Barabasz Opublikowano 18 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 Witajcie, F27 Striker zaczął mi "chodzić" po głowie od pierwszego zobaczenia na ostatniej stronie w którymś "Modelarzu", ale skrzydełko 900mm już mam, toteż zamarzył mi się trochę większy zwłaszcza, że na Allegro znalazłem ofertę wycinania skrzydeł i zamówiłem takie Zagi o rozpiętości 1400mm :idea: .Dostałem w czterech kawałkach i zaczęła się zabawa. Pierwsza przymiarka wyglądała tak: [/img] z przodu wyglądało to tak: [/img] po oszlifowaniu, oklejeniu papierem śniadaniowym i pomalowaniu wyszło to: Barabasz - dla przyjaciół Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 18 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 Zdjecia cosik nie dzialaja... Ale przy okazji - nie napisalbys jaka byla konfiguracja tego malego ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chomiq Opublikowano 18 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 Zdjęć nie widać :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leda_g Opublikowano 18 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 Jak całe skrzydełko będzie tak malowane jak winglety, to model rewelacja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 18 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2008 Już widać :idea: ! Trochę techniki i człowiek się gubi :oops: W ofercie są dwie konfiguracje "tego małego": 1.f27C rozp.940mm;waga 620g;napęd 1880kV bezszczotka 2.f27B rozp.950mm;waga 580g; napęd 480 bezpośredni (szczotka oczywiście). I na podstawie tych dwóch zdjęć "to" robię w wolnych chwilach. Aha, oferta jest ze strony www.scorpio-polska.pl Krzysiek P.s.No właśnie tak ma być to pomalowane i dlatego użyłem papieru śniadaniowego, żeby m.in. zaoszczędzić na farbach do styropianu. Po papierze można malować zwykłymi samochodówkami z przeceny po 6zł. :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_tata Opublikowano 19 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2008 No właśnie tak ma być to pomalowane A tygryski będą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 19 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2008 Hubert, tygrysków raczej nie będzie, gdyż potrafię malować tylko przyrodę nieożywioną , ale za to wymyśliłem jak zmienić krawędzie natarcia - znalazłem w piwnicy piankę budowlaną i tak to wygląda: [/img]. Z pianką bawiłem się pierwszy raz i nie jest to majstersztyk, ale po zeszlifowaniu tak to wygląda: . Krzysiek - dla kolegów Barabasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 19 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2008 Jakbys jeszcze kiedys chcial sie pianka bawic to polecam pianke malo rozprezna - profesjonalna do okien - ma o wiele mniejsze pory. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 19 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2008 A wiesz co to jest niecierpliwość :wink: ? - to wróg modelarstwa, ale do najbliższego sklepu mam parę ładnych kilometrów a ta była na miejscu. Poza tym jedni robią dziury w żeberkach a ja mam dziury w piance, które zostaną zaklejone papierem i pomalowane a potem będę się martwił czy to poleci. Póki co zrobiłem mocowanie silnika i już wiem, że tochę za słabe - trzeba wzmocnić spływ sklejką - może wieczorem :? . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 19 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2008 A wiesz co to jest niecierpliwość ? - to wróg modelarstwa, ale do najbliższego sklepu mam parę ładnych kilometrów a ta była na miejscu Nie no co ty .... Tez tak mam, dlatego napisalem jakbys jeszcze kiedys - swoja droga czlowiek tak jakos ma, ze sie pospieszy, aby kilka minut zaoszczedzic, a pozniej 2 dni traci :wink: A jesli chodzi o dziury, to ja bym je zaszpachlowal.... mam taka specjalna szpachlowke do dziur wszelakich - w gipsie, cegle i takie tam - niewiarygodnie lekka 475 ml wazy z pudelkiem 205 gram - pudelko okolo 40 gram. Po 30 minutach mozna malowac - nie kurczy sie i nie peka !!! Poki co wyprobowana w paru modelach Paula (kumpla z klubu) - pelen sukces . Nazywa sie to cudo Fast Fill - firmowane przez Wickes - to taka Castorama, ale na pewno mozna znalezc w Polsce bez problemow jakis odpowiednik. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 19 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2008 No dobrze - dałem się przekonać i nie będzie perforowanego natarcia: zaszpachlowałem i czekam aż wyschnie. Pewnie jutro (albo dziś w nocy - ta niecierpliwość :? ) zeszlifuję co trzeba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 19 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2008 Abyś zbytnio się nie przemęczał w poszukiwaniu szpachli to podpowiem ,że firma Soudal ma w swojej ofercie klej poliuretanowy do drewna. Normalnie lejesz krople wielkości 1/5 dziury i spryskujesz wodą . Za 30 minut masz dziurę wypełnioną pianka o podobnej gęstości co oryginał . Klej ten do drewna pod wpływem wilgoci zaczyna się mocno pienić i znacznie zwiększa swoją objętość. Idealny tez do klejenia pianek bo ma podobną strukturę co pianki i dzięki temu nie ma efektu nagłego przejścia z jednego materiału w drugi. Wystarczy to co wyjdzie ponad , odciąć nożykiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 20 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2008 Tomek, Ty to jesteś nieocenioną skarbnicą wiedzy wszelakiej - dzięki :!: ,ale dlaczego dwie godziny po czasie... .Na przyszłość jak znalazł. Po zaszpachlowaniu, zeszlifowaniu i oklejeniu papierem wróciłem z piwnicy (czyli mojej modelarni) i przeczytałem Twoją radę. Jest to kolejny powód aby komputer zabierać ze sobą do piwnicy :idea: Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Opublikowano 20 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2008 14 minut po zapytaniu .I jeszcze za późno ,ale ten świat się szybki zrobił :crazy: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Osa Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Krzysiu, Krzysiu..... To ja Twój wierny kibic...... Model super ale czekam na inny......He, he Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 10 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2008 No cóż, minęło trochę czasu (jak zauważył Tomek - czas jest to pojęcie bardzo względne :wink: )i mogę pokazać kolejne wyniki zmagań z materią nieożywioną (przynajmniej tak mi się wydaje...) Byłoby szybciej, ale w pewnym wieku lekarze zaczynają coraz częściej zapraszać do siebie... :? - c'est la vie. Po zeszlifowaniu pianki założyłem serwa a kable wprowadiłem do kabiny: Żeby nie zanudzać - po wyschnięciu pobawiłem się pędzelkiem używając farbek Pactra (akryl i bez zapachu - można malować w domu, co jest nie bez znaczenia, jeżeli nie mieszka się samemu w domu ) i efekt jest jaki jest: oraz z drugiej "mańki" http://images25.fotosik.pl/173/4b7b5317a09a47dfm.jpg' alt='4b7b5317a09a47dfm.jpg'> No nie jest to koronkowa robota, ale jak już nie raz nadmieniałem:ciągle się uczę cierpliwości ale jeszcze mi dużo brakuje :oops: Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Osa Opublikowano 14 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2008 Ojojoj!!! Żebym ja tak swoje wypociny malował...... Ech! Brak sprzętu i tego co Krzysiu nadmienił cierpliwości..... A kiedy loty bo jak nie to do Ciebie w końcu pojadę.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 14 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2008 Adam, bez przesady - mój "sprzęt" to puszka lakieru samochodowego RAL7011 za 10zł i dwa pędzelki oraz trochę farbek typu Pactra w "naparstkach". A co do oblotów to plany są na najbliższą niedzielę, o ile pogoda dopisze i czas. I tu jawi się poważny problem: czy ktoś z Was mógłby mi pomóc w wyznaczeniu środka ciężkości, bo ja jakoś sobienie wierzę... :oops: Czyli jakby to powiedział Peter lub Mammuth: I don't tower for myself :wink: I tradycyjnie pozdrawiam - Krzysiek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 14 Marca 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2008 czy ktoś z Was mógłby mi pomóc w wyznaczeniu środka ciężkości, Polecam ten artykuł i program w nim opisany Dla latającego skrzydła wystarczy zrobić wymiary statecznika na 0 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barabasz Opublikowano 29 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2008 Adam, dziękuję za pomoc, bo rzeczywiście się przydała i udało się wyznaczyć CG bardzo dobrze - pierwszy lot odbył się nawet bez trymowania, bo nie było takiej potrzeby. Wprawdzie filmik taki sobie, ale wrażenia z lotu niezapomniane; 'idzie jak po sznurku' a 'dzwonek' daje sobie radę bez zastrzeżeń, po prostu idzie pionowo w górę bez problemu.A tu pierwszy filmik (o ile uda mi się go tu włożyć :| http://pl.youtube.com/watch?v=xir2QZyxFNw Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.