Skocz do zawartości

Jednocześciowy kadłub DLG


tomasxxx

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 67
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Chyba o nie tej jakości formy kolega mówi tutaj dokładność to jakość to po pierwsze po drugie dlatego musi byc mocna .ze nie pokrywa się żelkotem powierzchni krzywej tym bardziej przy samej linii kadłuba wiec przed położeniem żelkotu trzeba jeszcze usunać matkę wyszlifować i wypolerować miejsce łączenia i ponownie usadowić matkę w miejscu dla niej wytyczonym robiłem to ale niestety tym razem zabrakło mikrobalonu wiec chcę to czymś zastąpić stąd też moje pytanie czym ,wciąż sadze że żelkot będzie najodpowiedniejszy bo nie spłynie szczeliną na drugą stronę może ktoś ma jakieś doświadczenie ? Poniżej link do poprawnie wykonywanej formy

http://www.rcgroups....d.php?t=1215235

Właśnie mówię o takiej technice, jaką przedstawiłeś w linku. Modelu (matki) nie wyjmuje się z formy po wylaminowaniu pierwszej połówki. Zachowaniu ostrej krawędzi formy sprzyja zastosowanie odpowiedniego materiału, właśnie żelkotu, tylko musi to być żelkot narzędziowy, twardy, a jednocześnie poddający się polerowaniu. Dodatkowo, żeby wzmocnić krawędź, można w żelkot wcisnąć pasemka rowingu szklanego, lub bardzo cienkiej tkaniny (gramatura rzędu 17 - 25 g/m2).

Nie ma natomiast konieczności szlifowania i polerowania powierzchni, którymi połówki formy łączą się ze sobą. Zastosowanie plasteliny ma tą zaletę, że usuwanie jej nadmiaru nie powoduje zarysowania modelu. Można to łatwo wykonać używając odpowiednio dociętego kawałka sklejki, lub lepiej płytki z tworzywa sztucznego. Płytę podziałową można oczywiście zrobić z płyty wiórowej, ale to dość dużo pracy. Lepiej wykorzystać do tego celu płyty ze spienionego twardego PCV, obecnie do nabycia w Castoramie lub firmach reklamowych. Spienione twarde PCV daje się względnie łatwo obrabiać nawet zwykłym ostrym nożem, a linia cięcia może być na tyle dokładna, że dodatkowe wypełnienie może nie być w ogóle potrzebne.

Powodzenia Darek

 

Edit

 

Do zagęszczenia żywicy możesz użyć talku lub cementu. W czasach, gdy trudno było zdobyć profesjonalne żelkoty narzędziowe miszanka żywica - cement służyła do wyrobu form do kadłubów. Pierwsze kadłuby produkowane seryjnie w Polsce powstały właśnie na formach żywiczno - cementowych.

 

Zwróć natomiast uwagę, w linku, który podałeś jak facet dba o sztywność formy. Oprócz standardowych warstw żelkotu i następnie zbrojenia, wypełnia ramę formy żywicą z piaskiem (piasek jako wypełniacz jest najtańszy, i wystarczająco dobry). To jest ważniejsze, żeby forma nie uległa odkształceniu, ważniejsze nawet niż zachowanie ostrości krawędzi podziału. Duże formy często usztywnia się elementami zewnętrznymi, nawet ze stali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako rozdzielacza uzywalem tylko wosku w plynie z havla. Sama zas plyta muala srednio offset otworu okolo 3mm i dodatkowo krawedz jego byla brutalnie nozem ukosowana aby pow. styku ze szpachla byla jak najwieksza.

 

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mówię o takiej technice, jaką przedstawiłeś w linku. Modelu (matki) nie wyjmuje się z formy po wylaminowaniu pierwszej połówki. Zachowaniu ostrej krawędzi formy sprzyja zastosowanie odpowiedniego materiału, właśnie żelkotu, tylko musi to być żelkot narzędziowy, twardy, a jednocześnie poddający się polerowaniu. Dodatkowo, żeby wzmocnić krawędź, można w żelkot wcisnąć pasemka rowingu szklanego, lub bardzo cienkiej tkaniny (gramatura rzędu 17 - 25 g/m2).

Nie ma natomiast konieczności szlifowania i polerowania powierzchni, którymi połówki formy łączą się ze sobą. Zastosowanie plasteliny ma tą zaletę, że usuwanie jej nadmiaru nie powoduje zarysowania modelu. Można to łatwo wykonać używając odpowiednio dociętego kawałka sklejki, lub lepiej płytki z tworzywa sztucznego. Płytę podziałową można oczywiście zrobić z płyty wiórowej, ale to dość dużo pracy. Lepiej wykorzystać do tego celu płyty ze spienionego twardego PCV, obecnie do nabycia w Castoramie lub firmach reklamowych. Spienione twarde PCV daje się względnie łatwo obrabiać nawet zwykłym ostrym nożem, a linia cięcia może być na tyle dokładna, że dodatkowe wypełnienie może nie być w ogóle potrzebne.

Powodzenia Darek

 

Edit

 

Do zagęszczenia żywicy możesz użyć talku lub cementu. W czasach, gdy trudno było zdobyć profesjonalne żelkoty narzędziowe miszanka żywica - cement służyła do wyrobu form do kadłubów. Pierwsze kadłuby produkowane seryjnie w Polsce powstały właśnie na formach żywiczno - cementowych.

 

Zwróć natomiast uwagę, w linku, który podałeś jak facet dba o sztywność formy. Oprócz standardowych warstw żelkotu i następnie zbrojenia, wypełnia ramę formy żywicą z piaskiem (piasek jako wypełniacz jest najtańszy, i wystarczająco dobry). To jest ważniejsze, żeby forma nie uległa odkształceniu, ważniejsze nawet niż zachowanie ostrości krawędzi podziału. Duże formy często usztywnia się elementami zewnętrznymi, nawet ze stali.

Co do wykonu formy to wszystko się zgadza,będzie piasek będą wzmocnienia i na krawędzi cięty rowing w żelkocie oczywiście narzędziowy bo tylko w takim pracuję wykonując formę.Jak już pisałem problem tkwi tylko i wyłącznie w płycie podziału nie chciałbym zj........ać matki troszkę sie napracowałem ,dziś muszę to jakoś zrobić.

 

Jako rozdzielacza uzywalem tylko wosku w plynie z havla. Sama zas plyta muala srednio offset otworu okolo 3mm i dodatkowo krawedz jego byla brutalnie nozem ukosowana aby pow. styku ze szpachla byla jak najwieksza.

 

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

 

Dzięki Arku za pomoc być może właśnie to że mam idealnie dociętą płytę bez zadziorów jest problemem spróbuję jeszcze raz tak jak ty to zrobiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ tomasxxx - jeśli będziesz używał szpachli Novotol to uważaj czym woskujesz, u mnie mimo wielokrotnego pastowania (pastą na bazie wosku pszczelego, która do tamtego momentu mnie nie zawioldła) szpachla przykleiła się do kopyta i skończyło się na szczęście tylko na czyszczeniu kopyta i ponownym jego malowaniu. Obecnie testuję żółtą plastelinę Nakiplast Pelikana - ale jak powiedziałeś nie ta jakość podziału (w zastosowaniach amatorskich jednak zadowalająca)

Pozdrawiam

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też więc myślę że zastosowanie żywicy z talkiem tak jak powiedział Darek będzie najlepszym rozwiązaniem,poczekam aż zacznie lekko gęstnieć coby nie płynęła i powolutku patyczkiem nanosić.Zapewne zamieszczę fotki z potem na czole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie możesz od dołu uszczelnić plasteliną szczeliny między matką a płytą tak, żeby zostawić odpowiednio dużo miejsca (na głębokość) na żywicę i dalej robić tak jak sugerujesz, nie czekając aż żywica będzie żelować??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt Czarku nie mówił ze będzie lekko wole twardy a dokładny jak miękki i odklejający się obrys ,teraz kolejna dupa z alkoholem strasznie oczkuje mimo modyfikacji czyli po dodaniu 3 kropel gliceryny i 3 ludwika na 100 gr a miało pomóc .Pomysły ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyta podziału wyszła rewelka ,jestem bardzo zadowolony żywica z talkiem nie była aż tak twarda jak pisał Czarek bardzo fajnie się z tym patentem pracuje.Wszystko wywoskowane uderzam teraz do garażu robić pierwszą połowę formy zdjęcia wieczorem jak się wyrobię.

ff06143a46b0.jpg

 

2871b2503a02.jpg

 

8686fa74aa75.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak oczywiście na żelkot płócienko 25 gr na dokładne ułożenie potem 2 razy 80 potem mata 100 coś następnie 250 razy 2 i 350 razy 2 i piasek.Miało być rozformowywanie ale temperatura zweryfikowała plany piasek niestety jeszcze się poddaje jest jak plastelina wiec zawiesiłem kwokę nad formą i zostawiam do jutra jutro walczę z 2 połową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę "domowych " mieszanek żywica plus talk czy inne dodatki . Bez plastyfikatorów to zawsze będzie mordęga w obróbce a i łatwo napędzić powietrza do mieszaniny . Problemy z obróbką nie były warte chwilowego przyspieszenia prac. Od jakiegoś czasu już jak nie mam fabrycznych kitów do wykonywania foremników zwyczajnie odkładam robotę do czasu aż kupię . Pewnie na starość człowiek robi się wygodny i nie lubi podchodzić do sprawy kilka razy

 

edit - dodam jeszcze że używając piasku zmieszanego z żywicą trzeba dbać by był naprawdę suchy .

Wlgotny odda wilgoć nawet po czasie do drewnianej ramki i forma się wypaczy

Osobiście wolę zamiast dodatkowej wagi dołożyć wzmocniej i usztywnień na formie wykonanych z laminatu .

Wzmocnienia robię jednak dopiero po pełnym utwardzeniu formy i wysezonowaniu choćby z tydzień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację też wole robić tym co do czego jest przeznaczone lecz ograniczona ilość czasu zmusza do odstępstw.Wyszło dobrze a chyba to się liczy.

Piasek był idealnie suchy,zakupiony u nas w punkcie sprzedaży z materiałami do produkcji łodzi suchutki magazyn zapewniam.Po prostu zimno powoduje bardzo długie utwardzanie, jest tego kilka cm ale wygrzewanie powinno zadziałać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.