poharatek Opublikowano 23 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2014 Pomykający po niebie samolot musi coś mieć w kabinie, bo inaczej wygląda głupio. Dostępne w handlu figurki pilotów są najzwyczajniej w świecie szpetne, a ponadto jakieś takie statyczne (nawet jak na kukłę) - ot twarz na wprost, wzrok tępo w dal utkwiony. Dzieci w odpowiednim wieku też żadnych nie znam, żeby im zabawkę jakąś podprowadzić... Postanowiłem więc spróbować, czy dałbym rade samemu zrobić takich figurantów, może niekoniecznie ładniejszych, ale na pewno nie bardziej brzydkich Figurki są w skali około 1:15. Zacząłem od prac rzeźbiarskich w modelinie. następnie figurki mające służyć za kopyto zostali przecięte i wypalone w piecu. Figurantów formowałem próżniowo z płytek HIPS o grubości ,25 mm. Jak się prezentują po wstępnej obróbce - widać na zdjęciach. Jestem dosyć zadowolony z efektu. Waga też wyszła niezła (do kupy ważą około 2g). Obadamy jak mi malowanie wyjdzie, ale to już jak model zacznę robić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
noker Opublikowano 24 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2014 Nie chciałbym Ci skrzydeł podcinać, ale oprócz tego, że rewelacyjnie ważą, to po minach widać, że nie są zbyt szczęśliwi, że zostałeś ich ojcem 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 24 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2014 Dostępne w handlu figurki pilotów są najzwyczajniej w świecie szpetne, a ponadto jakieś takie statyczne (nawet jak na kukłę) - ot twarz na wprost, wzrok tępo w dal utkwiony. Bez urazy, ale też ceniąc inicjatywę wykonania czegoś samemu, to Twoi piloci wizualnie średnio przemawiają aby uznać ich za lepszy wyrób jak fabryczny... Po opisie liczyłem na dużo fajniejsze twarze . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
noker Opublikowano 24 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2014 Nie ma się co napinać, rysy twarzy wyjdą spod pędzla dopiero, i tu jest spore pole do popisu 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 24 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2014 Jak na skalę i technikę wykonania, to no cóż; do Dawida, czy Myśliciela startów nie mają, ale ogólnie nie są aż tak źli Tak jak Noker mówi, o wszystkim zadecyduje malowanie. Poza tym robiłem to bardziej jako "proof of concept", czy tak się da. W modelu, do którego planuje ich wsadzić będą ledwo widoczni. Gdzieś tam, w kolejce "do zrobienia" czeka szmatopłat o rozpiętości 1,4m - tam będzie można z ekspresja twarzy poszaleć PS. Rodziny się nie wybiera, niektórzy mają strasznego pecha w swym polistyrenowym życiu, padło na nich - mina to odzwierciedla Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi