raffo Opublikowano 9 Lipca 2013 Opublikowano 9 Lipca 2013 Mam pytania dotyczące zastosowania podkładek w celu ustawienia odpowiedniego skłonu silnika. -jakie podkładki -czy należy je przyszlifować pod odpowiednim kątem- będą dobrze przylegały do korpusu silnika i do wręgi - wtedy można zastosować 4 podkładki - bez szlifowania tylko dwie bo silnik opiera sie wtedy w jednym punkcie obwodu korpusu i na 2 podkładkach -co z dociąganiem srub mocujących silnik po ustawieniu silnika pod pewnym kątem do wręgi - one też będą pod identycznym kątem dociskać wręgę od strony kołpaka czyli nie całym obwodem czy i tu zastosować podkładki zfazowane? pozdrawiam Rafał
zbjanik Opublikowano 9 Lipca 2013 Opublikowano 9 Lipca 2013 Szlifowane, kątowe podkładki to wyjście eleganckie i w takim codziennym lataniu niekonieczne Zależy też z czego wręga mocująca silnik, jaki potrzebny kąt do korekty- ja tam aż tak daleko nie poszedłem- metalowe podkładki się wgniotły w sklejkę o to minimalne niedopasowanie i jest OK.Krzyżaki są też przecież elastyczne, nawet chyba specjalnie z miękkiej blachy- to zabezpiecza czasem przed skrzywieniem wału, ale powoduje, że części się ukłądają przy doktęcaniu. Alę sa też perfekcjoniści- im by to pewnie się nie podobało. Zależy po której stronie się lokujesz- oba podejścia mają swoje racje i zalety, ale tez wady.
zbjanik Opublikowano 9 Lipca 2013 Opublikowano 9 Lipca 2013 W takim razie zacząłbym od zwykłej płaskiej podkładki- może od razu będzie sukces. Jeśli nie, czyli to będzie za mało, to powoli trzeba może muśleć o klinowych podkładkach np z płytki laminatowej (twarda, ale łatwo obrabialna). Ale w takim dość czystym aerodynamicznie modelu najpewniej potrzebne odchylenia nie będa duże.Co innego- patrz posty kolegów z tymi wieżyczkami- tam to dopiero sa kąty...
raffo Opublikowano 9 Lipca 2013 Autor Opublikowano 9 Lipca 2013 Szlifowane, kątowe podkładki to wyjście eleganckie i w takim codziennym lataniu niekonieczne Zależy też z czego wręga mocująca silnik, jaki potrzebny kąt do korekty- ja tam aż tak daleko nie poszedłem- metalowe podkładki się wgniotły w sklejkę o to minimalne niedopasowanie i jest OK.Krzyżaki są też przecież elastyczne, nawet chyba specjalnie z miękkiej blachy- to zabezpiecza czasem przed skrzywieniem wału, ale powoduje, że części się ukłądają przy doktęcaniu. Alę sa też perfekcjoniści- im by to pewnie się nie podobało. Zależy po której stronie się lokujesz- oba podejścia mają swoje racje i zalety, ale tez wady. chodzi o Falcona Kwarcińskiego - tam wręga jest z tworzywa jakiegoś lub laminatu, planuję zacząć od 1° i do skutku - czyli mniej więcej model po wyrzucie z reki leci bez zbytniego zadzierania
psiwak Opublikowano 9 Lipca 2013 Opublikowano 9 Lipca 2013 chodzi o Falcona Kwarcińskiego - tam wręga jest z tworzywa jakiegoś lub laminatu, planuję zacząć od 1° i do skutku - czyli mniej więcej model po wyrzucie z reki leci bez zbytniego zadzierania A czy na pewno musisz robic sklon ? Sklon do wyrzutu z reki bez pracujacego silnika nic nie ma a jezeli model ma wlaminowana "fabrycznie" wrege to powinno byc ok.
raffo Opublikowano 9 Lipca 2013 Autor Opublikowano 9 Lipca 2013 A czy na pewno musisz robic sklon ? Sklon do wyrzutu z reki bez pracujacego silnika nic nie ma a jezeli model ma wlaminowana "fabrycznie" wrege to powinno byc ok. Z pracującym silnikiem -mocną megą robi pętlę stery ustawione w zerze lot szybowy idealnie po prostej
Rekomendowane odpowiedzi