Skocz do zawartości

Budowa motoszybowca - projekt (prawie) własny.


kreis84
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Uczepiliście się tego statecznika ;) , ważne, że autorowi się podoba, pozatym to nie zawodniczy model więc takie drobnostki nie mają większego znaczenia. Tutaj liczy się satysfakcja z latania i budowania modelu własnego pomysłu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczepiliście się tego statecznika , ważne, że autorowi się podoba, pozatym to nie zawodniczy model więc takie drobnostki nie mają większego znaczenia. Tutaj liczy się satysfakcja z latania i budowania modelu własnego pomysłu.

 

O właśnie :D

Panowie, dorobienie końcówek do SW to bajka, więc jeśli będzie się źle model w powietrzu sprawował to w każdym momencie mogę je popełnić :)

Ale nie doczekałem się odpowiedzi, na ile taki kształt statecznika może negatywnie wpływać na właściwości lotne, czego mogę się spodziewać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem znawcą praw aerodynamiki, ale najprawdopodobniej chodzi o to, że teki kształt końcówki będzie powodował powstawanie sporych zawirowań i zwiększenie oporu. Jeśli się mylę to nie krzyczcie tylko mnie poprawcie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Kojarzysz na pewno ten filmik przedstawiający bodajże C-130 zrzucającego flary - tam pięknie widać, co się dzieje z powietrzem na końcu skrzydła. Najlepszym rozwiązaniem byłoby pewnie "wyciągnięcie" końcówki w bardzo długi, ostry wąs, który dodatkowo będzie dążył do symetrycznego profilu o grubości 0 i takim samym odchyleniu od kierunku lotu. Wtedy żadna struga powietrza się nie oderwie gwałtownie i pewnie tak by się robiło, gdybyśmy dysponowali idealnie sztywnym materiałem o niespotkanej dotąd wytrzymałości :)

post-1173-0-64569800-1367876828.jpg

 

Tunelem aerodynamicznym nie jestem, ale na moje oko powietrze zrobi coś takiego w Twoim przypadku:

post-1173-0-88056000-1367877570_thumb.jpg

Będzie się przyklejać do tego ścięcia i gwałtownie odrywać. Może to nawet sprawiać małe trudności z utrzymaniem kierunku lotu, jeśli ścięcia nie są pod tym samym kątem. Możliwe, że trochę przesadzam, ale w dużym powiększeniu tak to może wyglądać. Wiry, efekt Coanda, hemoglobina. Taka sytuacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, z analizą zawirowania chyba nie wziąłeś pod uwagę opływu powietrza przez sam ster wysokości i z rysunku można wywnioskować że jest to bardzo długa ściana o takim kształcie, a nie cienki profil steru.

Do tego, biorąc pod uwagę kierunek lotu i przepływ powietrza, poszczególne warstwy nie powinny się mieszać ze sobą w kierunku innym niż przepływ powietrza...

Efekt 'przyklejania' jest możliwy ale nie w wypadku kiedy spora część powietrza przepływa pod i nad profilem. Efekt ten może być większy ale w przypadku dużych prędkości.

 

Też tunelem aerodynamicznym nie jestem ale poniżej zamieszczam swoją interpretację narysowaną na szybko 'na kolanie'.

Z zdjęć kreis84 wygląda na to że ster wysokości ma profil 'kwadratowy' i przy większych prędkościach może spowalniać to model.

Osobiście to przykleił bym balsową krawędź natarcia 'dookoła' steru, co powinno zmniejszyć opory.

 

YfaiG0Pl.jpg

Mam nadzieję że zdjęcie obrazuje koncept lepiej niż słowa.

Aerodynamicznie to idealnie na pewno ster nie będzie, ale większy opór na ogonie może przecież w pewnym stopniu zapewnić stabilność modelu...?

 

kreis84, jak byś zmienił kształt steru to model starci swój urok i ten pewnego rodzaju 'pazur'.

Projekt się świetnie zapowiada i już nie mogę się doczekać efektu końcowego. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie na zdjęciu SW ma on 'kwadratowy' profil. Ale przed oklejeniem dorobiłem półokrągłą krawędź natarcia, oraz spływ o przekroju trójkąta. Tylko ta krótka skośna ścianka jest 'płaska'.

No nic, na razie zostawię tak jak jest, zobaczymy jak będzie się w powietrzu sprawował.

Chociaż zastanawiam się czy na tej płaskiej ściance też nie dorobić spływu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niestety nie. Czekałem na nitrocellon, ale już mam, więc być może w weekend uda się pokryć skrzydła i kadłub.

W między czasie zrobiłem mocowanie skrzydeł na dwie plastikowe śruby M4, zamontowałem serwa, popychacze, silnik, dopasowałem przód kadłuba do kołpaka i zrobiłem maskę silnika na zatrzask.

Jeśli dobrze pójdzie to w niedzielę oblatam gada :D

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, "MyDass" gotowy do oblotu.

 

Zostało jeszcze troszkę roboty dla poprawy estetyki - zakamuflowanie połączeń, zrobienie owiewek na orczyki w skrzydłach itp.

Ale do lotu jest już zdatny - wszystko działa, aparatura zaprogramowana, model wyważony.

Czekam tylko na odpowiednią pogodę, na razie wieje zbyt mocno :(

 

Teraz muszę zastanowić się nad malowaniem... Czym najlepiej japonkę maziać?

post-856-0-80281700-1369581079_thumb.jpg

post-856-0-51094700-1369581085_thumb.jpg

post-856-0-70419900-1369581089_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z malowaniem trochę d**y dałeś. Japonkę piękne się barwi tuszem kreślarskim , ale przed cellonowaniem :) . Możesz podziałać farbą w spray'u, ale bardzo ostrożnie , cienkimi warstwami i nie całość, tylko na przykład pasy na spodniej stronie skrzydła, paski wzdłuż kadłuba. Albo, jeśli taka technika została przez kogoś sprawdzona, dodatkowa warstwa lakieru (też na bazie nitro ,w myśl zasady "podobne podobnym maluj") z dodatkiem pigmentu. Dobrze byłoby wtedy nie przekroczyć krytycznego stężenia pigmentu, kiedy to między jego cząsteczkami nie ma cząsteczek (błonotwórczych) lakieru. Mogą wtedy wyleźć (i pewnie to zrobią) kwadraty w miejscach ,gdzie jest więcej warstw lakieru, czytaj wokół żeberek. Wybacz zawiłość mojej wypowiedzi, ale myślę, że jest w miarę zrozumiała. Także radziłbym ostrożnie. Można też zabarwić partię papieru , wyciąć pasy w poszyciu i zastąpić je. Naklejenie kolorowych pasków też jest jakąś metodą. także "Live or die. Make your choice." :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na mój gust to całość wygląda zajefajnie! Gratuluję pomysłu i wykonania.

Może i bez malowania by się obyło gdyby końcówki skrzydła były by tak samo zakończone jak ster wysokości! ;)

 

Co do malowania to czy po 'zabiegach kosmetycznych' masa poszycia nie była by taka sama/podobna jak po oklejeniu folią...? Folia była by mocniejsza, kolorowa, błyszcząca etc.

Jak będzie z wytrzymałością japonki jak będziesz chciał szybki przelot wykonać lub pokręcić trochę akrobacji przed lądowaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lata, lata :D

Oblot udany, efekty niezłe.

Nie zaprogramowałem hamulca, więc śmigło się nie składało w powietrzu, lecz mimo to model jest dość szybki i klei się powietrza. Waga do lotu, to jakieś 1050g, więc obciążenie powierzchni poniżej 30g/dm,

Wyciąganie na silniku ekspresowe, ok. 30 sekund i jest wysooko. Z tym że nie wiem ile amper pobiera na maks obrotach, bo nie znalazłem nigdzie specyfikacji dla tego silnika. Na śmigle 13x6 bierze ponoć 40A, ja założyłem 11x6. Latałem na silniku jakieś 4 min, po locie w celach jest 3.79 V. Więc następnym razem spróbuję 6 min. Te 4 minuty wyciągania, przekładają się na jakieś 20 - 30 min. spokojnego szybowania. Gdy będzie już hamulec silnika działał, to mam nadzieję na wydłużenie tego czasu.

Ale do akrobacji to on się nie nadaje. Skuteczność SK znikoma, mimo wychyleń rzędu 45 stopni. Na lotki reaguje mułowato, z ogromną stratą wysokości.

Bawiłem się w miksowanie klapolotek. Wychył w dół jeszcze przyśpiesza model, natomiast w górę sporo go zwalnia - robi się wtedy nerwowy, nadsterowny. Zachowuje się tak jak by zaraz miał przepaść, lecz tego nie robi :) . Akurat do lądowania nada się to ustawienie.

Jeszcze muszę sprawdzić jak będzie reagował na wiatr. Dziś prawie nie wiało, zdarzały się lekkie podmuchy, i mam wrażenie że to będzie jego bolączka.

 

Lądowałem parę razy w trawach różnej twardości, raczej miękkich i japonka daje radę. Jest parę mikro uszkodzeń, ale są na tyle małe że nie ma sensu się nimi przejmować, raz na parę lotu będę musiał maźnąć nitrocellonem i po sprawie :)

Wzrostem wagi przy pokrywaniu kolorowym papierem się nie przejmuję. Mam zamiar ozdobić tylko końcówki skrzydeł z dołu i z góry delikatnymi pasami, i ewentualnie SW. Chyba sprawdzę ten sposób z drukarką laserową.

Acha, i chyba przerobię bagnet tak aby zniwelować wznios.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.