Skocz do zawartości

Czy jest na sali stolarz?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W sklepach dostaniesz plastikowe kształtki do listew. (...) To najbardziej estetyczne wykończenie.

Zawsze też można dociąć deseczkę z Balsy, przykleić i pomalować pod kolor.

 

Z pierwszym się nie mogę zgodzić, za to z drugim jak najbardziej. Te plastiki są paskudne.

 

Ja zawsze staram się kłaść listwy drewniane, wyjątkiem są listwy przy wykładzinie (używam z wykładziną). Drewniane są o wiele praktyczniejsze, ładniejsze i często tańsze. Kleję moim ulubionym klejem - hotglutem. 

 

Robię amatorsko więc cięcie zawsze jest wyzwaniem :D Jak uda się zachować kąt, to długość jest o 2mm za duża.

Opublikowano

A wracając do tematu listew przyściennych, bo tak jakoś sprytnie Paweł odbił nieco w bok od meritum, to po pierwsze dzięki Staszku za objaśnienie mi tego kąta w przekroju poprzecznym. Nie mierzyłem go, bo oczywistą oczywistością było dla mnie, że ma on 90o, a nie deczko więcej. Co zaś do tego milimetra, który czyni wielką różnicę, to nadal będę obstawał przy swoim i powiem, że w artystycznym stolarstwie, np. takim gdzie różnymi gatunkami drewna inkrustuje się /czy też dawnymi laty inkrustowało/ np. blaty różnych stolików czy innych serwantek, ten milimetr czynił wielką różnicę. Teraz też czyni, co widać chociażby na efektach mojej amatorskiej pseudo stolarki:

 

l2_zps743357ca.jpg

 

l1_zps9ce142c2.jpg

 

I jeszcze jedno pytanko:

A co sądzicie o tzw. stolarce maszynowej? Dla jasności powiem, że chodzi mi o elementy stolarskie wykonywane na super nowoczesnych maszynach stolarskich, w tym także /ha, ha../ cięte laserowo... I o jakim "milimetrze" wtedy mówimy? I czy stolarz w takiej fabryce to jeszcze nadal stolarz, czy może już modelarz, który pracuje przy użyciu CNC?

Jeśli chodzi o inkrustacje, to wiem jak się to robi i nie widzę w tym żadnej filozofii, niemniej jednak wygląda to bardzo fajnie...

Opublikowano

Nie żebym się czepiał, ale za takie połączenie listew wywaliłbym mojego st0larza na zbity pysk :-)

Opublikowano

Gdybym go wtedy miał, kiedy samemu musiałem to zrobić, to też bym go wywalił na zbitą twarzyczkę. Fachowiec stolarz-parkieciarz co miał do zrobienia, to i zrobił, bez żadnych niedoróbek i fuszerki, a mi zostawił listwy /dobrze, że z dużym naddatkiem/, abym sobie je samemu przymocował, kiedy będę miał już obudowaną "kozę" kominkiem. No i kiedyś tam musiałem to zrobić. Wyszło, jak wyszło, ale pisałem, że samemu to przyciąłem i przykleiłem, a taki ze mnie stolarz, jak i zapewne modelarz. Cóż, taki los garbatego Żyda, że ma proste dzieci... A pajączkowi chyba się podobało, a może i nie, bo z frustracji wziął i umarł, a ja niezbrojonym okiem jego truchła nie dostrzegłem. ;)

Można też napisać, że zrobione tak, że mucha nie siada...to by wyjaśniało zarazem dlaczego pająk się przekręcił.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.