Gość Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Witam. Wczoraj, późne popołudnie i krótkie żabie skoki: http://www.youtube.com/watch?v=kGvk-uYA92w Tak, wiem, muszę się jeszcze raz urodzić i dużo kaszy jeść by mieć siłę do wyrzutu. Ze zmian wprowadzonych dodatkowo: śmigło 8x4 GWS oraz podkładka ze sklejki 1,5 mm pod krawędź spływu. Aparatura to zwykły E-sky (kupiona pierwotnie do symulatora) więc z ograniczeniem ruchu sterów mam drobny kłopot. Efekt wizyty u Pana Kreta: Nos ze styropianu przyjął najwięcej, skrzydło całe... Tutaj się pospawa, wyklepie i będzie jak nowy... bezwypadkowy A po powrocie od lakiernika pokombinuję jeszcze z kątem zamocowania silnika.
robertus Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Przy prostej aparaturze musisz po prostu zastosować wyższe dźwigienki na powierzchniach sterowych a na ramieniu serwa montować popychacz bliżej osi obrotu. Loty ładne, nad wyrzutem popracujesz, ew poproś kolegę aby ci wyrzucał - przed siebie.
Gość Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Opublikowano 29 Sierpnia 2013 No tak, przy serwie... nie pomyślałem o tym... Koledze powiadasz... to już zacznę chodzić na siłownię
robertus Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Opublikowano 29 Sierpnia 2013 Po prostu nie bój się go wyrzucić. Im mocniej go wyrzucisz tym dłużej będzie szybował i bedziesz miał więcej czasu aby złapać za aparaturę.
Rekomendowane odpowiedzi