mieczotronix Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 do założenia tego wątku sklonila mnie opinia zamieszczna pod koniec tego wątku tego wątku, ale przenoszę go tutaj O co chodzi? Generalnie, denerwuje mnie wolna amerykanka panująca na allegro (i nie tylko, ale od allegro można zacząć) i chamskie zawyżanie pojemności sprzedawanych akumulatorków (nie tylko modelarskich, do wszystkiego). Każdy kto ma ładowarkę mikroprocesorową lub miał doczynienia z różnymi akumulatorami wie w ilu cm3 mieści się ile mAh. Dla wielu z nas jest oczywiste, że to co sprzedawcy wyprawiają z akumulatorkami to jeden wielki przewał i ostre przegięcie. Ujmując to wprost. Oszustwo na masową skalę. Sprzedawcy wypisują straszne bzdury i permanentnie wprowadzają w błąd kupujących. Przez to nikt nie wie co naprawdę kupuje. Jeszcze pakiety modelarskie są w miarę rzetelnie opisywane, ale pewnie niedługo i tu zacznie się "wyścig zbrojeń". Ale wkurza mnie to, bo jak chcę sobie kupić baterię do aparatu, czy telefonu to nie mam jak dokonać wyboru - opisy są od czapy. Ostatnio np. kupowałem żonie akumulator do telefonu BLB-2. Pojemność oryginału fabrycznego 600 czy 800 mAh. Za to zobaczcie . Tak! - 3900 mAh!!! Każdy kto widział ogniwo 3900 mAh będzie wiedział, że jest to oczywiste oszustwo, jednak jak sobie pomyślę ilu niekumatych ludzi jest codziennie ordynarnie oszukiwanych to mnie krew zalewa. Kolega z cytowanego na początku topicu kupił paluszki rzekomo 3600 mAH, na razie wbił w nie 1800 mAh. I co tu robić? Trochę mi się nie chce walczyć z wiatrakami.... słać listy i protesty, pisać do gazet, itp.... Najlepiej byłoby wyedukować społeczeństwo. Może jakiegoś FAQ o akumulatorach napiszemy i przykleimy? Może jakieś WIKI modelarskie założymy (nie wiem jak to się robi). Łot du ju sink?
qba Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Imo Kupuj zawsze akumulatorki firmowe i masz problem z głowy ;]
mieczotronix Opublikowano 20 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2007 och, wysil się bardziej!
meloow Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Ja to jak robiłem pakiet do mojej aparatury użyłem aku z enegrizer 1300mAh drugi robiłem dla kolegi też enegrizer 2500mAh jestem z bardzo zadolowlny. A co zakupów na na Aledrogo no cóż ludziska sami kupują nikt ich to tego nie namawia ... wystarczyło by wsześniej poczytać ..i kupić raz a porządnie !
mieczotronix Opublikowano 20 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2007 to przecież napisałem, że my wszyscy modelarze-stare-wygi mundrzy jesteśmy niezmiernie i nabrać się nie damy. (Więc proszę już se dać siana z takimi przechwałkami. Ja mam Energize, ja Sanyo, a ja zawsze kupuję oryginały... Chodzi mi o to, że może by coś zrobić dla niekumatej gawiedzi. Dla wytaniaczy. Trzeba nieść kaganek wiedzy, dzielić się tym do czego sami doszliśmy. Sam bym chętnie zrobił, ale wiem że nie starczy mi czasu i zapału (czasu mam ostatnio b. mało). Sam nie dam rady. Nikomu innemu się nie chce? Wszyscy tu narzekają na ciągłe pytania początkujących w kółko o to samo, to może by usystematyzować wiedzę. Można zacząć od akumulatorów, a potem zrobić bardziej ogólnomodelarską encyklopedie. Teoretycznie wiem, że robi się tz. wiki - co umożliwia pisanie wielu ludziom - ale nie mam praktycznego pojęcia jak z tym ruszyć.
-==PEGAZ==- Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Heh ... dokładnie to samo zauważyłem. Mieczotronix, jeżeli piszesz się na Dona Kichota, mogę być Twoim wiernym giermkiem Sancho Pansą ;D ;D ;D ;D . Nie tylko na allegro są takie "perełki". Na każdym "stoisku" w supermarketach z akcesoriami do telefonów komórkowych można znaleźć podobne bzdety. I nawet sprzedawcy się nie wyjaśni że sprzedaje bubel. Ma tak napisane i to jest święte. Odkąd zainteresowałem się modelarstwem, tak wszystkim znajomym staram się wyjaśniać kwestie akumulatorków. Także i tego, że li-ionków i li-polków się nie formuje a tym bardziej formatuje. Ale niektórym się tego nie wyjaśni. Skoro w firmowym serwisie każą formatować baterię od telefonu 3 razy, to tak trzeba. Koniec kropka. Wiele osób z mojego otoczenia jest już "uświadomiona", ale niestety nie do wszystkich to trafia. A za takim FAQ i ewentualnym elementarzem jestem jak najbardziej za i ofiaruję swoją skromną osobę do pomocy.
mieczotronix Opublikowano 20 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2007 No to dobrze, armia błędnych rycerzy powiększyła się dwukrotnie. No bo sami powiedzcie, czyż nie byłoby wspaniale, gdyby nasze forum wyprodukowało taką wartościową skarbnicę wiedzy, cytowaną przez inne fora, itp.? To poczekam, może ktoś tu się wypowie jak można by to zorganizować od strony technicznej?
marcin133 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 No i tutaj należy dopisać iż sprzedawca jest jedynie pośrednikiem - baaa nie musi nawet znać się na wszystkim co sprzedaje!! (zresztą trudno i na próżno tego wymagać) To producenci tak oznaczają swoje produkty i raczej trudno tu dopatrywać jednoznacznej winy sprzedawcy czy tym bardziej - allegro. To producent ewidentnie robi w konia. Ten sam powód (czyli nie wymagana wiedza techniczna od sprzedawcy na temat sprzedawanego produktu) dyskwalifikuje fakt - OCENY REKLAMACJI GWARANCYJNEJ PRZEZ SPRZEDAWCĘ!! A to częsty przypadek w polskich sklepach (nawet wśród znanych sklepów modelarskich) - i to jest samowola sprzedawcy! Oczywiście zgadzam się że problem istnieje, taki zbiór informacji byłby przydatny chociażby dla samych modelarzy.
mieczotronix Opublikowano 20 Grudnia 2007 Autor Opublikowano 20 Grudnia 2007 Formalnie sprawę można podciągnąć tak, jak przedstawiasz. I w ogóle cały świat funkcjonuje na tych zasadach (pyszne zupy z proszku, Cif-y które rozpuszczają brud, "inteligentny" proszek do prania, 100 zł w prezencie od banku dla kredytobiorcy, nowy samochód za 20 tys. zł), co nie znaczy że to jest w porządku. Więc sprzedawca jest winny, tak samo jak sprzedawca śmierdzącej ryby. Targ na którym sprzedawcy handlują śmierdzącymi rybami wmawiając ludziom, że to świeże jest tak samo winny jak ci sprzedawcy. W końcu czerpie zyski z nieuczciwych sprzedawców.
japim Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Ja natomiast miałem pozytywne doświadczenia. Kupiłem sobie MP3 MPower i do tego 2 akku AAA 1100mAh. Ładowałem moją BC100 prądem 1/10 C i potrafiła wepchnąć spokojnie 1000mAh. Problem zaczynał się, gdy chciało się wejść na większe prądy. Po prostu pakiet nie wydalał i ładowarka odcinała. Tak więc do zastosowań gospodarczych (playery, zegarki itd) - proszę bardzo, ale do modelarskich - nic z tego.
marcin133 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Pierwsze co to należy zwrócić uwagę do jakich celów ów akumulator jest dedykowany. No sorry ale jak ktoś próbuje zwykłe konsumenckie ogniwa ładować prądem 1C no to czemu się dziwić? (notabene: nie wszystkie modelarskie pakiety nadajnika czy odbiornika również znoszą taki prąd ładowania - nie znaczy to że w modelarstwie są nieprzydatne!) Za to każdy akumulator (Nixx) powinien przejść bezproblemowo formowanie prądem 1/10C i jeżeli tu pojawia się zdecydowana rozbieżność wówczas jest się czym martwić. Należy zauważyć także iż prąd ładowania mniejszy niż 1/10C powoduje w niektórych przypadkach wydłużenie (ponad miarę) procesu ładowania. Bez problemu można nabić w akumulator o pojemności 2000mah nawet i 6000mah i więcej! I to też nie jest nic niezwykłego. Popularne ładowarki przez nas używane mierzą przecież prąd w ładowany (ilość mah przyjętych przez akumulator) z funkcji - ustawiony prąd ładowania*czas. Tak mały prąd ładowania nie jest wstanie doładować ogniwa i znaczna jego część zużywana jest na straty powstające podczas tego procesu stąd tak rozbieżne pomiary. Dlatego nie zaleca się używania ładowarek a prądzie ładowania mniejszym niż 1/10C dla danego akumulatora. (przykładowo oryginalne starsze ładowarki dołączane do zestawów z aparaturą w połączeniu z nowszym pakietem o większej pojemności) Druga sprawa to rzeczywistą pojemność ogniwa mierzy się rozładowywując je prądem 1/10C po uprzednim prawidłowo przeprowadzonym ładowaniu. To że Japim wbija przykładowo 1000mah prądem 1/10C w ogniwo 1100mah nic jeszcze nie mówi o rzeczywistej pojemności ogniwa - należałoby teraz je tym samym prądem rozładować. Producentem akumulatorów konsumenckich które nie przechodzą prawidłowo procesu formowania (znaczna rozbieżność pomiędzy notką producenta o rzeczywistą pojemnością) jest choćby MaxCell. Mieczotronix - sprzedawca musiałby o tym wiedzieć aby nie wciskać kitu ale skąd ma on to wiedzieć skoro sam osobiście tego towaru może nie używać? Druga sprawa to znajomość tematu niestety ale wskazana jest po stronie klienta. Najgłupsze co można robić to pytać się o opinię sprzedawcy Nie jestem oczywiście przeciwny Twojemu podejściu - bo problem rzeczywiście istnieje. Ale myślę jedyne co można zrobić - to strzec samego klienta.
Flyer Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Mieczotronix, napisales że fabryczny akumulator ma 600 czy 800 mah, a podróbka "chwali się" że ma 3900 czy ile tam. Moim zdaniem - żaden problem. Może ona ma jednak na prawde 600-800 -czyli tyle co fabryczny - za niższą cene
Peter Opublikowano 20 Grudnia 2007 Opublikowano 20 Grudnia 2007 Ja w pelni rozumiem przeslanie piszacego ten post. Walka z wiatrakami z nieuczciwoscia (lub jego nieswiadomoscia) jest przegrana-z gory. Behawioryz potencjalnych klientow jest wykladnia liczb-duzo mA,Mega pikseli,Watt. I zadne tlumaczenia nie pomoga-bo to oznacza przyznanie sie do niewiedzy.Zreszta kazdy jest ekspertem. Ja proponuje inne rozwiazanie-skuteczniejsze.Takimi dzialaniami,mozna naprawde wyprostowac nawet najwiekszego cwaniaczka.Tej metody nie mylic z pieniactwem czy zachowaniem Trolla. Kupujesz np. dany artykul online-oczywiscie nie spelnia wymogow,albo dostales podobny. Informujesz zatem sprzedawce,ze na jego koszt wysylasz mu to z powrotem i zadasz zwrotu pieniedzy plus koszty przesylek.Mam juz w kolekcji kilka listow z UK,UE,US. Nie bylo przypadku-ze te koszty sa niezwracalne (bo tak naprawde to nie sa)-gdyz wyjasniam od razu , ze to jest jego wina/oszustwo/niewiedza/niekompetencja.W ten sposob,juz w kilku sklepach,np. Wideo Range,Future Hobbies zmienily sie opisy :devil: A ostatnio moim wybrancem zostal Inwood Model-usmazylem im juz dwa regle-jeden na ich oczach-tak dla zasady by wiedzieli ile to jest naprawde 60A regulator (wytrzymywal tylko 30-40) a BEC wyfrunal przy 3 A :lol2: Teraz siedza i mysla-kiedy ich odwiedze-a cene na regle obnizyli do 36 funtow i juz nie pisza ze maja gwarancje :crazy: Takimi dzialaniami,pojedynczo-mozna uzdrowic te sytuacje-innej formy nie ma. A zagranie typu wyslij nam ,zobaczymy-bo masz gwarancje to raczej zmylka-trzeba zazadac na pismie warunkow tej gwarancji-wtedy wiemy w co gramy-na sczescie jeszcze chinczyki mi nie podpadli-bo i z nimi mozna zrobic miedzynarodowy porzadek-mowa o sklepach online.
japim Opublikowano 21 Grudnia 2007 Opublikowano 21 Grudnia 2007 Zostają jeszcze formy testów online. Tzn kupujesz "oszukany" towar i przeprowadzasz jego rzetelny test (nawet z nagraniem na wideo i wrzuceniem do youtuba). Ludzie często przed zakupem zasięgają opinii w sieci na temat danego sprzętu. Jak sie rozniesie, że firma XXYY spełnia w 15% wartości gwarantowane to rzesza klientów może szybko stopnieć.
mammuth Opublikowano 21 Grudnia 2007 Opublikowano 21 Grudnia 2007 Jeden problem jaki widze Peter. Tu faktycznie mozesz oddac wszystko do sklepu i nawet nie sprawdzaja czy faktycznie jest zepsute czy tez nie - w Polsce - o ile sie nic nie zmienilo - nie ma tak lekko - pamietam jak wygladaly moje zwroty i reklamacje ....
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.