Skocz do zawartości

Motoszybowiec Fly-Fly ASW-28


Emhyrion

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem kiedyś bardzo fajny szybowiec firmy Fly-Fly. Był to ASK-21, w wersji AirCadet, czyli że niby z malowaniem z RAF. Malowanie było z jednej strony ładne, ale z drugiej kompletnie niepraktyczne, bowiem czerwone poprzeczne pasy były z góry skrzydła a nie z dołu, więc samolot wysoko na niebie był widoczny jako biała kreska. A czasem był niewidoczny. 

Było, minęło. ASK nie przeżył katastrofy. Jednak tak mile wspominałem ten szybowiec, że postanowiłem kupić inny model z tej samej firmy. Celowałem w FOX-a, bo bardzo mi się podoba, ale nigdzie nie było w dobrej cenie i nikt nie potrafił powiedzieć, kiedy będzie. Przypadkiem wszedłem jednak w posiadanie innego modelu i przestałem się uganiać za lisem... :)

 

ASW-28 w wersji motoszybowiec przyszedł do mnie z fabrycznym silnikiem i kołpakiem ze śmigłem składanym. Silnik założyłem, kołpak odłożyłem, dorzuciłem resztę klocków i wyszło coś takiego:

 

post-13206-0-56524800-1408454663_thumb.jpg

 

Model troszkę zmodyfikowałem, fabryczny jest cały biały. Czerwone pasy to folia Oracover, napisy i grafika to nadruk laserowy na folii transparentnej.

 

post-13206-0-12732100-1408454665_thumb.jpg

 

Fabryczny kołpak jest plastikowy i bardzo delikatny. Przy próbie dokręcenia pojawiło sie drobne pęknięcie, bałem się, że zgubię w locie śmigło, więc dałem sobie z nim spokój, kupiłem MP-Jet, do tego lotki Graupnera i teraz wszystko gra i buczy. W pierwszy lot szybowiec poleciał ze starym pilotem (głową właściwie) jaki się ostał z ASK-21. 

 

post-13206-0-66708100-1408454666_thumb.jpg

 

W dniu debiutu doszła przesyłka z HobbyKing z ładniejszą kabinką do modelu. Po powrocie do domu zabrałem się za jej uzdatnianie. Przede wszystkim musuałem znaleźć pilota który oprócz głowy miałby jeszcze jakieś członki. Marzył mi się taki gość:

 

post-13206-0-01816800-1408455066.jpg

 

Ale go nigdzie nie znalazłem, ani na stronie HK, ani żadnej innej. Jakby wypadł z produkcji... Szkoda. Musiałem więc zaprząc córkę do szukania wśród swoich zabawek takiej, która nie boi się latać. Znalazła :)

 

post-13206-0-05440800-1408454668_thumb.jpg

post-13206-0-14224100-1408454669_thumb.jpg

post-13206-0-15753300-1408454670_thumb.jpg

post-13206-0-78836900-1408454671_thumb.jpg

post-13206-0-42963500-1408454673_thumb.jpg

 

Sam model lata absolutnie fantastycznie. Wsadzam do niego pakiet 4s 2450 lub 2600 i mam lekko licząc pół godziny zabawy. Owszem, większość czasu z tego to szybowanie. Sam silnik bardzo ochoczo ciągnie szybowiec w górę, po pół minucie jest wysoko, po minucie bardzo wysoko. I to raczej nie wykorzystywany więcej, niż w 60-70 procentach mocy. Pakiet nie piszczy, choć nie ma jakoś bardzo dużej liczby c...

Szybowiec bez silnika szybuje. I tyle. Można lecieć płasko, można po nabraniu prędkości zrobić pętlę, a nawet udaje się zrobić beczkę. Ale bez sensacji. Za to z włączonym silnikiem, choćby na 30-40% zaczyna się dziać w powietrzu. Co tu dużo pisać - polubiłem nim latać. Fajny jest. I pięknie świszczy podczas lotu. 

 

 

Jeszcze nie udało mi się nim złapać prądów wznoszących i szybować w górę bez silnika. Nie wykluczam, że jest to możliwe, jak doświadczę to dam znać :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety... Latem w pobliżu działki (w okolicach Różana) są ich dziesiątki jak nie setki. W niedzielę gdy w południe wracaliśmy do domu widziałem słownie dwa...


Sam model nie jest może jakiś wielki jak na szybowca, ale w mieszkaniu robi wrażenie. Ponad 2.5 m rozpiętości mieści się w pokoju, ale trzeba odejść żeby obiektyw ogarnął cały model :)

 

post-13206-0-00184200-1408459015_thumb.jpg

 

Od spodu nakleiłem na laminat kawałek folii 3M. Na zdjęciu jest jeszcze mała "łezka", ale się nie sprawdziła podczas lądowania na piaszczystej drodze. Teraz łezka jest trochę dłuższa i troszkę szersza. 

 

post-13206-0-76837600-1408459013_thumb.jpg

 

Szybowce, czy to duże laminatowo-drewniane czy zabawkowe bixlery traktuję jako platformę filmową. Żeby obraz na filmie za bardzo nie drgał, wsadziłem do środka stabilizator lotu. I ... właściwie można o nim zapomnieć. Szybowiec, zapewne za sprawą dużych wingletów bardzo stabilnie lata, nie drży na wietrze. Wsadziłem to trochę potrzymam, ale niewykluczone, że stabilizator w końcu trafi do innego modelu, bo latanie z ASW z kamerą to czysta przyjemność. 

 

post-13206-0-69894300-1408459012_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz Ci nie zważę, bo nie mam jak, dopiero we wrześniu. Ale na pewno waży mniej niż 2500, raczej bliżej mu do 1600-1800.

 

W wersji fabrycznej nie musiałem niczego dociążać, z tym, że własnoręcznie robiłem w środku konstrukcję ze sklejki na pakiet i podstawkę pod elektronikę. Jak doszedł krasnal to konstrukcję wyjąłem i zdecydowanie odchudziłem. Masa jakoś bardzo się chyba nie zmieniła, model bez rozbudowanej kabiny wyważał się na wysokości pręta wchodzącego w skrzydła i teraz też tak jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.