idfx Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 17 Kwietnia 2014 ech ... porażka Początek lotu .. istne wariactwo jak już wyniosłem go wysoko na około 150 m to bez silnika zaczął szaleć i bez powodu robić pętle za pętlą, bez beczek też się nie obyło. Lotki strasznie leniwe nawet na 100%, musiałem się wspomagać SK. Po kilku minutach ogarnąłem temat, wytrymowałem i się zaczęło Nagle przyleciał bocian i zupełnie jakby mnie chciał nauczyć gdzie mam wlecieć, poleciałem za nim i się zaczęła radocha. Fajne wznoszenie bez silnika i tak się bujałem na 197 metrów. Po jakiś 30 minutach tata chciał spróbować (nigdy nie sterował modelu) i to był koniec żywota Phoenixa w następnej minucie. W sumie to dobrze, wbił się w grunt na kilkanaście cm, ale kadłub i silnik nie ucierpiały. Płaty się jednak rozerwały, listwa łącząca pękła na pół. Plus taki, że wiem już gdzie i co modyfikować i wzmacniać. ... ale .. najgorsze jest jednak to, że mam uwaloną kamerkę (808#16). Pisałem już kiedyś na forum, że mam wrażenie jakby się wyłączała od wstrząsów. Dziś nie nagrała nic a jak ją zdjąłem z modelu to prawie parzyła w rękę. Po podłączeniu przez USB, komp zaczyna szaleć a monitor się całkowicie zaczernia. Raczej na śmietnik. Szkoda bo miał to dla mnie być historyczny filmik Biorę się za naprawę modelu a jutro jak pogoda znowu dopisze kolejne loty. Może uda się też ulotnić Handymana 3D. Zapomniałem dodać Fajnie szumi i gwiżdże nad głową ..
Zefirek Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 hmm... zdjęcia jakieś wrzuć, pokaż jak to wygląda
TeBe Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 A gdzie zdjęcia? ;-) Taki kret się nie liczy.
idfx Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Juz wrzucam, mam tez filmy z kamery ojca, ale ostrość pozostawia dużo do życzenia. Ocenzuruje i wrzuce na YT wkrótce ;-) Na pierwszej fotce widać, gdzie był brelok. Po drugiej stronie dokleiłem w tym samym miejscu 16 gramów. Czy to mogło powodować, że lotki były takie "smętne" ? Marcinie, faktycznie na oryginalnym ustawieniu silnika rwie w górę jak powalony, ale da się nad tym zapanować. Powoli rozmyślam nad ustawieniem jakiegoś przełącznika "tryb start" czyli gaz na 80% zmiksowany ze SW w dół, żeby ten efekt trochę przydusić.
Wojtek Sz Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Nie jest źle, płaty pokleisz dokleisz brakujące "wygryzienia" i jeszcze polatasz.
idfx Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Juz naprawione, zachowalem oryginalne wygryzienia i wkleilem na swoje miejsce. Jeszcze muszę dorobić listwę i zastanawiam się czy nie zastąpić obecnej sklejki podobnym paskiem aluminium 2 mm. Ogólnie bardzo jestem zadowolony z wytrzymałości kadłuba bo piankowy po takim dzwonie wygląda jak trąba słonia ;-)
darqo Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Rób sklejke , lepiej żeby ona pękła ( tfu!!! następnym razem ) niż cała siła poszła na skrzydła.
vowthyn Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Darek ma rację. Pewne elementy w modelu mają działać jak bezpieczniki łamiąc się i urywając, żeby cała energia uderzenia nie rozładowała się na częściach najcenniejszych i na wyposażeniu. Nie ma sensu robić pancernego łącznika skrzydeł, bo w powietrzu ta sklejka nigdy nie puści, zresztą ona nie przenosi żadnych poważnych naprężeń, służy tylko do tego żeby skrzydła nie rozsunęły się w locie. Robotę robi rurka wewnątrz skrzydeł i tutaj warto pomyśleć o wzmocnieniu jej stalowym prętem wewnątrz jak będziesz chciał bardziej poszaleć (i sprawdź dokładnie czy rurka na pewno nie ucierpiała przy uderzeniu, jak skrzydła oberwały to rurka mogła zostać nadwerężona i może mieć osłabioną wytrzymałość, chociaż na pierwszy rzut oka wygląda na całą). Szkoda że tak się stało, ale szczęście, że wyposażenie i kadłub ocalały. Wiele osób odradzało ten model początkującym ze względu na kadłub z tworzywa trudny do naprawy, ale jak widać zanim zajdzie potrzeba żeby go naprawiać to potrafi trochę wytrzymać, a przy normalnym użytkowaniu nie zużywa się wcale w przeciwieństwie do pianek. Rada przed kolejnym lotem - bardzo dokładnie posprawdzać wszystkie elementy - sprawdź czy przekładnie serwomechanizmów nie straciły zębów, czy jakaś dźwignia nie pękła, czy elektryka na pewno nie ucierpiała itp. zanim znów wyślesz go w powietrze. A tacie obowiązkowo zorganizuj dłuższą sesję z symulatorem zanim znów spróbuje nauki na prawdziwym modelu. Trochę dziwnie wygląda opis lotu, najpierw jakieś dzikie, niekontrolowane zachowanie modelu, które nie powinno absolutnie mieć miejsca w prawidłowo wyważonym modelu, a potem bez lądowania i bez żadnych poprawek ponad półgodzinny lot w termice. Czy pakiet nie miał możliwości się przesuwać? Te wygibasy na początku wyglądają jak opis zachowania modelu ze zbyt tylnym wyważeniem. Co do kamery, to może spróbuj odczytać samą kartę w czytniku bez podłączania kamery do USB.
idfx Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Dziękuję za wskazówki. W sumie poszalałem i nie pamiętam kiedy zrobiłem tyle pętli akrobatem czy trenerkiem tyle że te wychodziły same z siebie :) Masz rację, też miałem odczucie jakby model był przeważony na ogon, ale jest to niemożliwe. Na końcu półki wstawiłem przegrodę z balsy 4 mm. Nie było szans na przesunięcie pakietu. Był dodatkowo zamocowany na rzepa, a z przodu zabezpieczony. Jedyna opcja, to mógł ewentualnie pójść lekko do przodu, ale efekt byłby odwrotny. W pierwszych minutach szalałem trymerami aż udało mi się uzyskać stabilny lot, ale nie ukrywam, że musiałem model lekko "przetrymować" na SW. Przed startem wyważyłem go tak, że opadał na nos około 3 stopnie. Kadłub bardzo mnie pozytywnie zaskoczył, ale pewnie to i zasługa dobrze wilgotnego gruntu. Wbił się ładnie, a gdyby to był asfalt czy spieczona słońcem nawierzchnia na pewno szkody by były dużo większe. Dałem ojcu polatać na symulatorze w zeszłe lato i sam byłem w szoku, że na pierwszy strzał latał lepiej niż ja Tutaj niby było ok, wyprowadziłem model wysoko w górę i oddałem apkę szybko tłumacząc co jest co. To były sekundy jak wszystko zmieniło się w mgnieniu oka ale cóż, kto z nas nie zaliczył kreta, szczególnie na początku ? Widzę, że tatę wkręca temat i jak tylko będą odpowiednie ku temu warunki na pewno powtórzę ten manewr. Tylko patrzeć i będziemy latać na dwa modele albo ganiać się kombatami :) Kartę próbowałem odczytać w czytniku i zawartość niestety pusta. Ostatnia szansa w programach do odzyskiwania danych. jutro będę się z tym dalej głowił.
darqo Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Kacper może następnym razem zanim polecisz porzucaj nim trochę na sucho,wytrymuj tak by sam leciał bez Twojej pomocy
Zefirek Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Opublikowano 18 Kwietnia 2014 W sumie poszalałem i nie pamiętam kiedy zrobiłem tyle pętli akrobatem czy trenerkiem tyle że te wychodziły same z siebie :) Ustaw skłon silnika, albo domiksuj ster wysokości.
idfx Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2014 To nic nie da bo model szalał z wyłączonym silnikiem ;-)
idfx Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Hehe, na pierwszy ogień to dowaze nos i zobacze jak się zachowa. W zasadzie to juz lata dobrze, ale nie tedy droga bo jest tak wytrymowany ze SW zauważalnie idzie w dol. 1
vowthyn Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Sprawdź dokładnie zaklinowanie statecznika poziomego, może tutaj coś jest nie tak. Przy okazji sprawdź, czy całe usterzenie nie ślizga się na boki - ja tak miałem, jak przykręciłem statecznik poziomy tylko dwiema śrubami do kadłuba, pianka ślizgała się po kadłubie a że śruby dawały trochę luzu na skręcanie to całe usterzenie miało trochę luzu na boki. Załatwiłem sprawę podklejąc taśmę dwustronną miedzy statecznik a kadłub i dopiero potem dokręcając śrubami. Sprawdź też czy skrzydło leży prawidłowo na kadłubie, czasami przy dokręcaniu może podejść kabelek od serwa i dociśnięty między skrzydłem a kadłubem spowoduje zły kąt zaklinowania płata.
idfx Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Mocowanie stateczników od razu wzbudzało kontrowersje ;-) podkleilem poziomy na CA bo te srubeczki to porażka. Właśnie się głowie z mixerami, ustawiam mix lotek ze SK. Lotki będą szły w dol tylko polowe drogi, w gore 100% i SK będzie chodził z lotkami około 5-10%. Dodaje tez około 30% w dol na SW przy pracującym silniku. Sprawdzalem podstawowe katy, jest ok a na zaklinowanie ciężko cos zaradzić. Skupie się na SC bo chyba tutaj pies pogrzebany.
vowthyn Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Uważaj z tym miksem SW do silnika, nie ładuj od razu 30% bo możesz się zdziwić, lepiej korygować małymi skokami i dodawać w razie gdyby wartość była niewystarczająca. Poza tym ten miks to nie jest najlepszy pomysł, jak już pisałem generujesz w ten sposób dodatkowy opór co daje większe straty energii przy wyciąganiu na pułap, a więc mniej wind z jednego pakietu i krótszy czas lotu w efekcie. Znacznie lepiej ustawić skłon na podkładkach.
idfx Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Ok, dzięki za kolejną radę. To usuwam ten mix i pewnie jak zmienię lekko SW to i tu sytuacja się lekko zmieni. Swoją drogą nie spodziewałem się, że taki model na 80% gazu idzie pionowo w górę jak rakieta Jest i jakis plus. Po 3 cyklach rozładowania i ladowania udało mi się zbalansowac pakiet RAY, o którym pisalem. Każda cela po 4.2V.
idfx Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Autor Opublikowano 18 Kwietnia 2014 No i poszło Polatałem na pakiecie 2200, okazuje się sprawny i rozładowuje prawidłowo. Dzięki zmianie pakietu nic nie musiałem dokładać / odejmować a model zaczął się przeważać na nos o około 25 do 30 stopni. W locie zaczął się zachowywać jak należy. Mix lotek ze SK to był strzał w 10kę - wielkie dzięki Andrzeju za podpowiedź !!. Muszę tylko odjąć z 5% ze SK bo model zakręca obecnie w miejscu a nie musi, to w końcu nie akrobat. Nie obyło się bez stresu ... przy gwałtownych skrętach i dużej prędkości dwa razy zdarzyło się, że płaty aż wyły i błagały żeby przestać. Oba bardzo wyraźnie zginały się w górę generując konkretny wznios Wrażenia bardzo pozytywne, ale wiem już że na kolejne loty potrzebuję stołeczek wędkarski i wiaderko na wymiociny bo jakoś tak mam, że zawsze muszę komuś pole ufajdać zanim upocony wypuszczę model w górę. Cieszę się za to, że przestały się tak trząść nogi jak to kiedyś bywało. Udało mi się wlecieć w chmurę, na szczęście na pamięć wyleciałem w prawo i zakręciłem kółko. Unikałem dużej wysokości, jak dla mnie warunki średnie. Cały lot na tle sinoszarych chmur, przez co model w pewnych momentach zlewał się z tłem. Potem już tak sobie oczy naświetliłem, że zaczęły mi mrygać miliony gwiazdek przed oczami. Kamerka .. bez zmian. Rozkręciłem ją wczoraj, obstukałem, szukałem jakiegoś "niestyku" i nic nie znalazłem. Złożyłem do kupy. Jak ją noszę w ręku to nagrywa za każdym razem bez problemu, jak tylko posadzę na modelu to nic nie nagrywa. Nie mam pojęcia co się z nią dzieje. Na koniec maja będzie nowa bo znowu się zawiodłem Jedyny film jaki mam to z aparatu, ale robione z ziemi, więc i z ostrością nie jest najciekawiej. http://www.youtube.com/watch?v=AVaVB_W0MGw
Pietuh Opublikowano 19 Kwietnia 2014 Opublikowano 19 Kwietnia 2014 Ja zabieram fotelik składany bo tak to można dostać "wilka" w tyłek, a przy tych modelach siedzi się długo sorry dopiero doczytałem o krzesełku
Rekomendowane odpowiedzi