Jump to content

Krótki film o "zabijaniu"


n6210

Recommended Posts

Posted

Gdzieś słyszałem że są okresy kiedy przyciąganie ziemskie zdecydowanie wzrasta, mnie się to już zdarzało. :wink:

A jak szło ściąganie modelu z drzewa?

Posted

No cóż, to chyba nie była wina wyłącznie wzmożonego przyciągania ale pilota :)

A ściąganie... hmm zajęło chyba z godzinę (model zawiesił się na tunelu), odbiło się negatywnie na konstrukcji modelu ;) i na koniec po znalezieniu odpowiednio długiej "gałęzi" zakończyło się powodzeniem.

Wejść na drzewko sie niestety nie dało...

 

jet05.jpg

Posted

nie widziałem jeszcze drzewa na które nie dało by się wejść- kwestia wprawy :P, a co do modeli to ehh.. szkoda, taki ładny tunelowiec był

Posted

Ponoć te niewidzialne bombowce i myśliwce są z definicji niestabilne w locie i steruje nimi komputer zamiast człowieka :devil: .

Powodzenia :D

Guest Anonymous
Posted

Ale tego znakomicie widać :wink:

Posted

Niestety nie :) Dla zainteresowanych - na zdjęciach widać "blizny" po klejeniu (na górnym lepiej).

A co do niewidzialności... wszystko było widoczne tylko niestety za późno.

Po wykonaniu zwrotu trochę mocniej dmuchnęło po prostu.

Mozna to opisac jako:

if ((predkość_modelu + predkosc_wiatru) > szybkość_rekacji_pilota)
  printf("Miałeś kresza !");
else 
  printf("Tym razem sie udało ale uważaj");

Posted

Taddy a masz reszte kodu programu do obsługi latania samolotem, może bym sobie wczytał do jakiejś lepszej apki i nie musiałbym sie tyle uczyć latać. ;D

Posted

He he cos tam mam ale chyba byś go nie chciał. Sądząc po filmie ma sporo bugów do poprawienia i działa jak chce :):)

Posted

Tutaj każdy sobie programistą :D

mój kod też jest jeszcze zarobaczony ;)

 

a blizn prawie nie widać...miejmy nadzieje że "szwy" wszystko wytrzymają :D

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

By using this site, you agree to our Terms of Use.