TOMEK.CEKALA Opublikowano 20 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2012 Witam chcę kupić silnik do trenerka o masie 1000g do lotu i zastanawiam się który silnik lepszy do tego modelu. http://abc-rc.pl/p/1...lektryczne.html http://abc-rc.pl/emax-cf2822 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zyromskij Opublikowano 21 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2012 Ani jeden ani drugi... Są za słabe. Jeśli chcesz z abc-rc.pl to np. http://abc-rc.pl/p/135/3786/silnik-redox-1200-1300-kv1300-420w-typ-3530-od-200w-do-500w-silniki-elektryczne.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janick Opublikowano 3 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Witam. A moim zdaniem, jest dokladnie przeciwnie. Oba wyszczególnione przez kolegę motory spokojnie poradzą sobie z napędem 1000 gramowego trenerka, czyli wstępny wybór jest całkiem słuszny. O gustach sie nie dyskutuje co prawda. Śmiem jednak zauważyć, że trenerek czyli szkolniak służy do spokojnego wożenia po niebie, unosząc się w powietrzu dzięki sile nośnej swoich płatów. Przeciwnie niż 3d akrobat-pionowzlot, czy też helikopter-cegła, ktore to muszą praktycznie wisieć na śmigle. Przy wyborze kieruj sie kolego także czasem pracy silnika na konkretnym pakiecie,oraz ciagłym poborem pradu, od którego zależy zakup mocniejszego, a więc i droższego regla. Co do mnie to skłoniłbym się do tego drugiego linku, nieco wyższa moc i kv (mozliwe co za tym idzie już śmielsze podniebne ewolucje) i również wystarczający tani wariator 25A. Co do tego z kolei pierwszego motorka, to zbliżony wolnoobrotowy silnik mam obecnie w moim EEGPRO 950g 1,8m motoszybowcu, ma 750 kv i 120W. Na 3s wznosi sie to to zdecydowanie i skutecznie pomimo marnych zdawałoby sie na pierwszy rzut oka osiągów. Silnik zaprezentowany w poście przez kolege Zyromskij, moim skromnym zdaniem wykorzystując pełną swoją moc na max. gazie z pakietu 3-4 s -spowoduje na 99 procent pewną destrkcję konstrukcji tego trenerka w powietrzu (nastąpi to prawdopodobnie już w początkowej fazie lotu), a co najmniej nieprzewidywalne zachowanie maszyny, niemożliwe raczej do opanowania przez pilota. Pozdrawim i udanych lądowań życzę. J. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMEK.CEKALA Opublikowano 3 Lutego 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 Już dość dawno wybrałem emax 2822 i jestem zadowolony,może nie idzie pionowo w górę ale do spokojnego latania w zupełności wystarcza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyś707 Opublikowano 3 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2013 TOMEK CAKALA jeżeli wybrałeś emax 2822 zrobiłeś moim zdaniem lepiej. Konkretnie Towr pro Emax Moc mniejsza większa ciężar większy mniejszy wal gwintowany gładki ( podatniejszy na gięcie) łożyska delikatniejsze solidniejsze przewody do regla lepsze gorsze itd Generalnie silniki są podobne ale dzwonek typu Emax lepszy i spokojnie wystarczają do trenerków około 1kg. Sa tanie i łatwe w naprawach. Łożyska można kupić np na allegro za niewielkie pieniądze(pamiętać wysokoobrotowe) Wały także nie za drogie np w ABC RC.PL. Łatwo je przezwoić w razie spalenia (było o tym na forum). Podsumowując -silniki dobre dla niezbyt zasobnych portfeli . Kiedy nawali Serce po nim nie krwawi (tylko +- 30zł). Warto też zwrócić uwagę http://abc-rc.pl/p/163/1582/silnik-emax-gf2210-30-kv1200-170w--silniki-firmy-emax-silniki-elektryczne.html http://abc-rc.pl/p/163/1581/silnik-emax-gf2210-20-kv1534-170w--silniki-firmy-emax-silniki-elektryczne.html Nowsze Emaxy kiedy ich używam mam wrażenie że są mocniejsze od swojego starszego brata. łożyska te same . Wał praktycznie ten sam . Tylko ten uchwyt (do pierwszego pęknięcia) Ale uchwyt od starszego Emaxa pasuje i jest ok. Tak montuję nowsze dzwonki emaxa. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 5 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2013 Emax powinien sobie spokojnie poradzić z trenerkiem do 1,5kg masy. Trenerki nie służą do pionowej akrobacji, a samolot lata na skrzydłach nie na silniku. Dla trenerka stosunek ciągu do masy, może spokojnie wynieść nawet 40%. Oczywiście zależy to od konstrukcji samego modelu, ale 50-60% ciągu jest jak najbardziej wystarczające. Niestety, istnieje pewna "moda", na wyposażanie modeli w silniki o ciągu większym od masy, niezależnie od przeznaczenia. Jednak w przypadku trenerków, nadmiar mocy może być bardziej szkodliwy, niż pomocny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 5 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2013 Jeśli kogoś zainteresują moje pomiary CF 2822 to proszę: A - 14,95 V - 10,79 W - 161,9 ciąg statyczny na śmigle APC 8x6 - 580g dla porównania Tower Pro 2408-21T-3(delta): A - 14,42 V - 10,78 W - 156,4 ciąg statyczny na smigle GWS 8x4 - 660g Tych ostatnich użyłem w modelu dwusilnikowym jakieś 1300g do lotu. ciąg obu przewyższa masę choć obawiałem sie, że będą za słabe. Natomiast CF 2822 siedziały w Catalinie jakieś lekko ponad 1400g i nie bardzo byłem z nich zadowolony mimo, że łódź wystartowała z wody bez poroblemów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zyromskij Opublikowano 6 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2013 Madrian w jaki sposób silnik o ciągu zaledwie 200 g większym od masy modelu mógłby być szkodliwy dla modelu ? Moim skromnym zdaniem silnik z trochę większy zapasem mocy nie zaszkodzi tym bardziej, że zapas ten wcale duży nie jest. Większość początkujących styka się w pierwszych lotach z przeciągnięciem lub inną mało przyjemną dla pilota sytuacją. Większy silnik=większa szansa na wyjście z nieplanowanego korkociągu czy szybki zawrót przed drzewem Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Irek M Opublikowano 6 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2013 Większość początkujących styka się w pierwszych lotach z przeciągnięciem lub inną mało przyjemną dla pilota sytuacją. Większy silnik=większa szansa na wyjście z nieplanowanego korkociągu czy szybki zawrót przed drzewem Pozdrawiam W tym kontekście nie masz racji zupełnie. Myslisz, że - jak zaznaczyłeś początkujący - w razie niepowodzenia będzie wiedział z czym ma doczynienia i jak temu zaradzic? To wie tylko ten kto doświadczył osobiście. Zbyt mocny silnik sprawia, że model jest bardzo nerwowy. Przykład: postanowiłem zmienić silnik w modelu łodzi latajacej 120cm rozp i masie do lotu ok 800g z "dzwonka" serii 2408 na serię 2915. Pierwszy ważył ok 60g i dawa ciąg ponad 600g drugi masa 230g ciąg lekko ponad 2000g!! Uwierz, że po wystartowaniu chciałem natychmiast lądować. Przy lekkim dodaniu gazu model z pionowego lotu od razu przechodził w pętlę. Gdyby przyszło to do głowy początkującemu to rozbiłby się nawet nie wiadomo kiedy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zyromskij Opublikowano 6 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2013 Na początek gaz można ograniczyć i zwiększać w miarę postępów. Jednak ja w moim Fun Cubie zamontowałem silnik o ciągu prawie 2:1 (lubie latać 3D) i nie zauważyłem żadnej różnicy;) Model na dual rate 80% był tak spokojny,że nie obawiałbym się oddać nadajnika niedoświadczonemu pilotowi. Pozdrawiam Julian Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 7 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2013 Madrian w jaki sposób silnik o ciągu zaledwie 200 g większym od masy modelu mógłby być szkodliwy dla modelu ? Przy masie 400g to jest nadmiar 50%. Akrobaty 3D mniej potrzebują. Przy masie 600g to niby tylko 1/3, ale nadal dużo. O ile może to w niektórych sytuacjach pomóc, wyciągnąć model, o tyle może też model wciągnąć w takie sytuacje, zwłaszcza przy nieumiejętnym pilotażu (a mówimy o początkującym pilocie, który się uczy). Osoby początkujące mają przykrą skłonność do nadużywania wychyleń drążków w aparaturze, co zwiększa reakcje modelu, a w połączeniu z nadmiernym gazem, może sprowadzić kłopoty. Gdy tego ciągu nie ma za dużo, pilot nie będzie w stanie nawet wprowadzić modelu w skomplikowaną sytuację, a samostateczność może wystarczyć do utrzymania kontroli. Dzięki temu początkujący pilot może się skupić na kierowaniu modelem i nauce sterowania, a nie na ratowaniu modelu, czego i tak nie bardzo jest w stanie wykonać z braku umiejętności. Tak samo jak początkującemu motocykliście dasz raczej skuter, żeby się nauczył skręcać, utrzymywać równowagę i zachowywać w ruchu drogowym, a nie 350-cio konnego potworka, który po dodaniu gazu wykręca pętlę w pionie. W modelarstwie panuje ta sama zasada przy nauce. Kiedy już opanujesz pilotaż, wtedy można zwiększyć ciąg (też z umiarem) i skupić się na zaawansowanych manewrach i wychodzeniu z trudnych sytuacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzyś707 Opublikowano 8 Lutego 2013 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2013 Panowie modelarze ale jedno jest pewne . Młody adept modelarstwa jest stremowany , podatny na emocje itd. Wszystko to powoduje że nauka pilotażu to częste rozbijanie i uszkadzanie modelu. Dlatego ważne żeby kandydat na modelarza wydał na naukę jak najmniej. Tak silniki Tower pro -dzwonek jak i Emax cf 2822 są tanie i części zamienne do nich tanie. Nauka kosztuje stosunkowo niewiele. Zresztą "wnętrzności" silnik, regiel. odbiornik , lipol generalnie zawsze nadają się do powtórnego użycia. Oby pasjonatowi starczyło także chęci do odbudowywania lub budowania następnego modelu. To ważne. Na modelarni widziałem zapaleńców ??? Pan zrobi to polatam. Ręce opadały. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi