idfx Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 Witam ! W związku z ogromną wichurą w moich okolicach i brakiem możliwości latania, wygrzebałem zabawkę, którą kiedyś kupiła siostra i po kilku próbach rzuciła w kąt. Jest to latawiec akrobacyjny, coś takiego: http://allegro.pl/gigantyczny-latawiec-akrobacyjny-cyclone-260x95-i3515108057.html Kurka wodna, od rana biegam z nim po polu i ... nic. Jak złapie wiatr idzie, ale tak jakby samolot leciał pionowo w górę. Nie ma szans, żeby go postawić w poziom, przez co jak tylko podmuch zaniknie leci momentalnie w dół i nawet naciąganie linek nie pomaga. Wstyd, ale nie ogarniam :) nie pomaga "wyważanie" w postaci dodawania ciężarków na przód czy tył. Myślę, że to kwestia długości linek "stabilizujących" profil przód / tył. Jeśli ktoś się bawi podobnymi du....relami poproszę o podpowiedź od czego zacząć Pozdrawiam !
M52 Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 (...) Kurka wodna, od rana biegam z nim po polu i ... nic. (...) Wstyd, ale nie ogarniam (...) Witam w klubie Mnie podkusiło i kupiłem młodemu pięknie wykonany latawiec sterowany czterema linkami. Latanie nim polega niemal wyłącznie na rozplątywaniu tych linek. Dzieciak za każdym razem zniechęca się po kwadransie.
bart07 Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 latawiec sterowany czterema linkami. Nogami też??? Ja swojego latawca (skrzydło a'la spadochron) jestem w stanie "opanować" tylko przy silnym, stabilnym wietrze. Wszelkie podmuchy zwalają na ziemię...
Łukasz99 Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 Latawce akrobacyjne potrzebują wiatru. Nie postawisz go poziomo gdyż stracisz nad nim kontrolę. Zostaje tylko latanie tym ustrojstwem w bardzo mocny wiatr.
idfx Opublikowano 2 Września 2013 Autor Opublikowano 2 Września 2013 hehe, a już myślałem, że jakaś pierdoła jestem udało mi się polatać z minutę, obrócił się wokół siebie, splątał linki i wiadomo co dalej. Wieje ostro, ale zaczęło padać, suszę i może się jeszcze przed zmrokiem uda spróbować, chociaż najchętniej założyłbym mu śmigło Dzięki za podpowiedzi !
andrzej351 Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 dobry latawiec akrobacyjny ma czaszę w kształcie skrzydła paralotni i kosztuje naprawdę nie mało (około 200-500zł). zabawa czymś takim to nie lada wyzwanie gdyż takie latadło potrafi nieźle przeciągnąć pilota po ziemi... mam takie dwa o powierzchni 1,8 i 2,2 m kw. latawce te uszył mój bardzo dobry znajomy który naprawdę zna się na rzeczy. latawiec taki lata przy słabym jak i mocniejszym wietrze,robi wszystkie figury akrobacji latawcowej i jest sterowalny w każdej pozycji. natomiast latawce kosztujące do 100zł to zwykłe nieloty i nie warto nimi sobie zawracać głowy. na poniższym zdjęciu widać ten mniejszy latawiec,jest bardzo szybki i naprawdę zwrotny
Benio Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 Kiedyś do stabilizacji latawców używało się doczepianego "ogona" w postaci pasków bibuły o szerokości 2 - 3 cm i długości do 2 metrów. Ogon mocowało się do najdalej wysuniętej do tyłu części latawca, a w twoim przypadku myślę, że można zacząć od środka. Bibuła to była taka kolorowa, "szkolna", marszczona. Sprzedawana w rolkach o szerokości chyba z 50 cm. Cięło się zwiniętą rolkę na te 2-3 cm i ogon był gotowy. Miłej zabawy.
idfx Opublikowano 2 Września 2013 Autor Opublikowano 2 Września 2013 Dzięki jeszcze raz szukałem w googlach i od razu zauważyłem, że to zabawka a nie latawiec, ale ambicje modelarskie nakazują mi go ulotnić. Wygrzebałem z piwnicy i się bawię. Mimo niepowodzeń wciągnęło mnie ostro i już wiem, że kupię jakiś konkretny
Zefirek Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 Myślę, że to kwestia długości linek "stabilizujących" profil przód / tył. Jeśli ktoś się bawi podobnymi du....relami poproszę o podpowiedź od czego zacząć Może masz źle powiązaną uwięź?
idfx Opublikowano 2 Września 2013 Autor Opublikowano 2 Września 2013 Myślę Marcinie, że to również miało wpływ. Kombinowałem z tymi linkami tak by ciągnąc te główne latawiec zaczął się prostować a nie przewalać na tył. Ostatecznie skróciłem 2 linki łączące przód z tyłem o jakieś 8 cm i sporo się poprawiło. Jutro kolejne próby bo ciemno, nogawki i buty mokre od deszczu a latawiec z tego samego powodu 2 razy cięższy :)
GEX999 Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 Latawce akrobacyjne potrzebują wiatru. Profesjonalne latawce akrobacyjne prawie nie potrzebują wiatru, a sądzę, że silny mógłby je połamać. Są to ogromne koszty, ale można pokręcić na nich 'figury 3D":
Adam_S Opublikowano 2 Września 2013 Opublikowano 2 Września 2013 Ja kręciłem tylko płaskie, ale to było dawno temu. W ten weekend też odkurzyłem swoje latawce http://akrobacyjne.blogspot.com/2010/05/figury-paskie-i-zawody.html Podstawą są linki, które się nie rozciągają. Latawiec musi oddawać każdy ruch ręki i wtedy jest przyjemność.
idfx Opublikowano 2 Września 2013 Autor Opublikowano 2 Września 2013 "Linki, które się nie rozciągają ..." dla mnie to ponad marzenia, na razie myślę jak zrobić linki, które się nie skręcają jak świński ogon, gdzie tylko się da Doszedłem już do "możliwości latania", ale co się nabiegam po polach to masakra. Tak staram się robić, żeby na głównych linkach nie powstawał nigdy luz, a to się oczywiście wiąże z ciągłym sprintem po łące Zabawa jest jednak przednia i na tyle wciągająca, że na pewno zainwestuję w konkretny sprzęt. Jak nie wieje to polatam modelami, jak będzie wiało, co nas niestety wkrótce czeka, też polatam ale latawcem. Nie spodziewałem się jednak, że jest to na tyle trudne, że wiele osób po kilku próbach rzuca je w kąt. Warto jednak próbować do skutku i czerpać z tego radość :)
Adam_S Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 Namocz te linki, które masz i potem je mokre rozwieś. Pod swoim ciężarem się delikatnie wyciągną i będą mniej elastyczne. Kilka takich zabiegów i potem przy mocnym wietrze powinny się przyzwoicie wyciągnąć do końca i latanie bardzo się poprawi
bart07 Opublikowano 3 Września 2013 Opublikowano 3 Września 2013 Do latania na pierwszy raz warto spróbować plecionkę wędkarską (nie żyłkę). Szału nie ma, ale lepsze od przypadkowego sznurka.
Rekomendowane odpowiedzi