bart07 Opublikowano 23 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 W sklepach dostaniesz plastikowe kształtki do listew. (...) To najbardziej estetyczne wykończenie. Zawsze też można dociąć deseczkę z Balsy, przykleić i pomalować pod kolor. Z pierwszym się nie mogę zgodzić, za to z drugim jak najbardziej. Te plastiki są paskudne. Ja zawsze staram się kłaść listwy drewniane, wyjątkiem są listwy przy wykładzinie (używam z wykładziną). Drewniane są o wiele praktyczniejsze, ładniejsze i często tańsze. Kleję moim ulubionym klejem - hotglutem. Robię amatorsko więc cięcie zawsze jest wyzwaniem Jak uda się zachować kąt, to długość jest o 2mm za duża. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 23 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 A wracając do tematu listew przyściennych, bo tak jakoś sprytnie Paweł odbił nieco w bok od meritum, to po pierwsze dzięki Staszku za objaśnienie mi tego kąta w przekroju poprzecznym. Nie mierzyłem go, bo oczywistą oczywistością było dla mnie, że ma on 90o, a nie deczko więcej. Co zaś do tego milimetra, który czyni wielką różnicę, to nadal będę obstawał przy swoim i powiem, że w artystycznym stolarstwie, np. takim gdzie różnymi gatunkami drewna inkrustuje się /czy też dawnymi laty inkrustowało/ np. blaty różnych stolików czy innych serwantek, ten milimetr czynił wielką różnicę. Teraz też czyni, co widać chociażby na efektach mojej amatorskiej pseudo stolarki: I jeszcze jedno pytanko: A co sądzicie o tzw. stolarce maszynowej? Dla jasności powiem, że chodzi mi o elementy stolarskie wykonywane na super nowoczesnych maszynach stolarskich, w tym także /ha, ha../ cięte laserowo... I o jakim "milimetrze" wtedy mówimy? I czy stolarz w takiej fabryce to jeszcze nadal stolarz, czy może już modelarz, który pracuje przy użyciu CNC? Jeśli chodzi o inkrustacje, to wiem jak się to robi i nie widzę w tym żadnej filozofii, niemniej jednak wygląda to bardzo fajnie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 23 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 Nie żebym się czepiał, ale za takie połączenie listew wywaliłbym mojego st0larza na zbity pysk :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 23 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 Oj tam oj tam, pająkowi z drugiej fotki nie przeszkadza :-))) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojani Opublikowano 23 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 Polecam do obejrzenia I inne tegoż autora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalgruszka Opublikowano 23 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 Znam jego filmy. Koleś jest mistrzem jak dla mnie. Nawet podobny pantograf kiedyś zrobiłem. Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 24 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2014 Gdybym go wtedy miał, kiedy samemu musiałem to zrobić, to też bym go wywalił na zbitą twarzyczkę. Fachowiec stolarz-parkieciarz co miał do zrobienia, to i zrobił, bez żadnych niedoróbek i fuszerki, a mi zostawił listwy /dobrze, że z dużym naddatkiem/, abym sobie je samemu przymocował, kiedy będę miał już obudowaną "kozę" kominkiem. No i kiedyś tam musiałem to zrobić. Wyszło, jak wyszło, ale pisałem, że samemu to przyciąłem i przykleiłem, a taki ze mnie stolarz, jak i zapewne modelarz. Cóż, taki los garbatego Żyda, że ma proste dzieci... A pajączkowi chyba się podobało, a może i nie, bo z frustracji wziął i umarł, a ja niezbrojonym okiem jego truchła nie dostrzegłem. Można też napisać, że zrobione tak, że mucha nie siada...to by wyjaśniało zarazem dlaczego pająk się przekręcił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi