udalo i ze skubaniec zaczął poprawnie reagowac na dodawanie gazu ;) no i teraz wreszcie odpala jak czlowiek, nie trzeba sie tyle meczyc.

dzisiaj kupuje klips bo mnie cos trafi od tych krokodylkow ktore mam teraz :lol:

 

obedzie sie bez chirurga ;) 4 małe ciecia po opuszkach, troche krwi rozbryzganej na stole, na telefonie, monitorze, takie tam - normalne slady eksploatacyjne :D

Opublikowano

-==PEGAZ==-,

 

 

Coś taki wrażliwy na krew?

A mało to śmigieł się na palcach połamało?

Bolało podwójnie, bo raz, że pocięte do kości palce, a dwa, że dwa dni się piłowało/szlifowało/polerowało smigło i "ono się wzięlo i połamało" :evil:

Dinozaury pamiętają z jaką siłą samozapłonowy Sokół (dla niewtajemniczonych - 5ccm) potrafił dać po pazurach :wink:

Opublikowano

Dinozaury pamiętają z jaką siłą samozapłonowy Sokół (dla niewtajemniczonych - 5ccm) potrafił dać po pazurach :wink:

 

:) Dinozaurem nie jestem, ale znam te silniczki :) Sporo ich było u mnie. A najbardziej mnie przerażały MK16 :)

Opublikowano

Ale jak kręciły !!!! Nie wiem .. może to z dystansu czasu mi się jakoś inaczej wydaje (tata bawił się tymi silniczkami) a ja wtedy byłem bardzo młody. Mieliśmy jeszcze kolibry, i całą masę innych silników. Część oddałem Panu Markowi Foterkowi do modelarni (może ktoś go tu zna, to proszę go pozdrowić) a część poszła do Janka Czupali (też pozdrawiam) :).

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.