Skocz do zawartości

O.S. MAX .40LA czy SuperTigre G-40 Ring


mayo

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie... Pytanie jak w temacie. Który silnik wybrać na pierwszą spalinkę. O jednym i o drugim silniku naczytałem się dużo pochlebnych opinii, chociaż były też i te negatywne zarówno o OS i ST. Niby OS daje się łatwiej regulować, waga nieporównywalnie mniejsza, moc troszkę niższa ale to nie ma praktycznie dla mnie znaczenia w tej chwili... Z drugiej strony ST pierścieniowany, na obsługę i regulację też ludzie nie narzekają... Sam już nie wiem :?

Dodam, że przeczytałem wszystkie możliwe posty na temat tych silników i mam totalny mętlik w głowie. Generalnie skłaniałbym się bardziej ku OS, lecz pozostaje małe ale a'propos ST :) Kwestii ceny obu silników nie biorę pod uwagę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, jeżeli cena nie gra roli to bierz OS i ciesz sie łatwoscia regulacji. Ale tak i tak kiedyś pewnie będziesz musiał sie nauczyć regulacji tych niby "trudniejszych" silników.

Sam mam ST i nie narzekam bardzo łatwo wyregulowac, łatwo odpala (ale trzeba wymienić świece żeby poprawnie odpalał)Na plusy idzie większa moc i dłużej na nim polatasz, bo jak Ci wysiądzie panewka to masz po silniku. Ja bym sie skłaniał ku ST. Ale dużo nie moge powiedziec bo nie miałem nigdy OS maxa.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASP brałem także pod uwagę podobnie jak i innych producentów. Jednakże po przeczytaniu wielu informacji w sieci na placu boju pozostały właśnie te 2 silniki jak w tytule postu. Chyba jednak rzeczywiście skłonię się ku OS. Jednakże wysłucham jeszcze opinii innych użytkowników...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mialbym teraz kupowac to wzialbym gms 47, mam ten silnik mialem asp, magnum i osmax. La jest strasznie cienki, co z tego ze nie wymaga regulacji jak jest slaby i malo trwaly. Silnikow nie reguluje sie jakos ciezko, tylko powstalo o tym mase mitow. Trzeba wiedziec jakie paliwo swieca, zmiana czego co powoduje, jak korygowac sklad mieszanki, sprawa ogolnie prosta. Gms jest dobrze wykonany, sporo lepiej od asp/magnum, bardzo latwo pali i sie reguluje, poza tym mocny :) Osmaxy to bardzo dobre silniki ale nie seria LA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo jak Ci wysiądzie panewka to masz po silniku.

 

La jest strasznie cienki, co z tego ze nie wymaga regulacji jak jest slaby i malo trwaly.

 

Właściwie to jak jest z tą serią LA. Swoją 46-ke mam od początku zabawy w spalinę. Pierwszym trenerkiem wbiłem w ziemię silnik po iglice, długo latałem drugim nim go rozbiłem. Później w Poku aż do znudzenia i teraz w Katanie z artexu. Nie wiem ile ma już wylatane ale przez ostatnie dwa lata był najczęściej używanym silnikiem. Może spaliłem 15 może 20 lub więcej litrów paliwa, rachubę już dawno straciłem.

Kompresję dalej ma dobrą, na śmigle 12x4 wykręca ponad 10k obrotów, poprzecznych luzów na panewce brak.

Ciekaw jestem ilu użytkowników zarżneło ten silnik i po jakim czasie. Jak dotąd żadnych konkretów nie doczytałem, tylko stwierdzenia.

 

Co do mocy silnika też bym popolemizował. Może by przeliczyć osiągi do wagi?

Katana artexu do lotu (z paliwem) waży ok.1470g. Na śmigle jak powyżej idzie pionowo do góry jak rakieta.

 

I jeszcze jedna, moim zdaniem najważniejsza sprawa.

Wychodzisz na lotnisko do pierwszego lotu, adrenalina bije a ty bawisz się w rozruch :x . Nim odpalisz silnik ręce się trzęsą, człowiek poddenerwowany, że nie wspomnę, jak złapiesz za drągi to nie wiadomo co z nimi robić :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GMS u mnie chodzil na smigle APC 12x5 i katana decholot o masie ok 1,8 kg wisiala na troche ponad pol gazu :) a pali na dotyk :) Nie mam zadnego celu promowania tego silnika, po prostu mam odniesienie do innych i ten silnik jest naprawde dobry :) Znajomy z ktorym latamy mial problemy z LA juz po ok 30-40L paliwa, silnik chodzil oczywiscie dalej, ale mimo prawidlowej instalacji, swiecy itp. lubil czasami poprostu zgasnac, i nie dawal juz takiej mocy jak wczesniej.

Oczywiscie moze to tylko przypadek, czy kwestia sposobu eksploatacji. Nie chce jednoglosnie pisac ze seria La jest "taka sobie", ale z takimi opinami juz wczesniej sie spotkalem. Osy to bardzo dobre silniki, ale pozytywne doswiadczenia mam z seria AX i stara seria FP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

La jest strasznie cienki, co z tego ze nie wymaga regulacji jak jest slaby i malo trwaly. Silnikow nie reguluje sie jakos ciezko, tylko powstalo o tym mase mitow. Trzeba wiedziec jakie paliwo swieca, zmiana czego co powoduje, jak korygowac sklad mieszanki, sprawa ogolnie prosta.

 

Zaczynałem od OSa 2,5ccm jako zupełnie zielony. Świeca oryginalna do lotów latem i zimą, paliwo 80/20 mimo, że producent zaleca 5% nitro. Wylatałem 3 sezony, spaliłem sporo paliwa, wytłukłem wszystkie krety w okolicy zanim nauczyłem sie latać w końcu padł. Wymiana tłoka i cylindra nie wiele dała. Nie ma łożysk? Zanim tulejki się wypracują minie dużo czasu, nie zrobiono ich z papieru. Nie żałuję wyboru silnika. Dla początkującego w sam raz. Co mi po mocy gdybym nie poradził sobie z regulacją, kręcił śmigłem godzinami, pewnie bym się zniechęcił i rzucił to w diabły.

Co do trwałości to obecnie mam ST 40 jeszcze prod. włoskiej. Po kilkunastu lotach łożysko nie szczelne, gaśnie w locie. Ma moc tyle, że krótko lata i muszę częściej remontować model. Wiadomo co się dzieje jak silnik zgaśnie w nieodpowiednim momencie.

Uważam, że początkujący potrzebuje silnika niezawodnego, jak dorośnie do większej mocy kupi inny. Z niezawodnym silnikiem sport polubi, z kapryśnym - nie wiadomo zwłaszcza jeżeli nie będzie miał blisko fachowej pomocy. Każdy sprzęt jest wcześniej czy później unowocześniamy bez względu na to czy jest to silnik, model czy komputer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że początkujący potrzebuje silnika niezawodnego, jak dorośnie do większej mocy kupi inny. Z niezawodnym silnikiem sport polubi, z kapryśnym - nie wiadomo zwłaszcza jeżeli nie będzie miał blisko fachowej pomocy. Każdy sprzęt jest wcześniej czy później unowocześniamy bez względu na to czy jest to silnik, model czy komputer.

Z połknięciem bakcyla nie ma w tym przypadku żadnego problemu ponieważ ładnych kilka lat latam elektrykami a wcześniej miałem nawet krótką przygodę z uwiąziówkami jeszcze z silnikami samozapłonowymi :) Tak więc do modelarstwa się nie zniechęcę. Dzisiaj pojadę do sklepu i na miejscu ocenie silniki organoleptycznie. Wezmę także pod uwagę GMS, o którym wspomniał Łukasz. O moim wyborze poinformuję niebawem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z połknięciem bakcyla nie ma w tym przypadku żadnego problemu ponieważ ładnych kilka lat latam elektrykami a wcześniej miałem nawet krótką przygodę z uwiąziówkami jeszcze z silnikami samozapłonowymi

 

A ja przeciwnie ze spalin przechodzę na elektryki. "Zapłon" silnika 100%, brak wszędobylskiego oleju i plam na tapicerce samochodu i ubraniu, brak wielkich przygotowań do startu poza zamocowaniem skrzydeł. Tyle, że brak tej mocy i dźwięku silnika spalinowego. Coś za coś, takie życie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i stało się :) Po wizycie w sklepie stałem się posiadaczem..... GMS .40 ABC-RN BB . Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne. Mimo iż najbardziej, oprócz anodowanej na złoty kolor głowicy, rzuca się w oczy napis "made in china" to silnik sprawia wrażenie solidnego i dość precyzyjnie wykonanego.

7e50496ea77191b6.jpg

47fca983c714d467.jpg

942a438502cc4cef.jpg

0585da94c23665c8.jpg

 

W weekend odbędzie się docieranie i pierwsze testy. Planuje docierać go na śmigle 11x6, paliwie 80/20 na oleju rycynowym bez dodatku nitro i świecy FirePower F6 (ciepła).

Łukasz pisał, że silnik z powodzeniem pracuje na minimalnej ilości nitro więc wydaje mi się, że nie powinienem mieć większych problemów z dotarciem na w/w paliwie i świecy. A może to nie do końca trafna konfiguracja?

Mile widziane wskazówki i sugestie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam u siebie swiece goraca model technic, paliwo na jakim latalem to arctic glow 1-5%nitro, docieralem na model technic 80/20 rycyna. Mysle ze bedziesz z niego zadowolony :) a nie myslales o GMS 47?? gabarytowo to taki sam silnik jak 40 tyle ze bardziej wydrazony i spokojnie daje rade z apc 12x5 :)

 

i jescze jedno, nie sprawdzalem dokladnie ile pala inne silniki tej pojemnosci, ale przy srednim gazie spala ok 100cm3 na 10minut :) ja na moim przepalilem ok 12l paliwa :) i teraz na wiosne wyladuje w duzym motoszybowcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie myslales o GMS 47?? gabarytowo to taki sam silnik jak 40 tyle ze bardziej wydrazony i spokojnie daje rade z apc 12x5 :)

Szczerze mówiąc to nie zastanawiałem się nad kupnem GMS 47. Od początku miałem takie założenie, że ma to być popularna .40 i nie "oglądałem" się za innymi :)

I jeszcze małe pytanie do Łukasza... długo docierałeś silnik? Stosowałeś jakieś specjalne techniki czy typowe procedury dla 2 taktów? Czytałem gdzieś, że nie wymagają one aż tak długiego procesu docierania jak "typowe" ABC. Nie wiem też czy nie rozkręcić go i przeczyścić przed pierwszym uruchomieniem. Wiele tych wątpliwości ale chcę go porządnie przygotować żeby posłużył później przez wiele dużych baniaków paliwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozesz odkrecic dekiel od karteru i przeplukac go paliwem, w moim bylo czysciutko, ale zawsze warto :) przed lotami docieralem ok 30 minut na ziemi, na malym gazie na maksymalnym przelaniu. Pierw po ok 5 minut potem 10 minut, przerwa na ostygniecie, teraz jest chlodno wiec nawet lepiej :)

 

Moj egzemplarz od poczatku byl tak spasowany ze lapalo go w gornym polozeniu. Teraz ma przepalone 15L i na zimnym dalej go lapie :) Srubki od tlumika zlap na klej, bo moje oryginalne poginely w pierwszym locie, potem dalem dluzsze i bez kleju sie obylo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj odbyły się pierwsze próby odpalenia silnika, które zakończyły się niepowodzeniem :) silnik ani razu nawet nie "kopnął"... Doszedłem do wniosku, że problem tkwi w żarzeniu świecy (ModelTechnics F6 - ciepła). Niestety nie miałem nic innego pod ręką z zasilania i podłączyłem świecę do pakietu akumulatorów 1.2V połączonych równolegle. Świeca przy takim zasilaniu ledwo ledwo się żarzyła. W domu po podłączeniu do zasilacza stabilizowanego na 2V "świeciła" się niczym żarówka :) Tak więc muszę zrobić odpowiednie zasilanie świecy i ponowić próby. Dodatkowy wpływ miał fakt, iż jest dzisiaj u mnie -5 st. C więc warunki niezbyt idealne do odpalania. Odpalałem na 3 obrotach iglicy i pełnym otwarciu przepustnicy...

Czy jest to możliwe, że przez tą świecę silnik ani razu nie zagadał?

I jeszcze jedno... Nie wiem jak to jest w innych silnikach ale wydaje mi się, że jak zasysam paliwo trzymając palec na gaźniku i puszczę go, to dość szybko paliwo powraca do zbiornika i ciężko jest utrzymać stan całkowitego wypełnienia przewodu od iglicy z tyłu silnika do gaźnika. Instalacja paliwowa jest cała szczelna bo w momencie gdy zamykam gaźnik całkowicie paliwo nie cofa się.

fotki 'hamowni' - środek zbiornika paliwa znajduje się 10mm poniżej linii gaźnika (wg. instrukcji 10-15mm)

b60d6074f0621f70.jpg

dbb8de4458e21060.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalałem na 3 obrotach iglicy i pełnym otwarciu przepustnicy...

Czy jest to możliwe, że przez tą świecę silnik ani razu nie zagadał?

 

Na full otwartej przepustnicy silnik odpala zdecydowanie trudniej tym bardziej jeśli ktoś to próbuje robić z palca :roll: Przepustnica otwarta na ok 1/4, ile obrotów robisz iglicą nie ważne - ma dostawać paliwo (i to porządnie) i chodzić a nie liczyć obroty iglicy.

 

I jeszcze jedno... Nie wiem jak to jest w innych silnikach ale wydaje mi się, że jak zasysam paliwo trzymając palec na gaźniku i puszczę go, to dość szybko paliwo powraca do zbiornika i ciężko jest utrzymać stan całkowitego wypełnienia przewodu od iglicy z tyłu silnika do gaźnika.

 

Normalna sytuacja - silnik musi być zalany przed odpaleniem i jak odpali zaciągnie paliwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na full otwartej przepustnicy silnik odpala zdecydowanie trudniej tym bardziej jeśli ktoś to próbuje robić z palca :roll: Przepustnica otwarta na ok 1/4, ile obrotów robisz iglicą nie ważne - ma dostawać paliwo (i to porządnie) i chodzić a nie liczyć obroty iglicy.

Próbowałem także odpalać silnik na domkniętej przepustnicy i nie dawało to żadnego rezultatu, także problem tkwi chyba w tym co napisałem w poście powyżej... Jednakże dzięki za wskazówkę! Teraz na pewno będę przymykał przepustnicę przy odpalaniu :)

 

Moj egzemplarz od poczatku byl tak spasowany ze lapalo go w gornym polozeniu. Teraz ma przepalone 15L i na zimnym dalej go lapie :)

Mój egzemplarz ma dokładnie to samo. Łapie go w górnym położeniu. Takwięc chyba w tych silnikach to "normalna" sprawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.