Skocz do zawartości

Szybkozłącze do odbiornika.


bart07

Rekomendowane odpowiedzi

A niby ile według Ciebie kosztują obecnie odbiorniki?

 

8 razy mniej niż 15 lat temu

 

Czy nie jest to wystarczający powód aby jak mówisz "kombinować pod górę". Jak dajesz rady to zastanów się 2x zanim coś zaproponujesz.

 

Bartek ja już od dłuższego czasu chodzę wokół tego tematu tylko jestem za cienki w uszach bo w szkole humanistycznej tego nie uczyli. :D

Panie autorytet. Zdanie specjalisty poznałeś. Nie mój cyrk, nie moje małpy.

 

 

 

Są ludzie którzy latają sprzętem za kilka tysięcy i nie chcą go stracić.

 

Co się jawnie kłóci z szybkozłączką. Taki szczególik. Czujesz?
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać dziś dzieciaki już od urodzenia posiadają 40 letnie doświadczenie, no może 15 letnie.  :)  :wacko:

Chłopie idź na spacer i się przewietrz. 15 lat temu to Ty jeszcze w pieluch robiłeś.

15 lat temu to były nadajniki proporcjonalne.

 

Widzisz  młodzieńcze właśnie idzie o to, że Ty podpowiadasz rozwiązania do pianek za 100-200 zł a tu idzie o takie rozwiązanie i nikt tu nie mówi że muszą to być szybkozłaczki, które da spodziewany zadowalający efekt. A tak na dobrą sprawę to dlaczego nie szybkozłączka, widziałeś wszystkie jakie się produkuje że tak sarkastycznie wypowiadasz się o nich.

Obecnie większość profesjonalnych szaf krosowniczych kładzie się właśnie na szybkozłaczkach ponieważ dają większe bezpieczeństwo niż niejedno lutowane połączenie.  Choć moja osobista opinia jest taka że co lutowane połączenie to lutowane. 

Aby uciąć już na wstępie Twoje głupie gadki to powiem Ci że pracuje w tej firmie http://www.wago.pl/ :D

 

A tak na marginesie to jeśli nie Twój cyrk i do tego nie twoje małpy to po co się bezsensownie odzywasz. 


O to fajnie :) Nigdy tego nie probowalem ale w takim razie skopiuje sobie swoj model w nadajniku i bede go osobno ustawial na wietrzne warunki :) Genialne:)

Moge u siebie ustawic 6 faz lotu, ustawionych mam 5 i powinienem w innych warunkach je przetrymowac wszystkie wiec sama jedna dodatkowa faza lotu by mi nie pomogla ale zmiana modelu :) Miod malina :)

 

 

I zycie stalo sie prostsze :)

 

 Dzieki Konrad

Nie :) Bindujesz tylko raz na całe życie nadajnika lub odbiornika :D

Jak skopiujesz sobie w nadajniku "Model A" i nazwiesz sobie go "Model  B" to podajesz na jakim odbiorniku będziesz latał. 

Jeśli jest to ten sam model tyle że teraz nazywa się "Model B" i w modelu siedzi ten sam odbiornik to nadajnik sam już wie że model inny a odbiornik ten sam.

Cholera zaraz to zagmatwam :D Nadajnikowi tak na dobrą sprawę jest bez znaczenia jaki w modelu siedzi odbiornik byle nadajnik umiał z nim gadać. Wszystko odbywa się w nadajnik wszystkie ustawienia są zapamiętywane pod nazwą "Model A" jak ustalisz że teraz będziesz latał "Model B" to będzie oznaczało że będziesz latał na ustawieniach tego modelu. A nadajnikowi i odbiornikowi ganc pomada czy to siedzi w dwóch fizycznie różnych modelach czy w tym samym. :D

Ja.... kapujesz czy nagmatwałem.

 

A co do faz lotu to jak możesz mieć 6 to po co dwa modele, wszystko pod fazy lotu i po problemie.

Ja ma w Relaxie tak zrobione fazy lotu:

Na przełączniku 3 pozycyjnym :

- Po środku NORMAL 

- Do przodu Speed

- Do siebie Termika

 

Na przełączniku dwupozycyjnym(lewym) fazy do bardzo silnego wiatru:

- Trzypozycyjny NORMAL, dwupozycyjny(lewy)od siebie NORMAL - ustawienia normalne do startu i lądowania

- Trzypozycyjny NORMAL dwupozycyjny(lewy) do siebie WIATR

 

Na przełaćzniku dwupozycyjnym(prawym) faza lotu do akrobacji

W skrócie wszystkie przełączniki na NORMAT dwupozycyjny(prawy) od siebie Lotki 100% w dół i górę, klapy 100% w dół

 

Pytanie a jak się pomylisz lub zapomnisz na którym modelu latasz A czy B to co w tedy :D  :P

Edytowane przez Konrad_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać dziś dzieciaki już od urodzenia posiadają 40 letnie doświadczenie, no może 15 letnie.  :)  :wacko:

Chłopie idź na spacer i się przewietrz. 15 lat temu to Ty jeszcze w pieluch robiłeś.

15 lat temu to były nadajniki proporcjonalne.

 

Widzisz  młodzieńcze właśnie idzie o to, że Ty podpowiadasz rozwiązania do pianek za 100-200 zł a tu idzie o takie rozwiązanie i nikt tu nie mówi że muszą to być szybkozłaczki, które da spodziewany zadowalający efekt. A tak na dobrą sprawę to dlaczego nie szybkozłączka, widziałeś wszystkie jakie się produkuje że tak sarkastycznie wypowiadasz się o nich.

Obecnie większość profesjonalnych szaf krosowniczych kładzie się właśnie na szybkozłaczkach ponieważ dają większe bezpieczeństwo niż niejedno lutowane połączenie.  Choć moja osobista opinia jest taka że co lutowane połączenie to lutowane. 

Aby uciąć już na wstępie Twoje głupie gadki to powiem Ci że pracuje w tej firmie http://www.wago.pl/ :D

 

A tak na marginesie to jeśli nie Twój cyrk i do tego nie twoje małpy to po co się bezsensownie odzywasz. 

Nie :)Bindujesz tylko raz na całe życie nadajnika lub odbiornika :DCzyli Twoim zdaniem nie mozna zrobic tego co pisze Konrad- och dzentelmens.... sam sprawdze taki uklad na drugim modelu jutro i juz. To co piszecie przeczy Wam nawzajem wiec dzieki za takie porady musze sam to sprawdzic :)

Jak skopiujesz sobie w nadajniku "Model A" i nazwiesz sobie go "Model  B" to podajesz na jakim odbiorniku będziesz latał. 

Jeśli jest to ten sam model tyle że teraz nazywa się "Model B" i w modelu siedzi ten sam odbiornik to nadajnik sam już wie że model inny a odbiornik ten sam.

 

Cholera zaraz to zagmatwam :D Nadajnikowi tak na dobrą sprawę jest bez znaczenia jaki w modelu siedzi odbiornik byle nadajnik umiał z nim gadać. Wszystko odbywa się w nadajnik wszystkie ustawienia są zapamiętywane pod nazwą "Model A" jak ustalisz że teraz będziesz latał "Model B" to będzie oznaczało że będziesz latał na ustawieniach tego modelu. A nadajnikowi i odbiornikowi ganc pomada czy to siedzi w dwóch fizycznie różnych modelach czy w tym samym. :D

Ja.... kapujesz czy nagmatwałem.

 

A co do faz lotu to jak możesz mieć 6 to po co dwa modele, wszystko pod fazy lotu i po problemie.

Napisalem ze wykorzystuje w modelu 5 faz lotu wiec nie jestem w stanie w jednej zmiescic 5ciu to chyba jasne :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Konrad_P ten temat nie jest prosty, ale przywołane przez Ciebie Wago i przykład szaf sterowniczych trochę chyba nie na miejscu, i nie chodzi tu o kryptoreklamę????

Tam łączymy raz lub ostatecznie kilka razy.

Tutaj praktycznie nie ma innej możliwości niż złącza konektorowe, tak producenci odbiorników przewidzieli, a nie sądzę aby ktoś ingerował w odbiornik.

Więc jeśli nie zwykłe wtyki konektorowe - które, nawet złocone nie wytrzymują wielu połączeń - to co?

Zawsze pozostaje konieczność wpięcia sie konektorami w odbiornik, wtyk wielokonektorowy, minimalizuje częściowo możliwość pomyłki, i tylko tyle, ale dodatkowo mechanicznie obciąża odbiornik w momencie wpinania, co innego wciskanie wtyczki potrójnej, a co innego np. Wtyczki 3x4.

Minusem jest konieczność odcięcia konektorów od pojedynczych serw i połączenie do konektorów wielowtykowych, dobrze zarobić konektor też trzeba dobrze umieć i mieć do tego narzędzie. Poza tym robi się niezła pajęczyna utrudniająca wymianę poj. serwa lub wykorzystanie serw w innym modelu. Reasumując osobiście jestem zdania iż najlepszym wyjściem z uwagi na pewność i bezpieczeństwo modelu jest jeden odbiornik na jeden model lub dwa odbiorniki na jeden model.

Ceny - no cóż trzeba się wcześniej zastanawiać nad wyborem aparatury, są odbiorniki tańsze i droższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT.

 

Niestety odpowiadając nie widziałem postu Stanisława, więc muszę swojego posta przeredagować.

 

 

 

 

Nie :)Bindujesz tylko raz na całe życie nadajnika lub odbiornika :DCzyli Twoim zdaniem nie mozna zrobic tego co pisze Konrad- och dzentelmens.... sam sprawdze taki uklad na drugim modelu jutro i juz. To co piszecie przeczy Wam nawzajem wiec dzieki za takie porady musze sam to sprawdzic :)

.......

Napisalem ze wykorzystuje w modelu 5 faz lotu wiec nie jestem w stanie w jednej zmiescic 5ciu to chyba jasne :)

 

 

Jak zbindujesz sobie odbiornik z nadajnikiem to dopóki go nie rozbindujesz to on jest zawsze zbindowany, bez znaczenia w jakim modelu go wozisz. Koniec całej filozofii.

 

Co do faz lotu to nie zrozumiałem lub nie doczytałem. Jak już masz użyte 5 to faktycznie trzeba nowy model.

 

Teraz to co napisał Stanisław:

Absolutnie nie jest to kryptoreklama ale tak mi się wyrwało sorry.

W skrócie. Z pewnością wyjmowanie i wkładanie odbiornika pociąga za sobą pewne problemy. Ale moim zdaniem nie są to aż tak wielki. Piny w odbiorniku wytrzymują sprawdzona na własnym przykładzie. Latałem prawie sezon dwoma modelami EasyStar i EG Pro na jednym odbiorniku. Odbiornika używam do dziś - 5 sezon.

Chyba trochę nie kapuje z tymi serwami. W mniejszych modelach podpina się serwa bezpośrednio do odbiornika nie przerabiając ich, ale w troszkę większych już tak się nie da bo kabelki od serw są za krótkie i trzeba lutować lub stosować szybkozłączki firmy której nie wspomnę. :)

Ja zawsze zbieram kabelki do np. złączki MPX w skrzydle a po stronie kadłuba jest druga część tej złączki MPX i dopiero od niej idzie wiązka która jest na stałe wpięta w odbiornik. 

Cóż mogę powiedzieć tyle rozwiązań ilu modelarzy - tu nie ma żadnego sarkazmu. Po prostu człowiek się przyzwyczaja do jakichś rozwiązań i je stosuje. Jak się sprawdzają to się ich trzyma.

A ja i tak będę kombinował aby jeden odbiornik wystarczył mi na dwa modele. :)

Edytowane przez Konrad_P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze pozostaje konieczność wpięcia sie konektorami w odbiornik, wtyk wielokonektorowy, minimalizuje częściowo możliwość pomyłki, i tylko tyle, ale dodatkowo mechanicznie obciąża odbiornik w momencie wpinania, co innego wciskanie wtyczki potrójnej, a co innego np. Wtyczki 3x4.

(...) Reasumując osobiście jestem zdania iż najlepszym wyjściem z uwagi na pewność i bezpieczeństwo modelu jest jeden odbiornik na jeden model lub dwa odbiorniki na jeden model.

Ceny - no cóż trzeba się wcześniej zastanawiać nad wyborem aparatury, są odbiorniki tańsze i droższe.

Dokładnie opisałeś problem. Ja po prostu chcę tą mechaniczną czynność wpinania i wypinania przenieść poza odbiornik. Tam będę miał solidne wtyczki męską i żeńską, albo zrobię płytkę do której będę wciskał wtyczkę odbiornika (z kabelkiem).

 

Ideałem jest mieć więcej odbiorników niż modeli... Ale jakoś tych drugich przybywa. Nie potrafię ich utylizować... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem już gadać ze specjalistami z Wago żeby rozwiązać ten problem. Tam obecnie jest linia mikro złączek kurcze słowa mi zabrakło rozbieralnych - nie rozłączalnych. Są bardzo profecjonalne złączki opracowane na 1000 cykli.

Nr kat. CONNECT M/BR DROITE/3,5/3-P/GR-CL

Mam je właśnie przed sobą ale mają jedną podstawową wadę są za duże. To jest złączka wysokoprądowa do 10A ale tylko na 3 przewody a ma wymiar 1cmx1cmx1cm. Gadałem już z projektantami żeby coś wymyślili dla nas modelarzy ale rynkiem rządzi pieniądz. Zrobili kalkulacje w zeszłym roku i wyszło im że na jednym statku o średniej wyporności sprzedadzą 10x więcej złączek niż przez 10 lat modelarzom.  :)  :(

 

Ale teraz wpadł mi do głowy inny pomysł. A jakby coś takiego:

61495.jpg 61497.jpg

Jedna część na stałe sztywno zamontowana w modelu a druga .... no właśnie trzeba byłoby coś takiego wymyśłeć żeby to się dało trzymać cały czas w odbiorniku. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek rozumiem że szukasz "międzymordzia" na trwale wetkniętego w odbiornik. No to może tak - ale uprzedzam że trochę zegarmistrzowskiej roboty bedzie :)

Złącze typu JS (http://www.cyfronika.com.pl/ps.htm) tylu rzędowe ile potrzeba, do tego poj. listwa kołkowa.

Do listwy kołkowej lutujesz konektory i tak przygotowany zestaw wsuwasz w obudowę JS.

Przygotować trzeba trzy takie zestawy, skleić ze sobą, łącznie ze sklejeniem listw kołkowych i to by było na tyle, z jednej strony wtyk do odbiornika z drugiej strony piny do wtyczek.

Coś takiego:

post-4916-0-52036500-1424602357_thumb.jpg

Edytowane przez kojani
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zbindujesz sobie odbiornik z nadajnikiem to dopóki go nie rozbindujesz to on jest zawsze zbindowany, bez znaczenia w jakim modelu go wozisz. Koniec całej filozofii.

 

Zaiste....."glebokie i odkrywcze" :) z tego co napisales wynika ze sam model (konstrukcja) nie ma wplywu na polaczenie odbiornika z nadajnikiem :)

 

 To ja ide sprawdzic czy moge uzywac jeden odbiornik  z jednym nadajnikiem na dwoch roznych modelach z pamieci tego nadajnika

 

EDIT:

 

I gotowe  cala operacja trwala 5 minut wlacznie z przyniesieniem i odniesieniem modelu :)

 

Skopiowalem model w nadajniku i nazwalem go inaczej, przestawilem mu specjalnie trymy aby byc pewnym na 100% ze to dziala lub nie.

I ok wrocilem do pierwszego modelu wlaczylem wszystko i... przesuniete trymy zniknely czyli dziala. zmienilem ponownie na model z przestawionymi trymami i.. przestawily sie czyli dziala.

Faktycznie potwierdzilo sie ze nadajnik sam juz wiedzial pomimo zmiany w nim modelu  ze odbiornik jest juz z nim sparowany w obu przypadkach.

 

 Acha- sprawdzalem na Graupnerze mz18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek rozumiem że szukasz "międzymordzia" na trwale wetkniętego w odbiornik. No to może tak - ale uprzedzam że trochę zegarmistrzowskiej roboty bedzie :)

Złącze typu JS (http://www.cyfronika.com.pl/ps.htm) tylu rzędowe ile potrzeba, do tego poj. listwa kołkowa.

Do listwy kołkowej lutujesz konektory i tak przygotowany zestaw wsuwasz w obudowę JS.

Przygotować trzeba trzy takie zestawy, skleić ze sobą, łącznie ze sklejeniem listw kołkowych i to by było na tyle, z jednej strony wtyk do odbiornika z drugiej strony piny do wtyczek.

Coś takiego:

 

Takie coś jest gotowe. "Gniazdo z pinami przedłużonymi". Niestety mechanicznie chyba nie bardzo... 

Coś już mi się w głowie ułożyło. Teraz realizacja, a potem projekt. (ja zawsze tak od ... tej strony)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Gniazdo z pinami przedłużonymi". Niestety mechanicznie chyba nie bardzo...

Coś już mi się w głowie ułożyło. Teraz realizacja, a potem projekt. (ja zawsze tak od ... tej strony)

Te gniazda są przeznaczone do montażu w druk, kołki takie sobie i krótkie, również gniazdo jest typu Y, a nie konektorowe.

Tego bym raczej nie ryzykował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.