Yahoon Opublikowano 26 Lutego 2008 Opublikowano 26 Lutego 2008 Aby zminimalizować prawdopodobieństwo wyrządzenia jakiejkolwiek szkody przy zajmowaniu się pirotechniką musisz głównie założyć, że: -nie wiesz do końca do czego zdolna jest dana mieszanka (powiedzenie o siedzeniu na beczce prochu) i btw w tym jest największe ryzyko -jeśli może stać się coś złego, to stanie się to w najgorszym momencie -każda mieszanka jest tzw materiałem inicjującym, czyli wybucha z dużą siłą od niewielkiego bodźca fizycznego (wstrząs, skok temperatury, kontakt z metalem) -lont użyty do odpalenia wypali się 2 razy szybciej niż się spodziewałeś To tak z grubsza.
Janek Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Znamiennym jest że rad "za" udzielają koledzy w wieku +/- 16 lat, a na "nie" koledzy w wieku >30lat. Ciekawe o czym to świadczy?
Marcin Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 ja mam 25 lat i tez jestem zdecydowanie na nie Ciekawe o czym to świadczy? o czym? Wg mnie o strasznej brawurze i chęci sięgnięcia po nowe doświadczenia za wszelką cenę byleby tylko coś robić, byleby nudno nie było. No bo w końcu to już prawie dorośli (gimnazjum / 18tka się zbliża) mężczyźni są :wink: Problem w tym, że tak było, jest i będzie.
fredzio Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Biorąc pod uwagę absolutny brak wyobraźni młodszych kolegów cieszę się jedynie, że w obecnych czasach znacznie trudniej o składniki do produktów pirotechnicznych. Sam mając te 15 lat bawiłem się takimi mieszankami, ale wtedy łatwiej było o składniki i trudniej o przepisy, więc zacząć trzeba było od przeczytania kilku książek, co pozwoliło zapoznać się z bezpiecznymi ilościami. Zakończę małą prośbą do kolegów - zdecydowanie trzymajcie się z dala od mieszanek zawierających aluminium!!!
Janek Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Marcin, chodzi mi o to że starsi ludzie zdają sobie sprawę czym grozi taka zabawa.
Gryzon Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Hmmm.. Strasznie radykalne poglądy i to w obie strony. Człowiek ma w sobie coś takiego że lubi wybuchy , efekty pirotechniczne i inne ciekawe "efekty". Dowodem na to są fajerwerki wymyślone chyba setki lat temu a do tej pory w nowy rok lub na innych imprezach zyskują zawsze wielkie grono "oglądaczy". NIe gańcie chłopaka za to że chce spróbować. Ja już jestem po 30-tce ale nadal miło na szczęście wspominam czasy bączków, rakiet, wulkanów itp. Baczek - ja przyjmę postawę taką jak TEQ - im więcej informacji tym fajniejsza (bezpieczniejsza) będzie zabawa . Jeśli twój tata kiedyś bawił się karbidem (najpopularniejszy zestaw) itp myślę że chętnie ci pomoże poznać ten temat. Ja pierwsze "odpalenia" robiłem z tatą, później już samemu a miałem latek mniej niż 14. Na spokojnie i nic na szybko żeby "sprawdzić" , żeby "już". Jedyna "zasada" po moich doświadczeniach - jak coś nie odpali NIE PODCHODZIĆ minimum 10 minut (bączki z saletry) Kolega chciał szybko sprawdzić i miał czerwone oparzone kółko na czole przez kilka dni - na szczęście z wypadków to tylko to. Pozdrawiam PS Na szybko coś ciekawego : 1. Na palniku kuchennym połóż kawałek siatki miedzianej (sitka ze starych kranów) - płomień będzie zielony 2. Jeśli dorwiesz gdzieś mieszadełka do próbówek ze szkła sodowego (dostępne w sklepach z akcesoriami szkolnymi i dydaktycznymi (cezex ??? cezas???) - możesz środek pałeczki podgrzać w płomieniu - po podgrzaniu daje się bardzo fajnie wyginać i formować trzymając oczywiście za końce które będą zimne. Kiedyś w tym sklepie kupowałem próbówki, pałeczki nawet udało mi się z kumplem kupić generator chyba nazywał Van Der grafa - taki do "produkcji" błyskawic - przepalaliśmy błyskawicami kartki zeszytowe.
baczek Opublikowano 27 Lutego 2008 Autor Opublikowano 27 Lutego 2008 udowodnie wam że cos już potrafie zrobie film z wulkanem mojej roboty wiem że spieszyć sie nie moge bo jeszcze mi sie cos stanie
Gryzon Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Myślę że nie musisz nic udowadniać - jeśli coś robisz - rób to dla własnej frajdy , przyjemności i poznania tematu - po prostu
rapier Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 ale wtedy łatwiej było o składniki i trudniej o przepisy Tutaj sie nie zgodze. MAjac wiedze skladniki mozna znalezc na kazdym kroku Wystarczy np wejsc do empiku ( tak tak...empiku ) i apteki
Adam P. Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Znamiennym jest że rad "za" udzielają koledzy w wieku +/- 16 lat, a na "nie" koledzy w wieku >30lat. Ciekawe o czym to świadczy? Ja mam niecałe 17 i jestem przeciw Kiedyś petarda wybuchła mi w ręku, nie z mojej winy-wybuchła zaraz po odpaleniu. Nie dość, że prawie pozbyłem się paznokcia, to do dzisiaj mam pogorszony słuch. Cieszę się tylko, że to była dość mała petarda. Nigdy więcej nie kupowałem petard odpalanych przez siarkę, lub chociaż dorabiałem lont. w obecnych czasach znacznie trudniej o składniki do produktów pirotechnicznych. Myślę, że wręcz przeciwnie. Podaj jakiś składnik mieszanki pirotechnicznej który jest dziś trudnodostępny? W każdym razie zrobienie prochu, prochu bezdymnego, termitu lub pozyskanie acetylenu nie jest tak trudne.
krzysiek w Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Znamiennym jest że rad "za" udzielają koledzy w wieku +/- 16 lat, a na "nie" koledzy w wieku >30lat. Ciekawe o czym to świadczy ZE mlody czlowiek jest ciekawy swiata i chce go dokrywac,a starsi sa strasznie lękowi i jak oni czegos doswiadczyli to nie chca by tego dla mlodych,nawet jak to bylo fajne.I tlumacza to "poczuciem odpowiedzialnosci za mlode pokolenie". pla pla pla..... A w tym temacie jest o samorobkach,wiec adam staraj sie o odszkodowanie u Chinczyków
Barlu Opublikowano 27 Lutego 2008 Opublikowano 27 Lutego 2008 Ja się kiedyś bawiłem... Do póki czegoś nie wiedziałem nie robiłem, ogólnie to lubię chemię, dużo czytam i wiem dużo o związkach, stąd te zainteresowania... Ogólnie mi wychodziły rzeczy, ale stwierdziłem że strata pieniędzy, i teraz tylko coś ewentualnie na sylwestra zrobię... Wolę przeznaczyć kasę na coś co będzie mi służyło dłużej a nie robiło tylko efekty i to nie pewne :|
Janek Opublikowano 28 Lutego 2008 Opublikowano 28 Lutego 2008 Cytat:Znamiennym jest że rad "za" udzielają koledzy w wieku +/- 16 lat, a na "nie" koledzy w wieku >30lat. Ciekawe o czym to świadczy ZE mlody czlowiek jest ciekawy swiata i chce go dokrywac,a starsi sa strasznie lękowi i jak oni czegos doswiadczyli to nie chca by tego dla mlodych,nawet jak to bylo fajne.I tlumacza to "poczuciem odpowiedzialnosci za mlode pokolenie". pla pla pla..... taaa pewnie masz rację...
chmielu Opublikowano 28 Lutego 2008 Opublikowano 28 Lutego 2008 Wiedza , wiedza i jeszcze raz wiedza! Ona napewno ci się w tym przyda Co do pirotechniki polecam Ci takie ksiażki jak: -A.Szydlowski Podstawy pirotechniki -Krowicki K., Syczewski M. Stałe paliwa rakietowe -Korzun M. 1001 słów o materiałach wybuchowych -Paweł E. -Młody modelarz rakiet Są to dosyć stare książki nie dostaniesz już ich w księgarniach ,ale możesz uda się w bibliotece miejskiej lub w szkole Jeżeli interesowały by Cię doświadczenia chmiczne (w małym stopniu lub w ogóle nie związane z pirotechniką) to polecam ci przeczytanie książki autorstwa Stefana Sękowskiego. Chemia (pirotechnika) jest dla ludzi z rozumem i rozsądkiem!! Nic na siłę i bez pośpiechu. Pozdrawiam Łukasz
Grzechu Opublikowano 10 Marca 2008 Opublikowano 10 Marca 2008 Znamiennym jest że rad "za" udzielają koledzy w wieku +/- 16 lat, a na "nie" koledzy w wieku >30lat. Ciekawe o czym to świadczy o niewiedzy 30 latków pirotechnika jako saletra i cukier w rękach osoby z podstawówki to "gówniarstwo" ale tego nie nazwiemy pirotechniką. Argumenty "dzieciaki ręce Wam pourywa" jest irracjonalny i pozbawiony sensu krótko mówiąc, bo tu nie liczy się wiek ale doświadczenie i rozum. Pirotechnika może być dosyć bezpieczna i bardzo efektowna (to co oglądacie w sylwestra). Więc prośba do starszych i innych, nie kierujcie się tym co obejrzycie w telewizji jak to młodzi ludzie detonowali gaśnice w pobliżu zabudowań. Bo to zwykły kretynizm. Jak ja widzę człowieka dorosłego po spożyciu alkoholu siadającego za kierownicę to mam mówić "dorośli nie pijcie bo się pozabijacie"? Nie, bo "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" i nie wolno dzielić ludzi tylko na 2 kategorie... dobrych i "gówniarzy" a co do wypadku na WAT, to był niefart, więc nie ma co mówić "skoro on nie umiał to Ty tymbardziej"
n6210 Opublikowano 10 Marca 2008 Opublikowano 10 Marca 2008 Bez jaj zabawa czymś co się chętnie pali zawsze będzie niebezpieczna i nie ma co tego negować, a jak doda się do tego brak wiedzy i nie daj panie bezmyślność... tyle, że to faktycznie nie zawsze zależy od wieku. Zawsze podstawą powinno być bardzo dobre przygotowanie teoretyczne i rozsądek i raczej będzie OK w końcu nie tylko "pirotechnika" jest niebezpieczna... śmigło samolotu ładnie przecina skórę (mam własne doświadczenie w tym względzie), łopaty większego helika łamią dodatkowo również kości... Demonizując wejście na przejście dla pieszych też grozi śmiercią
Grzechu Opublikowano 11 Marca 2008 Opublikowano 11 Marca 2008 ale tu nie chodzi o zabawę ogniem, to jest PIROMAŃSTWO pirotechnika widowiskowa to sztuka, kolory, barwy, szczegóły dopracowane (tak jak w sklejaniu modeli), mówię tu o posiadaniu sporej wiedzy, dlatego zaznaczyłem że nie mówię o saletrze z cukrem Nie sposób z tego "wyjść", to jak nałóg :-) ale niebezpieczne jest, to jest prawda, jedyne co można to zminimalizować zagrożenie
Emil Opublikowano 11 Marca 2008 Opublikowano 11 Marca 2008 Witam!!! mi od paru dni tez sie spodziewało piromaństwo i jak na razie na swoim koncie mam wulkny i mini wyrzutnie ( o małej sile) .Ja się opieram na zimnych ogniach i petardach oraz saletrze z cukrem. otóż ja zaczełem od pewnego filmiku gdzie było tam jak zrobic mały wulkan z zimnych ogni.Otóz bardzo proste i bezpieczne bo ogień jest zimny a na wykonanie potrzeba 2 korki od butelki , papier ( 3X3 cm),5pręcików zimnych ogni, lont taki ten zielony (mozna kupic w modelarskim) i kawałek piłeczki pingpongowej.Proch należy odczepic od pręcikó i utrzeć w takie grudki nie zadrobne.potem to wsypac do jednego korka i przykryć drugim korkiem i w tym korku co przykrykliśmy zrobic dziurke i poprzez dziurke powłkładac drobne kawałeczki piłeczki pocietej i jeszzce troche papieru tak po bokach i te korki tak ze sobą skleic taśma szczelnie i od góry włożyc lont tak zeby dotykał dna i mozna podpalic.Ale ja pod wszelikm pozorem nie biorę odpowiedzialności na szkody typu ze niewypaliło albo ze wybuchło albo ze cos sie komuś stało . ja tylko powiedziałem i niekarze nikomu tego robic a szczególnie ludziom o małym zakresie wiedzy i powtarzam ze niebiere za to zadnej odpowiedziałnosci :evil:
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.