Skocz do zawartości

sopwith pup 1/4 dbsport&scale


pacek

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

no i powoli aczkolwiek nieuchronnie zbliża się chwila oblotu, co prawda pozostało jeszcze kilka pozycji na "czekliście" :) ale oblot planuje na czwartek.

 

postanowiłem nie zakładać do oblotu maski, aby jednak mieć dostęp do silnika.

 

a tu silniczek pracuje już w modelu :D

 

http://www.youtube.com/watch?v=_T4oNHp2M4E&feature=youtu.be

 

te niebieskie tasiemki na klapkach do oblotu zostaną usunięte i zastąpione magnesami, ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak przystało na "przodownika pracy" oblot odbył sie na dzień przed terminem. :D

 

po krótkich próbach kołowania, w czasie których okazało się że recepturki nawet w znacznej ilości nie nadają sie na amortyzatory do podwozia, warsztat polowy podjął decyzję o utwardzeniu zawieszenia "trytytkami".

 

Start - "bajka" szczenie wystartowało praktycznie samo nie zdążyłem nawet dojechać manetką gazu do końca, sam lot - nie miałem jeszcze tak prostego w pilotażu modelu, lądowanie podobnie jak start jak się nie przeszkadza ląduje sam, pozostaje tylko w momencie przyziemienia zaciągnąć wysokość i ogonek jest na ziemi.

 

Ale żeby nie było samo och i ach, niestety patent do naciągania linek wg mnie nadaje się do d.... , od drgań linki się luzują, a w konsekwencji potrafią całkiem wypaść, decyzja podjęta wyrzucam dziadostwo i robie tradycyjnie "sruby rzymskie" trochę więcej roboty ale 100% pewność.

 

No to teraz nie pozostało mi nic innego jak zacząć waloryzację szczenięcia, malowanie już wybrane :D

 

fotki i filmik wrzucę jak tylko dostanę od kolegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to końgratulacje :D . Ja amortyzatory - gumy miałem podobne tyle, że sam ciąłem w "recepturki" z dętki rowerowej. Zakładałem po 3-4 więc wystarczało na kilka dni. Regulacje też mam ale po wstępnym naciągnięciu zalewam gwinty loctine i nie odkręcają sie już. Zwykła śruba rzymska bez zabezpieczenia odkrecała sie bez przerwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i obiecany filmik z oblotu, wraz z oryginalnym podkładem dźwiękowym :D

 

http://www.youtube.com/watch?v=YpwknUtMCFw&feature=youtu.be

 

 

dziś poprawiłem naciągi skrzydeł a wieczorkiem wypróbowałem je w locie, wydaje się że są ok.

 

w sumie jeden locik około 10 min, na więcej nie pozwolił zmierzch. Trytytki nie wytrzymały lądowania, trzeba będzie zrobić z prawdziwego sznura gumowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na komentarz specjalnie się nie obraziłem, bo już tak mamy z kolegami, że w takich sytuacjach sobie nie żałujemy, ale są to tylko i wyłącznie żarty. Już tak jest, że zawsze musi być loża szyderców. :)

 

co do filmiku to kolega kręcił go komórką, jakimś samsungiem, a jakieś korekty robił youtub.

 

Z zawodami, to chyba ten model się za bardzo nie nadaje, zbudowany jest raczej w stylu do rekreacji, trochę mu brakuje do oryginału zarówno jak chodzi o skalowanie i pewne charakterystyczne detale.

Poza tym na zawody bez licencji to on się za bardzo nie nadaje, za ciężki i za duży silnik, no i poza tym to musiałbym na początek nauczyć się latać po makietowemu co wbrew pozorom nie jest takie proste, tym bardziej, że do tej pory raczej specjalizowałem się w dość skutecznym rozbijaniu modeli i lataniu w stylu "bez stylu" - kombat zmusza do dość specyficznego latania, Jednak udział w WWI nauczył mnie dość skutecznych startów z ziemi, bo na zawodach bywa różnie i czasem start odbywa się w miejscach i kierunkach nie koniecznie sprzyjających tej czynności, ale punkty za start są na tyle cenne, że warto ryzykować.

 

Teraz po dwóch lotach robię małą weryfikację czy wszystko w modelu jest na miejscu, niestety do korekty są lutowania odciągów w podwoziu (a może przeróbka na bardziej makietowe) i odciągi w stójkach skrzydeł. Niestety trochę dałem ciała przy lutowaniu, za bardzo chciałem żeby nie było widać :) i efekt jest taki że nie widać ale i nie trzyma. :(

 

co do waloryzacji ta tak jak pisałem dojdą szwy na płatach i malowanie.

 

malowanie.jpg

 

a i ciekawostka silnik na 10 min lotu i jakies 2 min na ziemi wypalił 1/3 zbiornika, czyli coś około 120 - 130 ml :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ich nie zabierałem, oni już tam byli :) a że pogoda była idealna nie mogłem nie spróbować,

 

A do gadek jestem przyzwyczajony, wojna psychologiczna to część strategi w kombacie, żebyś słyszał jak sobie dajemy na zawodach, oczywiście trzeba cały czas pamiętać o tym że to zabawa i żarty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem po oblocie zabrać się za waloryzację, ale jak to w życiu, przyjemność latania "szczeniakiem" jest tak duża. że nie mogłem sobie odmówić.

 

arek2.jpg

 

arek3.jpg

 

arek4.jpg

 

arek5.jpg

 

lot jest bajeczny, model jest niesamowcie stabilny, a jednocześnie bardzo fajnie reaguje na stery, poprawny zakręt na lotkach nie wymaga korekty kierunkiem (lotki mam ustawione różnicowo) lądowanie jest banalnie proste, zdjęcie gazu i model ląduje sam pozostaje ewentualna korekta kierunku i w po przyziemieniu zaciągnięcie wysokośći , Nad techniką starty muszę popracować, model rwie się do lotu, że jest problem z przedłużeniem fazy kołowania, ogonek błyskawicznie się unosi do góry i trzeba bardzo uważać żeby nie zawadzić śmigłem o trawę, będę musiał popróbować rozpoczynać start z zaciągniętą wysokością i potem stopniowo odpuszczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero, Arku, na Twoim tle widać jaki ten "szczeniaczek" jest "szczeniaczkowaty"... ;) Nic, tylko pozostaje namawiać Cię na eskapadę w lipcu na Żar /via ewentualnie moja mieścinka/ wraz z modelem i ew. "szmatą". Może w tym roku nie będzie takich upałów i wtedy ja także będę chciał się tam wybrać. Aby sobie popatrzyć , jak tym "szczeniaczkiem" sobie poczynasz. Wcześniej będzie u nas "Piknik Lotniczy" i mam nawet propozycję, aby zorganizować "wystawkę", jak to już kiedyś robiliśmy, ale nie wiem, czy znajdę innych chętnych zapaleńców, którzy zadeklarują rzeczywistą pomoc, a przede wszystkim zechcą coś swojego, a ślicznego, pokazać. Zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

w zasadzie z modelem nic sie nie dzieje, czasem sobie nim polatam, ale nie mogę się zebrać aby zakończyć wszystkie ozdóbki i takie tam, ale że w sobotę będę najprawdopodobniej latał dla młodej publiczności, trzeba było pomyśleć o pilocie. Ogłosiłem casting wśród zabawek moich dzieci na pilota pup-a.

 

a oto zwycięzca:

 

20131003_193456.jpg

 

20131003_193414.jpg

 

 

tak, zwycięzcą został "Chudy" do lotu kapelusz trzeba będzie raczej zdjąć bo nie chcę go przyklejać, dzieciaki się nie zgodziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam pilotów I WW :)

Jeśli mogę poradzić - nie najgorsze "sznury gumowe" do podwozia wychodzą z gumek do włosów, jest ich mnóstwo różnych na stosownych stoiskach z dziewczęcymi ozdobami. A i kolor włókiennego oplotu można dobrać do szalika pilota :))). Stosowałem w Camelu z H9, działa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.