Skocz do zawartości

AN2 "lot między latarniami"


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dokładnie chodzi o to miejsce.

Nie cofam się przed tym co napisałem na początku,rozumiem iż opryski to normalna rzecz i niskie przeloty to normalka -sam nieraz widziałem takie coś.

Niemniej jednak tutaj na filmie, pilot zanim "wyceluje" w sadzawkę trochę przesadza i zupełnie niepotrzebnie wykonuje dość wątpliwe jak na prawdziwy samolot zwroty.

Znam wspaniałe własności lotne Antka i wiem że to samolot do wszystkiego ale w przypadku awarii (a tego nie przewidzi nikt) ten pilot zrobi krzywdę oprócz sobie także innym,wszak teren jest mocno zabudowany .

Ostatnie lata pokazały dość sporą serię wypadków lotniczych (awionetek,szybowców) w Polsce i niekoniecznie z winy awari sprzętu.

Potem jak zwykle pojawiają się pytania w stylu -czy można było tego uniknąć ? oczywiście że można było, gdyby ludzki rozsądek wziął górę nad brawurą,chęcią zaimponowania,brakiem doświadczenia itp itd...

 

Ja myślę że powinieneś to zgłosić do Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Opublikowano

Koledzy nie ma się co emocjonować. Antki potrafią dużo, dużo więcej. Tu było widowiskowo ale bezpiecznie. Ot taki Air-Show za free.

Opublikowano
Wg mnie jakiś świr ... Ryzyko na maxa,powinni mu odebrać licencję.
Polska mentalność.... Od razu "na milicje zapodam!".Sorry, ale jak widzę takie wpisy i to fanów lotnictwa, to nóż się otwiera. Lekko rzucać ciężkie słowa, ale najpierw trzeba mieć trochę pojęcia o lataniu i o wykonywaniu różnego rodzaju zadań, a później głupoty wypisywać. Bez urazy dla autora w/w tekstu.

Pozdr.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Wbrew opiniom jak na razie, najmniej komarów zauważyłem na Mazurach, nawet blisko wody i krzaków. W centralnej Polsce nie dają żyć nawet w centrach miast. Żeby było lepiej, u mnie od kilku lat pojawiły się jakieś maleńkie muszki, gorsze g.... od komarów. Wchodzą do oczu, nosa, gryzą po całym ciele. Potem pozostają solidne ukąszenia, które paprzą się ładne 2 tygodnie. Zwierzęta domowe też przez to cierpią (psy i koty). Podobno przywlekli to z załadunkiem jakiegoś drewna, o ile się nie mylę z Chin i się tak rozpierdzieliło na pół Polski. Oby więcej takich pilotów i akcji :)

Opublikowano

Dokładnie tak je tu zwiemy "meszki", ale uwierz Marku, że przed 1997 rokiem były to dla nas tylko "opowieści z krypty" teraz to istna plaga ...

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.